Zastosowanie rezystora w zasilaczu beztransformatorowym 220V~ do ograniczenia pr±du wstecznego diody
Odp: Zasilacz beztransformatorowy 220V~ /3V---
From: "Marcin Dutkiewicz" <marconi_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Odp: Zasilacz beztransformatorowy 220V~ /3V---
Date: Fri, 17 Mar 2000 10:41:29 GMT
Rezystor służy do ograniczenia maksymalnego prądu wstecznego diody.
Podczas dołączania układu do sieci występuje tzw. stan nieustalony,
kiedy to prąd jest bardzo, bardzo duży. Rezystor ma temu przeciwdziałać.
Wystarczy kilka omów.
Pozdrawiam - Marcin
From: "TRM" <spam_at_nospam_autorom.pl>
Subject: Re: Zasilacz beztransformatorowy 220V~ /3V---
Date: Fri, 17 Mar 2000 12:23:59 +0100
Użytkownik Marcin Dutkiewicz <marconi_at_nospam_kki.net.pl> w wiadomo¶ci do grup
dyskusyjnych napisał:tZnA4.5750$Ob.188969_at_nospam_news.tpnet.pl...
Rezystor służy do ograniczenia maksymalnego prądu wstecznego diody.
Podczas dołączania układu do sieci występuje tzw. stan nieustalony,
kiedy to prąd jest bardzo, bardzo duży. Rezystor ma temu przeciwdziałać.
Wystarczy kilka omów.
Raczej do ograniczania prądu ładowania kondensatora, przy okazji do ochrony
diody przed stopieniem
Tadek
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: Zasilacz beztransformatorowy 220V~ /3V---
Date: Tue, 21 Mar 2000 01:00:52 GMT
Fri, 17 Mar 2000 12:23:59 +0100 "TRM" <spam_at_nospam_autorom.pl> napisal:
Raczej do ograniczania prądu ładowania kondensatora, przy okazji do ochrony
diody przed stopieniem
Warto wiedziec, ze taki rezystor nie moze byc pierwszym z brzegu.
Jesli ma troche pozyc, a zwlaszcza przezyc iskrzenie przy wlaczaniu,
to powinien byc objetosciowy albo jakis drutowy.
A tak poza tym, jak slusznie zwrociles na to uwage w kolejnym poscie,
jest to "swiniobijka" i takie rozwiazanie zupelnie sie nie nadaje do
radyjka, o co chodzilo pytajacemu. Nawet przy pradach mniejszych od
10mA moze to niezle pokopac (zakladajac oczywiscie, ze prad jest
ograniczany w obydwu przewodach, tj. dwa kondensatory, bo bez tego, to
jest szansa 50% zalapania sie na pelne 230V bez ograniczenia pradu.
gr
From: "TRM" <spam_at_nospam_autorom.pl>
Subject: Re: Zasilacz beztransformatorowy 220V~ /3V---
Date: Tue, 21 Mar 2000 18:50:20 +0100
Użytkownik Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl> w wiadomo¶ci do grup
dyskusyjnych napisał:1t6ddsog355u3obfsi691gnbbpm1ik5rsi_at_nospam_4ax.com...
Fri, 17 Mar 2000 12:23:59 +0100 "TRM" <spam_at_nospam_autorom.pl> napisal:
Raczej do ograniczania prądu ładowania kondensatora, przy okazji do
ochrony
diody przed stopieniem
Warto wiedziec, ze taki rezystor nie moze byc pierwszym z brzegu.
Jesli ma troche pozyc, a zwlaszcza przezyc iskrzenie przy wlaczaniu,
to powinien byc objetosciowy albo jakis drutowy.
Zgadzam się. Ponadto musi być to rezystor o tzw. napięciu granicznym ponad
311V (bo takie jest szczytowe napięcie w sieci 220V), a tego nie spełnia
żaden z pospolitych nowoczesnych oporników. Stary MŁT-2W wytrzymałby i
zapewne niektóre drutowe
A tak poza tym, jak slusznie zwrociles na to uwage w kolejnym poscie,
jest to "swiniobijka" i takie rozwiazanie zupelnie sie nie nadaje do
radyjka, o co chodzilo pytajacemu. Nawet przy pradach mniejszych od
10mA moze to niezle pokopac (zakladajac oczywiscie, ze prad jest
ograniczany w obydwu przewodach, tj. dwa kondensatory, bo bez tego, to
jest szansa 50% zalapania sie na pelne 230V bez ograniczenia pradu.
To też prawda. Takie prostowniki mają rację bytu w urządzeniach, których
normalnie nie dotykamy np wykrywaczach ruchu do załączania nocą żarówek.
Jeszcze jest jedna wada. Je¶li nie zastosuje się oporników rozładowczych
kondensatory, to pokopać może i po paru godzinach dotykajac wtyczki.
Tadek