Re: Teraz juz calkiem OT
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Teraz juz calkiem OT
Date: 18 Jan 2001 11:08:36 GMT
On Thu, 18 Jan 2001 10:09:53 +0100, Waldemar Krzok <waldemar_at_nospam_zedat.fu-berlin.de> wrote:
Ale czy nie jest tak, ze panstwo jest opiekuncze (tzn. w tym wypadku
wymaga gwarancji), jesli obywatel grzecznie placi podatki? Odbierajac
podatek na granicy, zrzekasz sie dobrodziejstw praw Tobie
przyslugujacych...Moze sie myle, bo prawnikiem nie jestem...
sie mylisz, gwarancje masz nadal, tylko czasem masz klopoty na granicy.
Tak niekoniecznie do konca. Z opiekunczoscia panstwa nie ma to nic
wspolnego, ale z zakresem obowiazywania ichnich ustaw tak.
Jak Polak z Niemcem zawieraja umowe kupna sprzedazy, to jakie
przepisy sie stosuja? Polskie, niemieckie, czeskie - bo sie np
na targach w Pradze spotkali ?
Inna sprawa ze jak to kupione na terenie Niemiec, w zwyklym
sklepie, to watpliwosci mniejsze.
Choc ciekaw jestem co by powiedzial polski sklep, jakby go klient
wezwal do wymiany/naprawy telewizora, ktorego transport odbywa
sie na koszt sprzedawcy bo wazy ponad 10kg. A stoi w Buenos Aires,
albo na Antarktydzie ...
W odwrotna strone (tzn z Niemiec np. do Polski, albo USA) musisz
wypelnic na granicy (albo lepiej w urzedzie celnym wczesniej) tzw
"Antrag auf passive Veredelung". Mozesz wtedy ustrojstwo wywiezc i co
wazniejsze ponownie wwiezc po naprawie i byc pewnym, ze cie nie
przydupca i kaza jeszcze raz (albo i nie jeszcze raz, bo pierwszy raz
przeszmuglowales, ale tego wiedziec nie musza) placic clo i wate.
Kiedys dawalo sie to zalatwic z polskimi celnikami w razie potrzeby -
tzn zglaszasz im ze wywozisz sprzet do naprawy, podanie na pismie
z numerami urzadzenia, znaczki skarbowe - i mozna przywiezc bez
problemow. Teraz pewnie ze dwa SADy trzeba by wypisac. No
i kwestia Niemcow - czy pozwola wwiezc ..
J.
From: Roland Zerek <R.Zerek_at_nospam_adb.pl>
Subject: Re: Teraz juz calkiem OT
Date: Thu, 18 Jan 2001 15:08:45 +0100
[...]
Zatem jeszcze jedno pytanie: kupuje w Niemczech towar, na granicy
podbijam papiery, wracam, pdbieram kase, ale zabieraja mi paragon (bo
tak wlasnie robia). Jesli nie mam podbitej gwarancji (dodatkowej), to (w
ten wlasnie sposob) nie mam zadnej gwarancji. Moze rzeczywiscie przy
duzych zakupach nie popelnia sie takich bledow, ale kupujac cos malego
(np. walkmana) i nichcacy zapominajac o gwarancji (bo w Polsce ja ja np.
olewam - takie prawo) mozna sie zdziwic.
End Of Topic (I hope) - NTG
Roland