=?iso-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Anacik" <piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Tue, 1 Jan 2002 20:25:28 +0100


Koledzy - wszyscy macie rację.Oczywiście, ze membrany głośników mają
bezwładność, że pojemnośći w układzie wzmacniacza itp itp...
Ale - potraktujcie problem wobec tego inaczej. Zostawmy do cholerki te
wzmacniacze w spokoju...W ogóle ich nie ruszamy.
Są takie jakie są. i Ok. Miały wzmocnienie powiedzmy X - i takie niech
zostanie
Powiedzmy, że mój układ zmienia (moduluje prostokątem) sam sygnał - ZANIM
dotrze on do wzmacniacza - chyba nikt nie będzie twierdził, że forma sygnału
wpływa na wzmocnienie wzmaczniacza, przez który on "przechodzi" ?
Ale - oczywiśćie - jeżeli "pociachamy" prostokątem jakiś sygnał, to spadnie
o 50% skuteczna moc tego sygnału. Ale co z tego ?
Samo wzmocnienie wzmacniacza pozostaje bez zmian - a z uwagi na mniejsze
sprzęzęnia można je zwiększyć.
Panowie - po prostu zamiast teoretyzować - spróbujcie to sprawdzić...
Pozostaje pytanie - jak się ma "głośność" którą słyszymy - do mocy
skutecznej sygnału ?Niestety nie jestem fanem audio elektroniki, więc nie
chcę za dużo mówić.Może ktoś sie wypowie...
.Ale - co by nie mówić - kryterium ostatecznym i bezwględnym jest praktyczny
eksperyment. A jego rezultat jest (byŁ...:-) następujący:
1. po włączeniu w tor sygnałowy takiego układu głośnośc sygnału NIE SPADA
2.aby w układzie powstało sprzężenie należy ZWIĘKSZYĆ aktualne
wzmocnienie - co powoduje WZROST głośności.

I tyle. Wstawienie rezystorów do układu de facto dałoby guzik, prawda ?
spada wzmocnienie, wieć dla uzystania poprzedniej głośności podnosimy je,
więc znowu mamy sprzężenia itp. bez sensu.
Ponieważ jednak cały ten kontrowersyjny jak widzę pomysł SPRAWDZIŁ SIĘ - tj.
problemy ze sprzężeniami zniknęły ( a przynajmniej znacznie zmalały) ,
przy GŁOŚNIEJSZYM sygnale - to być może suteczna moc sygnału nie ma
bezpośredniego przełożenia na "głośność".Może się ktoś wypowie. Ale -
przypominam - najlepsza teoria jest do du...y wobec praktyki...:-)
No, chyba, że ktoś stwierdzi, że zachwycony własnym pomysłem doszedłem do
wcześniejszych wniosków mimo faktu, że tak naprawdę
sygnał stał się cichszy...sprzężenia dalej wyły..itp. :-)

Dla ewentualnego sprawdzenia moich kompetencji w określeniu jakości dżwięku
odsyłam po referencje : www.multimedia.art.pl :-)

Pocięcie sygnału prostokątem w przeciwfazie NIE ELIMINUJE całkowicie
możliwości sprzężeń - właśnie z powodów o których mówicie - ale te
sprzężenia powstają przy dużo silnieszym sygnale - i nie nie ma formy
paskudnego pisku, ale dużo mniej nieprzyjemnego dżwieku...(chociaż muzyka to
oczywiście nie jest...:-)

Pozdrawiam, i z niecierpliowością oczekuję dalszych koncepcji...bo
właściwie - w tej sytuacji - sam jestem ciekaw...:-)




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: popej_at_nospam_friko.onet.pl (Andrzej Popowski)
Subject: Re: =?iso-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Tue, 01 Jan 2002 20:53:29 GMT


Tue, 1 Jan 2002 20:25:28 +0100, "Piotr Anacik"
<piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl> piszesz:

Powiedzmy, że mój układ zmienia (moduluje prostokątem) sam sygnał - ZANIM
dotrze on do wzmacniacza - chyba nikt nie będzie twierdził, że forma sygnału
wpływa na wzmocnienie wzmaczniacza, przez który on "przechodzi" ?
Ale - oczywiśćie - jeżeli "pociachamy" prostokątem jakiś sygnał, to spadnie
o 50% skuteczna moc tego sygnału. Ale co z tego ?
Samo wzmocnienie wzmacniacza pozostaje bez zmian - a z uwagi na mniejsze
sprzęzęnia można je zwiększyć.

Pod wzgledem sprzezenia liczy sie caly tor:
mikrofon1-wzmacniacz1-glosnik1-mikrofon2-wzmacniacz2-glosnik2

Nie ma znaczenia, gdzie wstawisz modulatory, wzmocnienie spada 4x, co
zdecydowanie poprawia odpornosc na sprzezenia. A glosnosc kazdego toru
spada tylko 2x, co wlasciwie powinno byc slyszalne przy bezposrednim
porownaiu.

Ale jezeli porownywales jedna z drugim po dluzszym czasie, albo
prowadziles ocene glosnosci domofonu na zasadzie: "halo, powiedz cos..
glosniej.. tak teraz slysze", to latwo mogles nie zauwazyc zmiany.

A pamietasz, czy zmieniles wzmocnienie po wprowadzeniu modulatorow?
Albo przy jakim wzmocnieniu samego wzmacniacza zaczynaly sie
wzbudzenie w obu wariantach?



Pozdrowienia,

Andrzej Popowski

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Anacik" <piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Tue, 1 Jan 2002 22:40:43 +0100


...albo ja jestem tępy...albo nie wiem co...:-) Po co ja się w ogóle
odzywałem...:-)

Po pierwsze. nie pamięam już za dobrze, bo to naprawdę było dkoładnie 10 lat
temu (91 rok) - ale na pewno nie ma słyszalnego spadku głośności - co możan
przecież porównać na bieżąco - układ "przerywacza" włączony - wyłączony.
Oczywiście, że następnie zwiększtyłem wzmocnienia we wzmacniaczach, bo
przecież o to chodziło, że móc to zrobić - żeby było głosniej rzecz jasna
;-)
No. ale w decybelach to wam nie powiem...:-) Ale wkurzyłem się, i poszukam
tego schematu - jutro wieczorem...:-)
Aha - jeszcze jedno - z uporem maniaka twierdzę,że skoro przy małej
częstotliwości przełączania (powiedzmy raz na godzinę :-)
przecież nie będzie ŻADNYCH Zmian w głośności - po prostu stracimy część
informacji - to w przypadku zwiększenia tej częstotliwości dzije się
dokładnie to samo...CZYŻ NIE ???

Pozdrowienia ! :-)



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Michał Lankosz" <_at_nospam_mike2001_at_nospam_tlen.pl>
Subject: Re: układ antylokalny
Date: Wed, 2 Jan 2002 00:19:37 +0100


Aha - jeszcze jedno - z uporem maniaka twierdzę,że skoro przy małej
częstotliwości przełączania (powiedzmy raz na godzinę :-)
przecież nie będzie ŻADNYCH Zmian w głośności - po prostu stracimy część
informacji - to w przypadku zwiększenia tej częstotliwości dzije się
dokładnie to samo...CZYŻ NIE ???

Taki klucz na drodze sygnału m.cz. robi za modulator (kiepski, bo cyfrowy i
do tego niezrównoważony), więc nie jest obojętne, czy częstotliwość sygnału
modulującego jest większa od sygnału modulowanego, czy odwrotnie. Wzmacniacz
m.cz. szczególnie domofonowy ma rózne wzmocnienie dla 1Hz, 1kHz i 30kHz, a
więc nie jest obojętne dobranie częstotliwości kluczowania.

Jeśli wzmacniacz m.cz. ma pasmo powiedzmy 10kHz, to wszystkie wyższe
częstotliwości są filtrowane. Klucz na drodze wprowadza zdyskretyzowany w
czasie sygnał m.cz., ale wzmacniacz analogowy go filtruje przepuszczając w
znaczącym stopniu podstawową, ewentualnie drugą harmoniczną sygnału nośnej
(czyli prawie sinusy), jeśli założymy, że klucz jest przełączany z f=~10kHz.
Na wejściu wzmacniacza zatem mamy poszatkowany m.cz. z wypełnieniem 50%, a
moc widmowa rozkłada się na (w uproszczeniu) dwie wstęgi: dolną w zakresie
częstotliwości wejściowych czyli 100Hz do 5kHz, górną w zakresie 15kHz do
20kHz oraz częstotliwość nośną (ta zależu od składowej stałej). Wobec
powyższego moc sygnału nas interesującego spada o połowę.

Zastanawiam się, czy przypadkiem nie było tak, że cały tor m.cz. miał wysoką
górną częstotliwość graniczną i przy pewnych częstotliwościach nośnej
rzeczywiście zachodziło zjawisko akustycznego ujemnego sprzężenia zwrotnego?

Podane częstotliwości wprowadziłem tylko w celu ułatwienia rozumowania.

--
* * * Michał * * *
Z początku adresu zwrotnego wytnij _at_nospam_
to zabezpieczenie antyspamowe



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Grzes" <drozdzoo_at_nospam_bobo.ds5.agh.edu.pl>
Subject: Re: Re: układ antylokalny
Date: Thu, 3 Jan 2002 17:46:28 +0100


A, o ktorych godzina mowisz? parzystych czy nieparzystych. W jednym z dwojga
tor bedzie wylaczony....czyz nie?

Piotr Anacik napisał(a) w wiadomości: ...
Aha - jeszcze jedno - z uporem maniaka twierdzę,że skoro przy małej
częstotliwości przełączania (powiedzmy raz na godzinę :-)
przecież nie będzie ŻADNYCH Zmian w głośności - po prostu stracimy część
informacji - to w przypadku zwiększenia tej częstotliwości dzije się
dokładnie to samo...CZYŻ NIE ???




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: <zbyszeks_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: układ antylokalny
Date: 1 Jan 2002 22:38:18 +0100


Ale - przypominam - najlepsza teoria jest do du...y wobec praktyki...:-)

Wiesz kiedyś tak samo myślałem ale nie tędy droga. Po to ileś ludzi pisało
książki i rozwiązywało teoretycznie problemy aby teraz powiedzieć, że to
wszystko jest do d..., a może jesteś młodym nowym Edisonem?
Ileś godzin spędził on w swoim laboratorium zanim znalazł przez przypadek
odpowiednie włókno do żarówki. Takie jednak rozwiązania warto stosować jeśli
nie ma na jakiś temat odpowiedniej teorii.
Co do częstotliwości kluczowania 30kHz to przychylam się do zdania innych, że
ta częstotliwość jest zbyt duża aby wyeliminować sprzężenia. Skłonny byłbym to
uznać jeśli częstotliwość kluczowania ustawiłbyś poniżej częstotliwości na
jakiej występuje sprzężenie. Wtedy to może być sensowne.

Pozdrowienia Zbyszek


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Anacik" <piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Tue, 1 Jan 2002 22:55:35 +0100




ta częstotliwość jest zbyt duża aby wyeliminować sprzężenia. Skłonny
byłbym to
uznać jeśli częstotliwość kluczowania ustawiłbyś poniżej częstotliwości na
jakiej występuje sprzężenie. Wtedy to może być sensowne.

No właśnie :-) Róznica polega na tym, że ja ten skandaliczny układ ZROBIŁEM
i 10 rodzin korzystałe z niego kilka lat.
Z tego prostego, a nawet prostackiego faktu wynika to, że ja WIEM jak to
RZECZYWIŚCIE działa.
Nawet, jeżeli zostanie napisanych 10 książek na temat dlaczego Twoim zdaniem
to powinno to albo tamto...to niestety przeczy to praktyce.I to jest
istotne.koniec.

Oczywiście nie jestem żadnym edisonem. Prowadzę tę dyskusję z 2 powodów.
1. wkurza mnie kiedy ktoś usiłuje mi wytłumaczyć, że to przecież NIE MOŻE
działać w ten sposób.
Moja odpowiedz #1 - co z tego ? skoro działa ? Nie wierzysz ? Lutownica
do ręki - i sprawdzaj sobie sam...

2. Oczywiście - przecież się zgodziłem - faktycznie - taki układ zmniejsza
skuteczną moc sygnału doprowadzonego do wzmacniacza.
A w przypadku konkretnym (pętla sprzężenie) - m.in. to właśnie te
sprzężenia zmniejsza.

Ale ja się teraz pytam - proszę mi wyjaśnić
a) jak to się ma do tego co ja słyszę "na ucho" - głośnośc oczywiście.
(jednego toru)
b) powtarzam przykład - dla uproszczenia 1 tor.

sygnał z mikrofonu włączam/wyłączam z małą częstotliwoscią - powiedzmy 1
na godzinę - godzinę słuchamy kolegi,
godzinę cisza ?
Czy ktoś powie, że prze tę godzinę, kiedy kolega sie nie produkuje
nadaremno - czyli go słychać - to przez fakt "kluczowania"
słychać go cisze ? ??? No chyba nie ??? Po prostu tracimy częśc
informacji - przez następną godzinę...
Dobrze, a teraz pokręcamy generator przełączający - do 20 kHz. ) ( a de
facto - nie musi to być częstotliwośc ponad akustyczna, chyba wystarczy
mniejsza...- tylko pozostaje kwestia zniekształceń).




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Anacik" <piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Tue, 1 Jan 2002 23:06:10 +0100


..aha - no jeszcze jedno.
Rzeczywiście taki układ działa przecież trochę jak filtr dolnoprzepustowy -
to słusznie kolega zauważył.
Wobez tego może właśnir w tym cała skutecznośc tego rozwiązania ? O ile
częstotliwośc ustawi się poniżej częstotliwości sprzęgania ?
A przecież w takim zastosowaniu wystarczy pasmo niewielkie - tylko na sygnał
mowy.
Rzeczywiście, o ile dobrze pamiętam, dzwięk powstający przy sprzęganiu w tym
układzie był chyba sporo niższy niż "oryginalny"
Więc - może właśnie o to chodzi ? :-)




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Milosz Skowyra <miloszek.SPAM_REMOVE_at_nospam_fidonet.org.pl>
Subject: Re: =?iso-8859-2?Q?uk=B3ad?= antylokalny
Date: Wed, 02 Jan 2002 15:00:52 +0100


Piotr Anacik wrote:

Nawet, jeżeli zostanie napisanych 10 książek na temat dlaczego Twoim zdaniem
to powinno to albo tamto...to niestety przeczy to praktyce.I to jest
istotne.koniec.

Wtrace swoje 0.03 pln.
Zanim ktos odpowie na ten post to niech go najpierw przeczyta do konca.
Podejdzmy do tematu od strony teoretycznej i praktycznej.
Jako ze interesuje nas ruch membrany glosnika i mikrofonu jako koncowy
wynik dzialania ukladu to wyobrazmy sobie rzecz nastepujaca:
Calkujemy ruch membrany w funkcji czasu, na osi y mamy wychylenie, na
osi x mamy czas, czyli wykreslmy hipotetyczna calke da/dt gdzie a jest
wychyleniem membrany, dla uproszczenia zaloze ze przebieg bedzie liniowo
narastal przez okres badania, dodatkowo okreslmy ze czas przelaczania
bedzie rowny jedej kresce - '/'.
Wiec hipotetyczny przebieg mamy ponizej.

a
| /
| /
| /
| /
| /
| /
| /
| /
| /
| /
| /
| /
| /
|/
|--------------------- t

Teraz poszatkujmy go po czasie w sposob idealny, zalozmy ze glosnik jest
idealny i po wylaczeniu napiecie wraca do pozycji wyjsciowej w czasie
nieskonczenie malym, i rownie szybko powraca do zadanej pozycji po
dolaczeniu napiecia.
a
|
| /
|
| /
|
| /
|
| /
|
| /
|
| /
|
|/_ _ _ _ _ _ _
|--------------------- t

Jak widac z powyzszego rysunku calka po takim przebiegu rzeczywiscie
bedzie mniejsza niz poprzednio, nie chce mi sie dokladnie liczyc o ile,
ale nie ulega watpliwosci ze duzo mniejsza. Wiec ci ktorzy twierdza ze
glosnosc sygnalu spadnie moga miec 'teoretycznie i w idealnych warunkach
i elementach' racje.
Teraz zapomnijmy o idealnych elementach, zmieni sie rowniez skala,
rozwaze tylko 3 pierwsze przelaczenia.

a
|
|
| /
| /\ /
| /\ / \/
| /\ / \/
| / \/
|/
|--------------------- t

Teraz widac ze po wylaczeniu napiecia glosnik cofa sie, po czym po
podlaczeniu napiecia zaczyna 'wracac' do przodu, sygnal ma mniejsza
wartosc niz w przypadku 'bez szatkowania' lecz wieksza niz w przypadku
idealnym.

Koncowo wytlumaczenie:
Uklad bedzie wprowadzal tlumienie, blizej nie okreslone, na pewno
mniejsze niz przewidywane x2, byc moze na tyle male ze w polaczeniu z
malym glosnicznkiem wrecz nieslyszalne, oczywiscie te rozwazania sa
teoretyczne i nie koniecznie okreslaja dokladnie to co sie dzieje, mozna
to przyjac za przyblizenie 'na chlopski rozum'.
Wiec kazdy ma jakas tam racje...

sygnał z mikrofonu włączam/wyłączam z małą częstotliwoscią - powiedzmy 1
na godzinę - godzinę słuchamy kolegi,
godzinę cisza ?
Czy ktoś powie, że prze tę godzinę, kiedy kolega sie nie produkuje
nadaremno - czyli go słychać - to przez fakt "kluczowania"
słychać go cisze ? ??? No chyba nie ??? Po prostu tracimy częśc
informacji - przez następną godzinę...

I owszem... zalozmy ze kolega czyta nam ksiazke telefoniczna, powiedz
ile informacji stracimy po 20 tys. godzin sluchania zakladajac ze
starczy ksiazki ???
Zly przyklad... ;-)
--
Regards.
Przy odpowiedzi usun "SPAM_REMOVE" z adresu.
Please remove "SPAM_REMOVE" from addres when replying.
|-----------------------------------------------------|
| Milosz Skowyra GSM Mobile +48 600 95 35 72 |
| miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl 2:484/2.47 on fidonet |
|-----------------------------------------------------|
I'd never seen so many people wanted be there by your side....

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Anacik" <piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Fri, 4 Jan 2002 00:06:58 +0100




teoretyczne i nie koniecznie okreslaja dokladnie to co sie dzieje, mozna
to przyjac za przyblizenie 'na chlopski rozum'.
Wiec kazdy ma jakas tam racje...

Dokładnie. Cały czas to usiłuję wytłumaczyć - ten prosty układ w sumie, jest
jednak na tyle skomplikowany, że rzeczywiście...no - właściwie powiedziałeś
wszystko i tak, to co ja się będę powtarzał...:-)

*****************************************************
słychać go cisze ? ??? No chyba nie ??? Po prostu tracimy częśc
informacji - przez następną godzinę...

I owszem... zalozmy ze kolega czyta nam ksiazke telefoniczna, powiedz
ile informacji stracimy po 20 tys. godzin sluchania zakladajac ze
starczy ksiazki ???
Zly przyklad... ;-)
--

dlaczego zły przykład - to nie ważne ile stracimy informacji - chodziło mi o
to, że w ogóle mamy do czynienia w tym przykładzie nie z utratą poziomu
sygnału, tylko jego zawartośći...i tyle...:-)

A poza tym, jestem zaskoczony, jak wielkie zainteresowanie wzbudził ten cały
nieszczęśliwy temat...:-)
Ale to chyba dobrze ? :-)

Tym chciałbym zakończyć mój udział w pasjonującej dyskusji...Ewentualnie
zgadzam się na przetestowanie układu w laboratoriach NASA i skonsultowanie
rezultatów na uniwersytecie BERKELEY...:-)))




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: =?ISO-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Sun, 06 Jan 2002 00:45:52 +0100


Fri, 4 Jan 2002 00:06:58 +0100 "Piotr Anacik"
<piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl> napisal:

Tym chciałbym zakończyć mój udział w pasjonującej dyskusji...Ewentualnie
zgadzam się na przetestowanie układu w laboratoriach NASA i skonsultowanie
rezultatów na uniwersytecie BERKELEY...:-)))

Czekaj, czekaj, zanim się wyłączysz...

Ten Twoj patent mógłby działać, gdyby było sprzężenie elektryczne (a
nie tylko akustyczne) pomiędzy torami biegnącymi w przeciwnych
kierunkach. W skrajnym przypadku, gdyby głośnik robił jednocześnie za
mikrofon. Może tam coś takiego było?
A może pojemności kabli miały udział we wzbudzaniu się domofonu? W
takim przypadku też by to mogło pomóc.

gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Anacik" <piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Sun, 6 Jan 2002 19:38:33 +0100



Ten Twoj patent mógłby działać, gdyby było sprzężenie elektryczne (a
nie tylko akustyczne) pomiędzy torami biegnącymi w przeciwnych
kierunkach. W skrajnym przypadku, gdyby głośnik robił jednocześnie za
mikrofon. Może tam coś takiego było?
A może pojemności kabli miały udział we wzbudzaniu się domofonu? W
takim przypadku też by to mogło pomóc.

nie. każdy tor miał mikrofon i głośnik osobno...Pojemnosci kabli ? kto
wie... w przypadku domofonu to przecież kilkadziesiąt metrów...
Próbowałem wczoraj znależć schemat, ale niestety już go gdzieś szlag
trafił...:-).Ale mniej wiecej pamiętam...
Oba tory połączone tylko zasilaniem.
No i to by było na tyle. Odpalam rakiete i letę...:-)

Swoją drogą nigdy bym nie przypuszczał, że wokół tak prostego (wręcz
prostackiego...:-) pomysłu mozna toczyć tak ciekawe dyskusje...
Pozdrowienia dla wszystkich dociekliwych...:-)

Piotrek.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: =?ISO-8859-2?Q?Re:_uk=B3ad_antylokalny?=
Date: Tue, 08 Jan 2002 01:06:19 +0100


Sun, 6 Jan 2002 19:38:33 +0100 "Piotr Anacik"
<piotr.anacik_at_nospam_securitas.lodz.pl> napisal:

Ten Twoj patent mógłby działać, gdyby było sprzężenie elektryczne (a
nie tylko akustyczne) pomiędzy torami biegnącymi w przeciwnych
kierunkach. W skrajnym przypadku, gdyby głośnik robił jednocześnie za
mikrofon. Może tam coś takiego było?
A może pojemności kabli miały udział we wzbudzaniu się domofonu? W
takim przypadku też by to mogło pomóc.

nie. każdy tor miał mikrofon i głośnik osobno...Pojemnosci kabli ? kto
wie... w przypadku domofonu to przecież kilkadziesiąt metrów...
Próbowałem wczoraj znależć schemat, ale niestety już go gdzieś szlag
trafił...:-).Ale mniej wiecej pamiętam...
Oba tory połączone tylko zasilaniem.

Przy sprzezeniach przez zasilanie tez by moglo to pomoc, ale w takich
sprzezeniach raczej bedzie (sorry) pierdzenie, niz piski.
Oprocz pojemnosci kabli, sprzezenie "elektryczne" mogloby sie tez
dokonywac przez wspolny przewod masy ciagniety od centralki do
domofonu.

No i to by było na tyle. Odpalam rakiete i letę...:-)

Swoją drogą nigdy bym nie przypuszczał, że wokół tak prostego (wręcz
prostackiego...:-) pomysłu mozna toczyć tak ciekawe dyskusje...
Pozdrowienia dla wszystkich dociekliwych...:-)

Sprzeczność teorii z praktyką :-)
No i bardzo dobrze, wszelkie watpliwosci najlepiej wyjasniac w
dyskusji.

gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Grzes" <drozdzoo_at_nospam_bobo.ds5.agh.edu.pl>
Subject: Re: układ antylokalny
Date: Thu, 3 Jan 2002 17:57:16 +0100


Powtarzam sie ale pytam ponowanie co z ta druga godzina

Piotr Anacik napisał(a) w wiadomości: ...
sygnał z mikrofonu włączam/wyłączam z małą częstotliwoscią - powiedzmy
1
na godzinę - godzinę słuchamy kolegi,
godzinę cisza ?
Czy ktoś powie, że prze tę godzinę, kiedy kolega sie nie produkuje
nadaremno - czyli go słychać - to przez fakt "kluczowania"
słychać go cisze ? ??? No chyba nie ??? Po prostu tracimy częśc
informacji - przez następną godzinę...


To przez ta druga godzine jest chyba troche ciszej z powodu "kluczownania" ,
nie?
Co zas do celowosci tej dyskusji to czy takie "kluczowanie" przypadkiem nie
zmienia warunkow pracy wzmacniacz?




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: układ antylokalny
Date: Wed, 02 Jan 2002 21:20:56 GMT


On Tue, 1 Jan 2002 20:25:28 +0100, Piotr Anacik wrote:
Powiedzmy, że mój układ zmienia (moduluje prostokątem) sam sygnał - ZANIM
dotrze on do wzmacniacza - chyba nikt nie będzie twierdził, że forma sygnału
wpływa na wzmocnienie wzmaczniacza, przez który on "przechodzi" ?
Ale - oczywiśćie - jeżeli "pociachamy" prostokątem jakiś sygnał, to spadnie
o 50% skuteczna moc tego sygnału. Ale co z tego ?
Samo wzmocnienie wzmacniacza pozostaje bez zmian - a z uwagi na mniejsze
sprzęzęnia można je zwiększyć.

Tylko ze nie "co z tego", ale wzmacniacz swoim ograniczonym pasmem
usredni sygnal, usunie "modulacje", ale przy tym sam sygnal spadnie.
Wzmocnienie wzmacniacza sie nie zmieni - tylko ze dodales tlumik na
wejsciu..

.Ale - co by nie mówić - kryterium ostatecznym i bezwględnym jest praktyczny
eksperyment. A jego rezultat jest (byŁ...:-) następujący:
1. po włączeniu w tor sygnałowy takiego układu głośnośc sygnału NIE SPADA

Dodales kondensator na wyjsciu i zrobiles z tego uklad "sample & hold"
?

Ponieważ jednak cały ten kontrowersyjny jak widzę pomysł SPRAWDZIŁ SIĘ - tj.
problemy ze sprzężeniami zniknęły ( a przynajmniej znacznie zmalały) ,

I to jest zadziwiajace :-)

J.