Re: B327 - pytanie do M.Dz.
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: =?ISO-8859-2?Q?Micha=B3?= Byrecki <listy_at_nospam_bondi.pl>
Subject: Re: B327 - pytanie do M.Dz.
Date: Thu, 20 Mar 2003 23:41:14 +0100
On Thu, 20 Mar 2003 22:35:48 +0100
"Marek Dzwonnik" <mdz_at_nospam_message.pl> wrote:
Eeeeh... Mia=B3em tego przedwcze=B6nie nie pokazywa=E6 na forum publiczny=
m,
ale mnie sprowokowali=B6cie. Czuj=EA pusty =B6miech mnie ogarnia, gdy czy=
tam
jak po dw=F3ch dniach boj=F3w mo=BFna zej=B6=E6 "nawet do 8 mils" ;-)
Dlaczego dw=F3ch dniach? Tego nie rozumiem.
Owszem, masz ca=B3kiem efektowne rezultaty. Nie przekonasz mnie jednak do
odej=B6cia od mojej techniki, a ja ci=EA nie przekonam do stosowania mojej
;-)=20
Zgadzam si=EA, =BFe grubo=B6=E6 wygl=B1da imponuj=B1co, ale _wydaje_mi_si=
=EA, =BFe
przeniesienie dok=B3adne =B6cie=BFek rzeczonej grubo=B6ci na p=B3ytk=EA for=
matu np.
A5 nie b=EAdzie na tyle dok=B3adne, =BFeby nie by=B3o przerw w =B6cie=BFkac=
h -
chocia=BFby ze wzgl=EAdu na dok=B3adno=B6=E6 przylegania =BFelazka.
Jestem natomiast pewien, =BFe dzi=EAki maskom masz r=F3wne brzegi =B6cie=BF=
ki, a
nie wygl=B1daj=B1ce jak fale na morzu. Poprzew=EA=BFane =B6cie=BFki przyfaj=
cz=B1 si=EA
przy byle wi=EAkszym pr=B1dzie.
Z tego co pami=EAtam, to dyskusja by=B3a o trawieniu i to jest troch=EA
off-topic.
--=20
Pozdrawiam,
Micha=B3 Byrecki
/* Play me online? Well, you know that I'll beat you
If I ever meet you I'll control-alt-delete you */
=======
From: "Marek Dzwonnik" <mdz_at_nospam_message.pl>
Subject: Re: B327 - pytanie do M.Dz.
Date: Fri, 21 Mar 2003 00:16:33 +0100
Użytkownik "Michał Byrecki" <listy_at_nospam_bondi.pl> napisał w wiadomości
news:20030320234114.62720293.listy_at_nospam_bondi.pl
Eeeeh... Miałem tego przedwcześnie nie pokazywać na forum publicznym,
ale mnie sprowokowaliście. Czuję pusty śmiech mnie ogarnia, gdy
czytam jak po dwóch dniach bojów można zejść "nawet do 8 mils" ;-)
Dlaczego dwóch dniach? Tego nie rozumiem.
Reminiscencja jednego z dawnych wątków. Fotolitografia zajmuje jednak parę
godzin a dowolny błąd powoduje, że zaczynasz od początku. A jeżeli
doliczysz do tego wycieczkę do naświetlarni to od zmiany w projekcie do
nowej płytki masz dwa dni z głowy.
Owszem, masz całkiem efektowne rezultaty. Nie przekonasz mnie jednak
do odejścia od mojej techniki, a ja cię nie przekonam do stosowania
mojej ;-)
To nie ja mam przekonywać a chłodna kalkulacja strat i zysków. ;-)
Przykład jaki podałem jest bardzo wyżyłowany - to jedna z b.wielu płytek
próbnych mających służyć dopracowaniu technologii.. Nie zamierzam
produkować na żelazku płyt głównych w formacie PC/104. Nie ta klasa
technologii, żeby w domu bawić się w płytkę formatu A5 gęsto pokrytą
plątaniną ścieżek 6 czy 8 mils. Ale przy zachowaniu pewnych rygorów takie
ścieżki 6mils czy 8 mils daje_się wykonać z rozsądną powtarzalnoscią, a to
wystarczy, żeby np. rozprowadzić wyjścia z kości TQFP w rastrze 0.5mils , w
krytycznym miejscu przejść z 3 scieżkami między padami DIP-a, czy
pomeandrować wokół padów SO.
Oczywiście dobrej fotolitografii żelazkiem nie przebijesz. Ale też dobrej
fotolitografii nie zrobi się w domu na kolanie. Zbyt wiele stopni swobody
wymagających pilnowania warunków procesu.
Zgadzam się, że grubość wygląda imponująco, ale _wydaje_mi_się, że
przeniesienie dokładne ścieżek rzeczonej grubości na płytkę formatu
np. A5 nie będzie na tyle dokładne, żeby nie było przerw w ścieżkach -
chociażby ze względu na dokładność przylegania żelazka.
Transfer nie polega na "prasowaniu żelazkiem" a na prasowaniu "na żelazku".
Pisałem o tym wielokrotnie. Przy pewnej wprawie przerwy w ścieżkach się w
zasadzie nie zdarzają. Poza tym w razie stwierdzenia błędu zmywasz toner i
naprasowujesz go jeszcze raz. Na ew. powtórkę tracisz 20gr i 20 minut.
Jestem natomiast pewien, że dzięki maskom masz równe brzegi ścieżki, a
nie wyglądające jak fale na morzu.
Kliszy z naświetlarki? Oczywiście zgadzam się. Pod warunkiem, że zachowasz
tą jakość w dalszej części procesu (jednolita grubość fotorezystu, docisk
maski w kopioramie próżniowej, kolimacja oświetlenia...). Weź pod uwagę, że
to co pokazałem to zdjęcia mikroskopowe. Gołym okiem lub pod lupką widać
znacznie mniej.
Poprzewężane ścieżki przyfajczą się
przy byle większym prądzie.
Nierównomierność szerokości ścieżki uzyskanej z drukarki 600dpi i żelazka
nie przekracza orientacyjnie 2..3 mils.
Jeżeli przewężenie ścieżki sygnałowej w granicach 50% ma spowodować jej
przyfajczenie to proponuję jeszcze raz pomyśleć nad projektem. Natomiast na
ścieżkach zasilajacych, jako grubszych z natury, wsponniana odchyłka jest
bez znaczenia.
Z tego co pamiętam, to dyskusja była o trawieniu i to jest trochę
off-topic.
Normalne w tej grupie ;-) Zauwazyłem, że takie OT prowadzą do
najciekawszych dyskusji. Poza tym tytułowe pytanie było adresowane do mnie
więc mogę się trochę pomądrzyć ;)
--
Marek Dzwonnik mdz_at_nospam_message.pl
GG: #2061027 (zwykle jako 'dostępny-niewidoczny')
=======
From: "Marek Dzwonnik" <mdz_at_nospam_message.pl>
Subject: Re: B327 - pytanie do M.Dz.
Date: Fri, 21 Mar 2003 00:22:15 +0100
Użytkownik "Marek Dzwonnik" <mdz_at_nospam_message.pl> napisał w wiadomości
news:3e7a4bb9_at_nospam_news.home.net.pl
..... Ale przy zachowaniu pewnych
rygorów takie ścieżki 6mils czy 8 mils daje_się wykonać z rozsądną
powtarzalnoscią, a to wystarczy, żeby np. rozprowadzić wyjścia z
kości TQFP w rastrze 0.5mils
Oooops!
0.5mm rzecz jasna. Pady w rastrze 13um - to dopiero byłoby wyzwanie :-)
MDz
========
Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai