Analiza opłacalności naprawy telewizorów 5-12 letnich w Polsce - co warto wiedzieć?

Odp: naprawa TV w polsce





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Omega" <omega9_at_nospam_friko7.onet.pl>
Subject: Odp: naprawa TV w polsce
Date: Wed, 1 May 2002 01:03:48 +0200


Czy jest opłacalna?
z pewnoscia tak dla klienta i dla naprawiajacego tez.

Nie jestem pewien
Nowe video kosztuje 500 - 700 zł
Ośmioletnie jest warte 200 - 250zł
Do serwisu trafia sprzęt głównie
5 - 12 letni. Jeżeli robocizna kosztuje
100zł i części do 50 zł to klient zwykle
się zgadza. Ale jak trzeba wymienić
coś droższego np. silnik lub
kieszeń, to zwykle się nie zgadza.
Najgorzej jest kiedy stracisz 3 godz
na znalezienie usterki i okazuje się że
trzeba wymienić procka który
kosztuje 150 - 200zł - wtedy masz stracone
pół dniówki

Jednak serwis musi byc dobrze zorganizowany.

To znaczy jak ? Ja byłem dobrze zorganizowany
mam w zasadzie wszystko co potrzebne do napraw,
ponad 5000 schematów i serwisówek, a aktualnie
KAŻDY klient wchodzi z innym sprzętem. Nawet
jakbym miał 100tys serwisówek to i tak musiałbym
codziennie szukać następnych.

Szybko i profesionalnie obsługiwac klientow,

to proste - komputer krawat i garnitur

cały czas sie doszkalac,
brac czynny udział w szkoleniach itp.

zgłaszać się do odpowiedzi?

swego czasu miałem praktyki w takowym zakładzie...naprawialismy tam miedzy
innymi sprzet gwarancyjny renomowanych firm zagranicznych ... philips,
sharp, thomson.\ itp..
roboty full z tego co sie zdazyłem zorientowac to producenci płaca niezle
za
kilometrowke oraz same naprawy gwarancyjne.

to zależy który

Włascicielami serwisu były trzy osoby. Wszyscypo zawodowkach dopiero w
pozniejszym terminie ukonczyli technikum..

to dziwne - nie wyobrażam sobie żeby ktoś
po zawodówce mógł prowadzić serwis
W zawodówce teoria jest na bardzo
niskim poziomie, a praktyki chyba
już nie ma bo firmy pobankrutowały
Tak więc główny atut zawodówki
czyli wiedza praktyczna odszedł
chyba w cień
Wydaje mi się że na dzień dzisiejszy
to robota dla inżyniera - praktyka.

Ja tez wybrałem taki tok nauki i teraz wogole nie załuje. Obecnie zajmuje
sie telekomunikacja i samym serwisem tych urzadzen.

Co to za urzšdzenia i jak na tym wychodzisz ?

A jak wszyscy wiemy na
rynku jest ciezko a jak juz sie kogos szuka to wymagania maxymalne;
praktyka
doswidcznie- jedne z wazniejszych warunkow stawianych przez pracodawcow.

Zgadza się. Jak szukam
pracownika to na stu elektroników
zgłaszajšcych się, do pracy w
serwisie nadaje się od 1 do 5

Liceum - to dobry dla dziewczyn ktoreych rodzice sa bogaci lub np tych
ktore
nie wiedza co chca robic w zyciu,
Technikum - czemu nie. Ale czy w ten własnie sposob mozna zdobyc
doswiadcznie?
- pewnie mozna zdobyc jakies pojecie ale napewno nie pojecie ktore bedzie
umozliwiało napawe tv.
to zbyt specjalistyczna działka.
Chociaz nie przekreslam tutaj technikow jako serwisantow rtv, a jedynie
podkreslam ze maja Oni dłuzsza i bardziej zmudna droge.

Wydaje mi się że technik ma większe szanse
"utrzymania się na powierzchni" od absolwenta
zawodówki a jeszcze większe szanse ma inżynier

Nie wiem jak to wyglada w UE bo w sumie nie mam czasu zajmowac sie
statystykami i ciekawostkami.

Bardzo bardzo kiepsko
Wystarczy policzyć:
Do życia na średnio-kiepskim poziomie
musisz uzbierać przez miesišc 10tys DM
Za naprawę bierzesz średnio 100DM (jeżeli
nie wymieniasz drogich części)
Musiałbyś naprawić 100 urzšdzeń/ m-c
A takie rzeczy potrafiš nieliczni
serwisanci

Leszek Wieczorek












Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: naprawa TV w polsce
Date: Wed, 01 May 2002 21:45:12 GMT


On Wed, 1 May 2002 01:03:48 +0200, Omega wrote:
[...] Jeżeli robocizna kosztuje 100zł i części do 50 zł to klient zwykle
się zgadza. Ale jak trzeba wymienić coś droższego np. silnik lub
kieszeń, to zwykle się nie zgadza. [...] a aktualnie
KAŻDY klient wchodzi z innym sprzętem. Nawet
jakbym miał 100tys serwisówek to i tak musiałbym
codziennie szukać następnych.

swego czasu miałem praktyki w takowym zakładzie...naprawialismy tam miedzy
innymi sprzet gwarancyjny renomowanych firm zagranicznych ... philips,
sharp, thomson.\ itp..
roboty full z tego co sie zdazyłem zorientowac to producenci płaca niezle za
kilometrowke oraz same naprawy gwarancyjne.
Włascicielami serwisu były trzy osoby. Wszyscypo zawodowkach dopiero w
pozniejszym terminie ukonczyli technikum..

to dziwne - nie wyobrażam sobie żeby ktoś po zawodówce mógł prowadzić serwis
W zawodówce teoria jest na bardzo niskim poziomie, a praktyki chyba
już nie ma bo firmy pobankrutowały

Jest to chyba mozliwe ... o ile robi sie tylko serwis gwarancyjny.
Wymiana calych podzespolow, w kilkunastu modelach, na koszt
producenta..

Wydaje mi się że na dzień dzisiejszy
to robota dla inżyniera - praktyka.

W Polsce moze tak. Na swiecie inzynier nie zarobilby na siebie z
takiego serwisu :-)

Nie wiem jak to wyglada w UE bo w sumie nie mam czasu zajmowac sie
statystykami i ciekawostkami.

Bardzo bardzo kiepsko Wystarczy policzyć:
Do życia na średnio-kiepskim poziomie
musisz uzbierać przez miesišc 10tys DM

No bez przesady - na UE to jest juz spora pensja.
W McDonaldzie placa 600DM - ale tam nikt nie chce pracowac.

Inna sprawa ze to pensja - koszt utrzymania pracownika moze juz sie
bardziej zblizyc do tej kwoty.

J.