Odp: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "Michał Smolnik" <smolnik_at_nospam_2com.pl>
Subject: Odp: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Sat, 17 Feb 2001 19:19:54 +0100
Użytkownik Vac <w.wrobel_at_nospam_rzeszow.ruch.com.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:96ftjo$iek$1_at_nospam_aquarius.webcorp.com.pl...
Ale mam pytanko: Czy wam na powierzchnię płytki wpyla takie paprochy ???
A podczas napylania tworzą się takie jakby kółeczka a potem emulsja się
rozlewa na płytkę.
Czy Wam też się takie robi ?
Czy jest to stary POSITIV. Niby gwarancja jest do kwietnia ale mogą
występować objawy starzenia.
U mnie "paprochacja" (paproching) płytki spowodowany był starzeniem
positivu. Też na początku podejrzewałem kurz.
--
------------------------
Pozdrawiam.
Michał Smolnik
smolnik_at_nospam_2com.pl
www.smolnik.w.pl
tel. 0 604 666 970
From: "_at_nospam_D_at_nospam_" <adnawrath_at_nospam_T-Online.de>
Subject: Re: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Sun, 18 Feb 2001 03:00:14 +0100
U mnie "paprochacja" (paproching) płytki spowodowany był starzeniem
positivu. Też na początku podejrzewałem kurz.
Witajcie,
Kiedyś w spadku od firmy dostałem 30 puszek Positiva20 i od tego czasu
upłyneło już dobre 5 latek niemówiąc o dacie ważności, a Positiv zachowuje
się jak nowy.
Cała sztuka polega na przygotowaniu płytki do lakierowania, od naświetlania
i stężenia roztworu wywoływacza NaOH.
Damian
From: "Michał Smolnik" <smolnik_at_nospam_2com.pl>
Subject: Odp: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Sun, 18 Feb 2001 16:59:02 +0100
Użytkownik _at_nospam_D_at_nospam_ <adnawrath_at_nospam_T-Online.de> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:96nacr$63p$03$1_at_nospam_news.t-online.com...
Witajcie,
Kiedyś w spadku od firmy dostałem 30 puszek Positiva20 i od tego czasu
upłyneło już dobre 5 latek niemówiąc o dacie ważności, a Positiv zachowuje
się jak nowy.
Cała sztuka polega na przygotowaniu płytki do lakierowania, od
naświetlania
i stężenia roztworu wywoływacza NaOH.
U mojego znajomego, który kilka lat temu przywiózl z Niemiec positiva tez
nic sie nie dzieje. Prawdopodobnie wprowadzili jakies "ulepszenie"
Poza tym zauwaz, ze kiedy kupilem nowy Positiv nie mialem paprochów na
plytce. A technologia byla ta sama.
A "cala sztuke", to ja juz dawno mam opracowana - wykonalem juz wiele plytek
ta metoda (ale wcale nie uwazam, ze jestem PCB-Guru).
--
------------------------
Pozdrawiam.
Michal Smolnik
smolnik_at_nospam_2com.pl
www.smolnik.w.pl
tel. 0 604 666 970
From: "_at_nospam_D_at_nospam_" <adnawrath_at_nospam_T-Online.de>
Subject: Re: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Sun, 18 Feb 2001 19:11:35 +0100
U mojego znajomego, który kilka lat temu przywiózl z Niemiec positiva tez
nic sie nie dzieje. Prawdopodobnie wprowadzili jakies "ulepszenie"
Poza tym zauwaz, ze kiedy kupilem nowy Positiv nie mialem paprochów na
plytce. A technologia byla ta sama.
A nie zastanawiałeś się nad tym, że sama dysza może być do bani
i nie rozpyla Positivu tak jak należy (zacieki, kółeczka, stary zaschnięty
Positiv itp po spryskaniu płytki).
Zapylenie powietrza ma też duży wpływ na paprochy. Czy w tym samym czasie
używałeś starego i nowego Positiva, aby porównać efekt z paprochami.
Weź pod uwagę, że np, po wywietrzeniu pomieszczenia w którym lakierujesz
płytki,
będzie inne zapylenie jeżeli wietrzyłeś np. zaraz po opadach deszczu niż po
paru dniach słonecznych.
A "cala sztuke", to ja juz dawno mam opracowana - wykonalem juz wiele
plytek
ta metoda (ale wcale nie uwazam, ze jestem PCB-Guru).
Co się tak człowieku zaraz denerwujesz, czy ja gdzieś napisałem,
że jestem PCB-Guru ( choć robie to zawodowo w firmie i w warunkach domowych
od prawie 15 lat).
A ta "cała sztuka" to jest tylko doświadczenie jakie człowiek zdobywa robiąc
te płytki.
I niestety każdy musi sam je zdobyć, inni mogą tyko coś doradzić. Bo u
każdego są inne warunki w jakich wykonuje płytki
i trzeba do tych warunków dostosować technologie, a tu to by można było
książki pisać.
Wystarczy przeczytać wszystkie wcześniejsze posty i wyciągnąć odpowiednie
wnioski.
a wszystko będzie dobrze. Jest tam dużo dobrych rad.
Z Poważaniem,
Damian
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: Czym =?iso-8859-2?Q?na=B6wietlacie=20p=B3ytk=EA?= -
Date: Mon, 19 Feb 2001 10:55:29 +0100
{ciach...}
Weź pod uwagę, że np, po wywietrzeniu pomieszczenia w którym lakierujesz
płytki,
będzie inne zapylenie jeżeli wietrzyłeś np. zaraz po opadach deszczu niż po
paru dniach słonecznych.
) dodam....
Sprawa jest przeca prosta jak _km drutu w kieszeni_, jeśli po natryśnięciu na
czyściuteńką płytkę masz paprochy, to winny jest positiv (np: zaschnięty miesza
się z nowym w dyszce), jeśli masz je dopiero po wysuszeniu.....sorki, ale
odkurzacz w dłoń i paprochy goń, goń, goń....
Jeśli robią Ci się od razu po naniesieniu emulsji zacieki (positiv nie zwilża
powierzchni....) to znaczy że źle przygotowałeś powierzchnię (zostawiłeś np:
wilgotną).
Jeśli positiv nie kryje równomiernie to.........
Jeśli .....
Jeśli.....
Je....
......
Inna sprawa jak sobie z tymi problemami poradzić w warunkach domowych...(żona,
dzieciaki, ......pies?).
A ta "cała sztuka" to jest tylko doświadczenie jakie człowiek zdobywa robiąc
te płytki.
I niestety każdy musi sam je zdobyć, inni mogą tyko coś doradzić. Bo u
każdego są inne warunki w jakich wykonuje płytki
i trzeba do tych warunków dostosować technologie, a tu to by można było
książki pisać.
Wystarczy przeczytać wszystkie wcześniejsze posty i wyciągnąć odpowiednie
wnioski.
a wszystko będzie dobrze. Jest tam dużo dobrych rad.
Z Poważaniem,
Damian
) popieram....
--
PZD, Irek.N. (ALIAS)
ps. zaschnięte paprochy z positivu nie tworzą _pawich oczek_ na powierzchni, w
przeciwieństwie do kurzu ;)
From: "Michał Smolnik" <smolnik_at_nospam_2com.pl>
Subject: Odp: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Mon, 19 Feb 2001 18:47:17 +0100
Użytkownik Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl> w wiadomości
do grup dyskusyjnych napisał:3A90ED91.EEC7BE80_at_nospam_multispedytor.com.pl...
{ciach...}
Weź pod uwagę, że np, po wywietrzeniu pomieszczenia w którym lakierujesz
płytki,
będzie inne zapylenie jeżeli wietrzyłeś np. zaraz po opadach deszczu niż
po
paru dniach słonecznych.
) dodam....
Sprawa jest przeca prosta jak _km drutu w kieszeni_, jeśli po natryśnięciu
na
czyściuteńką płytkę masz paprochy, to winny jest positiv (np: zaschnięty
miesza
się z nowym w dyszce)
To wcale nie jest prawda. Starzenie positivu objawia się nierównomiernym
wysychaniem i "polimeryzacją". Z moich obserwacji wynika, że na paproching
nie ma wpływu temperatura (czy robimy to w piecu, czy w temp. pokojowej)
Inna sprawa jak sobie z tymi problemami poradzić w warunkach
domowych...(żona,
dzieciaki, ......pies?).
Nie mam żony ani psa. Bracia mają zakaz wstępu (straszę ich chemikaliami).
A ta "cała sztuka" to jest tylko doświadczenie jakie człowiek zdobywa
robiąc
te płytki.
I niestety każdy musi sam je zdobyć, inni mogą tyko coś doradzić. Bo u
każdego są inne warunki w jakich wykonuje płytki
i trzeba do tych warunków dostosować technologie, a tu to by można było
książki pisać.
Wystarczy przeczytać wszystkie wcześniejsze posty i wyciągnąć
odpowiednie
wnioski.
a wszystko będzie dobrze. Jest tam dużo dobrych rad.
Zgadzam się.
Z Poważaniem,
Damian
) popieram....
--
> PZD, Irek.N. (ALIAS)
> ps. zaschnięte paprochy z positivu nie tworzą _pawich oczek_ na
powierzchni, w
> przeciwieństwie do kurzu ;)
Zauważyłem.
--
------------------------
Pozdrawiam.
Michał Smolnik
smolnik_at_nospam_2com.pl
www.smolnik.w.pl [moja strona jest świeżo uaktualniona]
tel. 0 604 666 970
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: Czym =?iso-8859-2?Q?na=B6wietlacie=20p=B3ytk=EA?= -
Date: Wed, 21 Feb 2001 08:11:26 +0100
) dodam....
Sprawa jest przeca prosta jak _km drutu w kieszeni_, jeśli po natryśnięciu
na
czyściuteńką płytkę masz paprochy, to winny jest positiv (np: zaschnięty
miesza
się z nowym w dyszce)
To wcale nie jest prawda. Starzenie positivu objawia się nierównomiernym
wysychaniem i "polimeryzacją". Z moich obserwacji wynika, że na paproching
nie ma wpływu temperatura (czy robimy to w piecu, czy w temp. pokojowej)
Sorry Winetou (czy jak toto się pisze)......ale chyba nie doczytałeś.....czy ja
pisałem o starzeniu się positivu ? Gdzie ?
--
PZD, Irek.N. (ALIAS)
From: "Michał Smolnik" <smolnik_at_nospam_2com.pl>
Subject: Odp: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Mon, 19 Feb 2001 18:43:43 +0100
Użytkownik _at_nospam_D_at_nospam_ <adnawrath_at_nospam_T-Online.de> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:96p3gs$a87$05$1_at_nospam_news.t-online.com...
Poza tym zauwaz, ze kiedy kupilem nowy Positiv nie mialem paprochów na
plytce. A technologia byla ta sama.
A nie zastanawiałeś się nad tym, że sama dysza może być do bani
i nie rozpyla Positivu tak jak należy (zacieki, kółeczka, stary zaschnięty
Positiv itp po spryskaniu płytki).
Szczerze mówiac, nie przyszlo mi to do glowy.
Ale jest to niemozliwe - paprochy powstawaly dopiero po kilku minutach
suszenia.
Mialy one taki dziwny ksztalt, zupelnie inny od tego, który tworzy kurz.
Zapylenie powietrza ma też duży wpływ na paprochy. Czy w tym samym czasie
używałeś starego i nowego Positiva, aby porównać efekt z paprochami.
Tak. Rano uzywalem starego, a po poludniu juz nowego.
Tylko nie pisz, ze pora dnia ma wplyw na jakosc natrysku ;-)
Weź pod uwagę, że np, po wywietrzeniu pomieszczenia w którym lakierujesz
płytki,
będzie inne zapylenie jeżeli wietrzyłeś np. zaraz po opadach deszczu niż
po
paru dniach słonecznych.
A "cala sztuke", to ja juz dawno mam opracowana - wykonalem juz wiele
plytek
ta metoda (ale wcale nie uwazam, ze jestem PCB-Guru).
Co się tak człowieku zaraz denerwujesz, czy ja gdzieś napisałem,
że jestem PCB-Guru ( choć robie to zawodowo w firmie i w warunkach
domowych
od prawie 15 lat).
Wcale sie nie denerwuje, tylko uprzedzam fakty.
--
------------------------
Pozdrawiam.
Michal Smolnik
smolnik_at_nospam_2com.pl
www.smolnik.w.pl [moja strona jest swiezo uaktualniona]
tel. 0 604 666 970
From: "_at_nospam_D_at_nospam_" <adnawrath_at_nospam_T-Online.de>
Subject: Re: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Wed, 21 Feb 2001 00:40:55 +0100
Poza tym zauwaz, ze kiedy kupilem nowy Positiv nie mialem paprochów na
plytce. A technologia byla ta sama.
A nie zastanawiałeś się nad tym, że sama dysza może być do bani
i nie rozpyla Positivu tak jak należy (zacieki, kółeczka, stary
zaschnięty
Positiv itp po spryskaniu płytki).
Szczerze mówiac, nie przyszlo mi to do glowy.
Ale jest to niemozliwe - paprochy powstawaly dopiero po kilku minutach
suszenia.
Mialy one taki dziwny ksztalt, zupelnie inny od tego, który tworzy kurz.
Zapylenie powietrza ma też duży wpływ na paprochy. Czy w tym samym
czasie
używałeś starego i nowego Positiva, aby porównać efekt z paprochami.
Tak. Rano uzywalem starego, a po poludniu juz nowego.
Tylko nie pisz, ze pora dnia ma wplyw na jakosc natrysku ;-)
Już nie będziemy się rozliczać co do minuty, bo to bez sensowne. Lepiej się
zastanowić nad przyczyną tych paprochów. Parę słów jak ja to robię.
Mam dwa rodzaje Positivu bardzo stary jeszcze około 12 puszek (brązowy
lakier) i nowy 2 puszki (fioletowy lakier), (przy obydwu uzyskuję ten sam
efekt) plus stary mały elektryczny piekarnik.
No to do roboty.
1. Przygotowanie płytki.
Czyszczenie na mokro bardzo drobnym wodnym papierem ściernym (ruchy
okrężne).
Następnie odtłuszczanie spirytusem (tylko nie denaturat i salicylowy)
i od tego momentu nie dotykać więcej powierzchni płytki.
Suszenie.
2. Lakierowanie i suszenie.
Przecieramy na mokro wnętrze piekarnika (UWAGA:nie zalać go wodą),
aby pozbyć się paprochów z wnętrza, bezpośrednio pod grzałką (górna)
na jakiejś siatcekładziemy kawałek folii aluminiowej (od strony
ścianek piekarnika
zostawiamy 3-4 cm wolne).Sprawdzamy czy płytka czysta.
Wkładamy płytkę na dno piekarnika, tak aby można było swobodnie
lakierować.
Lakierujemy i po zakończeniu lakierowania natychmiast zamykamy
drzwiczki.
Załączamy piekarnik (górna grzałka) i nagrzewamy do 40 stopni susząc
15 minut.
3. Naświetlamy (każdy indywidualnie, ja mam orginalną naświetlarkę UV)
4. Wywoływanie.
7g NaOH na litr zimnej wody ( ja to robię na oko, dwie płaskie
łyżeczki do herbaty granulek
NaOH). Wkładamy płytkę do roztworu i lekko kołysząc kuwetą czekamy aż
się wszystko wywoła.
5. Opłukać, wysuszyć i wytrawić
6. Gotowe
Wracając do twoich dziwnych paprochów, które pojawiają się podczas suszenia
(trudno jest mi określić co to jest bo tego nie widzę).
Ale spróbuje znaleźć przyczynę tego (jeżeli wygląda to jak drobne ziarenka
piasku).
Stary zaschnięty positiv który razem z nowo napylanym dostaje się na płytkę
i
już w powstałej płynnej warstwie lakieru topi się i jest niewidoczny. W
miarę odparowywania rozpuszczalnika positiva warstwa ciekła staje się
cieńsza i te drobiny zaczynają wystawać i być widoczne, a czas aby się
rozpuściły
jest zbyt krótki przy suszeniu w suszarce (jeżeli suszysz je w jakiejś
suszarce)
Aby mi się takie cuda nie działy, to po każdym lakierowaniu wyjmuje dysze i
moczę w stężonym NaOH
(parę minut; rozpuści resztki Positiva) i następnie porządnie płucze w
wodzie.
Druga przyczyna to może być winna suszarka (jeżeli jakąś używasz).
Jeżeli nasz grzałkę u góry i jest nieobudowana (z reguły tak jest), to
podczas nagrzewania się, mogą jakieś dziadostwa z niej odpryskiwać i spadać
na płytkę.
To chyba wszystko co mogę podpowiedzieć.
Napisz w jak Ty to robisz i co używasz
Damian
From: ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Thu, 22 Feb 2001 00:24:20 GMT
On Wed, 21 Feb 2001 00:40:55 +0100, "_at_nospam_D_at_nospam_" <adnawrath_at_nospam_T-Online.de>
wrote:
[...]
1. Przygotowanie płytki.
Czyszczenie na mokro bardzo drobnym wodnym papierem ściernym (ruchy
okrężne).
Szlifowanie ziarnem zwiazanym to metoda na wyprodukowanie rys a nie
doczyszczenie. Uzywanie scierniwa twardego to proszenie sie o opisane
wczesniej koleczka - ziarna scierniwa potrafia sie wbic w miedz...
Plytke nalezy czyscic ziarnem wolnym i niezbyt twardym - proszek
scierny i szczotka (w przemysle - stilonowe obrotowe szczotki i
mielony pumeks naturalny lub ziemia okrzemkowa, w warunkach
amatorskich - srednio twarda szczota i javox czy cos podobnego,
zawierajacego ziemie okrzemkowa).
Następnie odtłuszczanie spirytusem (tylko nie denaturat i salicylowy)
i od tego momentu nie dotykać więcej powierzchni płytki.
Problem jedynie w tym ze alkohol jako taki tluszczu nie rozpuszcza - a
slady substancji bialkowych pozostawionych przez palce wrecz
utrwala...
Najpierw detergent, pozniej b. dokladne plukanie (zeby bron Boze
odczyn zasadowy nie pozostal), na koniec ewentualnie aceton, octan
butylu lub benzyna ekstrakcyjna - klasyczne odtluszczacze lakiernicze.
Suszenie.
Mozna przygrzac dosyc mocno - sciemnienie plytki na odcien brunatny (w
temp. okolo 120 stopni) zwieksza przyczepnosc emulsji. Ale uwaga -
jesli plytka nabierze szaroniebieskawych odcieni to mozemy szorowanie
zaczynac od nowa - pozostaly nam po myciu resztki subastancji
alkalicznych i z przyczepnoscia na czyms takim mozemy sie pozegnac.
2. Lakierowanie i suszenie.
Przecieramy na mokro wnętrze piekarnika (UWAGA:nie zalać go wodą),
aby pozbyć się paprochów z wnętrza, bezpośrednio pod grzałką (górna)
na jakiejś siatcekładziemy kawałek folii aluminiowej (od strony
ścianek piekarnika
zostawiamy 3-4 cm wolne).Sprawdzamy czy płytka czysta.
Wkładamy płytkę na dno piekarnika, tak aby można było swobodnie
lakierować.
Lakierujemy i po zakończeniu lakierowania natychmiast zamykamy
drzwiczki.
Ja bym tam przykryl od gory te plytke jakims kapturkiem - zawsze to
zmniejszy ilosc paprochow ktore moga na niej osiasc.
--
Darek
From: "Michał Smolnik" <smolnik_at_nospam_2com.pl>
Subject: Odp: Czym naświetlacie płytkę - coś dziwnego przy malowaniu
Date: Wed, 21 Feb 2001 21:39:14 +0100
Użytkownik _at_nospam_D_at_nospam_ <adnawrath_at_nospam_T-Online.de> w wiadomooci do grup dyskusyjnych
napisał:96uvbm$k8v$03$1_at_nospam_news.t-online.com...
Już nie będziemy się rozliczać co do minuty, bo to bez sensowne. Lepiej
się
zastanowić nad przyczyną tych paprochów. Parę słów jak ja to robię.
Mam dwa rodzaje Positivu bardzo stary jeszcze około 12 puszek (brązowy
lakier) i nowy 2 puszki (fioletowy lakier), (przy obydwu uzyskuję ten sam
efekt) plus stary mały elektryczny piekarnik.
Ja uzywam wylacznie nowego (kiedy byl brazowy, nie robilem tak plytek)
Uzywam duzego kuchennego piekarnika (elektrycznego)
No to do roboty.
Do roboty!
1. Przygotowanie płytki.
Czyszczenie na mokro bardzo drobnym wodnym papierem ściernym (ruchy
okrężne).
Czyszczenie Cifem, Ata, Vimem itp. Na mokro, nie dotykajac palcami
powierzchni plytki.
Co jakis czas polewam plytke woda i sprawdzam, gdzie woda "schodzi". Tam
poprawiam czyszczenie.
Następnie odtłuszczanie spirytusem (tylko nie denaturat i
salicylowy)
i od tego momentu nie dotykać więcej powierzchni płytki.
Jak wykazuja powyzsze badania, uzywane przeze mnie srodki tez odtluszczaja.
2. Lakierowanie i suszenie.
Przecieramy na mokro wnętrze piekarnika (UWAGA:nie zalać go wodą),
aby pozbyć się paprochów z wnętrza, bezpośrednio pod grzałką
(górna)
na jakiejś siatcekładziemy kawałek folii aluminiowej (od strony
ścianek piekarnika
zostawiamy 3-4 cm wolne).Sprawdzamy czy płytka czysta.
Wkładamy płytkę na dno piekarnika, tak aby można było swobodnie
lakierować.
Lakierujemy i po zakończeniu lakierowania natychmiast zamykamy
drzwiczki.
Załączamy piekarnik (górna grzałka) i nagrzewamy do 40 stopni
susząc
15 minut.
Moja metoda:
Przecieram na mokro brytfanne (czarny kolor, szczelna pokrywka).
Pokrywam plytke positivem w moim kamerliku i natychmiast przenosze do
brytfanny, która szczelnie zamykam.
Udaje sie z brytfannna do kuchni.
Z piecyka wykrecam zarówke (przesadna ostroznosc), nastawiam go na 50 - 70
stopni i wkladam brytfanne do piekarnika.
Czekam ok. godziny (w tym czasie zaciemniam kamerlik, przykrecam lampe UV do
imadla itp...)
3. Naświetlamy (każdy indywidualnie, ja mam orginalną naświetlarkę UV)
Ja naswietlam lampa UV polamu (taka z grzalka) przez plexi 5mm. Czas 3 - 4
min (zalezy od grubosci powierzchni).
4. Wywoływanie.
7g NaOH na litr zimnej wody ( ja to robię na oko, dwie płaskie
łyżeczki do herbaty granulek
NaOH). Wkładamy płytkę do roztworu i lekko kołysząc kuwetą czekamy
aż
się wszystko wywoła.
Ja wywoluje wywolywaczem SENO4007 (albo BA327, nie pamietam)
5. Opłukać, wysuszyć i wytrawić
W rzeczy samej.
6. Gotowe
Wracając do twoich dziwnych paprochów, które pojawiają się podczas
suszenia
(trudno jest mi określić co to jest bo tego nie widzę).
Ale spróbuje znaleźć przyczynę tego (jeżeli wygląda to jak drobne ziarenka
piasku).
Stary zaschnięty positiv który razem z nowo napylanym dostaje się na
płytkę
i
już w powstałej płynnej warstwie lakieru topi się i jest niewidoczny. W
miarę odparowywania rozpuszczalnika positiva warstwa ciekła staje się
cieńsza i te drobiny zaczynają wystawać i być widoczne, a czas aby się
rozpuściły
jest zbyt krótki przy suszeniu w suszarce (jeżeli suszysz je w jakiejś
suszarce)
Aby mi się takie cuda nie działy, to po każdym lakierowaniu wyjmuje dysze
i
moczę w stężonym NaOH
(parę minut; rozpuści resztki Positiva) i następnie porządnie płucze w
wodzie.
Tak. Masz racje - taka moze byc przyczyna. Ja nigdy nie czyscilem dyszy. A
widze, ze warto.
A ten stary positiv wyszprejowalem (sorry, Peters) na sciane, sadzac, ze
jest bezuzyteczny...
Druga przyczyna to może być winna suszarka (jeżeli jakąś używasz).
Jeżeli nasz grzałkę u góry i jest nieobudowana (z reguły tak jest), to
podczas nagrzewania się, mogą jakieś dziadostwa z niej odpryskiwać i
spadać
na płytkę.
Powyzej napisalem, jak susze. Ale to odpada, bo próbowalem róznych metod
suszenia i efekt byl ten sam.
To chyba wszystko co mogę podpowiedzieć.
Napisz w jak Ty to robisz i co używasz
Dzieki za wspólprace.
------------------------
Pozdrawiam.
Michal Smolnik
smolnik_at_nospam_2com.pl
www.smolnik.w.pl
tel. 0 604 666 970