Metody wylutu układów PLCC 32, 44, 56, 68 ? Jak to robicie w domowych warunkach?
Demontaż PLCC
From: "D.M" <dmalita_at_nospam_zsz-lezajsk.edu.pl>
Subject: Demontaż PLCC
Date: Thu, 27 Jun 2002 10:16:30 +0200
Panowie podzielcie sie swoimi "technologiami" wylutu układów PLCC
(32,44,56,68) metodami domowymi w ilosciach detalicznych.
Słyszałem coś o dwoch lutownicach i strunie od gitary...
Pozdr.
D.M
From: zielpro_at_nospam_cavern.pl (ziel)
Subject: =?iso-8859-2?Q?RE:_Demonta=BF_PLCC?=
Date: 27 Jun 2002 10:22:08 +0200
Panowie podzielcie sie swoimi "technologiami" wylutu układów PLCC
(32,44,56,68) metodami domowymi w ilosciach detalicznych.
Słyszałem coś o dwoch lutownicach i strunie od gitary...
Pozdr.
D.M
Cztery miedzisne klocuszki o wysokości ~10mm, u góry dokładnie spasowane i
przykręcone do kwadratowej kostki też miedzianej, która ma wkręcony
centralnie grot do Weller'a nr8.
grzeję, przukładam i "odcinam" żyletką delikatnie podważając.
pzdr
Artur
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.elektronika
From: "Darek S." <sdax_at_nospam_poczta.of.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Thu, 27 Jun 2002 10:52:21 +0200
Użytkownik "ziel" <zielpro_at_nospam_cavern.pl> napisał w wiadomości
news:DOELJDHHJKPIEKPIGAMEKEBMDGAA.zielpro_at_nospam_cavern.pl...
Panowie podzielcie sie swoimi "technologiami" wylutu układów PLCC
(32,44,56,68) metodami domowymi w ilosciach detalicznych.
Słyszałem coś o dwoch lutownicach i strunie od gitary...
Pozdr.
D.M
Cztery miedzisne klocuszki o wysokości ~10mm, u góry dokładnie spasowane i
przykręcone do kwadratowej kostki też miedzianej, która ma wkręcony
centralnie grot do Weller'a nr8.
grzeję, przukładam i "odcinam" żyletką delikatnie podważając.
pzdr
Artur
--
> Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.misc.elektronika
>
Podważam żyletką i pin po pinie.
Prubowałem cienim drucikiem, ale jak niekiedy za mocno pociągnąłem to rwały
się ścieżki zwłaszcza w płytkach z cienkimi ścieżkami.
Układy dwurzędowe smd wylutowuję dwoma lutownicami jeżdżąc szybko
lutownicami (najlepiej z pomocą kolegi) po nóżkach (trwa to ok 3s) układ
jest cały i ścieżki.
Acha należy dodać trochę kalafoni i cyny aby się szybciej nagrzewały.
Darek S.
From: "akel" <akel_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Thu, 27 Jun 2002 11:25:52 +0200
Panowie podzielcie sie swoimi "technologiami" wylutu układów PLCC
(32,44,56,68) metodami domowymi w ilosciach detalicznych.
Słyszałem coś o dwoch lutownicach i strunie od gitary...
własnie może nie Stradivalius ale...
gdyby owinąć dwa zwoje drutem miedzianym na scalaku, przy powierzchni druku
i zalać cyną rozgrzewająć szybko cztery strony - może zdążysz przed
odparowaniem krzemu podnieść scalaka....drut pozwoli utrzymac temperaturę
topnenia cyny dłużej niż sama cyna - nie wiem nie próbowałem
dwurzędowe da się spokojnie i P(T)QFP44 innych nie próbowałem - tutaj
niepotrzebny drut :)
pozdr.
Akel
From: "GG" <gayosek_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_Demonta=BF_PLCC?=
Date: Thu, 27 Jun 2002 22:01:56 +0200
Użytkownik "akel" <akel_at_nospam_alpha.net.pl> napisał w wiadomości
news:afelq7$9d9$1_at_nospam_absinth.dialog.net.pl...
gdyby owinąć dwa zwoje drutem miedzianym na scalaku, przy powierzchni
druku
i zalać cyną rozgrzewająć szybko cztery strony - może zdążysz przed
odparowaniem krzemu podnieść scalaka....drut pozwoli utrzymac
temperaturę
topnenia cyny dłużej niż sama cyna - nie wiem nie próbowałem
Mówisz o lutownicy transformatorowej?
Ja kształtuję grot do transformatorówki tak aby obejmował cztery boki
scalaka. Potem trzeba go pocynować od spodu (zostawić trochę cyny na
grocie) zamoczyć w kalafonii, tak by się zestaliła na grocie i przygrzać
na scalaku. Po chwili ruszyć lekko lutownicą - powinien odejść. Czasem
mocno trzyma klej od spodu.
--
Grzesiek Gajewski
gayos_at_nospam_interia.pl
From: "akel" <akel_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Fri, 28 Jun 2002 08:14:12 +0200
gdyby owinąć dwa zwoje drutem miedzianym na scalaku, przy powierzchni
druku
i zalać cyną rozgrzewająć szybko cztery strony - może zdążysz przed
odparowaniem krzemu podnieść scalaka....drut pozwoli utrzymac
temperaturę
topnenia cyny dłużej niż sama cyna - nie wiem nie próbowałem
Mówisz o lutownicy transformatorowej?
nie koniecznie - może byc swobodny drucik nieco cieńcszy od grota - choc to
co opisujesz poniżej to ta sam idea
Pzdr.
Andrzej
Ja kształtuję grot do transformatorówki tak aby obejmował cztery boki
scalaka. Potem trzeba go pocynować od spodu (zostawić trochę cyny na
grocie) zamoczyć w kalafonii, tak by się zestaliła na grocie i przygrzać
na scalaku. Po chwili ruszyć lekko lutownicą - powinien odejść. Czasem
mocno trzyma klej od spodu.
--
> Grzesiek Gajewski
> gayos_at_nospam_interia.pl
>
>
From: "Rafal" <rafalb82_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Thu, 27 Jun 2002 14:43:30 +0200
Jezeli scalak jest nie wazny to palnik gazowy ale taki maly ktory mozna
kupic w marketach za 10zl.
Ew. opalarka do drewna z odpowiednio uksztaltowana dysza.
--
Pozdrawiam
Rafal
From: "Juliusz" <jul_at_nospam_fom.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Thu, 27 Jun 2002 18:57:01 +0200
"Rafal" <rafalb82_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message
news:aff147$i1r$1_at_nospam_news.onet.pl...
Jezeli scalak jest nie wazny to palnik gazowy ale taki maly ktory mozna
kupic w marketach za 10zl.
Ew. opalarka do drewna z odpowiednio uksztaltowana dysza.
Wlasnie ja tak robie czasami. Palnik "dlugopisowy" i pole trzeba zakryc
dookola blaszka jakas zeby sie nie opalilo. Czadzisz ogniem w srodek scalaka
az mu sie meanderek z nozkami odlutuje sam. Troche smierdzi, strzela ale
sciezki sa cale i trwa to kilka sekund. Pozniej peseta i twoj :-)
Juliusz
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: =?iso-8859-2?Q?Demonta=BF?= PLCC
Date: Thu, 27 Jun 2002 23:12:13 +0200
Wlasnie ja tak robie czasami. Palnik "dlugopisowy" i pole trzeba zakryc
dookola blaszka jakas zeby sie nie opalilo. Czadzisz ogniem w srodek scalaka
az mu sie meanderek z nozkami odlutuje sam. Troche smierdzi, strzela ale
sciezki sa cale i trwa to kilka sekund. Pozniej peseta i twoj :-)
Nieźle :-))
Juliusz, wiem że hartujesz płytki przy montażu, ale może też używasz stacji z
goršcym powietrzem? (np: do poprawek, prototypów - w końcu maski kosztujš
niemało) Interesuje mnie zdanie praktyka - jak toto się sprawdza przy drobnych
603, gęstych TQFP itp. Jakie parametry pracy stacji Tobie odpowiadajš ?.
--
PZD, Irek.N.
ps. używa tego ktoś może ?
From: "Juliusz" <jul_at_nospam_fom.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Fri, 28 Jun 2002 17:53:23 +0200
"Ireneusz Niemczyk" <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl> wrote in message
news:3D1B7FAD.82D4CA23_at_nospam_multispedytor.com.pl...
Wlasnie ja tak robie czasami. Palnik "dlugopisowy" i pole trzeba zakryc
dookola blaszka jakas zeby sie nie opalilo. Czadzisz ogniem w srodek
scalaka
az mu sie meanderek z nozkami odlutuje sam. Troche smierdzi, strzela ale
sciezki sa cale i trwa to kilka sekund. Pozniej peseta i twoj :-)
Nieźle :-))
Juliusz, wiem że hartujesz płytki przy montażu, ale może też używasz
stacji z
goršcym powietrzem?
Uzywam ale ona ma za mala moc zeby wyjmowac PLCC. Przylutowac sie da bez
klopotu. Na szczescie scalaki w PLCC nie psuja sie za czesto i raz na pol
roku palnik wystarcza :-)
(np: do poprawek, prototypów - w końcu maski kosztujš
Maska kosztuje 300zl w techno-service i ostatnio czesto zamawiam maski do
pojedynczych prototypow. jak masz 200 elementow i w tym 10 scalakow QFP to
zapomnij. Nakladam paste szablonem, scalaki recznie ukladam i do pieca.
niemało) Interesuje mnie zdanie praktyka - jak toto się sprawdza przy
drobnych
603, gęstych TQFP itp. Jakie parametry pracy stacji Tobie odpowiadajš ?.
Uzywam dyszy o otworze 5mm, takiej grubej. To by trzeba pokazac, bo ja
lutuje bez pasty jesli jest to gesty QFP. Uzywam tylko topnika w duzej
ilosci. Tej cyny na polach wystarcza.
Juliusz
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: =?iso-8859-2?Q?Demonta=BF?= PLCC
Date: Fri, 28 Jun 2002 21:53:19 +0200
Uzywam ale ona ma za mala moc zeby wyjmowac PLCC. Przylutowac sie da bez
klopotu. Na szczescie scalaki w PLCC nie psuja sie za czesto i raz na pol
roku palnik wystarcza :-)
OK.
Maska kosztuje 300zl w techno-service i ostatnio czesto zamawiam maski do
pojedynczych prototypow. jak masz 200 elementow i w tym 10 scalakow QFP to
zapomnij. Nakladam paste szablonem, scalaki recznie ukladam i do pieca.
Nieźle, to trochę Ciebie te prototypy kosztujš :-(
Uzywam dyszy o otworze 5mm, takiej grubej. To by trzeba pokazac, bo ja
lutuje bez pasty jesli jest to gesty QFP. Uzywam tylko topnika w duzej
ilosci. Tej cyny na polach wystarcza.
A znasz może parametry tej stacji? (Moc, temp,..)
--
PZD, Irek.N.
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: =?iso-8859-2?Q?Demonta=BF?= PLCC
Date: Thu, 27 Jun 2002 23:13:39 +0200
Wlasnie ja tak robie czasami. Palnik "dlugopisowy" i pole trzeba zakryc
dookola blaszka jakas zeby sie nie opalilo. Czadzisz ogniem w srodek scalaka
az mu sie meanderek z nozkami odlutuje sam. Troche smierdzi, strzela ale
sciezki sa cale i trwa to kilka sekund. Pozniej peseta i twoj :-)
Nieźle :-))
Juliusz, wiem że hartujesz płytki przy montażu, ale może też używasz stacji z
goršcym powietrzem? (np: do poprawek, prototypów - w końcu maski kosztujš
niemało) Interesuje mnie zdanie praktyka - jak toto się sprawdza przy drobnych
603, gęstych TQFP itp. Jakie parametry pracy stacji Tobie odpowiadajš ?.
--
PZD, Irek.N.
ps. używa tego ktoś może ?
From: "Sebcio XM" <sebcio_at_nospam_xmv6.mud.spam-acme.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Fri, 28 Jun 2002 12:57:11 +0200
Użytkownik "Ireneusz Niemczyk" <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl> napisał w
wiadomości news:3D1B8003.1FA85603_at_nospam_multispedytor.com.pl...
Juliusz, wiem że hartujesz płytki przy montażu, ale może też używasz
stacji z
goršcym powietrzem? (np: do poprawek, prototypów - w końcu maski kosztujš
niemało) Interesuje mnie zdanie praktyka - jak toto się sprawdza przy
drobnych
603, gęstych TQFP itp. Jakie parametry pracy stacji Tobie odpowiadajš ?.
ps. używa tego ktoś może ?
stacji hot-air ? Ja używam.
Pozdrawiam,
From: "D.M" <dmalita_at_nospam_zsz-lezajsk.edu.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Fri, 28 Jun 2002 17:12:55 +0200
O.K ... ale dobrze byłoby móc później wlutować ten sam układ na tą samą
płykę..:)
Pozdr.
D.M
From: "A.Grodecki" <ag_at_nospam_modeltronik.com.pl>
Subject: Re: Demontaż PLCC
Date: Fri, 28 Jun 2002 10:43:13 +0200
--
Pozdrawiam,
Andrzej Grodecki
Juliusz wrote in message ...
|Wlasnie ja tak robie czasami. Palnik "dlugopisowy" i pole trzeba zakryc
|dookola blaszka jakas zeby sie nie opalilo. Czadzisz ogniem w srodek
scalaka
|az mu sie meanderek z nozkami odlutuje sam. Troche smierdzi, strzela ale
|sciezki sa cale i trwa to kilka sekund. Pozniej peseta i twoj :-)
Mnie się wielokrotnie zdarzyło wylutowywać LUB PRZYLUTOWYWAĆ układy PLCC
przy pomocy opalarki elektrycznej. Musi być z regulacją temperatury i
oczywiście dobranymi nastawami. Podgrzewa się od strony na której nie ma
elementów smd i przy prawidłowo dobranej temperaturze i odległości od dyszy
płytka nie ulega żadnemu uszkodzeniu a dowolny element można podnieść
pensetą po minucie podgrzewania lub strącić wszystkie. Przylutowałem tak na
pastę kilkaset zaprogramowanych kontrolerów i żaden nie padł. Taki ręczny
piec rozpływowy. Oczywiście dotyczy to płytek na których nie ma jeszcze/już
elementów przewlekanych.