Publikacja pracy dyplomowej o telefonie IP na DSP - jakie są obostrzenia prawne?
Jestem magistrem...
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 00:58:15 +0200
od czwartku. :-)
I znowu powraca to samo pytanie: czy moge bez zadnych problemow (typu
prawo autorskie czy inne) opublikowac caly tekst pracy dyplomowej w
Internecie?
Rzecz traktuje o telefonie IP (Ethernet) zrobionym na DSP - moze ktos
bylby zainteresowany? Tylko zeby mi sie wladze Wydzialu czy PW nie
przyczepily do tej publikacji w Internecie (no wiecie, wydrukowanej
pracy dyplomowej to nawet z biblioteki wypozyczyc nie mozna).
--
mgr inz. Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
From: "Jd" <jdubowski_at_nospam_interia.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 06:55:39 +0200
"Adam Dybkowski" <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl> wrote in message
news:3CC49587.70802_at_nospam_amwaw.edu.pl...
Tylko zeby mi sie wladze Wydzialu czy PW nie
przyczepily do tej publikacji w Internecie (no wiecie, wydrukowanej
pracy dyplomowej to nawet z biblioteki wypozyczyc nie mozna).
Tu cosik jest powalone - przecież praca magisterska jest taką samą
publikacją jak wszystkie inne prace naukowe.
Ja nie miałem problemów z dotarciem do prac dyplomowych (P.Śl.) pisząc
swoją, tym bardziej że była ona kolejnym etapem badań prowadzonych przez
magistrantów poprzedniego rocznika...
--
==========###-###-###-###==============
Jaroslaw Dubowski, Bytom
E-mail: jdubowski_at_nospam_interia.pl
==>Żarówka składa się z bańki i gwinta.<==
From: "Artur" <aholodok_at_nospam_ime.uz.zgora.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 10:25:55 +0200
Jesli nie bylo jawnego przeniesienia praw autorkich na pismie
to pozostaja one wlasnoscia autora i dlatego
w bibliotekach, ktore dbaja o poszanowanie praw autorskich
sa one udostepniane tylko na miejscu bez prawa do kopiowania.
Inna sprawa jesli chodzi o materialy zawarte w pracy, tj. wszyskie
materialy zaczerpniete i wprost zamieszczane powinny byc za zgoda ich
wlascicieli.
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 10:37:57 +0200
Artur wrote:
Jesli nie bylo jawnego przeniesienia praw autorkich na pismie
to pozostaja one wlasnoscia autora i dlatego
w bibliotekach, ktore dbaja o poszanowanie praw autorskich
sa one udostepniane tylko na miejscu bez prawa do kopiowania.
Inna sprawa jesli chodzi o materialy zawarte w pracy, tj. wszyskie
materialy zaczerpniete i wprost zamieszczane powinny byc za zgoda ich
wlascicieli.
No dobra - przekonaliście mnie. Opublikuję całość w Internecie. :)
Promotor jest wymieniony tylko jako 'promotor' na pierwszej stronie, a nie
jako współautor - nie będzie chyba problemów.
Teraz jak się za to zabrać od strony logistycznej - jest tego 130 stron
w Wordzie, skonwertowanych też do kilkumegowego PDFa. Kazdy rozdzial
oddzielnie w PDFie plus spis tresci w HTML bedzie wygodnym dla
potencjalnego czytelnika rozwiazaniem?
Przerobienie wszystkiego na HTML oznacza rozwalenie kompletne layoutu
stron (rysunki, wzory, tabele, zdjecia) - raczej nie preferuje takiego
rozwiazania.
--
mgr inz. Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
From: "Zbyszek" <zew_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 17:12:33 +0200
Użytkownik "Adam Dybkowski" <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:3CC51D65.60301_at_nospam_amwaw.edu.pl...
Artur wrote:
Jesli nie bylo jawnego przeniesienia praw autorkich na pismie
to pozostaja one wlasnoscia autora i dlatego
w bibliotekach, ktore dbaja o poszanowanie praw autorskich
sa one udostepniane tylko na miejscu bez prawa do kopiowania.
Inna sprawa jesli chodzi o materialy zawarte w pracy, tj. wszyskie
materialy zaczerpniete i wprost zamieszczane powinny byc za zgoda ich
wlascicieli.
No dobra - przekonaliście mnie. Opublikuję całość w Internecie. :)
Promotor jest wymieniony tylko jako 'promotor' na pierwszej stronie, a nie
jako współautor - nie będzie chyba problemów.
Teraz jak się za to zabrać od strony logistycznej - jest tego 130 stron
w Wordzie, skonwertowanych też do kilkumegowego PDFa. Kazdy rozdzial
oddzielnie w PDFie plus spis tresci w HTML bedzie wygodnym dla
potencjalnego czytelnika rozwiazaniem?
Przerobienie wszystkiego na HTML oznacza rozwalenie kompletne layoutu
stron (rysunki, wzory, tabele, zdjecia) - raczej nie preferuje takiego
rozwiazania.
--
>
> mgr inz. Adam Dybkowski
> adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
> http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
>
Temat wydaje się być bardzo ciekawy. Wiedza nasza na ten temat w większości
jest dość skąpa. Myślę, że wszyscy byli by wdzięczni autorowi za
udostępnienie swojego trudu. Ja również niedługo kończę i też chciałbym
opublikować różne materiały z transmisji danych.
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 18:45:20 +0200
Zbyszek wrote:
Teraz jak się za to zabrać od strony logistycznej - jest tego 130 stron
w Wordzie, skonwertowanych też do kilkumegowego PDFa. Kazdy rozdzial
oddzielnie w PDFie plus spis tresci w HTML bedzie wygodnym dla
potencjalnego czytelnika rozwiazaniem?
Temat wydaje się być bardzo ciekawy. Wiedza nasza na ten temat w większości
jest dość skąpa. Myślę, że wszyscy byli by wdzięczni autorowi za
udostępnienie swojego trudu. Ja również niedługo kończę i też chciałbym
opublikować różne materiały z transmisji danych.
No tak. Ale pytalem sie, czy taki sposob wrzucenia pracy do Sieci (spis
tresci w HTML a rozdzialy, kazdy oddzielnie, w PDFach), bedzie wygodny
dla ogladajacych?
Ciagnac dalej temat - czy jako wlasciciel wszystkich praw do pracy (w
tym do modelu urzadzenia, ktory wykonalem z premedytacja w calosci za
wlasne pieniadze i mam go w domu) moge, hipotetycznie, zaczac hurtowa
produkcje i sprzedaz takich urzadzen? Bez zmieniania czegokolwiek w
projekcie (co oczywiscie nie nastapi, bo bylo duzo zmian na "warstwie
kynaru" i trzebaby teraz to wrzucic w PCB)?
--
mgr inz. Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
From: "Piotr C." <pczern_at_nospam_et.put.poznan.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 19:05:57 +0200
Użytkownik "Adam Dybkowski" <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:3CC58FA0.40704_at_nospam_amwaw.edu.pl...
Ciagnac dalej temat - czy jako wlasciciel wszystkich praw do pracy (w
tym do modelu urzadzenia, ktory wykonalem z premedytacja w calosci za
wlasne pieniadze i mam go w domu) moge, hipotetycznie, zaczac hurtowa
produkcje i sprzedaz takich urzadzen? Bez zmieniania czegokolwiek w
projekcie (co oczywiscie nie nastapi, bo bylo duzo zmian na "warstwie
kynaru" i trzebaby teraz to wrzucic w PCB)?
Pamietasz polski edytor TAG? To byla poczatkowo praca magisterska trzech
kolesi (nazwa wlasnie od ich nazwisk). O ile mnie pamiec nie myli.
pozdr.
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 19:40:28 +0200
Piotr C. wrote:
Ciagnac dalej temat - czy jako wlasciciel wszystkich praw do pracy (w
tym do modelu urzadzenia, ktory wykonalem z premedytacja w calosci za
wlasne pieniadze i mam go w domu) moge, hipotetycznie, zaczac hurtowa
produkcje i sprzedaz takich urzadzen? Bez zmieniania czegokolwiek w
projekcie (co oczywiscie nie nastapi, bo bylo duzo zmian na "warstwie
kynaru" i trzebaby teraz to wrzucic w PCB)?
Pamietasz polski edytor TAG? To byla poczatkowo praca magisterska trzech
kolesi (nazwa wlasnie od ich nazwisk). O ile mnie pamiec nie myli.
Aha, jeden z lepszych w tamtym czasie. Przeganiał go tylko ChiWriter.
Słyszałem opinie, że trzeba zmienić podobno 20% urządzenia w stosunku do
wersji przedstawionej w pracy dyplomowej. I nie wiem, z czego wynika -
jest na to jakieś prawo?
--
mgr inz. Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
From: Tadeusz Gozdek <taddy_at_nospam_sys.net.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Sun, 28 Apr 2002 22:14:05 +0200
Adam Dybkowski wrote:
[.]
Ciagnac dalej temat - czy jako wlasciciel wszystkich praw do pracy (w
tym do modelu urzadzenia, ktory wykonalem z premedytacja w calosci za
wlasne pieniadze i mam go w domu) moge, hipotetycznie, zaczac hurtowa
produkcje i sprzedaz takich urzadzen? Bez zmieniania czegokolwiek w
Tak dla wiadomosci wszystkich zainteresowanych donosze ze firma ELKOM
(polska) juz wyprodukowala i testuje takie IPTelefony i ponoc dziala
to bardzo dobrze. Nie znam jeszcze ceny tych urzadzen ale powiem, ze
poza standardowymi funkcjami i wygladem zwyklego telefonu, posiadaja
rowniez dosc silne szyfrowanie i wspomagaja dzialanie z za maskrady
(czy tez NATa).
--
Pozdrawiam
Tadeusz Gozdek (Taddy) Network manager [TG2442-RIPE]
Mobile: +48 609 70 20 77 Gadu-gadu: 2919
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Mon, 29 Apr 2002 01:22:53 +0200
Tadeusz Gozdek wrote:
Tak dla wiadomosci wszystkich zainteresowanych donosze ze firma ELKOM
(polska) juz wyprodukowala i testuje takie IPTelefony i ponoc dziala
to bardzo dobrze. Nie znam jeszcze ceny tych urzadzen ale powiem, ze
poza standardowymi funkcjami i wygladem zwyklego telefonu, posiadaja
rowniez dosc silne szyfrowanie i wspomagaja dzialanie z za maskrady
(czy tez NATa).
Ostatnio czytalem, ze RWT tez wkrotce wprowadza do sprzedazy telefony
cyfrowo szyfrujace transmisje, ale dzialajace na zwyklych liniach
analogowych (wbudowany modem V.34). Ladnie toto wyglada na obrazku i
podobno ma kosztowac okolo 300 zl.
BTW: A co do IPTelefonow to chyba nie warto robic samemu - Nokia
produkuje je od dosc dawna (podobnie jak Cisco, Siemens i sterta innych
producentow) a kupic mozna juz za $100. Ja wiecej wlozylem kasy w
zrobienie 1 egzemplarza mojej pracy dyplomowej. Jakbym robil ich tysiace
to wyszloby ze 200 zl za sztuke.
--
Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 16:07:39 +0200
Jesli nie bylo jawnego przeniesienia praw autorkich na pismie
to pozostaja one wlasnoscia autora i dlatego
Khm....kolega pomylił pewnie autorskie z majatkowymi i pokrewnymi....
-)))
--
PZD, Irek.N.
From: "~Filut~" <pawel_filutowski_at_nospam_uniflex.com.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 10:52:01 +0200
Użytkownik "Adam Dybkowski" <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl> napisał w wiadomości
news:3CC49587.70802_at_nospam_amwaw.edu.pl...
od czwartku. :-)
I znowu powraca to samo pytanie: czy moge bez zadnych problemow (typu
prawo autorskie czy inne) opublikowac caly tekst pracy dyplomowej w
Internecie?
Rzecz traktuje o telefonie IP (Ethernet) zrobionym na DSP - moze ktos
bylby zainteresowany? Tylko zeby mi sie wladze Wydzialu czy PW nie
przyczepily do tej publikacji w Internecie (no wiecie, wydrukowanej
pracy dyplomowej to nawet z biblioteki wypozyczyc nie mozna).
Cześć !
Praca magisterska jest własnością instytutu, w którym się dyplomujesz.
Co do publikacji - mój promotor (PW - EiTi (ISE) ) powiedział, że moge bez
problemu opublikować swoją pracę w Internecie.
Pozdrawiam i gratuluję !
From: "^ToM^" <notebuk_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 11:07:20 +0200
Cześć !
Praca magisterska jest własnością instytutu, w którym się dyplomujesz.
Tak, ale dotyczy to tylko egzemplarza, ktory ma w posiadaniu instytut.
tom
Co do publikacji - mój promotor (PW - EiTi (ISE) ) powiedział, że moge bez
problemu opublikować swoją pracę w Internecie.
Pozdrawiam i gratuluję !
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 18:40:49 +0200
^ToM^ wrote:
Praca magisterska jest własnością instytutu, w którym się dyplomujesz.
Tak, ale dotyczy to tylko egzemplarza, ktory ma w posiadaniu instytut.
Piszesz o egzemplarzu papierowym czy o urzadzeniu?
--
mgr inz. Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
From: Krzysztof Piecuch <kpiecuch_at_nospam_optic.com.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 11:16:08 +0200
~Filut~ napisał(a):
Cześć !
Praca magisterska jest własnością instytutu, w którym się dyplomujesz.
Co do publikacji - mój promotor (PW - EiTi (ISE) ) powiedział, że moge bez
problemu opublikować swoją pracę w Internecie.
No nie wiem , czy tak jest do konca jak poprzednio pisano. Z tego
co ja slyszalem to praca magisterska, a nawet rozprawa doktorska
nie sa do konca wlasnoscia wykonawcy. Na publikacje jest potrzebna
zgoda promotora. Dopiero rozprawka habilitacyjna jest w calosci
wlasnoscia wykonawcy.
Tak slyszalem, a czy jest tak faktycznie naprawde?
--
**** Krzysztof Piecuch -- SP9RQA ****
kpiecuch_at_nospam_optic.com.pl
sp9rqa_at_nospam_radio.org.pl
**********Linux User #132375*********
From: "Arek Karas" <karas_at_nospam_2com.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 13:27:48 +0200
Użytkownik "Krzysztof Piecuch" <kpiecuch_at_nospam_optic.com.pl> napisał w wiadomości
news:3CC52658.2791983_at_nospam_optic.com.pl...
~Filut~ napisał(a):
Cześć !
Praca magisterska jest własnością instytutu, w którym się dyplomujesz.
Co do publikacji - mój promotor (PW - EiTi (ISE) ) powiedział, że moge
bez
problemu opublikować swoją pracę w Internecie.
No nie wiem , czy tak jest do konca jak poprzednio pisano. Z tego
co ja slyszalem to praca magisterska, a nawet rozprawa doktorska
nie sa do konca wlasnoscia wykonawcy. Na publikacje jest potrzebna
zgoda promotora. Dopiero rozprawka habilitacyjna jest w calosci
wlasnoscia wykonawcy.
Tak slyszalem, a czy jest tak faktycznie naprawde?
Mnbie kazali podpisac oswiadczenie, ze zgadzam sie, aby uczelnia
(Politechnika Rzeszowska) mogla kozystac z mojej pracy do celow naukowych i
dydaktycznych, ( zgodnie z ustawa .....itd.)
Z tego wniosek, ze praca jest moja wlasnoscia i moge z nia zrobic co zechce.
Pozdarwiam
AK
--
> **** Krzysztof Piecuch -- SP9RQA ****
> kpiecuch_at_nospam_optic.com.pl
> sp9rqa_at_nospam_radio.org.pl
> **********Linux User #132375*********
From: "Artur Miller" <armi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem... - OT
Date: Tue, 23 Apr 2002 15:19:48 +0200
Użytkownik "Arek Karas" <karas_at_nospam_2com.pl> napisał w wiadomości
news:aa3gch$im8$1_at_nospam_news.tpi.pl...
Z tego wniosek, ze praca jest moja wlasnoscia i moge z nia zrobic co
zechce.
Kiedys widzialem pocztowke z serii "wez mnie za darmo" :)) a na niej bylo
stwierdzenie, ktorego uzywam do dzisiaj: "Assumption is the mother of all
fuckups". Wiele razy uniknalem klopotow dzieki temu zdaniu :)
_at_nospam_
From: paw-p_at_nospam_ozi.ar.wroc.pl (Pawel Pawlowicz)
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Wed, 24 Apr 2002 10:52:47 GMT
On Tue, 23 Apr 2002 11:16:08 +0200, Krzysztof Piecuch
<kpiecuch_at_nospam_optic.com.pl> wrote:
No nie wiem , czy tak jest do konca jak poprzednio pisano. Z tego
co ja slyszalem to praca magisterska, a nawet rozprawa doktorska
nie sa do konca wlasnoscia wykonawcy. Na publikacje jest potrzebna
zgoda promotora. Dopiero rozprawka habilitacyjna jest w calosci
wlasnoscia wykonawcy.
Opinia dziekana naszego, nie majacego nic wspolnego z elektronika,
wydzialu: praca magisterska nie jest samodzielna praca magistranta,
promotor jest jej wspolautorem, konieczna jest wiec jego zgoda. Jesli
do wykonania pracy wykorzystano srodki uczelni, praca nie moze byc
wykorzystana jako zrodlo dochodu bez tantiemow dla uczelni.
Lepiej pogadaj z prawnikiem.
Pozdrawiam,
Pawel
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 18:40:15 +0200
~Filut~ wrote:
Praca magisterska jest własnością instytutu, w którym się dyplomujesz.
Co do publikacji - mój promotor (PW - EiTi (ISE) ) powiedział, że moge bez
problemu opublikować swoją pracę w Internecie.
O, widze czlowieka z niedaleka. :)
Moj promotor to dr Tomasz Starecki, ZUiAIiC, ISE, PW.
--
mgr inz. Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows
From: Dariusz K. Ladziak <ladzk_at_nospam_waw.pdi.net>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 21:40:24 +0200
On Tue, 23 Apr 2002 00:58:15 +0200, Adam Dybkowski
<adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl> wrote:
od czwartku. :-)
I znowu powraca to samo pytanie: czy moge bez zadnych problemow (typu
prawo autorskie czy inne) opublikowac caly tekst pracy dyplomowej w
Internecie?
Jak ci uczelnia zgody udzieli...
Poczytaj sobie trochę regulamin studiów - wszystkie uczelnie mają tam
taki punkcik że prawa majątkowe do pracy dyplomowej należą do
uczelni...
Tak więc odpowiedź na pytanie brzmi - NIE. Nie możesz bo nie masz praw
do dysponowania tą pracą, masz jedynie niezbywalne prawo do tego żeby
po wsze czasy twoim nazwiskiem była podpisana.
--
Darek
From: "^ToM^" <notebuk_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Tue, 23 Apr 2002 21:59:18 +0200
Poczytaj sobie trochę regulamin studiów - wszystkie uczelnie mają tam
taki punkcik że prawa majątkowe do pracy dyplomowej należą do
uczelni...
ble...ble ...bleee.
Tak sie sklada ze nie jest to prawda.
Sprawdzales na 100% ze to na wszystkich uczelniach????
Na mojej tego w regulaminie nie ma - sprawdzalem!
Tak więc odpowiedź na pytanie brzmi - NIE. Nie możesz bo nie masz praw
do dysponowania tą pracą,
Masz wszelkie prawa do tej pracy, no chyba ze Ty jej nie pisales wtedy prawa
ma pisarz pierwotny.
tom
Darek
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Wed, 24 Apr 2002 17:50:21 GMT
On Tue, 23 Apr 2002 21:59:18 +0200, ^ToM^ wrote:
Poczytaj sobie trochę regulamin studiów - wszystkie uczelnie mają tam
taki punkcik że prawa majątkowe do pracy dyplomowej należą do
uczelni...
ble...ble ...bleee.
Tak sie sklada ze nie jest to prawda.
Sprawdzales na 100% ze to na wszystkich uczelniach????
Na mojej tego w regulaminie nie ma - sprawdzalem!
Nawet jak jest - to ciekaw jestem jaka jest tego "moc prawna".
Ustawa o tym przypadku nic nie wspomina. Sytuacja pracownik-pracodawca
chyba nie ma zastosowania do sytuacji student-uczelnia.
Prawa promotora ... roznie bywa z jego "autorstwem" w "dziele".
Jesli bierze aktywny udzial, chocby przez wskazanie wlasciwej drogi
rozwiazania problemu, redakcje tresci - to powinien miec, a prawa
majatkowe przynaleza w tym momencie uczelni. A jesli jego wplyw
byl minimalny ? Jesli student przy "produkcji" pracy nie korzystal
ze sprzetu i oprogramowania uczelni ?
W dodatku ewentualna przynaleznosc praw majatkowych uczelni na moj
gust nie zabrania wystawienia tresci pracy na serwerze, ani
wyprodukowaniu urzadzen w niej opracowanych przez inne osoby na
prywatny uzytek. Natomiast nie mozna by sprzedawac pracy [jak ksiazke]
ani nawet autor nie moglby podjac produkcji opracowanych tam urzadzen.
Choc w sumie najblizszy do sytuacji art PA jest ciekawy:
1. Jeżeli w umowie o pracę nie postanowiono inaczej, instytucji
naukowej przysługuje pierwszeństwo opublikowania utworu naukowego
pracownika, który stworzył ten utwór w wyniku wykonywania obowiązków
ze stosunku pracy. Twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia.
Pierwszeństwo opublikowania wygasa, jeżeli w ciągu sześciu miesięcy od
dostarczenia utworu nie zawarto z twórcą umowy o wydanie utworu albo
jeżeli w okresie dwóch lat od daty jego przyjęcia utwór nie został
opublikowany.
J.
From: "kurdebalans" <kurdebalans_at_nospam_skrzynka.pl>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Wed, 24 Apr 2002 20:45:31 +0200
Ja na swojej uczelni mialem na ostatnim roku zajęcia z rzecznikiem
patentowym m. in na temat praw autorskich. W tym miejscu to twoja firma dała
ciała.
From: Dariusz K. Ladziak <ladzk_at_nospam_waw.pdi.net>
Subject: Re: Jestem magistrem...
Date: Thu, 25 Apr 2002 00:44:39 +0200
On Wed, 24 Apr 2002 17:50:21 GMT, jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.) wrote:
On Tue, 23 Apr 2002 21:59:18 +0200, ^ToM^ wrote:
Poczytaj sobie trochę regulamin studiów - wszystkie uczelnie mają tam
taki punkcik że prawa majątkowe do pracy dyplomowej należą do
uczelni...
ble...ble ...bleee.
Tak sie sklada ze nie jest to prawda.
Sprawdzales na 100% ze to na wszystkich uczelniach????
Na mojej tego w regulaminie nie ma - sprawdzalem!
Nawet jak jest - to ciekaw jestem jaka jest tego "moc prawna".
Ustawa o tym przypadku nic nie wspomina. Sytuacja pracownik-pracodawca
chyba nie ma zastosowania do sytuacji student-uczelnia.
Jarku!
Uczelnia dostarcza srodki do realizacji pracy. W przypadku państwowych
uczelni technicznych są to czasem (chyba sam masz tego świadomość)
środki niekiedy trudne dla wyobrażenia dla magistranta. I jako podmiot
wykładający kasę ma prawo zastrzec sobie udział w prawach autorskich
majątkowych...
Alternatywą jest wcześniejsze uzgodnienie z dziekanem/rektorem
wykonywanie pracy magisterskiej wyłącznym nakładem środków
magistranta.
[...]
W dodatku ewentualna przynaleznosc praw majatkowych uczelni na moj
gust nie zabrania wystawienia tresci pracy na serwerze, ani
wyprodukowaniu urzadzen w niej opracowanych przez inne osoby na
prywatny uzytek.
Na prywatny użytek tak, na serwerze wyczerpuje znamiona "publikacji" -
publikacja bowiem jest sporządzenie JEDNEGO egzemplarza i umieszczenie
go w bibliotece do ktorej bez dodatkowych cyrografów, jedynie po
zagwarantowaniu że się księgi nie podrze na sręty i nie podprowadzi
dostep może mieć KAZDY.
Natomiast nie mozna by sprzedawac pracy [jak ksiazke]
ani nawet autor nie moglby podjac produkcji opracowanych tam urzadzen.
NIe. KAZDE opublikowanie zmniejsza w domyśle możliwość ciągnięcia
korzyści majątkowych z dzieła - a do ciągnięcia owych korzyści
uprawniony jest posiadacz praw majątkowych. Tak więc nawet publikacja
w sieci nie może się odbyć bez zgody właściciela owych praw.
Choc w sumie najblizszy do sytuacji art PA jest ciekawy:
1. Jeżeli w umowie o pracę nie postanowiono inaczej, instytucji
naukowej przysługuje pierwszeństwo opublikowania utworu naukowego
pracownika, który stworzył ten utwór w wyniku wykonywania obowiązków
ze stosunku pracy. Twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia.
Wiesz, w pewnych firmach stosuje się klauzulę o automatycznym
przeniesieniu praw majątkowych utworów powstałych w ramach obowiązków
służbowych bez DODATKOWEGO wynagrodzenia - znaczy tyle że jeślibym
stworzył coś podpadające wyraźnie pod prawa autorskie to mogę co
najwyżej żądać okręślenia ODRĘBNEJ części wynagrodzenia - do celów
podatkowych, ale nie dodatkowej złotówki. Inna sprawa że jeślibym dał
radę w obecnej sytuacji przepchnąć oddzielenie wynagrodzenia za
przeniesienie praw autorskich to byłbym baaardzo szczęśliwym
człowiekiem. Sama różnica w podatku jest spora...
Pierwszeństwo opublikowania wygasa, jeżeli w ciągu sześciu miesięcy od
dostarczenia utworu nie zawarto z twórcą umowy o wydanie utworu albo
jeżeli w okresie dwóch lat od daty jego przyjęcia utwór nie został
opublikowany.
Ależ został - jeden egzeemplaż leży w bibliotece uczelnianej, drugi w
wydziałowej - oba, o ile utajnieniu nie uległy, publicznie dostępne...
Moja nie uległa formalnie choć na prośbę promotora części wiedzy nie
zawarłem w trzech z czterech egzemplarzy - ten czwarty mam w domu,
promotor ową wiedzę miał w osobnym skoroszycie i rulonach...
--
Darek