Re: Elektronik, a nie wie że...(przemy?lenia)



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Czyzykowski" <piotr_cz_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: Elektronik, a nie wie że...(przemy?lenia)
Date: Sun, 1 Oct 2000 20:39:33 +0200


Alez Andrzej - potem problem sie powtarza na studiach: przychodzi
taki
z liceum, wybiera "elektronike", ma dobre stopnie ... i konczy taki
czlowiek nadal niezbyt wiedzac co to prad i napiecie, niezbyt
potrafiac sie oscyloskopem poslugiwac [to juz zalezy czy laboranci
zrobili porzadne stanowisko czy po prostu dali oscyloskop],
a rezystora czy tranzystora nigdy nie widzial.
I potem polowa inzynierow elektronikow nie wie gdzie jest nozka
nr 1 na ukladzie scalonym, albo co znaczy M47 na rezystorze :-)


Jak ktoś jest po liceum, to studiowanie elektroniki wcale nie jest
takie śmieszne. Samo dojście do tego, czym jest napięcie, prąd, o co
chodzi w metodzie liczb zespolonych i skąd wytrzasnąć katalogi
producentów zajmuje sporo czasu. Kiedy kupiłem lutownicę i wiertarkę 1
mm, wszyscy znajomi pukali się w głowę. Teraz grzebię się w tym, ale
coraz bardziej widzę, że człowiek po liceum ma prawie ZEROWE szanse na
zaczajenie, o co w tym łazi (dzięki naszemu super systemowi
edukacji...). Najlepsze, co może sobie znaleźć, to cyfrówka albo
badania teoretyczne z pogranicza matmy...

A może przesadzam? Może ktoś mnie wyprowadzi z błędu?

Piotr Czyżykowski
<piotr_cz_at_nospam_kki.net.pl>



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "TRM" <spam_at_nospam_autorom.pl>
Subject: Re: Elektronik, a nie wie że...(przemyślenia)
Date: Mon, 2 Oct 2000 22:10:52 +0200



Użytkownik "Piotr Czyzykowski" <piotr_cz_at_nospam_kki.net.pl> napisał w wiadomości
news:8rafq7$e4r$1_at_nospam_news.tpi.pl...
Jak ktoś jest po liceum, to studiowanie elektroniki wcale nie jest
takie śmieszne. Samo dojście do tego, czym jest napięcie, prąd, o co
chodzi w metodzie liczb zespolonych i skąd wytrzasnąć katalogi
producentów zajmuje sporo czasu. Kiedy kupiłem lutownicę i wiertarkę 1

A jak ktoś jest po liceum ogólnokształcącym to co umie najlepiej??? Na
zaczajenie czego ma szanse DODATNIE ???
OSIOŁ siakiś jest... dyslektyk (bo co się uczyć ortografii???), łamaga (bo
po co chodzić na gimnastykę)...nieodporny na stres ( do wojska ??? nie bo
fala, bo nie szanują....)... itd. Płakać się chce.
I skąd tu pozyskać wartościowych pracowników. Znakomita większość
absolwentów szkół najpierw pyta o wypłatę... A co oni umią... Nic, lub
prawie nic, pożytecznego dla pracodawcy.

O liczbach zespolonych to w liceum uczą. (Mnie uczyli ćwierć wieku temu)
Katalogi wówczas jeszcze trudniej było pozyskać niż dziś.

I trudno mieć pretensje do systemu kształcenia.
Aby być dobrym fachowcem w jakiejkolwiek branży potrzeba ogromnego
samozaparcia i ogromnej pracy poza szkołą.
A już studia wyższe w mojej ocenie powinny uczyć korzystać z otaczającej
wiedzy. Absolwent studiów elektronicznych nie jest od lutowania. Lutmanem
najlepszym zawsze będzie ten co jako dzieciak lutował zabawki. W żadnej
szkole tego dogłębnie nie uczą.

Tadek



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Marcin Stanisz" <mstanisz_at_nospam_ilf.com.pl>
Subject: Re: Elektronik, a nie wie że...(przemyślenia)
Date: Tue, 3 Oct 2000 09:50:23 +0200



"TRM" <spam_at_nospam_autorom.pl> wrote in message news:8raq1t$9qh$1_at_nospam_news.tpi.pl...
<ciach>
O liczbach zespolonych to w liceum uczą. (Mnie uczyli ćwierć wieku temu)
Katalogi wówczas jeszcze trudniej było pozyskać niż dziś.

Ale w technikum dają ci konkretne zastosowanie (na elektrotechnice) - chyba
łatwiej wtedy je przełknąć...

I trudno mieć pretensje do systemu kształcenia.
Aby być dobrym fachowcem w jakiejkolwiek branży potrzeba ogromnego
samozaparcia i ogromnej pracy poza szkołą.

Ech, coś w szkole też by się przydało - ja na warsztatach w Erze (dla
młodszych: fabryka mierników i komputerów, nie sieć telefonii komórkowej)
przez miesiąc (!)gwintowałem otwory w aluminium. Niby też przydatna
umiejętność i wbrew pozorom niełatwa sprawa, ale... (technik elektronik
specjalność maszyny i systemy cyfrowe
-)

A już studia wyższe w mojej ocenie powinny uczyć korzystać z otaczającej
wiedzy. Absolwent studiów elektronicznych nie jest od lutowania. Lutmanem
najlepszym zawsze będzie ten co jako dzieciak lutował zabawki. W żadnej
szkole tego dogłębnie nie uczą.

Masz rację - dogłębnie nie. Choć wydaje mi się, że jeśli pójdziemy dalej tym
tropem, to w sumie generałowie też nie muszą umieć strzelać ;-)

Pozdrowienia

Marcin






Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Elektronik, a nie wie =?iso-8859-1?Q?=BFe...=28przemy=B6lenia=29?=
Date: 3 Oct 2000 14:51:54 GMT


On Tue, 3 Oct 2000 09:50:23 +0200, Marcin Stanisz <mstanisz_at_nospam_ilf.com.pl> wrote:
Aby być dobrym fachowcem w jakiejkolwiek branży potrzeba ogromnego
samozaparcia i ogromnej pracy poza szkołą.

Ech, coś w szkole też by się przydało - ja na warsztatach w Erze (dla
młodszych: fabryka mierników i komputerów, nie sieć telefonii komórkowej)
przez miesiąc (!)gwintowałem otwory w aluminium. Niby też przydatna
umiejętność i wbrew pozorom niełatwa sprawa, ale... (technik elektronik
specjalność maszyny i systemy cyfrowe
-)

To i tak niezle. Na studiach pol roku wyslali do Wrozametu [kuchenki
gazowe i elektryczne] na "praktyke". Kolega dostal stanowisko
"przewieszacza drzwiczek" - drzwiczki nadchodzily jedna tasma, a
mialy wychodzic druga. Ale niektorzy dostali zadania blizej
zwiazane z kierunkiem studiow - mieli row wykopac pod kabel energetyczny :-)
Komus sie chyba pomylily praktyki zawodowe z jeszcze wtedy niedawno
obowiazujacymi "robotniczymi" ..

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Elektronik, a nie wie =?iso-8859-1?Q?=BFe...=28przemy=B6lenia=29?=
Date: Wed, 04 Oct 2000 18:37:55 GMT


On 3 Oct 2000 14:51:54 GMT, jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.) wrote:


To i tak niezle. Na studiach pol roku wyslali do Wrozametu [kuchenki
gazowe i elektryczne] na "praktyke". Kolega dostal stanowisko
"przewieszacza drzwiczek" - drzwiczki nadchodzily jedna tasma, a
mialy wychodzic druga. Ale niektorzy dostali zadania blizej
zwiazane z kierunkiem studiow - mieli row wykopac pod kabel energetyczny :-)
Komus sie chyba pomylily praktyki zawodowe z jeszcze wtedy niedawno
obowiazujacymi "robotniczymi" ..

Jarku, nie narzekaj! W tym jest gleboki sens - duza czesc inzynierow
ksztalconych przez politechniki to to beda inzynierowie utrzymania
ruchu. Zatem dosyc istotna sprawa jest zeby przyszla kadra kierownicza
miala pojecie jak zyje, jak pracuje i jak w ch... robi kadre
kierownicza klasa robotnicza. Odwalilem dwa cykle WSKP na warszawskiej
Polibudzie robiac na pol etatu jako szeregowy robotnik w Rozy
Luksemburg. Temy rencamy ogonki od skretek katod do rteciowek
obcinalem, mlotkiem prase zastepowalem, na kartonach za pudlami z
produkcja na nocnej zmianie kimalem, alpage przez bramke szmuglowalem
i z klasa robotnicza za kontenerem ja obalilem nie raz. I nie sadze ze
dla przyszlego inzyniera utrzymania ruchu jest to wiedza zbedna - jak
sam nie przecwiczy to pozniej beda go robili w bambuko jak chcac.

--
Darek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Johnny" <jdolin_at_nospam_optimus.waw.pl>
Subject: Re: Elektronik, a nie wie że...(przemyślenia)
Date: Fri, 6 Oct 2000 11:02:20 +0200


Dariusz K. Ladziak napisał(a) w wiadomości:
<39da281e.8198788_at_nospam_news.tpi.pl>...

[...]
../alpage przez bramke szmuglowalem
i z klasa robotnicza za kontenerem ja obalilem nie raz.

Darku!!!
A co na to 10PPH
-)
Pozdrawiam




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Elektronik, a nie wie =?iso-8859-1?Q?=BFe...=28przemy=B6lenia=29?=
Date: 3 Oct 2000 15:02:43 GMT


On Mon, 2 Oct 2000 22:10:52 +0200, TRM <spam_at_nospam_autorom.pl> wrote:
A już studia wyższe w mojej ocenie powinny uczyć korzystać z otaczającej
wiedzy. Absolwent studiów elektronicznych nie jest od lutowania. Lutmanem
najlepszym zawsze będzie ten co jako dzieciak lutował zabawki. W żadnej
szkole tego dogłębnie nie uczą.

Co do lutowania - zgoda. Tylko zebysmy nie popadli w skrajnosci, bo
potem z pana inzyniera beda sie robotnicy nabijac ze nie potrafi
odroznic rezystora od tranzystora, ze mozna go do magazyniera po trzecia
faze wyslac, albo ze lutownicy trzymac nie umie ..

J.