Re: jaki telewizor kupic
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "neelix" <neelix_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: jaki telewizor kupic
Date: Thu, 1 Mar 2001 17:45:00 +0100
Witaj Krzysiek.
Cieszę się bardzo,że masz taki TV,który lubisz i umiesz naprawić.Każdy z nas
powinien mieć choć jeden taki,który daje zarobić.Na szczęście jest w czym
wybierać.Ja również kupuję na Perskim(Wolumen),ale pamiętam taki okres,że do
Philipsa nie można było dostać nawet tranzystora.Najgorzej jest kiedy klient
jest niecierpliwy i dzwoni na wieczór bo przypomniał sobie,że TV już tydzień
nie działa i chciałby mieć go na chodzie natychmiast.A ty nie masz
np.schematu bo wszystkich mieć nie można.Nie ma też fachowców,którzy
wszystko naprawiają. Najlepiej zarabia się chyba na Curtisach,Elemisach i
Soniakach.Był taki okres czasu,że padały 2-letnie Panasoniki i 3-letnie
Sony.Nie było wówczas nawet schematu.Na szczęście uspokoiło się.Jeśli chodzi
o ceny to wszędzie płaci się za firmę.Nie sztuka kupić Mercedesa.Sztuką jest
utrzymać go.To samo jest z TV.Jeśli kogoś stać na Sony to musi brać pod
uwagę również koszty przyszłych napraw. Jeśli TV grał 10 lat to i naprawa
musi kosztować,a i tak będzie to taniej niż kilka napraw w tym okresie
innego gorszego TV.Sam byłem zszokowany kiedy klient 4 lata temu zapłacił w
warszawskim serwisie za naprawę Sony 29"(stary model) 9,5 mln(a może jeszcze
wcześniej).Napewno było coś z WN,a nie mogłem dostać takiego
trafopowielacza.
Jeśli chodzi o ceny usług to wszystko zależy od popytu na usługi.Jeśli
mieszkasz w terenie gdzie panuje bieda ze względu np.na bezrobocie to i ty
będziesz biedny.Będziesz naprawiał nawet za niższą sumę,chyba,że
zrezygnujesz z zawodu.Ale przecież są duże koszty dodatkowe,które wpływają
na cenę usługi.Choćby ZUS,utrzymanie samochodu,dojazdy do klienta i po
części.Literatura fachowa też nie jest za darmo,a uczyć musisz się całe
życie.Jeśli wszystko policzysz to przy niskiej cenie może nic ci nie
zostać,a nawet zabraknąć.Wyjściem z tej sytuacji jest duży przerób,ale
roboty jest w tej chwili mniej bo i ludzie biedniejsi.Kiedyś miałem 5-7
napraw dziennie,tylko nie liczyłem kosztów i pracowałem za grosze.To jednak
zmieniło się z przyczyn obiektywnych. Wielu odeszło z zawodu.Podejrzewam,że
w Warszawie i okolicy przy Twoich cenach niewyżyłbyś,choćby ze względu na
koszty samego życia.Nawet ubezpieczenie OC jest chyba najwyższe w kraju.Ceny
napraw przeciętnego TV zazwyczaj są powyżej 100 zł,a bliżej 150 zł.Chyba,że
Ty mieszkasz w pobliżu W-wy,a jesteś przypadek szczególny-gieniuś,pasjonat i
stać Cię na niższe.Średnia naprawa Panasonica,Sony to koszt nawet powyżej
200 zł, a zaczyna się zazwyczaj od wyprawy po serwisówkę,która kosztuje,a
której akurat możesz nie mieć.Potem jedziesz po części,itd,itd....A gdzie
amortyzacja sprzętu,który używasz?A gdzie pieniądze na nowy,bardziej
nowoczesny,aby usługa była bardziej fachowa i kompleksowa.Suma sumarum
naprawy jeszcze są za tanie,tylko ludzie nie wydoliliby finansowo.Dlatego
trzeba patrzeć na ten problem rozsądnie.
Pozdrawiam.
neelix_at_nospam_wp.pl