Wstrząsające wydarzenia na PG w Gdańsku ? tragedia na wydziale elektroniki

Tragedia w Gdansku - OT





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Marcin Stanisz <mstanisz_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Tragedia w Gdansku - OT
Date: 21 Jun 2002 11:53:58 GMT


Witajcie!

Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.

Miałem bardzo ciężkich nauczycieli i to takich, do których nie czułem
zbyt wielkiego szacunku. Ale przez myśl by mi nawet nie przeszło nawet
ich opieprzyć :-(


Marcin Stanisz
--

"A lie will go round the world before the truth has got its boots on"
Terry Pratchett, "Truth"

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Waldemar Krzok <waldemar.krzok_at_nospam_ukbf.fu-berlin.de>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 14:00:10 +0200




Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.

Miałem bardzo ciężkich nauczycieli i to takich, do których nie czułem
zbyt wielkiego szacunku. Ale przez myśl by mi nawet nie przeszło nawet
ich opieprzyć :-(

może napiszesz co się stało, to też będę wstrząśnięty.

Waldek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Sławomir Balon" <antyspam.bsl_at_nospam_post.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 14:10:03 +0200



może napiszesz co się stało, to też będę wstrz??nięty.

kolega chyba radia nie słucha.

pozdrawiam
Sławek



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Waldemar Krzok <waldemar.krzok_at_nospam_ukbf.fu-berlin.de>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 14:07:35 +0200




może napiszesz co się stało, to też będę wstrz??nięty.

kolega chyba radia nie słucha.

kolega radia słucha, tylko w Berlinie o tym jakby mało mówią. Ot i co.

Waldek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Sławomir Balon" <antyspam.bsl_at_nospam_post.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 14:31:42 +0200


kolega radia słucha, tylko w Berlinie o tym jakby mało mówi?. Ot i co.

no to niech kolega zaglądnie do internetu :)

http://info.onet.pl/512945,11,item.html

pozdrawiam,
Sławek



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Waldemar Krzok <waldemar_at_nospam_zedat.fu-berlin.de>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 16:39:42 +0200


Sławomir Balon wrote:

kolega radia słucha, tylko w Berlinie o tym jakby mało mówi?. Ot i co.

no to niech kolega zaglądnie do internetu :)

http://info.onet.pl/512945,11,item.html

tragedia. Nie wiem, co się tu z ludźmi porobiło. O afekcie trudno mówić, bo
na ogół nie idzie się z siekierą na egzamin. Dobrze, że nie miał pistoletu
czy sztucera, jeszcze by zrobił masakrę jak w Erfurcie.

Waldek


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: eL eS <el_es_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 14:31:49 +0200


"Sławomir Balon" wrote:

może napiszesz co się stało, to też będę wstrz??nięty.

kolega chyba radia nie słucha.

pozdrawiam
Sławek

A kolega nie umie czytać:

From: Waldemar Krzok <waldemar.krzok_at_nospam_ukbf.fu-berlin.de>
Organization: Freie Universitaet Berlin
...


A dla Pana Waldemara:

http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=888659&dzial=010195


--
<eL eS>

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: eL eS <el_es_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 15:00:14 +0200


eL eS wrote:


http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=888659&dzial=010195

Oraz :

http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=885567&dzial=01010101


--
<eL eS>

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Seraf" <seraf_at_nospam_skrzynka.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 14:09:43 +0200


| > Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
| > I to na wydziale elektroniki.
| >
| > Miałem bardzo ciężkich nauczycieli i to takich, do których nie czułem
| > zbyt wielkiego szacunku. Ale przez myśl by mi nawet nie przeszło nawet
| > ich opieprzyć :-(
|
| może napiszesz co się stało, to też będę wstrząśnięty.
|
| Waldek


http://wiadomosci.tvp.com.pl//warszawa/k_kryminalne/rok2002/6/19 student19/
student_19.asp
"dziwny jest ten swiat" jak spiewa Niemen...

Pozdrawiam i zycze opanowania,
Seraf.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Janusz Raniszewski <rniski_at_nospam_man.koszalin.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 15:03:56 +0200


Witajcie!

Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.

Miałem bardzo ciężkich nauczycieli i to takich, do których nie czułem
zbyt wielkiego szacunku. Ale przez myśl by mi nawet nie przeszło nawet
ich opieprzyć :-(

Witam,
Sam jestem nauczycielem, miałem swoich nauczycieli potem szefów. Wiem po
sobie, że szanowaliśmy nauczycieli kompetentnych, rzeczowych i ludzkich.
Potem miałem szefów niekompetenych, nierzeczowych i zwyczajnie głupich.
Szkoła (też ta wyższa) to taki przedsionek prawdziwego życia i jeżeli
facet leci z siekierą za dwóję w indeksie to znaczy, że jest
nieprzystosowany i trzeba go izolować od reszty (być może na zawsze).
Mój ojciec mawia, że miał w wojsku kaprala, który zwykł mawiać "Im więcej
potu w ćwiczeniach tym mniej krwi w boju". W drogich renomowanych szkołach
studenci "dostają w dupę" na własne życzenie za własne pieniądze. Szkoła
jest tym lepsza im bardziej jest "szkołą" i na tym to polega. Inną rzeczą
jest, że student musi to rozumieć a profesor musi być fachowcem nie tylko
ze swojej dziedziny ale być człowiekiem życzliwym i wyrozumiałym.
Niestety obawiam się, że wraz z "dochodzeniem" do Zachodu przejmujemy
wszystkie wzorce i jedyną metodą zapobiegania podobnym zdarzeniom jest
silna polaryzacja szkolnictwa na te "dla plebsu" i "elitarne", rezygnacja
z fikcji darmowego szkolnictwa wyższego oraz podwyższenie nakładów na
szkolnictwo (nie tylko płac, aby szkoła oferowała nie tylko przekaz wiedzy
ale była również centrum kulturalnym i wychowawczym).

"Spieszmy się kochać ludzi tak szybko umierają". Przecież to była tylko
dwója a życie jest wszystkim co mamy :(. Żal mi nie tylko asystenta ale
jego bliskich i tego młodego człowieka z siekierą.

JanuszR


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Andrzej" <macuk_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 15:14:44 +0200


A ja studiuje na tym wydziale pewnie mnie teraz do pracy nie przyjma:( Jak
tak glosno wszedzie nawet tutaj!

Użytkownik "Janusz Raniszewski" <rniski_at_nospam_man.koszalin.pl> napisał w
wiadomości news:3D13243C.585DECE6_at_nospam_man.koszalin.pl...
Witajcie!

Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.

Miałem bardzo ciężkich nauczycieli i to takich, do których nie czułem
zbyt wielkiego szacunku. Ale przez myśl by mi nawet nie przeszło nawet
ich opieprzyć :-(

Witam,
Sam jestem nauczycielem, miałem swoich nauczycieli potem szefów. Wiem po
sobie, że szanowaliśmy nauczycieli kompetentnych, rzeczowych i ludzkich.
Potem miałem szefów niekompetenych, nierzeczowych i zwyczajnie głupich.
Szkoła (też ta wyższa) to taki przedsionek prawdziwego życia i jeżeli
facet leci z siekierą za dwóję w indeksie to znaczy, że jest
nieprzystosowany i trzeba go izolować od reszty (być może na zawsze).
Mój ojciec mawia, że miał w wojsku kaprala, który zwykł mawiać "Im więcej
potu w ćwiczeniach tym mniej krwi w boju". W drogich renomowanych szkołach
studenci "dostają w dupę" na własne życzenie za własne pieniądze. Szkoła
jest tym lepsza im bardziej jest "szkołą" i na tym to polega. Inną rzeczą
jest, że student musi to rozumieć a profesor musi być fachowcem nie tylko
ze swojej dziedziny ale być człowiekiem życzliwym i wyrozumiałym.
Niestety obawiam się, że wraz z "dochodzeniem" do Zachodu przejmujemy
wszystkie wzorce i jedyną metodą zapobiegania podobnym zdarzeniom jest
silna polaryzacja szkolnictwa na te "dla plebsu" i "elitarne", rezygnacja
z fikcji darmowego szkolnictwa wyższego oraz podwyższenie nakładów na
szkolnictwo (nie tylko płac, aby szkoła oferowała nie tylko przekaz wiedzy
ale była również centrum kulturalnym i wychowawczym).

"Spieszmy się kochać ludzi tak szybko umierają". Przecież to była tylko
dwója a życie jest wszystkim co mamy :(. Żal mi nie tylko asystenta ale
jego bliskich i tego młodego człowieka z siekierą.

JanuszR




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Greg S." <greg_sz_at_nospam_dsuper.net>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 14:35:02 -0400


Wzorce:

W Montrealu na Politechnice chyba to bylo w1994 przyszedl sobie taki mlody
frustrat z karabinem Ruger i zastrzelil 14 mlodych kobiel w tym nawet jedna
Polke, ktora swiezo zrobila dyplom inzynierski i szykowala sie z mezem na
wielkie swietowanie. Facet mial jakies problemy z inteligentnymi kobietami.
Zanim go dopadnieto to sie sam zastrzelil.

Pare lat pozniej niejaki Valery Fabrikant naukowiec rodem z CCCP profesor na
Wydz. Inzynierii Uniwersytetu Concordia tak byl szykanowany jak twierdzi ( i
moze to prawda) przez swoich przelozonych (pochodzenia z Indii) ze przyszedl
sobie pewnego dnia do szkoly uzbrojony w liczne egzemplarze broni palnej
ukatrupil paru przeciwnikow i naribil paniki innym. Sieci sobie w pierdlu teraz
i moze rozmyslac.

I co im tym wszystkim frustratom z tego przyszlo.
I co przyjdzie temu genialnemu studentowi Kamilowi ktory teraz zgnije w
wiezieniu.
Smutek ogarnia a martwi pozostana martwi.
Grz..Szy..


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Krzysztof Kucharski" <astrosms_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 21:15:31 +0200



Użytkownik Greg S. <greg_sz_at_nospam_dsuper.net> w wiadomooci do grup
dyskusyjnych napisał:3D1371D6.E692CCF8_at_nospam_dsuper.net...

[...]
I co przyjdzie temu genialnemu studentowi Kamilowi ktory teraz
zgnije w
wiezieniu.
Smutek ogarnia a martwi pozostana martwi.
[...]

Niestety, nie zgnije ... :-(. Dostanie maksymalnie 15 lat -
inteligentny, mlody, uczyl sie, dzialal w stresie itp bzdety.
Wyjdzie po 8,, moze po 10 latach. OTOMOK.

Krzysztof Kucharski




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: badworm <nospam_at_nospam_post.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 22:29:52 +0200


Krzysztof Kucharski wrote:
> Niestety, nie zgnije ... :-(. Dostanie maksymalnie 15 lat - inteligentny,
> mlody, uczyl sie, dzialal w stresie itp bzdety. Wyjdzie po 8,, moze
> po 10 latach. OTOMOK.
Ja by?em na PG w czasie kiedy to si? wydarzy?o, na szcz??cie w innym
budynku. Jak dla mnie to jaki? horror! Kr??? opinie, ?e wydzia? ETI na
PG jest najtrudniejszy no i dziej? si? tam ró?ne dziwne rzeczy, np.
kilka lat temu podczas egzaminu 2 studentów wyskoczy?o przez okno, ale
teraz to ju? jaka? paranoja!!!! =:-_at_nospam_ I ja mam zamiar tam studiowa????!!!
A co do samego mordercy, to jak na mój gust dostanie sporo latek w
kiciu. A powód jest jeden: morderstwo z premedytacj? oraz usi?owanie
zabójstwa.

--
Pozdrawiam Bad Worm
badworm<ma?pa>post<kropka>pl
http://www.gusnet.prv.pl GG# 2400455(codziennie po 22)
Tnijcie cytaty i sygnaturki!


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Juliusz" <jul_at_nospam_fom.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 15:31:33 +0200



"Greg S." <greg_sz_at_nospam_dsuper.net> wrote in message
news:3D1371D6.E692CCF8_at_nospam_dsuper.net...
Wzorce:

W Montrealu na Politechnice chyba to bylo w1994 przyszedl sobie taki mlody

U mnie na roku (PG) tez byly przypadki obicia asystenta, lekkie co prawda
ale za znecanie sie psychiczne i wylgarne odnoszenie sie.
Rozeszlo sie po kosciach, bo sie przestraszyl i na pol roku zajec uspokoil.

Juliusz






Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag_at_nospam_modeltronik.com.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 13:15:16 +0200


Zgadzam się w (prawie) całej rozciągłości. Nasze szkolnictwo coraz bardziej
kuleje z powodu braku dostatecznych środków i przede wszystkim mądrych
ruchów "na górze". Mam na myśli przede wszystkim szkolnictwo wyższe, bo
szkoły podstawowe i średnie to zupełnie inna para kaloszy i wymagają
odrębnych rozwiązań.
Przede wszystkim często brakuje kadry na odpowiednim poziomie. Przez szereg
ostatnich lat uczelnia nie była w stanie nic zaoferować zdolnemu studentowi,
który powinien się z nią związać dla dobra obydwu stron. To znaczy oferowała
ew. niepewną klitę w hotelu asystenckim oraz gwarancję ubóstwa. W efekcie
wielu (nie wszyscy!) asystentów na uczelniach to byli studenci bardziej
przeciętni niż dobrzy. Często bojący się porzucić akademik dla samodzielnego
życia, mający kompleksy i głęboko skrywaną niską samoocenę. Wiem, bo znam
takich osobiście. Doskonały materiał na uczelniane "kosy" i ciemiężycieli. A
kiedyś być może zostaną profesorami i wychowają kolejne pokolenie
niedorobionych naukowców metodą doboru podobnych cech psychicznych.
Wykładowca na poziomie nigdy nie zgnoi studenta dla satysfakcji.

Inną poważną wada polskiego szkolnictwa wyższego jest nierozerwalność
dydaktyki i pracy naukowej. W bardziej cywilizowanych krajach dawno
zauważono, że nie trzeba być profesorem zwyczajnym żeby umieć przekazywać
wiedzę, czyli UCZYĆ. Połączenie cech dobrego naukowca i nauczyciela jest
niezwykle rzadkie i dobrze byłoby, żeby ktoś coś z tym w końcu zrobił.
Związana z tym sprawa to obowiązek podnoszenia stopni naukowych pod rygorem
usunięcia z uczelni. A niby dlaczego dobry wykładowca nie miałby być
"zwykłym" magistrem?

Po pojawieniu się ogromnej liczby szkół o statusie szkoły wyższej, tytuł
naukowy bardzo się zdewalouował. W każdej dziurze bez jakiejkolwiek bazy
naukowej kształci się magistrów. Wiedza pod strzechy? Brawo! Tylko co ta za
wiedza? Co wart jest inżynier bez stałego dostępu do autorytetów, bibliotek,
fizycznej Mekki? Wyjątki zawsze się znajdą, ale wyjątki jak sama nazwa
wskazuje nie potwierdzają reguły. I dlatego rozmowa z pracodawcą ma postać:
co Pan skończył? - elektronikę - gdzie? u kogo?... Bo co Pan umie i czy
warto Pana opłacać okaże się po tygodniu, ale z pierwszych pytań wynika co
Pan w ogóle może umieć.

Dlatego sądzę, że jeśli nie stworzymy w Polsce uczelni elitarnych (nie dla
najbogatszych, tylko dla najbogatszych albo najlepszych) nic dobrego z tego
na dłuższą metę dla gospodarki nie wyjdzie. Politechniki są obecnie w stanie
jedynie posadzić studenta przed komputerem i wmówić mu, że jeśli tu nauczy
się wszystkiego, to będzie dobry. I takie jest ogólne przekonanie, czemu
zresztą sprzyja globalna tendencji chodzenia na łatwiznę. A, niestety,
elektronika to nie pisanie programów. Pisanie programów to jak umiejętność
posługiwania się linijką i ołówkiem. Tyle i tylko tyle. Inżynier elektronik
bez podstaw fizyki ciała stałego, wyższej matematyki, wiedzy z teorii pola,
obwodów i poważnego pakietu układów elektronicznych jest ZEROWY i może się
zatrudnić przy rzodkiewkach, albo jako informatyk:)

Niestety adepci np wydziału elektronik PW często przeceniają swoje siły,
decydując się na zostanie inżynierem elektronikiem. Przynajmniej
kilka-kilkanaście lat temu na tym wydziale współczynnik zachorowań na
choroby umysłowe był kilkakrotnie wyższy niż na innych. Osobiście znałem 2
ludzi z mojego semestru, którzy edukację zakończyli pobytami w szpitalach
psychiatrycznych. Nie powiedzieli sobie dostatecznie wcześnie, że sobie nie
poradzą, i nie przenieśli gdzie indziej i stało się. Z tego co mi wiadomo,
jeden z nich nie doszedł do siebie. Znam też kilku, których wydział
doprowadził do skrajnie niskiej samooceny i poważnych kłopotów osobistych w
późniejszym życiu. Każdy z nich mógł zostać potencjalnym świrem biegającym z
nożem po wydziale. Na szczęście wtedy było jeszcze nie tak wiele "wzorców" w
TV. Przecież na uczelni żaden psycholog nie rozmawia ze studentami, nie
pomaga w krytycznych momentach, chyba że ktoś sam się zgłosi. Życie stawia
coraz większe wymagania i takie historie jak w Gdańsku raczej będą częstsze
niż rzadsze.

--

Pozdrawiam,

Andrzej Grodecki




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Janusz Raniszewski <rniski_at_nospam_man.koszalin.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 14:22:07 +0200


Witam,
Dlaczego "w prawie całej rozciągłości". To co napisałeś to mógłby być mój tekst.

JanuszR



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag_at_nospam_modeltronik.com.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 18:16:23 +0200


Dlatego, że na początku źle zrozumiałem "przejmowanie wzorców od zachodu".
Akurat w szkolnictwie mielibyśmy się od zgniłych imperialistów czego
nauczyć. Szczególnie mam na myśli "genialne" autorskie pomysły kolejnych
ministrów edukacji z ostatnich kilku lat, bez podziału na opcje polityczne.
Tak więc kasuję "prawie":)

--

Pozdrawiam,

Andrzej Grodecki

Janusz Raniszewski wrote in message <3D146BEF.B071085F_at_nospam_man.koszalin.pl>...
|Dlaczego "w prawie całej rozci?gło?ci". To co napisałe? to mógłby być mój
tekst.




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 21:55:41 GMT


On Sat, 22 Jun 2002 13:15:16 +0200, "A.Grodecki"
<ag_at_nospam_modeltronik.com.pl> wrote:

[...]
Niestety adepci np wydziału elektronik PW często przeceniają swoje siły,
decydując się na zostanie inżynierem elektronikiem. Przynajmniej
kilka-kilkanaście lat temu na tym wydziale współczynnik zachorowań na
choroby umysłowe był kilkakrotnie wyższy niż na innych. Osobiście znałem 2
ludzi z mojego semestru, którzy edukację zakończyli pobytami w szpitalach
psychiatrycznych.

Wiesz, warszawska elektronika to prawie przez plot graniczy z domem
wariatow... Technika Cieplna MEiL odgradza (tez sluszny i naukowy
wydzial...)
Za moich czasow to jakby ambitnego psychiatre na wydzial wpuscili to
moze ciec i sztniarki by ocaleli - reszte w kaftaniki niehybnie by
ubral. Psychol na psycholu, zarowno studenci jak wykladowcy - bo
takiego tempa tzw. "normalny" czlowiek nie wytrzyma - normalni to po
dwoch - trzech semestrach z wrzaskiem uciekali.

--
Darek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Marcin Stanisz <mstanisz_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: 24 Jun 2002 08:01:40 GMT


W artykule <3d14d86f.2960177_at_nospam_news.tpi.pl> Dariusz K. Ladziak napisal(a):
Wiesz, warszawska elektronika to prawie przez plot graniczy z domem
wariatow... Technika Cieplna MEiL odgradza (tez sluszny i naukowy

Jak to się mówiło - 6-ty rok PW...

Pozdrawiam

Marcin Stanisz
--

"A lie will go round the world before the truth has got its boots on"
Terry Pratchett, "Truth"

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Johnny" <jdolin_at_nospam_optimus.waw.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 11:33:22 +0200


"A.Grodecki" <ag_at_nospam_modeltronik.com.pl> wrote in message
news:af1lv6$14nk$1_at_nospam_pingwin.acn.pl...
Zgadzam się w (prawie) całej rozciągłości.

A ja nie.
To co sie wydarzylo w Gdansku to tragiczny wypadek. Nikt nie mogl tego
przewidziec. Gdyby cos bylo w systemie, to co drugi student skakalby z okna
lub rzucal sie z siekiera na nauczyciela.
Tak sie zlozylo, ze ja tez kiedys skonczylem elektronike. Wiem, ze jest to
wydzial dosc ciezki, nauczyciele sa rozni. Ale tak jest wszedzie.
Ludzie maja swoje plany zyciowe. Chca te plany jakos zrealizowac. Probuja na
takich, czy innych studiach. I tu sie okazuje (nie od razu), ze maja za
slaba konstrukcje psychiczna. Nie wytrzymuja zwiekszonego napiecia, ktore
wytrzymuje wiekszosc ludzi.
Sam, bedac na SPRze, widzialem na wlasne oczy, jak gosc - dwa dwadziescia w
barach, metr dziewiecdziesiat wzrostu, chodzil w kolumnie zawsze w pierwszej
czworce - nie wytrzymal jak byle poruczniczyna wysmiewal sie z niego, ze
chodzi lewa reka, lewa noga, podczas gdy nawet dzieci na podworku bawiac sie
w wojsko wiedza, ze chodzi sie odwrotnie. Wydawac by sie moglo, ze takiemu
klientowi nic sie nie moze stac. Wyladowal w ciezkim stanie u czubkow,
odeskortowany pod bronia, bo byl niebezpieczny. Nikt nie mogl tego
przewidziec. On sam tez. Przyszedl impuls i stalo sie.
Pozdrawiam
JD


Nasze szkolnictwo coraz bardziej
kuleje z powodu braku dostatecznych środków i przede wszystkim mądrych
ruchów "na górze". Mam na myśli przede wszystkim szkolnictwo wyższe, bo
szkoły podstawowe i średnie to zupełnie inna para kaloszy i wymagają
odrębnych rozwiązań.
Przede wszystkim często brakuje kadry na odpowiednim poziomie. Przez
szereg
ostatnich lat uczelnia nie była w stanie nic zaoferować zdolnemu
studentowi,
który powinien się z nią związać dla dobra obydwu stron. To znaczy
oferowała
ew. niepewną klitę w hotelu asystenckim oraz gwarancję ubóstwa. W efekcie
wielu (nie wszyscy!) asystentów na uczelniach to byli studenci bardziej
przeciętni niż dobrzy. Często bojący się porzucić akademik dla
samodzielnego
życia, mający kompleksy i głęboko skrywaną niską samoocenę. Wiem, bo znam
takich osobiście. Doskonały materiał na uczelniane "kosy" i ciemiężycieli.
A
kiedyś być może zostaną profesorami i wychowają kolejne pokolenie
niedorobionych naukowców metodą doboru podobnych cech psychicznych.
Wykładowca na poziomie nigdy nie zgnoi studenta dla satysfakcji.

Inną poważną wada polskiego szkolnictwa wyższego jest nierozerwalność
dydaktyki i pracy naukowej. W bardziej cywilizowanych krajach dawno
zauważono, że nie trzeba być profesorem zwyczajnym żeby umieć przekazywać
wiedzę, czyli UCZYĆ. Połączenie cech dobrego naukowca i nauczyciela jest
niezwykle rzadkie i dobrze byłoby, żeby ktoś coś z tym w końcu zrobił.
Związana z tym sprawa to obowiązek podnoszenia stopni naukowych pod
rygorem
usunięcia z uczelni. A niby dlaczego dobry wykładowca nie miałby być
"zwykłym" magistrem?

Po pojawieniu się ogromnej liczby szkół o statusie szkoły wyższej, tytuł
naukowy bardzo się zdewalouował. W każdej dziurze bez jakiejkolwiek bazy
naukowej kształci się magistrów. Wiedza pod strzechy? Brawo! Tylko co ta
za
wiedza? Co wart jest inżynier bez stałego dostępu do autorytetów,
bibliotek,
fizycznej Mekki? Wyjątki zawsze się znajdą, ale wyjątki jak sama nazwa
wskazuje nie potwierdzają reguły. I dlatego rozmowa z pracodawcą ma
postać:
co Pan skończył? - elektronikę - gdzie? u kogo?... Bo co Pan umie i czy
warto Pana opłacać okaże się po tygodniu, ale z pierwszych pytań wynika co
Pan w ogóle może umieć.

Dlatego sądzę, że jeśli nie stworzymy w Polsce uczelni elitarnych (nie dla
najbogatszych, tylko dla najbogatszych albo najlepszych) nic dobrego z
tego
na dłuższą metę dla gospodarki nie wyjdzie. Politechniki są obecnie w
stanie
jedynie posadzić studenta przed komputerem i wmówić mu, że jeśli tu nauczy
się wszystkiego, to będzie dobry. I takie jest ogólne przekonanie, czemu
zresztą sprzyja globalna tendencji chodzenia na łatwiznę. A, niestety,
elektronika to nie pisanie programów. Pisanie programów to jak umiejętność
posługiwania się linijką i ołówkiem. Tyle i tylko tyle. Inżynier
elektronik
bez podstaw fizyki ciała stałego, wyższej matematyki, wiedzy z teorii
pola,
obwodów i poważnego pakietu układów elektronicznych jest ZEROWY i może się
zatrudnić przy rzodkiewkach, albo jako informatyk:)

Niestety adepci np wydziału elektronik PW często przeceniają swoje siły,
decydując się na zostanie inżynierem elektronikiem. Przynajmniej
kilka-kilkanaście lat temu na tym wydziale współczynnik zachorowań na
choroby umysłowe był kilkakrotnie wyższy niż na innych. Osobiście znałem 2
ludzi z mojego semestru, którzy edukację zakończyli pobytami w szpitalach
psychiatrycznych. Nie powiedzieli sobie dostatecznie wcześnie, że sobie
nie
poradzą, i nie przenieśli gdzie indziej i stało się. Z tego co mi wiadomo,
jeden z nich nie doszedł do siebie. Znam też kilku, których wydział
doprowadził do skrajnie niskiej samooceny i poważnych kłopotów osobistych
w
późniejszym życiu. Każdy z nich mógł zostać potencjalnym świrem biegającym
z
nożem po wydziale. Na szczęście wtedy było jeszcze nie tak wiele "wzorców"
w
TV. Przecież na uczelni żaden psycholog nie rozmawia ze studentami, nie
pomaga w krytycznych momentach, chyba że ktoś sam się zgłosi. Życie stawia
coraz większe wymagania i takie historie jak w Gdańsku raczej będą
częstsze
niż rzadsze.

--
>
> Pozdrawiam,
>
> Andrzej Grodecki
>
>
>


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Krzysztof Kucharski" <astrosms_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 21:48:31 +0200



Użytkownik Johnny <jdolin_at_nospam_optimus.waw.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:af87fr$r88$1_at_nospam_news.tpi.pl...

[...]
To co sie wydarzylo w Gdansku to tragiczny wypadek. Nikt nie
mogl tego
przewidziec.
[...]
Nikt nie mogl tego przewidziec. On sam tez. Przyszedl impuls i
stalo sie.
[...]

Witam !

Właściwie to już uważalem temat za zakończony, ale powyższe cytaty
nieco mnie "wzbudziły", tak więc potrzebna jest "neutralizacja"
-) Do rzeczy - jednym zdaniem - osobnik kierowany impulsem,
działający bez zastanowienia nie przychodzi na egzamin z ...
siekierą ! Sorry, ale to mi wygląda na działanie przemyślanie, z
premedytacją. Albo, albo ... :-)
Na koniec - mała dygresja. Jak można sprawdzić, "nadaję" ze
Scyzorykowa. Zapewniam, na moją uczelnię nikt nie przychodził nie
tylko z siekierą, ale nawet z przysłowiowym scyzorykiem. Ot,
ciekawostka, albo też znak czasu.

Pozdrawiam - Krzysztof Kucharski



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_amg.gda.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Wed, 26 Jun 2002 10:53:31 +0200


On Tue, 25 Jun 2002 21:48:31 +0200, "Krzysztof Kucharski"
<astrosms_at_nospam_alpha.net.pl> wrote:

Użytkownik Johnny <jdolin_at_nospam_optimus.waw.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:af87fr$r88$1_at_nospam_news.tpi.pl...

[...]
To co sie wydarzylo w Gdansku to tragiczny wypadek. Nikt nie
mogl tego
przewidziec.
[...]
Nikt nie mogl tego przewidziec. On sam tez. Przyszedl impuls i
stalo sie.

Właściwie to już uważalem temat za zakończony, ale powyższe cytaty
nieco mnie "wzbudziły", tak więc potrzebna jest "neutralizacja"
-) Do rzeczy - jednym zdaniem - osobnik kierowany impulsem,
działający bez zastanowienia nie przychodzi na egzamin z ...
siekierą ! Sorry, ale to mi wygląda na działanie przemyślanie, z
premedytacją. Albo, albo ... :-)
Na koniec - mała dygresja. Jak można sprawdzić, "nadaję" ze
Scyzorykowa. Zapewniam, na moją uczelnię nikt nie przychodził nie
tylko z siekierą, ale nawet z przysłowiowym scyzorykiem. Ot,
ciekawostka, albo też znak czasu.

Psełdonimy "killer" pewnie też nie należą u was do najbardziej
popularnych? Zabójca z ETI wybrał sobie już dość dawno ksywkę
"camokiller". Nomen omen? Czysty przypadek?
gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Waldemar Krzok <waldemar_at_nospam_zedat.fu-berlin.de>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Thu, 27 Jun 2002 19:18:33 +0200



Właściwie to już uważalem temat za zakończony, ale powyższe cytaty
nieco mnie "wzbudziły", tak więc potrzebna jest "neutralizacja"
-) Do rzeczy - jednym zdaniem - osobnik kierowany impulsem,
działający bez zastanowienia nie przychodzi na egzamin z ...
siekierą ! Sorry, ale to mi wygląda na działanie przemyślanie, z
premedytacją. Albo, albo ... :-)
Na koniec - mała dygresja. Jak można sprawdzić, "nadaję" ze
Scyzorykowa. Zapewniam, na moją uczelnię nikt nie przychodził nie
tylko z siekierą, ale nawet z przysłowiowym scyzorykiem. Ot,
ciekawostka, albo też znak czasu.

muszę przyznać się bez bicia, że na egzaminie z teorii obwodów na PWr miałem
przy sobie piłę ręczną. Ale to tylko z tego powodu, że mi się w teczce
ostała, jak kumpel mi ją oddał i tak poszedłem z piłą na egzamin. Ale
nikogo nie urżnąłem (znaczy wieczorem, siebie, ale nie piłą)

Waldek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Bednarz" <tb_at_nospam_internet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Fri, 21 Jun 2002 22:59:43 +0200


Moje zdanie:
Nie wiem jaki byl ten prof. na ktorego student rzucil sie z siekiera
Jezeli jednak byl to cham i zneca sie nad studentami
to winnym tej zbrodni sa jego przelozeni
bo powinni juz dawno wyslac go na ksiezyc .....

TB



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Milosz Skowyra <miloszek_at_nospam_fido.net.org.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 00:32:22 +0200


Tomasz Bednarz wrote:

Nie wiem jaki byl ten prof. na ktorego student rzucil sie z siekiera
Jezeli jednak byl to cham i zneca sie nad studentami
to winnym tej zbrodni sa jego przelozeni
bo powinni juz dawno wyslac go na ksiezyc .....

Jest tylko jeden problem, czy znecanie nalezy odniesc do definicji
podanej przez studenta czy kogos innego. Pamietaj ze kazdy moze odczuwac
zupelnie inaczej taki sam czynnik odzialywujacy, wtedy problem z
interpretacja gotowy.
Poza tym zadne znecanie sie profesora nad studentem nie moze byc karane
smiercia.
Pisze jako student z przejsciami, stracilem rok bo tez mnie troszke
facet z teorii sterowania powozil (niektorych wozil 3-4 lata).
Raz mu sie zdarzylo na zajecia przyjechac z podbitym okiem ale oberwal w
Gliwicach, a nie w Opolu :-))) Dalej nie mam do niego jakiegos wielkiego
zalu... za to mam awersje do teorii sterowania...
--
Regards. Przy odpowiedzi usun "." przed "net" z adresu!!!
|-----------------------------------------------------|
| Milosz Skowyra GSM Mobile +48 600 95 35 72 |
| miloszek_at_nospam_fido.net.org.pl 2:484/2.47 on fidonet |
|-----------------------------------------------------|
..and when you turned to me and smiled.....it took my breath away...

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "sc" <fmy_at_nospam_poczta.fm>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 11:01:20 +0200


Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.
a ja dzien po tym wydarzeniu mialem egzamin takze z teorii obwodow tyle, ze
na PWr. I nawet sciagac mozna bylo bo nie pilnowali.....

pozdr
jacekg



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Greg S." <greg_sz_at_nospam_dsuper.net>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sun, 23 Jun 2002 00:28:50 -0400


sc wrote:

Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.
a ja dzien po tym wydarzeniu mialem egzamin takze z teorii obwodow tyle, ze
na PWr. I nawet sciagac mozna bylo bo nie pilnowali.....

Teoria Obwodow to zawsze bylo cos strasznego i do tej pory to pamietam chod juz
studia robilem dawno.
Wiele osob przez ten przedmiot mialo zaciecia i nawet zawalilo studia. Uwazam
ze egzaminy byly niesprawiedliwe. W tym czsei co zdawalem to niesposob bylo
zdac ten egzamin bez nie tyle sciagania co wrecz wymiany calych zrobionych
zadan. Poprostu bylo za malo czasu na zrobienie wszystkiego nawey jak sie
wiedzilo co i jak. Wiec to wszystko wygladalo na szykany. Przynajmniej ja to
tak odczuwalem ale nie przyszloby mi do glowy zalatwiac moich frustracji
siekierka na glowie nawet najbardziej znienawidzonych asystentow.

Pozdro
Grze..Szy...



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: =?ISO-8859-2?Q?Micha=B3_Smolnik?= <smolnik_at_nospam_go2.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sat, 22 Jun 2002 11:51:53 +0200


On Sat, 22 Jun 2002 11:01:20 +0200, "sc" <fmy_at_nospam_poczta.fm> wrote:

Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.
a ja dzien po tym wydarzeniu mialem egzamin takze z teorii obwodow tyle, ze
na PWr. I nawet sciagac mozna bylo bo nie pilnowali.....

Eeee, to miałeś dziwny ten egzamin. Ja, na tejże uczelni miałem
egzamin z drutów (czyli właśnie teorii obwodów) tydzień temu (u dr
Matacza) i egzamin odbywał się w tym samym stresująco - rygorystycznym
trybie jak zwykle:
dokończyć później, lub nie robić gotowców)
oblicz układ Y

Dzięki temu egzamin trwał około 20 minut, a czułem się jak podczas
wyścigu szczurów - takie mordercze tempo.
Ale nie mam żalu do wykładowcy - nauczony mógł zaliczyć bez problemu.
Nawet takim średnio uczonym z teorii obwodów, jak mnie, też się udało.
;-)
To jest przedmiot, który od dziesięcioleci był trudny. Słabszych
psychicznie może skłonić do desperackich czynów - nie dziwię się.

BTW. Ostatnio u nas - na PWr - student popełnił samobójstwo,
wyskakując z okna budynku Wydziału Budownictwa - w czasie sesji.
Smutne jest, że dla niego ważniejszy był zaliczony egzamin niż
życie...

--
pozdrawiam
Michał Smolnik, Rybniczanin
smolnik_at_nospam_go2.pl www.smolnik.w.pl tel. 604 666 970

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Wojciech Markowski <wmr_at_nospam_krakus.top.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sun, 23 Jun 2002 16:11:37 +0200


eeee - (pomijajac sprawe studenta-samobojcy) - to cala ta Wasza nauka zakrawa na
kawal. Moze bede niec nieskromny, ale mnie z kumplem wrecz wyrzucali z zajec, bo
belfrom przeszkadzalimy - wiedzielismy wiecej niz oni. Fakt, ze stracilizmy
troche cennego czasu, bo o tym, ze oni nie wiedza wiecej niz my dowiedzielismy
sie przy pewnej okazji (nie chce mi sie tego opisywac) ndo piero na II roku.
Mielismy spokuj przez praktycznie cale studia. Pecha mial rowniez gosc, ktory
przyszedl nas uczyc na ostatnie pol roku przez zakonczeniem. Chcial sie pokazac.
Poniewaz ja i kumpel mielismy (i dalej nam to pozostalo) troche 'zbyt ostre
jesyki' to narazilismy sie i zaliczalismy pozniej ustnie przez pnad 4 godziny.
Skonczylo sie na tym, ze rektor (!) wyrzucil nas z zaliczen i potem na korytarzu
powiedzial nam, ze moglismy sobie juz 'nie robic jaj z goscia'. Coz - nie ma co
sie przejmowac. grunt to chwycic co sie dzieje na  uczelni i ile goscie umieja,
a w wiekszosci przypadkow cala ta zgraja nie wie wiecej bo niestety (dla nas
dobrze) zatrzymali sie na pewnym etapie rozwoju i 'ani rusz' ... pzdr - wmr

Michał Smolnik wrote:

On Sat, 22 Jun 2002 11:01:20 +0200, "sc" <fmy_at_nospam_poczta.fm> wrote:

Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.
a ja dzien po tym wydarzeniu mialem egzamin takze z teorii obwodow tyle, ze
na PWr. I nawet sciagac mozna bylo bo nie pilnowali.....

Eeee, to miałeś dziwny ten egzamin. Ja, na tejże uczelni miałem
egzamin z drutów (czyli właśnie teorii obwodów) tydzień temu (u dr
Matacza) i egzamin odbywał się w tym samym stresująco - rygorystycznym
trybie jak zwykle:
- pytanie - odpowiedź
- nie wolno zostawiać wolnego miejsca pod odpowiedzią (żeby nie
dokończyć później, lub nie robić gotowców)
- czas na odpowiedź - 5-7 min
- pytania typu: Udowodnij twierdzenie X a następnie przy jego pomocy
oblicz układ Y

Dzięki temu egzamin trwał około 20 minut, a czułem się jak podczas
wyścigu szczurów - takie mordercze tempo.
Ale nie mam żalu do wykładowcy - nauczony mógł zaliczyć bez problemu.
Nawet takim średnio uczonym z teorii obwodów, jak mnie, też się udało.
;-)
To jest przedmiot, który od dziesięcioleci był trudny. Słabszych
psychicznie może skłonić do desperackich czynów - nie dziwię się.

BTW. Ostatnio u nas - na PWr - student popełnił samobójstwo,
wyskakując z okna budynku Wydziału Budownictwa - w czasie sesji.
Smutne jest, że dla niego ważniejszy był zaliczony egzamin niż
życie...

--
> pozdrawiam
> Michał Smolnik, Rybniczanin
> smolnik_at_nospam_go2.pl   www.smolnik.w.pl    tel. 604 666 970


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: <zbyszeks_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: 23 Jun 2002 22:33:22 +0200


Przykro bardzo, że facet tak się zachował i praktycznie zabił dwóch ludzi.
Nie naszą rzeczą jest go oceniać. żrobi to sąd, który jak mniemam zasięgnie
opinii psychiatrów i innych.

Grozę we mnie budzi fakt jak to pisali moi przdmówcy, że tak niski jest poziom
kształcenia. Na uczelni nie zostają najlepsi ale przeciętni. Ci lepsi jeżeli
zostają to po doktoracie odchodżą w siną dal do zachodnich koncernów gzie
zajmują się np. marketingiem wyrobów. Kiedyś ja chociaż trochę musiałem się
wysilić aby skończyć studia. Teraz inżynier może nie potrafić wyliczyć kątów w
trójkącie ( autentyczne )

Ale w Unii chyba będziemy pełnili rolę murzynów, a murzym jak to murzyn musi
umieć tylko to co najprostsze.

Przepraszam wszystkich innego koloru skóry, ale miałem na myśli inne znaczenie
słowa murzyn.

Pozdrowienia Zbyszek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Janusz Raniszewski <rniski_at_nospam_man.koszalin.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Sun, 23 Jun 2002 23:30:21 +0200


Grozę we mnie budzi fakt jak to pisali moi przdmówcy, że tak niski jest poziom
kształcenia. Na uczelni nie zostają najlepsi ale przeciętni. Ci lepsi jeżeli
zostają to po doktoracie odchodżą w siną dal do zachodnich koncernów gzie
zajmują się np. marketingiem wyrobów. Kiedyś ja chociaż trochę musiałem się
wysilić aby skończyć studia. Teraz inżynier może nie potrafić wyliczyć kątów w
trójkącie ( autentyczne )

Ale w Unii chyba będziemy pełnili rolę murzynów, a murzym jak to murzyn musi
umieć tylko to co najprostsze.

Witam,
To, że mamy negatywny dobór kadry wszyscy wiedzą już od lat. W porównaniu z innymi
krajami Zachodu nasz przeciętny (powtarzam przeciętny) uczeń czy student kiedyś
posiadał więcej umiejętności. Nie chodzi tu tylko o wiedzę ale umiejętność
przystosowywania się do nowych warunków jak niektórzy definiują inteligencję. Nasi
pracownicy (legalni lub nie) zawsze byli bardzo cenieni i za dobrą płacę potrafili
dobrze pracować. Niestety w kraju nigdy nie było warunków do indywidualnego
rozwoju. Mogłeś liczyć na "zdobycie" mieszkania, "zdobycie" talonu na samochód a
do pracy się chodziło. Wykorzystanie kadr było żadne ponieważ należało zapewnić
pracę wszystkim. Nie było więc żadnego parcia na minimalizację zatrudnienia,
obniżanie kosztów produkcji. Rynek producenta wchłaniał każdą ilość "odrzutów z
eksportu". Wyształcenie i kutura stały jednak na wysokim poziomie hojną ręką
dotowane przez państwo. Obecnie państwo wycofało się z tych zadań częściowo
przekazując je samorządom (z minimalną kasą) a częściowo zaniedbując. Płaczą
artyści, płaczą nauczyciele brak pieniędzy. Dość powiedzieć, że kiedyś płakaliśmy,
że przeznaczmy 0,5% dochodu narodowego (i tak skromnego) na naukę, obecnie
wskażnik ten spadł do 0,35% i pewnie będzie spadał, podczas gdy istnieją kraje
gdzie wskażnik ten wacha się około 2% (Niemcy) znacznie wyższego dochodu. Jakie
więc są prognozy? Reforma szkolna dopiero ruszyła i jeszcze nie wyprodukowała
absolwentów na poziomie Harlemu. Szkoły wyższe nie kształcą ale produkują tysiące
absolwentów. Pod względem przeciętnego poziomu nauczania dogoniliśmy Zachód. Jak
wszędzie w każdym społeczeństwie są ludzie czy to bardziej zdolni lub bardziej
zaangażowani w jakiejś dziedzinie. Obecnie dużo z tych ludzi przecieka przez
system kształcenia. Oczywiście są stypendia dla dzieci zdolnych ale to o wiele za
mało. Tym ludziom należy dać możliwość rozwoju, zainwestować w nich więcej
pieniędzy niż przeciętnie czyli stworzyć szkoły elitarne jakie są wszędzie na
świecie. Wbrew pozorom ponieważ nie jest ich dużo nie powinno to być zbyt
kosztowne. Ponadto dostęp do tych uczelni możnaby było sobie kupić opłacając
odpowiednie czesne finansując w ten sposób zdolnych a biednych. Oczywiście wysokie
wymagania musiały by być dla wszystkich. W ten i tylko w ten sposób możemy
zapewnić krajowi przyszłą elitę będącą siłą napędową narodu. Inaczej faktycznie
bęziemy czyścić buty.
JanuszR


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "ZoltAn" <andrzej_at_nospam_rmt4.kmt.polsl.gliwice.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: 24 Jun 2002 06:32:40 GMT



Ale w Unii chyba będziemy pełnili rolę murzynów, a murzym jak to murzyn
musi
umieć tylko to co najprostsze.
A dlaczego???
A dlatego, że wciąż obowiązują dwie zasady:

1/ bierny, mierny, ale wierny (BMW),
2/ kto się wypnie tego się rypnie!

Sam nie raz zakosztowalem tego drugiego w pracy: wystarczyło wykazać się
odrobiną inwencji, żeby dostać od takiego "kierowcy BMW" solidnego kopniaka
w dupę!
Bo jakiekolwiek obawy myślenia czy usprawniania czegokolwiek zagrażały
planom, wskaźnikom, wytycznym.
A przede wszystkim: spokojowi "waaadców" w Firmie!

Więc stale chodziło sie bez premii, podwyżek, awansów.
I stale czuło się opiekuńcze oko zakładowego Wielkiego Brata...

A posiadaną wiedzą (teoretyczną i praktyczną) można było sobie dupę
obetrzeć!!!

W końcu dałem sobie spokój tej szarpaninie, położyłem "lagę" na większość
spraw, które mnie poruszały: w myśl trzeciej, nadrzędnej zasady: "wyżej
ch.. nie podskoczysz".

Ale z zakładu odszedłem w pierwszej redukcji załogi po "transformacji
ustrojowej" ;>>>
Z najniższą stawką ma się rozumieć!

Był u nas taki inżynier Jurek W.: drugi Tesla, Gates, Edison i Pomysłowy
Dobromir (jeśli chodzi o teoretyczną i praktyczną ść i umiejętność
rozwiązywania dowolnego problemu i talent do dokonywania autentycznych
wynalazków).

Drugiego, tak gnojonego, flekowanego, deprecjonowanego, obrażanego,
zbluzgiwanego i prześladowanego faceta w naszej "innowacyjnej" firmie
elektronicznej chyba nie dało sie znaleźć. Już sama rozmowa z W., na
korytarzu czy w sraczu, wystarczyła, zeby taki przyuważony rozmówca zarobił
czarną krechę w dalszym zawodowym życiorysie!

W końcu Jurciu poleciał - razem ze mną, pierwszym rzutem!

I teraz ktoś się dziwi, że ludzie są tacy a nie inni. Większość tak
nękanych rodziców zakoduje swoistą "ostrożność" w umysłach swoich dzieci:
"nie pchaj się przed orkiestrę", "pilnuj swego", "nie okazuj ani uczuć ani
tego, że WIESZ!".

A przede wszystkim "ty za bardzo nie podskakuj! Siedź na dupie i przytakuj!
I nie przejmuj sie swą rolą - bo i tak cię op....lą!"
A w dzisiejszych realiach: wyp...lą!

Wbrew pozorom czasy wcale się nie zmieniły - bo nie zmienili się ludzie!
Wię do pojazdu "BMW" wciąż wsiadają coraz to nowi pasażerowie - także
absolwenci szkół wyższych!

ZoltAn

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 07:20:14 +0000 (UTC)


On 24 Jun 2002 06:32:40 GMT, <andrzej_at_nospam_rmt4.kmt.polsl.gliwice.pl> wrote:
Ale w Unii chyba będziemy pełnili rolę murzynów, a murzym jak to murzyn
musi
umieć tylko to co najprostsze.
A dlaczego???
A dlatego, że wciąż obowiązują dwie zasady:

1/ bierny, mierny, ale wierny (BMW),
2/ kto się wypnie tego się rypnie!

Sam nie raz zakosztowalem tego drugiego w pracy: wystarczyło wykazać się
odrobiną inwencji, żeby dostać od takiego "kierowcy BMW" solidnego kopniaka
w dupę!

Chlopaki, pracuje teraz w "niemieckiej firmie" - jest dokladnie tak samo :-)
Z jedna mala roznica - ktos [akcjonariusze ? rada nadzorcza ?] zdazyli
zareagowac zanim wszystko ryplo ...

Bo jakiekolwiek obawy myślenia czy usprawniania czegokolwiek zagrażały
planom, wskaźnikom, wytycznym.

Sprawozdawczosc jest chyba wyzsza niz w socjalizmie :-)


J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Maciej G." <mgawlik_at_nospam_silesianet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 10:49:37 +0200



To, że mamy negatywny dobór kadry wszyscy wiedzą już od lat.

[ciach]


glupoty gadacie. kadra jest jaka jest, to poziom studentow sie obniza.
prawda jest taka ze uczelnie, chcac zapewnic sobie ludzi do studiowania,
obnizaja poziom egzaminow albo wrecz wogole ich nie robia. potem mlodzi
przychodza na modne kierunki, a ze w liceach przyzwyczajeni byli do
leserstwa, to nie daja sobie rady na studiach z przedmiotami scislymi. a
czemu ? bo na teorii obwodow nie mozna posciemniac tak jak na polskim czy
geografii, tylko trzeba myslec. no i piatkowi uczniowie licealni staja sie w
ten sposob studenckimi miernotami. a ze psyche u mlodych jest znacznie
slabsze niz some .... efekty widoczne byly w gdansku. poza tym na kogo wy
zwalacie wine ? na wykladowce ktory nie pozwala sciagac i podkladac gotowcow
? ja konczylem studia magisterskie politechnice slaskiej w gliwicach, a
doktorat robie w Department of Biomedical Engineering and Physics University
of Vienna i mam porownanie nie tylko poziomu ale i sposobu nauczania. u nas
sciagi i gotowce sa na porzadku dziennym, w austrii za cos takiego wylatuje
sie z uczelni bez prawa powrotu. sciaganie traktowane jest jako
przestepstwo. a wy co robicie ? pietnujecie ostrego i wymagajacego
wykladowce bo nie daje zaliczenia kazdemu idiocie, tylko probuje utrzymac
jakis przyzwoity poziom ?

w porownaniu w austria, nasz przecietny student ma znacznie bogatsze
wiadomosci teoretyczne i bardziej rozwinieta zdolnosci rozwiozywania zadan -
czyli zastosowania teorii w "praktyce akademickiej". natomiast jesli chodzi
o poziom umiejetnosci (zdobywanych na laborkach na przyklad) to jestesmy
daleko w tyle. tyle tylko ze najlepszym co mozna zdobyc studiujac jest
wlasnie gruntowna znajomosc teorii !!! teoretyk przystosuje sie do nowych
warunkow, praktyk albo nie bedzie potrafil albo zajmie mu to bardzo duzo
czasu. dlatego chlera mnie bierze kiedy slysze o tym ze poziom wyksztalcenia
polskich studentow jest denny, albo ze na studiach jest za duzo teorii.
takie opinie wyglaszaja ludzie ktorzy byli wlasnie takimi dennymi
studentami. poza tym mysle, ze jesli ktos chce sie czegos nauczyc to sie
nauczy. no i jeszcze jedno - studia to nie podstawowka. nie kazdy musi je
skonczyc bo nie kazdy sie na te studia nadaje. to brutalne, ale prawdziwe.

zrozumcie wreszcie ludzie, ze papierek magistra juz nie wystarczy. trzeba
miec jeszcze cos w glowie, zeby po naszym wejsciu do UE nie zostac
pucybutem.




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 10:25:40 +0000 (UTC)


On Mon, 24 Jun 2002 10:49:37 +0200, <mgawlik_at_nospam_silesianet.pl> wrote:
To, że mamy negatywny dobór kadry wszyscy wiedzą już od lat.
[ciach]
glupoty gadacie. kadra jest jaka jest, to poziom studentow sie obniza.

Z ta kadra to nie do konca tak. Jest jaka jest - ale poziom swiata sie
podnosi :-)

prawda jest taka ze uczelnie, chcac zapewnic sobie ludzi do studiowania,
obnizaja poziom egzaminow albo wrecz wogole ich nie robia. potem mlodzi

Jest to prawda..

przychodza na modne kierunki, a ze w liceach przyzwyczajeni byli do
leserstwa, to nie daja sobie rady na studiach z przedmiotami scislymi. a
czemu ? bo na teorii obwodow nie mozna posciemniac tak jak na polskim czy

Ale to akurat bylo zawsze.. tyle ze jak patrze na wlasna uczelnie -
elektronika ksztalci teraz informatykow, i t.o. ich nie przemecza..

w porownaniu w austria, nasz przecietny student ma znacznie bogatsze
wiadomosci teoretyczne i bardziej rozwinieta zdolnosci rozwiozywania zadan -
czyli zastosowania teorii w "praktyce akademickiej". natomiast jesli chodzi
o poziom umiejetnosci (zdobywanych na laborkach na przyklad) to jestesmy
daleko w tyle.

Hm, troche sie krecilem po swiecie - polemizowalbym. Jest IMHO nizszy
poziom i teoretyczny i praktyczny.
Owszem - u nas trudniej o to zeby sie np student zapoznal z analizatorem
widma za 100k$ ..

zrozumcie wreszcie ludzie, ze papierek magistra juz nie wystarczy. trzeba
miec jeszcze cos w glowie, zeby po naszym wejsciu do UE nie zostac pucybutem.

Wraca stare i papierek liczy sie coraz bardziej.
Szczegolnie po wejsciu do zbiurakrotyzowanej UE..

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Marcin Stanisz <mstanisz_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: 24 Jun 2002 10:36:11 GMT


W artykule <slrnahdsv0.c4v.jfox_at_nospam_home.pcmicm.pl> J.F. napisal(a):

On Mon, 24 Jun 2002 10:49:37 +0200, <mgawlik_at_nospam_silesianet.pl> wrote:
w porownaniu w austria, nasz przecietny student ma znacznie bogatsze
wiadomosci teoretyczne i bardziej rozwinieta zdolnosci rozwiozywania zadan -
czyli zastosowania teorii w "praktyce akademickiej". natomiast jesli chodzi
o poziom umiejetnosci (zdobywanych na laborkach na przyklad) to jestesmy
daleko w tyle.

Hm, troche sie krecilem po swiecie - polemizowalbym. Jest IMHO nizszy
poziom i teoretyczny i praktyczny.
Owszem - u nas trudniej o to zeby sie np student zapoznal z analizatorem
widma za 100k$ ..

Mam przykłady z najnowszej historii, że nie jest z nami tak źle :-) Właśnie
uczyliśmy Austriaków, w jaki sposób zrobić bezpieczną grzałkę elektryczną do
gazu ziemnego. Nawet osłony ognioszczelnej od budowy iskrobezpiecznej nie
odróżniali (to dla znających temat). Że o innych kwiatkach nie wspomnę, i to
nie tylko w tej nieszczęsnej Austrii, ale i UK, i w Holandii...

U nas tylko nie można nic wyprodukować - i to jest straszne. Chciałem choćby
manometry od KFM kupić, ale skutecznie mnie zniechęcili :-((( (Jeśli przyjdziesz
do sklepu i pokażesz palcem, że chcesz taki, to ci damy. A na żadne zapytania
ofertowe nie będziemy odpowiadać. Za dużo pracy.)

Marcin Stanisz
--

"A lie will go round the world before the truth has got its boots on"
Terry Pratchett, "Truth"

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Janusz Raniszewski <rniski_at_nospam_man.koszalin.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 12:29:50 +0200


glupoty gadacie. kadra jest jaka jest, to poziom studentow sie obniza.

A nie zastanawia Ciebie dlaczego obniża się poziom studentów? Uczelnie dysponują
narybkiem takim jaki przychodzi. Twierdzę, że trzeba poprawić cały system
łącznie z uczelniami.

prawda jest taka ze uczelnie, chcac zapewnic sobie ludzi do studiowania,
obnizaja poziom egzaminow albo wrecz wogole ich nie robia. potem mlodzi
przychodza na modne kierunki, a ze w liceach przyzwyczajeni byli do
leserstwa, to nie daja sobie rady na studiach z przedmiotami scislymi. a
czemu ?

Niestety gdyby utrzymywać poziom egzaminów nie byłoby studentów.

of Vienna i mam porownanie nie tylko poziomu ale i sposobu nauczania. u nas
sciagi i gotowce sa na porzadku dziennym, w austrii za cos takiego wylatuje
sie z uczelni bez prawa powrotu. sciaganie traktowane jest jako
przestepstwo. a wy co robicie ? pietnujecie ostrego i wymagajacego
wykladowce bo nie daje zaliczenia kazdemu idiocie, tylko probuje utrzymac
jakis przyzwoity poziom ?

Na ściąganie jest bardzo prosty sposób. Należy dać zadanie wymagające wkładu
własnego i posłużenia się posiadaną wiedzą. Poza tym każdy student posiada
osobne zadanie tak aby czas poświęcony koledze odejmował się od jego własnego
zadania. W takim układzie oceniam nie posiadane informacje, które przecież
zawsze idzie zdobyć ale umiejętność posługiwania się nimi. W tym układzie jeżeli
mam świeże zadania z zaliczenia mogę nawet wyjść a i tak jestem pewien, że co
najmniej jedna trzecia nie wykona zaliczenia. Z drugiej strony nie możemy
windować poziomu ponieważ studenci zwyczajnie nie dają rady i musimy
przystopować. Nie można przecież wyrzucić wszystkich bo to świadczyłoby o naszej
bezsilności. Słowem kompromis na poziomie wyznaczonym nie przez prowadzącego ale
przez studentów. Już od lat nie spotkałem się z sensownym pytaniem dotyczącym
przerabianego materiału albo nawet veta w jakiś szczegółach. Nie jestem
apodyktyczny, dla mnie jest to znak, że studenci zwyczajnie stosują metodę ZZZ i
przedmiot jest kolejnym do zaliczenial.

w porownaniu w austria, nasz przecietny student ma znacznie bogatsze
wiadomosci teoretyczne i bardziej rozwinieta zdolnosci rozwiozywania zadan -
czyli zastosowania teorii w "praktyce akademickiej". natomiast jesli chodzi
o poziom umiejetnosci (zdobywanych na laborkach na przyklad) to jestesmy
daleko w tyle. tyle tylko ze najlepszym co mozna zdobyc studiujac jest
wlasnie gruntowna znajomosc teorii !!!

Zeby było śmieszniej laborki to u nas najpodlejszy stopień zajęć niegodny
profesora często zlecany pracownikom technicznym i oczywiście najgorzej
opłacany. Tymczasem to one wymagają sprzętu i dają pojęcie o danej dziedzinie.
Reszta to akademickie gadanie i praca redaktorska.

JanuszR


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 15:10:00 +0000 (UTC)


On Mon, 24 Jun 2002 12:29:50 +0200, <rniski_at_nospam_man.koszalin.pl> wrote:
A nie zastanawia Ciebie dlaczego obniża się poziom studentów? Uczelnie dysponują
narybkiem takim jaki przychodzi. Twierdzę, że trzeba poprawić cały system
łącznie z uczelniami.
Niestety gdyby utrzymywać poziom egzaminów nie byłoby studentów.

Nie tylko, oj nie nie tylko.
Znam przypadek gdy glownie chodzilo o utrzymanie kadry - niestety,
bez studentow groza zwolnienia.

Na ściąganie jest bardzo prosty sposób. Należy dać zadanie wymagające wkładu
własnego i posłużenia się posiadaną wiedzą. Poza tym każdy student posiada
osobne zadanie tak aby czas poświęcony koledze odejmował się od jego własnego
zadania.

Osobne zadania sa juz trudne organizacyjnie.
A co zdolniejsi zrobia swoje i zrobia kolegi :-)

J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Greg S." <greg_sz_at_nospam_dsuper.net>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 16:21:29 -0400


Należy dać zadanie wymagające wkładu własnego i posłużenia się posiadaną wiedzą

Tylko takie powinny byc

. Poza tym każdy student posiada osobne zadanie ..
Normalka

"J.F." wrote:
Osobne zadania sa juz trudne organizacyjnie.
A co zdolniejsi zrobia swoje i zrobia kolegi :-)

Za moich czasow to egzamin z Teorii Obwodow (PW) byl taki pracochlonny ze o pomaganiu
mowy nie bylo.
Nikt nie byl w stanie zrobic wszystkich zadan na czas. Poprostu bylo tego za duzo.
Sciagac nie mozna
bylo bo bylo kilka zestawow zadan i sasiedzi oprocz tego ze byli dosc daleko to mieli
inne zadania.
Ale jakos sie czasem dalo obejsc ta trudnosc.

Pozdro
Grze..Szy..




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 08:24:22 +0000 (UTC)


On Mon, 24 Jun 2002 16:21:29 -0400, <greg_sz_at_nospam_dsuper.net> wrote:
"J.F." wrote:
Osobne zadania sa juz trudne organizacyjnie.
A co zdolniejsi zrobia swoje i zrobia kolegi :-)

Za moich czasow to egzamin z Teorii Obwodow (PW) byl taki pracochlonny ze o pomaganiu
mowy nie bylo.
Nikt nie byl w stanie zrobic wszystkich zadan na czas. Poprostu bylo tego za duzo.

No to nie jestem pewien czy to bylo dobrze. IMHO nie powinno byc tak
zeby najsprawniejsi [w liczeniu na suwaku ?] nie mogli wyrobic czasowo.

Sciagac nie mozna
bylo bo bylo kilka zestawow zadan i sasiedzi oprocz tego ze byli dosc daleko to mieli
inne zadania.
Ale jakos sie czasem dalo obejsc ta trudnosc.

Studenci znajduja i na to metody :-)

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Milosz Skowyra <miloszek_at_nospam_fido.net.org.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 14:09:35 +0200


"J.F." wrote:

Za moich czasow to egzamin z Teorii Obwodow (PW) byl taki pracochlonny ze o pomaganiu
mowy nie bylo.
Nikt nie byl w stanie zrobic wszystkich zadan na czas. Poprostu bylo tego za duzo.
No to nie jestem pewien czy to bylo dobrze. IMHO nie powinno byc tak
zeby najsprawniejsi [w liczeniu na suwaku ?] nie mogli wyrobic czasowo.

Jest to dobre podejscie... u nas tez byl taki profesor z Teorii
Sterowania i Systemow.
Dawal zadania na oblicznie ktorych potrzeba bylo 2 godziny.
Konczyl kolokwium po godzinie i patrzyl kto ile napisal... najlepszy
dostawal 5 a potem skala w dol... nie bylo czasu na sciaganie,
podpatrywanie etc.
--
Regards. Przy odpowiedzi usun "." przed "net" z adresu!!!
|-----------------------------------------------------|
| Milosz Skowyra GSM Mobile +48 600 95 35 72 |
| miloszek_at_nospam_fido.net.org.pl 2:484/2.47 on fidonet |
|-----------------------------------------------------|
Zostalismy sami, niecierpliwi mysliwi...

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Greg S." <greg_sz_at_nospam_dsuper.net>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 22:27:35 -0400


.. egzamin z Teorii Obwodow (PW) byl taki pracochlonny ze o pomaganiu mowy nie bylo.
Nikt nie byl w stanie zrobic wszystkich zadan na czas. Poprostu bylo tego za duzo.

"J.F." wrote:

No to nie jestem pewien czy to bylo dobrze. IMHO nie powinno byc tak
zeby najsprawniejsi [w liczeniu na suwaku ?] nie mogli wyrobic czasowo.

Jak ja zdawalem ten egzamin to mialem 2 suwaki jeden z przelozonam na odwrot przeowka do
przeksztalcen z liczb zespolonych postac wykladnicza i z powrotem a drugi do zwyklych
mnozen. Suwak sie zagrzewal od liczenia.
To byl zdecydowanie najciezszy do zdania egzamin jaki kiedykolwiek zdawalem.
Pozdro
Grze..Szy...


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Wed, 26 Jun 2002 09:06:01 +0000 (UTC)


On Tue, 25 Jun 2002 22:27:35 -0400, <greg_sz_at_nospam_dsuper.net> wrote:
"J.F." wrote:
No to nie jestem pewien czy to bylo dobrze. IMHO nie powinno byc tak
zeby najsprawniejsi [w liczeniu na suwaku ?] nie mogli wyrobic czasowo.

Jak ja zdawalem ten egzamin to mialem 2 suwaki jeden z przelozonam na odwrot przeowka do
przeksztalcen z liczb zespolonych postac wykladnicza i z powrotem a drugi do zwyklych
mnozen. Suwak sie zagrzewal od liczenia.
To byl zdecydowanie najciezszy do zdania egzamin jaki kiedykolwiek zdawalem.

Podtrzymuje swoje zdanie: to chyba nie tak powinno byc.
Co to ma byc - zaliczenie z WF ? Kto szybciej przesuwa suwakiem ?


J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: badworm <nospam_at_nospam_post.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 23:59:49 +0200


Maciej G. wrote:
> glupoty gadacie. kadra jest jaka jest, to poziom studentow sie
> obniza. prawda jest taka ze uczelnie, chcac zapewnic sobie ludzi do
> studiowania, obnizaja poziom egzaminow albo wrecz wogole ich nie
> robia. potem mlodzi przychodza na modne kierunki, a ze w liceach
> przyzwyczajeni byli do leserstwa, to nie daja sobie rady na studiach
> z przedmiotami scislymi. a czemu ? bo na teorii obwodow nie mozna
> posciemniac tak jak na polskim czy geografii, tylko trzeba myslec.
Ja wtrącę swoje 3 grosze na powyższy temat, jako że właśnie startuję na
PG(wydział ETI): po kolei: na wydział ETI(kierunki:informatyka,
elektronika i telekomunikacja, automatyka i robotyka) jest zarówno
konkurs świadectw, jak i egzaminy. Jak tylko zdałem maturę, wiedziałem,
że nie dostanę się tam z konkursu(powody nieistotne). Ale i tak
pojechałem dzisiaj zobaczyć wyniki, dla własnej ciekawości(m.in). I co
się okazało, progi punktowe zamiast spaść lub utrzymać się na poziomie
zbliżonym do zeszłorocznego, podniosły się do niebotycznych wartości!!!
A jest to efekt zwiększenia przeliczników ocen, lecz nie dla techników,
a dla liceum o profilach mat-fiz, informatycznym i mat-infor. Masa ludzi
po takich ogólniakach dostała się, ale znając życie wyleci po 1
semestrze. A przez to progi punktowe miały poziom taki, że na
informatykę osoba koncząca moje liceum(bez profili, 2 fakultety) nie
miała najmniejszych szans by się tam dostać, nawet z samymi 6 na
świadectwie!!! =:-_at_nospam_ Dopiero certyfikat z angola(np. FCE) pozwoliłby się
tam dostać, ale minimalnym zapasem punktów. A na elektronikę próg
punktowy wynosił 49,5 pkt, czyli więcej niż w ubiegłym roku na informę.
I jak tu nie mówić odyskryminacji pewnego rodzaju szkół???!!!! A mi
pozostały egzaminy i bardzo żałuję, że nie ma 100% egzaminów(tak jak na
PW), bo byłoby to najsprawiedliwsze-przecież 5 w jednej szkole średniej
może odpowiadać 3, ewentualnie 4 z innej.
--
Pozdrawiam Bad Worm
badworm<małpa>post<kropka>pl
http://www.gusnet.prv.pl GG# 2400455(codziennie po 22)
Tnijcie cytaty i sygnaturki!


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Marek Lewandowski <nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 13:18:05 GMT


Janusz Raniszewski wygenerował manualnie w wiadomości
<3D163DED.6565FF70_at_nospam_man.koszalin.pl> udostępnionej publicznie dnia Sun,
23 Jun 2002 23:30:21 +0200 co następuje:


Witam,
To, że mamy negatywny dobór kadry wszyscy wiedzą już od lat. W porównaniu z innymi
krajami Zachodu nasz przeciętny (powtarzam przeciętny) uczeń czy student kiedyś
posiadał więcej umiejętności. Nie chodzi tu tylko o wiedzę ale umiejętność
przystosowywania się do nowych warunków jak niektórzy definiują inteligencję.

Studiuję w Niemczech. Mogę Cię zapewnić, że mit o wysokim poziomie
kształcenia za zachodnią granicą jest tylko mitem.
Poziom studiów jest mierny, co nie oznacza, że kończy się to będąc do
dupy. Po prostu w pewnym momencie wkłada swoje paluszki w ten biznes
jakaś firma (np. Siemens, ABB, Agilent, etc) i dosponsorowywuje
badania, które są jej potrzebne i dokształca w ramach praktyk etc.
'swoich' studentów...
To, co tutaj 'przerabiane' jest po łebkach w ciągu pięciu lat, robione
jest na PG w ciągu dwóch lat i to w szerszym zakresie.
Oczywiście, z pewnymi "różnicami programowymi" (są przedmioty tu,
których nie ma tam i vice versa)
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051
locustXpoczta|onet|pl
http://locust.republika.pl
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 13:38:47 +0000 (UTC)


On Mon, 24 Jun 2002 13:18:05 GMT, <nospam_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote:
Studiuję w Niemczech. Mogę Cię zapewnić, że mit o wysokim poziomie
kształcenia za zachodnią granicą jest tylko mitem.
Poziom studiów jest mierny, co nie oznacza, że kończy się to będąc do
dupy. Po prostu w pewnym momencie wkłada swoje paluszki w ten biznes
jakaś firma (np. Siemens, ABB, Agilent, etc) i dosponsorowywuje
badania, które są jej potrzebne i dokształca w ramach praktyk etc.
'swoich' studentów...

Ale tak mowiac szczerze w tych firmach [przynajmniej w kilku europejskich]
poziom tez jest mierny :-)


J.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Marek Lewandowski <nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 19:14:34 GMT


J.F. wygenerował manualnie w wiadomości
<slrnahe89h.c4v.jfox_at_nospam_home.pcmicm.pl> udostępnionej publicznie dnia
Mon, 24 Jun 2002 13:38:47 +0000 (UTC) co następuje:

On Mon, 24 Jun 2002 13:18:05 GMT, <nospam_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote:
Studiuję w Niemczech. Mogę Cię zapewnić, że mit o wysokim poziomie
kształcenia za zachodnią granicą jest tylko mitem.
Poziom studiów jest mierny, co nie oznacza, że kończy się to będąc do
dupy. Po prostu w pewnym momencie wkłada swoje paluszki w ten biznes
jakaś firma (np. Siemens, ABB, Agilent, etc) i dosponsorowywuje
badania, które są jej potrzebne i dokształca w ramach praktyk etc.
'swoich' studentów...

Ale tak mowiac szczerze w tych firmach [przynajmniej w kilku europejskich]
poziom tez jest mierny :-)

Ale przynajmniej ludzie wykorzystywani są +/- twóczo/odtwórczo, a nie
workowato.

--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051
locustXpoczta|onet|pl
http://locust.republika.pl
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 10:39:28 +0000 (UTC)


On Mon, 24 Jun 2002 19:14:34 GMT, <nospam_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote:
J.F. wygenerował manualnie w wiadomości
Ale tak mowiac szczerze w tych firmach [przynajmniej w kilku europejskich]
poziom tez jest mierny :-)

Ale przynajmniej ludzie wykorzystywani są +/- twóczo/odtwórczo, a nie
workowato.

Z tym tez bym polemizowal :-)

J.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Marek Lewandowski <nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 15:36:52 GMT


J.F. wygenerował manualnie w wiadomości
<slrnahgi5o.ekg.jfox_at_nospam_home.pcmicm.pl> udostępnionej publicznie dnia
Tue, 25 Jun 2002 10:39:28 +0000 (UTC) co następuje:

On Mon, 24 Jun 2002 19:14:34 GMT, <nospam_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote:
J.F. wygenerował manualnie w wiadomości
Ale tak mowiac szczerze w tych firmach [przynajmniej w kilku europejskich]
poziom tez jest mierny :-)

Ale przynajmniej ludzie wykorzystywani są +/- twóczo/odtwórczo, a nie
workowato.

Z tym tez bym polemizowal :-)

Dla Ciebie podkreślę: plus minus ;-))))

--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051
locustXpoczta|onet|pl
http://locust.republika.pl
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: <rauch0_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: 25 Jun 2002 00:26:04 +0200


belfrom przeszkadzalimy - wiedzielismy wiecej niz oni. Fakt, ze stracilizmy
troche cennego czasu, bo o tym, ze oni nie wiedza wiecej niz my dowiedzielismy
sie przy pewnej okazji (nie chce mi sie tego opisywac) ndo piero na II roku.
Mielismy spokuj przez praktycznie cale studia. Pecha mial rowniez gosc, ktory
przyszedl nas uczyc na ostatnie pol roku przez zakonczeniem. Chcial sie
pokazac.

A można spytać gdzie kolega zmarnował ten czas i w których latach?
Pozdrawiam serdecznie,
Małgorzata Rauch.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Waldemar Krzok <waldemar_at_nospam_zedat.fu-berlin.de>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 13:27:06 +0200



eeee - (pomijajac sprawe studenta-samobojcy) - to cala ta Wasza nauka
zakrawa na kawal. Moze bede niec nieskromny, ale mnie z kumplem wrecz
wyrzucali z zajec, bo belfrom przeszkadzalimy - wiedzielismy wiecej niz
oni. Fakt, ze stracilizmy troche cennego czasu, bo o tym, ze oni nie
wiedza wiecej niz my dowiedzielismy sie przy pewnej okazji (nie chce mi
sie tego opisywac) ndo piero na II roku. Mielismy spokuj przez praktycznie
cale studia. Pecha mial rowniez gosc, ktory przyszedl nas uczyc na
ostatnie pol roku przez zakonczeniem. Chcial sie pokazac. Poniewaz ja i
kumpel mielismy (i dalej nam to pozostalo) troche 'zbyt ostre jesyki' to
narazilismy sie i zaliczalismy pozniej ustnie przez pnad 4 godziny.
Skonczylo sie na tym, ze rektor (!) wyrzucil nas z zaliczen i potem na
korytarzu powiedzial nam, ze moglismy sobie juz 'nie robic jaj z goscia'.
Coz - nie ma co sie przejmowac. grunt to chwycic co sie dzieje na uczelni
i ile goscie umieja, a w wiekszosci przypadkow cala ta zgraja nie wie
wiecej bo niestety (dla nas dobrze) zatrzymali sie na pewnym etapie
rozwoju i 'ani rusz' ... pzdr - wmr

uwielbiam skromnych ludzi.

Waldek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Seraf" <SKASUJ_ten_NAPISseraf_at_nospam_skrzynka.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Tue, 25 Jun 2002 19:52:51 +0200


"Waldemar Krzok" napisal:
|
| > eeee - (pomijajac sprawe studenta-samobojcy) - to cala ta Wasza nauka
| > zakrawa na kawal. Moze bede niec nieskromny, ale mnie z kumplem wrecz
| > wyrzucali z zajec, bo belfrom przeszkadzalimy - wiedzielismy wiecej niz
| > oni. Fakt, ze stracilizmy troche cennego czasu, bo o tym, ze oni nie
| > wiedza wiecej niz my dowiedzielismy sie przy pewnej okazji (nie chce mi
| > sie tego opisywac) ndo piero na II roku. Mielismy spokuj przez
praktycznie
| > cale studia. Pecha mial rowniez gosc, ktory przyszedl nas uczyc na
| > ostatnie pol roku przez zakonczeniem. Chcial sie pokazac. Poniewaz ja i
| > kumpel mielismy (i dalej nam to pozostalo) troche 'zbyt ostre jesyki' to
| > narazilismy sie i zaliczalismy pozniej ustnie przez pnad 4 godziny.
| > Skonczylo sie na tym, ze rektor (!) wyrzucil nas z zaliczen i potem na
| > korytarzu powiedzial nam, ze moglismy sobie juz 'nie robic jaj z
goscia'.
| > Coz - nie ma co sie przejmowac. grunt to chwycic co sie dzieje na
uczelni
| > i ile goscie umieja, a w wiekszosci przypadkow cala ta zgraja nie wie
| > wiecej bo niestety (dla nas dobrze) zatrzymali sie na pewnym etapie
| > rozwoju i 'ani rusz' ... pzdr - wmr
|
| uwielbiam skromnych ludzi.
|
| Waldek

oprocz tych skromnych to jeszcze i braci Grimm i Andersena... ;-PP

Pozdrawiam,
Seraf.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "neelix" <neelix_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Tragedia w Gdansku - OT
Date: Mon, 24 Jun 2002 18:43:22 +0200



Użytkownik Marcin Stanisz <mstanisz_at_nospam_poczta.onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:slrn.pl.ah656a.h8.mstanisz_at_nospam_COS13.ilf.com...
Witajcie!

Wstrząsnęło mną to, co stalo się w Gdańsku na PG ze dwa dni temu :-(
I to na wydziale elektroniki.

Miałem bardzo ciężkich nauczycieli i to takich, do których nie czułem
zbyt wielkiego szacunku. Ale przez myśl by mi nawet nie przeszło nawet
ich opieprzyć :-(

Taki wydział-elektronika. Nie jednemu już się pomerdało w głowie. Niektórzy
nie wytrzymują psychicznie.

--
Pozdrawiam
neelix_at_nospam_wp.pl