z folii na PCB
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "AbatinXS" <mikun_at_nospam_o2.pl>
Subject: z folii na PCB
Date: Wed, 3 Jul 2002 14:24:57 +0200
chciałem sie spytac doswiadczonych elektronikow jak przeniesc toner na PCB
mam juz odbicie lustrzane na folii i teraz nie wiem czy mam laminat czyms
oczyscic ,wypolerowac? jaka temperatura zelazka? moze znacie linki jak
przenosic z folii na PCB? nie chciałbym tego zepsuc nie wiem tez ile na tym
trzymac to zelasko i czy zostawic az do ostygniecia czy odkleic folie jak
laminat bedzie jeszcze ciepły(goracy) z gory dziekuje
pozdrawiam
Mikołaj(AbatinXS)
From: "Artur Lew" <nospam_artee_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: z folii na PCB
Date: Wed, 3 Jul 2002 14:48:33 +0200
chciałem sie spytac doswiadczonych elektronikow jak przeniesc toner na PCB
Ja laminat wczesniej szlifuje ale wystarczy go porzadnie odtluscic...
Zelazko ustawiam na prawie 3 kropki...
Po prasowaniu szybko do zamrazalnika i przykrywam plytke dodatkowo
pojemnikiem z kostkami lodu (trzeba szybko schlodzic plytke i folie).
2 minuty i mozna zdzierac folie...
Artur Lew
From: "Marek Dzwonnik" <mdz_at_nospam_message.pl>
Subject: Re: z folii (czy z papieru?) na PCB - dlugie
Date: Wed, 3 Jul 2002 16:27:05 +0200
Użytkownik "AbatinXS" <mikun_at_nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:3d22ed20$1_at_nospam_news.vogel.pl...
chciałem sie spytac doswiadczonych elektronikow jak przeniesc toner na PCB
mam juz odbicie lustrzane na folii i teraz nie wiem czy mam laminat czyms
oczyscic ,wypolerowac? jaka temperatura zelazka? moze znacie linki jak
przenosic z folii na PCB? nie chciałbym tego zepsuc nie wiem tez ile na
tym
trzymac to zelasko i czy zostawic az do ostygniecia czy odkleic folie jak
laminat bedzie jeszcze ciepły(goracy) z gory dziekuje
Tutaj znajdziesz opis łopatologiczny:
http://www.easy-soft.tsnet.pl/thermo.html
do tego potrzeba jeszcze paru prób, żeby dojść do wprawy.
Z moich doświadczeń z folią wynika, że po oderwaniu zawsze zostaje na niej
część tonera w postaci śladu krawędzi ścieżek (outline). Ktoś - bodajże J.F.
proponował wykorzystanie w zastępstwie folii woskowanego papieru
podkładowego z naklejek.
Ja natomiast przećwiczyłem trochę inną metodę:
W EP4/02 w dziale "news.ep.com.pl" pojawiła się propozycja zastąpienia
folii papierem kredowym. Sprawdziłem - z dobrym skutkiem.
- WARUNKI procesu:
- Drukarka HP4+(600dpi) z tonerem nieoryginalnym, ale fabrycznie nowym,
choć mocno przeterminowanym (Esselte)
- Gęstość druku ustawiona w menu drukarki (w skali 1..5) na "4" dla druku
topornego i na "2" dla cienkich gęstych ścieżek (bo inaczej toner rozlewa
się pogrubiając ścieżki)
- PRZYGOTOWANIE laminatu: W EP zalecano przetarcie płytki papierem ściernym
o gradacji 400. Ja używam '500' pod bieżącą wodą. Na koniec ją odtłuszczam
(kropla ludwika) - co ułatwia również spłynięcie wody. A potem - łapy precz
od miedzi ;-)
- DRUKUJĘ nie na folię a na papier kredowy. Stosuję papier o gramaturze
110g/m2 z dobrej jakości gładkim licem. W sklepie papierniczym występował
pod nazwą "papier kredowy do prac dyplomowych" w cenie 14pln/100ark.
Wcześniej robiłem próby z papierem grubszym, ale sprawia kłopoty przy
usuwaniu. Naniesiony toner jest wyczuwalny pod placami na gładkiej
powierzchni nośnika. Niestety nie udało mi się znaleźć xero
(zwykłego-optycznego), które dawałoby wymaganą jakość wydruku.
- TRANSFER: Metoda "klasyczną" tzn. żelazko z hipermarketu (najtańsze - za
45pln) w imadle. Do stopki przykręcona płytka z blachy mosiężnej =3mm -
jako, że taką miałem pod ręką. Regulator ustawiony na maximum. Nagrzany
papier nie ma tendencji do płynięcia - tak jak to się zdarza z folią.
Zamiast wałka używam ciasno zwiniętego tamponu z bawełnianego płótna. Dobrze
wprasowane ścieżki stają się lekko widoczne przez papier. Podobno papier
może nawet lekko zbrązowieć (u mnie nie brązowieje).
- USUWANIE nośnika - na mokro. Tzn. płytka na 10min. do ciepłej wody (z
kroplą detergentu). Papier namięka i daje się łatwo usunąć. Używając innego
gatunku papieru (starszego i grubszego) miałem kłopoty z usunięciem
pozostałości z otworów pad-ów. Papier opisany powyżej już takich problemów
nie sprawia. Przylepione włókienka dobrze usuwa się na mokro przez
pocieranie palcem. Mimo nawet intensywnego tarcia prawie nie zdarza się
oderwanie tonera od miedzi.
- PO TRAWIENIU: Toner daje się zmyć dużą ilością acetonu. Po zmyciu, a
lepiej po wierceniu, należy jeszcze raz delikatnie przeszlifować
powierzchnię płytki, żeby pozbyć się resztek tonera. (papier ścierny >=800
pod bieżącą wodą). W przeciwnym razie będą kłopoty z lutowaniem. Na
zakończenie - po wierceniu - można popsikać płytkę sparyem p.t.
"Lakier-topnik" a następnie wtopić go w płytkę z użyciem opalarki.
- BŁĘDY: W zasadzie błędy mogą być dwa:
- Zlanie ścieżek. Jednak ilość nakładanego tonera daje się wyregulowac w
ustawieniach drukarki.
- Brak ścieżek. Dotychczas mogę wskazać trzy przyczyny"
- Nierówna powierzchnia laminatu. Miernej jakości laminat potrafi mieć
odbity na miedzi relief tkaniny z podłoża. Taka siateczka nierówności może
skutecznie uniemożliwić przyprasowanie tonera.
- Złe przygotowanie podłoża. Gradacja papieru ściernego, a przez to
chropowatość miedzi ma istotne znaczenie. Ja uzywam papieru 500 i szlifuję
ruchem kolistym. Pozostawione ślady kropli, palców itp. - no comments.
- Pominięcie fragmentu przy prasowaniu. Do przecierania płytki używam
twardego szmacianego tamponu i wprasowuje trochę dłużej niż do momentu,
kiedy mi się wydaje, że to 'już' ;-)
- WYNIKI: Robiłem ostatnio próbki ze ścieżkami 6,8,10 i 12mils w rastrze
25mils. Na skosach daje to 18mils pomiędzy osiami ścieżek. Do tego obudowy
SO8 (raster 50 mils) i przejścia ścieżek pomiędzy padami. Oczywiście są to
szerokości nominalne. Nie mierzyłem pod mikroskopem tego co faktycznie
wyszło po wytrawieniu. Oceniałem jedynie ciągłość ścieżek i ew. zwarcia.
- ścieżki 8mils i szersze wychodzą bez błędów.
- ścieżki 6 mils w zasadzie też są powtarzalne. Miałem parę ubytków, ale
raczej wynikających z uszkodzeń laminatu (wgniecenia) lub słabego
wprasowania. Przy szerokości 6mils ścieżka jest na oko gładka i o stałej
szerokości. Pod lupą można oszacować, że odchyłki szerokości wynikające z
nierównomierności krawędzi nie przekraczają 20%.
- przy nominalnej szerokości 12mils nie występują zwarcia na ukosach.
Aczkolwiek nie dam głowy jaka jest faktycznie szerokość wytrawionych
ścieżek.
- nie występują zwarcia ścieżek do padów (80x24mils, rastrer 50 mils),
nawet przy nominalnej szerokości ścieżki 12 mils. Wydaje mi się jednak, że
pomiędzy padami ściezka jest podtrawiana ciut bardziej, niż to wynika z
przepisu. Obejrzę pod mikroskopem.
- WRAŻENIA:
- Papier kredowy w porównaniu z folią ma tą zaletę, że nie powoduje
nadrywania krawędzi ścieżek. To co było wydrukowane w całości zostaje na
laminacie. Warstwa kredowa rozmięka w wodzie i daje się usunąć bez
nadużywania siły - aczkolwiek trzeba trafić na odpowiedni gatunek. Nie
sprawdzałem wprawdzie jak zmieniają się rozmiary papieru na skutek
wysychania przy prasowaniu - jednak na pewno nie może być zawilgocony już
przed drukiem.
- Papier jest duuużo tańszy od folii - dzięki czamu eksperymenty są prawie
bezbolesne. :-)
- Cała technologia, łącznie z trawieniem zajmuje nie więcej niż 1h - chociaż
dochodzi moczenie - folii niepotrzebne.
- W warunkach amatorskich/prototypowych, można sobie pozwolić na drobny
retusz lub ew. powtórzenie transferu. Dlatego sądzę, że po dopracowaniu
szczegółów (równomierność nagrzewania, czystość powierzchni) powtarzalne 6
mils leży w zasięgu ręki.
Krążą mi po głowie idea robienia tą metodą płytek dwustronnych (a może nawet
2 + PWR/GND-plane :). Oczywiście bez metalizacji otworów (niestety). Jak na
razie sprawa musi trochę dojrzeć.
I to było na tyle...
MDz