Co sie moglo zwalic w lodowce?
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "sofu" <sofu_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Thu, 14 Feb 2002 08:02:41 +0100
Mam w lokalu uzytkowym lodowke typu domowego produkcji austryjackiej. Zwykla
lodowka dwukomorowa z jednym kompresorem.
Nie wiem czy ma mozliwosc autorozmrazania i nawet nie wiem na jakiej
zasadzie by to mialo dzialac.
Lodowka dzialala prawidlowo do wtorku gdy to zrobilo sie chwilowe zwarcie w
instalacji w zupelnie innym miejscu i wylecial korek (bezpiecznik).
Nastapila krotka przerwa w doplywie pradu do lodowki. W srode zauwazylem, ze
w lodowce w zamrazalniku plywa woda (z lodu).
Usunalem wode, ale lodowka sie nie wlaczyla. W zwiazku z tym mam pytanie.
Czy niespodziewana awaria pradu mogla uszkodzic lodowke?
Czy to jest raczej zbieg okolicznosci? Co sie moglo ewentualnie uszkodzic
(najbardziej prawdopodobnie)?
Jak naprawic lodowke zakladajac, ze sie nie uszkodzil silnik kompresora?
Moze ktos wojuje zlodowkami i wie na co zwrocic uwage, a przynajmiej jak
wyszukac uszkodzenie? Moze sie uszkodzila jakas pierdola?
--
Janusz sofu_at_nospam_kki.net.pl
From: "^ToM^" <notebuk_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Thu, 14 Feb 2002 08:23:59 +0100
Mam w lokalu uzytkowym lodowke typu domowego produkcji austryjackiej.
Zwykla
lodowka dwukomorowa z jednym kompresorem.
Nie wiem czy ma mozliwosc autorozmrazania i nawet nie wiem na jakiej
zasadzie by to mialo dzialac.
Lodowka dzialala prawidlowo do wtorku gdy to zrobilo sie chwilowe zwarcie
w
instalacji w zupelnie innym miejscu i wylecial korek (bezpiecznik).
Nastapila krotka przerwa w doplywie pradu do lodowki. W srode zauwazylem,
ze
w lodowce w zamrazalniku plywa woda (z lodu).
Usunalem wode, ale lodowka sie nie wlaczyla. W zwiazku z tym mam pytanie.
Czy niespodziewana awaria pradu mogla uszkodzic lodowke?
Czy to jest raczej zbieg okolicznosci? Co sie moglo ewentualnie uszkodzic
(najbardziej prawdopodobnie)?
Jak naprawic lodowke zakladajac, ze sie nie uszkodzil silnik kompresora?
Moze ktos wojuje zlodowkami i wie na co zwrocic uwage, a przynajmiej jak
wyszukac uszkodzenie? Moze sie uszkodzila jakas pierdola?
Mogl od spiecia sie uszkodzic elektroniczny termostat (coraz czesciej
stosowany). Jezeli jest elektromechaniczny to raczej jest to niemozliwe.
Uszkodzenie kompresor od takiej przyczyny jest raczej maloprawdopodobne
(mozna zmostkowac przewody termostatu i sprawdzic czy lodowka sie wlacza).
Kompresor zwykle pada jezli szwankuje przelacznik ROZRUCH-PRACA. Jest to
element elektrotermiczny i jego uszkodzenie polegajace na braku przelaczania
w/w powoduje ze motor ze sprezarki idzie na rozruchu, przegrzewa sie i pada.
Zwykle jest tam w szereg wpiety termik, ale z czasem, brud, wilgoc powoduje
ze nie jest on w stanie zadzialac wtedy kiedy powinien i nie zabezpiecza
silnika przed spaleniem. Inna mozliwa usterka zakladajc ze termostat i
doprowadzenia elektryczne sa sprawne to zwarcia miedzyzwojowe w uzwojeniach
stojana. W obu przypadkach agregat do wymiany lub jezeli ktos sie chce bawic
to do naprawy (notabene niekiedy oplaca sie naprawic).
pozdrawiam
tom
From: "Andrzej Praszmo" <apra_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Odp: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Thu, 14 Feb 2002 10:49:14 +0100
Użytkownik ^ToM^ <notebuk_at_nospam_poczta.onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4folk$en9$1_at_nospam_news.onet.pl...
Uszkodzenie kompresor od takiej przyczyny jest raczej maloprawdopodobne
Nie jestem tego pewien.
Pompa agregatu po krótkiej przerwie mogła nie
ruszyć, jeżeli ciśnienie gazu za pompą nie spadło.
(Przerwa w dopływie prądu była krótka)
--
Andrzej
From: "^ToM^" <notebuk_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Thu, 14 Feb 2002 10:40:20 +0100
Użytkownik "Andrzej Praszmo" <apra_at_nospam_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:a4g04v$t48$1_at_nospam_news.onet.pl...
Użytkownik ^ToM^ <notebuk_at_nospam_poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
napisał:a4folk$en9$1_at_nospam_news.onet.pl...
Uszkodzenie kompresor od takiej przyczyny jest raczej maloprawdopodobne
Nie jestem tego pewien.
Pompa agregatu po krótkiej przerwie mogła nie
ruszyć, jeżeli ciśnienie gazu za pompą nie spadło.
(Przerwa w dopływie prądu była krótka)
Wlasnie po to min. jest wylacznik termiczny. Jak pompa nie ruszy prad
wzrasta, nagrzewa sie bimetal i rozlacza motor o czasu ostygniecia owego
wylacznika. Motor jest tak zaprojektowany ze wytrzymuje to z duzym zapasem
tom
--
> Andrzej
>
>
From: "Toni" <chodakan_at_nospam_astercity.net>
Subject: Re: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Thu, 14 Feb 2002 23:52:30 +0100
Mogl od spiecia
W elektryce nie ma pojęcia spięcie
a jest pojęcie zwarcie!.
From: "Toni" <chodakan_at_nospam_astercity.net>
Subject: Re: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Thu, 14 Feb 2002 23:21:09 +0100
W lodówce jest filtr przeciwzakłóceniowy,on zrobił zwarcie
i dlatego lodówka teraz nie pracuje.
From: "sofu" <sofu_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Fri, 15 Feb 2002 08:15:41 +0100
Dzieki za rady, a zwlaszcze informacje ^TOM^-a.
Otoz powodem nie dzialania lodówki okazało sie trwale uszkodzenie
elektromechanicznego termostatu.
Termostat w tej lodowce, to zwykly termostat starego typu skladajacy sie z
membrany z rurka oraz stykow.
Gdy go rozebralem pokazaly sie dziwne rzeczy.
Zaczne jednak od lodowki. Lodowke mozna wlaczyc tylko raz. Gdyby za chwile
ja wylaczyc, i powtornie właczyć to kompresor
nie podejmie pracy (ale slychac jakies niewielkie buczenie ).
Trzeba wylaczyc z sieci, odczekac kilka minut i zalaczyc powtornie. Wtedy
kompresor zacznie dzialac. Byc moze dzieje sie to za sprawa zabezpieczenia
termicznego? Stad czas potrzebny na wystudzenie termika. Tylko skad to
buczenie?
Sam termostat po otwarciu okazal sie mocno zuzyty na stykach. Doprowadzenia
miedziane stykow byly mocno poupalane, ze zmienionym kolorem tak jakby
przeczedl przez nie jakis duzy prad. Byc moze jest to suma pracy kilku lat,
albo rzeczywiscie przy zwarciu w zupelnie innym miejscu instalacji
elektrycznej przeszedl jednak przez nie jakis duzy prad.
Musze sprawdzic instalacje elektryczna bo uwazam ze cos jest nie tak z jej
ogolnym polaczeniem. Dotyczy to dzialania trzech bezpiecznikow (+ jeden na
korytarzu). Wydaje mi sie, ze od poczatku (13 lat temu) cos poknocili z
podlaczeniem instalacji. Na przyklad, aby wylaczyć prad w gniazdku musialem
wykrecic dwa bezpieczniki na raz (!). Ani jeden samodzielnie nie wylaczal
pradu ani drugi.
Cos jest porabane!
Inna sprawa to sam termostat z lodowki jak go rozebralem i zaczalem
analizowac konstrukcje to sie okazalo, ze pracuje na odwrot !
Jak wiadomo jak jest cieplej to membrana sie rozszerza i powinna zalaczyc
styki. W tym bypadku bylo akurat na odwrot, bo je rozlanczala.
Nie moglem zmiarkowac co jest grane. Wlasciwie ta lodowka nigdy nie powinna
dzialac, a dzialala jednak i to dobrze przez kilka lat.
Mysle, ze powodem jest przejcie jakiegos duzego pradu przez termostat,
upalenia stykow i zmiana ich wlasnosci fizycznych (rodzaju sprezynowania).
Przypomnialem sobie, ze blaszki w mikrowylacznikach czasami naciska sie w
jednym kierunku a one po przekroczeniu pewnej sily nacisku odbijaja i lacza
styki z przeciwnego kierunku. I to jest pewnie cala tajemnica. W kazdym bac
razie termostat do wymiany!
pozdrawiam
sofu_at_nospam_kki.net.pl
From: "sofu" <sofu_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: Co sie moglo zwalic w lodowce?
Date: Fri, 15 Feb 2002 08:21:02 +0100
Dzieki za rady, a zwlaszcze informacje ^TOM^-a.
Otoz powodem nie dzialania lodówki okazało sie trwale uszkodzenie
elektromechanicznego termostatu.
Termostat w tej lodowce, to zwykly termostat starego typu skladajacy sie z
membrany z rurka oraz stykow.
Gdy go rozebralem pokazaly sie dziwne rzeczy.
Zaczne jednak od lodowki. Lodowke mozna wlaczyc tylko raz. Gdyby za chwile
ja wylaczyc, i powtornie właczyć to kompresor
nie podejmie pracy (ale slychac jakies niewielkie buczenie ).
Trzeba wylaczyc z sieci, odczekac kilka minut i zalaczyc powtornie. Wtedy
kompresor zacznie dzialac. Byc moze dzieje sie to za sprawa zabezpieczenia
termicznego? Stad czas potrzebny na wystudzenie termika. Tylko skad to
buczenie?
Sam termostat po otwarciu okazal sie mocno zuzyty na stykach. Doprowadzenia
miedziane stykow byly mocno poupalane, ze zmienionym kolorem tak jakby
przeszedl przez nie jakis duzy prad. Byc moze jest to suma pracy kilku lat,
albo rzeczywiscie przy zwarciu w zupelnie innym miejscu instalacji
elektrycznej przeszedl jednak przez nie jakis duzy prad.
Musze sprawdzic instalacje elektryczna bo uwazam ze cos jest nie tak z jej
ogolnym polaczeniem. Dotyczy to dzialania trzech bezpiecznikow (+ jeden na
korytarzu). Wydaje mi sie, ze od poczatku (13 lat temu) cos poknocili z
podlaczeniem instalacji. Na przyklad, aby wylaczyć prad w gniazdku musialem
wykrecic dwa bezpieczniki na raz (!). Ani jeden samodzielnie nie wylaczal
pradu ani drugi.
Cos jest porabane!
Inna sprawa to sam termostat z lodowki jak go rozebralem i zaczalem
analizowac konstrukcje to sie okazalo, ze pracuje na odwrot !
Jak wiadomo jak jest cieplej to membrana sie rozszerza i powinna zalaczyc
styki. W tym bypadku bylo akurat na odwrot, bo je rozlanczala.
Nie moglem zmiarkowac co jest grane. Wlasciwie ta lodowka nigdy nie powinna
dzialac, a dzialala jednak i to dobrze przez kilka lat.
Mysle, ze powodem jest przejcie jakiegos duzego pradu przez termostat,
upalenia stykow i zmiana ich wlasnosci fizycznych (rodzaju sprezynowania).
Przypomnialem sobie, ze blaszki w mikrowylacznikach czasami naciska sie w
jednym kierunku a one po przekroczeniu pewnej sily nacisku odbijaja i lacza
styki z przeciwnego kierunku. I to jest pewnie cala tajemnica. W kazdym badz
razie termostat do wymiany!
pozdrawiam
sofu_at_nospam_kki.net.pl