Re: zagadka ;)
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "Ewelina Kadyła" <shoomie_at_nospam_box43.pl>
Subject: Re: zagadka ;)
Date: Tue, 1 Jan 2002 19:39:23 +0100
Oto szczegoly:
- Lampka na zwykla zarowke 220V
- Obudowa metalowa (maly klosz, po dwoch stronach
na calej dlugosci znajduje sie powierzchnia z malymi dziurkami)
- Spalone zarowki byly produkcji roznych firm,
niestety nie wiem jakich, bo w wiekszosci przypadkow
zmuszona potrzeba wykrecalam je z innych lamp, gdzie
bez problemow swiecily juz przez dlugi czas (!)
- Ruskich u nas nie ma, wiec na pewno zadna z nich nie
pochodzila z takiego zrodla ;)
- Ostatnio kupilam dwie (60W, 230V, Tungsram), jedna
wkrecilam do omawianej lampki, druga powedrowala do lampy
na suficie (stamtad ostatnio tez wykrecilam). Po dwoch dniach
zarowka w malej lampce nie dzialala, w tej drugiej - bez problemu.
Wkrecilam wiec dobra zarowke do lampki na biurku, zyla niecaly
tydzien. Teraz jest w niej zarowka pozyczona od siostry z jej lampki,
(gdzie swiecila juz dobre pare miesiecy). Kto wie, jak dlugo
bede sie cieszyc jej swiatlem... ;).
Przy okazji:
Szczesliwego Nowego Roku
i mniej klopotliwych lampek od mojej ;)
Ewelina
From: "Marek Lewandowski (at home)" <locust_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zagadka ;)
Date: Tue, 1 Jan 2002 19:54:11 +0100
Użytkownik Ewelina Kadyła <shoomie_at_nospam_box43.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a0svol$sl7$1_at_nospam_news.tpi.pl...
Oto szczegoly:
[ciach szczegoly]
To jeszcze taka rzecz mi przyszla na mysl - zwiazana z awaryjnoscia. Moze
wylacznik tej lampy jest tak zamontowany, ze jego przelaczenie wprawia
calosc konstrukcji w solidniejsze drgania? Bo zarowki nie lubia byc zapalane
w "wibrujacym stanie" (np. tuz po wkreceniu, jak wlokno jeszcze drga...)
Taka mysl desperacka, bo nic innego nie przychodzi do lba...
--
Marek Lewandowski (at home)
locust_at_nospam_poczta.onet.pl
From: "Juliusz" <jul_at_nospam_fom.pl>
Subject: Re: zagadka ;)
Date: Thu, 3 Jan 2002 10:24:34 +0100
"Marek Lewandowski (at home)" <locust_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message
news:a0t0lh$7ft$1_at_nospam_news.tpi.pl...
Użytkownik Ewelina Kadyła <shoomie_at_nospam_box43.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:a0svol$sl7$1_at_nospam_news.tpi.pl...
Oto szczegoly:
[ciach szczegoly]
To jeszcze taka rzecz mi przyszla na mysl - zwiazana z awaryjnoscia. Moze
wylacznik tej lampy jest tak zamontowany, ze jego przelaczenie wprawia
calosc konstrukcji w solidniejsze drgania? Bo zarowki nie lubia byc
zapalane
w "wibrujacym stanie" (np. tuz po wkreceniu, jak wlokno jeszcze drga...)
Taka mysl desperacka, bo nic innego nie przychodzi do lba...
Ja mam problem z zarowkami straszliwy. Najpierw wpadlem na pomysl zeby
zamontowac halogeny na syficie, ale takie na 220V, Przez 3 tygodnie
wymienilem kilkanascie sztuk! Byly roznych firm od osram przez philipsa do
noname.Musialem powtykac transformatory i wymienic wszystkie na 12V-towe.
Zwykle zarowki w pokojach tez juz mi sie pala co 2 miesiace, a napiecie w
sieci 223V. Jest natomiast jeden sufit gdzie pozostaly 4 sztuki tych
halogenow na 220V i co ciekawe ani jedna sie nie spalila :-)))))))) To sa
czary :-)
Juliusz
From: "jerry1111" <jerry1111_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: zagadka ;)
Date: Thu, 3 Jan 2002 16:57:09 +0100
Ja mam problem z zarowkami straszliwy. Najpierw wpadlem na pomysl zeby
zamontowac halogeny na syficie, ale takie na 220V, Przez 3 tygodnie
wymienilem kilkanascie sztuk! Byly roznych firm od osram przez philipsa do
noname.Musialem powtykac transformatory i wymienic wszystkie na 12V-towe.
Zwykle zarowki w pokojach tez juz mi sie pala co 2 miesiace, a napiecie w
sieci 223V. Jest natomiast jeden sufit gdzie pozostaly 4 sztuki tych
halogenow na 220V i co ciekawe ani jedna sie nie spalila :-)))))))) To sa
czary :-)
W tym jednym pokoju klima pod sufitem :))
(Tylko czemu Ty o tym nie wiesz?)
A poza tym chyba duzo zalezy od temperatury pracy zarowki.
Mam jeden taki bajer zyrandol (prezent od bylej niuni- ona wyrzucona, lampa
nie :))
i w tej lampie zarowki sa w zamknietych kulach i sie przepalaja gdzies tak
co
3 miesiace. W tym samym pokoju, na tej samej fazie jest inna lampka z
odslanieta
matowa zarowka i nie wiem czy byla chociaz raz wymieniana.
jerry
PS. Nie ma na grupie zadnego fachmana co zarowki produkowal/produkuje?
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: zagadka ;)
Date: Sun, 06 Jan 2002 00:45:58 +0100
Tue, 1 Jan 2002 19:39:23 +0100 "Ewelina Kadyła" <shoomie_at_nospam_box43.pl>
napisala:
* Spalone zarowki byly produkcji roznych firm,
niestety nie wiem jakich, bo w wiekszosci przypadkow
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
zmuszona potrzeba wykrecalam je z innych lamp, gdzie
bez problemow swiecily juz przez dlugi czas (!)
To może też być przyczyną. Żarówki, które jakiś czas świeciły w
ustalonym położeniu, "nie lubią" przekładania w inne położenie.
Porównaj kształt włókna nowej żarówki i takiej "wyświeconej" - jest
wyciągnięte i łatwiej powoduje zwarcia.
Niemniej, z tego co piszesz dalej wynika, że nie tłumaczy to
wszystkich przypadków.
gr