Dławik bifilarny i rozdzielone masy ? jak zminimalizować zakłócenia w układach?
zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Wed, 10 Oct 2001 01:02:39 +0200
Mon, 8 Oct 2001 10:59:27 +0200 "stavi" <stavi_at_nospam_zeus.polsl.gliwice.pl>
napisal [Message-ID: <9prpb8$68i$1_at_nospam_sunsite.icm.edu.pl>]:
Jesli pozostaniesz przy tym rozwiazaniu, to proponuje:
- resystory dac z obydwu stron - od A i K
też się nad tym zastanawiałem, ale co z pojemnością pasożytniczą rezystorów
Z pewnością jest wielokrotnie mniejsza niż np. przetwornic DC/DC.
- przepuscic kabelki przez dlawik bifilarny
co to jest "dlawik bifilarny" ?
Dwa druty nawija się jednocześnie. W tym przypadku można dać spokojnie
dwa osobne dławiki (uwaga na prąd nasycenia!) ale nieraz rozwiązanie z
uzwojeniami bifilarnymi jest korzystniejsze:
- sumaryczne amperozwoje od płynącego prądu wynoszą zero (płynąc w
przeciwnych kierunkach znoszą się), dzięki temu rdzeń nie wchodzi w
nasycenie,
- dla sygnału różnicowego teoretycznie nie wprowadza się indukcyjności
(mogłaby ona zaburzać sygnał zawierający potrzebne składowe wysokiej
częstotliwości).
BTW, co to znaczy "masy rozdzielone"? Osobny transformatorek???
nie osobny transformatorek, tylko drugie uzwojenie na tym samym rdzeniu
trafa.
Przy typowych zakłóceniach, dla cyfrówki to prawie żadne rozdzielenie.
Filtrowanie napiecia zasilajacego (rozumiane jako eliminacja tetnien)
nie ma istotnego wplywu na wrazliwosc na zaklocenia.
Dla cyfrówki tętnienia rzędu nawet setek mV zwykle nie stanowią
problemu.
Zwroc uwage, by
wszystkie "antenki" byly sprowadzone do jednego punktu - by prady
pomiedzy nimi nie plynely przez cyfrowke. Dotyczy to masy i zasilania,
rowniez ewentualnych kondensatorkow blokujacych na wejsciach. Zwroc
Chodzi o coś takiego:
"Antenki" to np. zasilacz, zewnętrzny czujnik, klawiaturka itp.
Wszystko, co wystaje po za nasz układ cyfrowy (mikroprocesorowy).
Dajmy na to mamy ścieżkę masy łączącą jakiś rejestr (np. zatrzask
połówki adresu z układów '51) z mikrokontrolerem. Od strony rejestru
mamy podłączoną np. klawiaturkę, od strony uK zasilacz. Jeśli pojawi
się w otoczeniu impuls pola elektrycznego o dużej stromości (np.
zwieramy stykiem dwa przewody o znacznie różniących się potencjałach,
np. 300V), to ten impuls wlezie nam np. na klawiaturkę (jej masę). Ze
względu na dużą stromość oraz istnienie przeciwwagi w postaci
zasilacza (łącznie z kablem sieciowym), na przeciwnym końcu płytki
pojawi się ten impuls z pewnym opóźnieniem albo wcale (indukcyjność
masy). W ten sposób powstanie krótkotrwała różnica potencjałów
pomiędzy masą rejestru i masą uK. Jeśli pomiędzy masą uK, to i
pomiędzy strobem, który z niego dochodzi do rejestru. No i ten strob
wpisuje sobie coś z powietrza do tego rejestru. Co będzie dalej, chyba
nie muszę pisać...
Podsumowując, układ:
"antenka" --- indukcyjność masy --- druga "antenka"
może spowodować, że na tej indukcyjności pojawi się chwilowa różnica
potencjałów. Musimy PCB tak projektować, by ta różnica potencjałów nie
przenosiła się na różnicę potencjałów pomiędzy układami scalonymi,
czyli np. przechodziła bokiem.
Uzyskamy to prowadząc ścieżki mniej więcej tak:
[rysunek oczywiście w fixed font]
V V
| |
+---+----+
|
+--+--------+
| |
rejestr uK
Innym sposobem jest wstawianie, w szereg z tymi antenkami,
indukcyjności wielokrotnie większych od indukcyjności masy. Taka rolę
pełnią np. perełki ferrytowe.
Czy możesz 3 powyższe linijki rozwinąć dokładniej ?
jw.. :-)
uwage na rezonator kwarcowy i jego kondensatorki (maksymalnie male
petle z masa uK).
na to już zwróciłem uwagę :)
Dzięki za rady, czekam na jeszcze :). A nie chcę dawać kolejnej (drugiej)
przetwornicy DC-DC ze względu na rozmiary i koszty. Myśłałem, że da się
obejść bez niej ?
Do zasilania LED-ów, IMHO bez sensu.
A czy w ogóle polecasz/cie dać przetwornicę DC-DC po mostku Gretza a przed
stabilizatorami ? Nie chcę jej dawać z tych samych powodów co powyżej tyle,
że ta by musiała być znacznie większa. Czy trafo nie powinno też być
izolacją galwaniczną ? (oczywiście zdaję sobie spawę, że pojemności
pasożytnicze trafa toroidalnego to około 680 nF !!!, więc jest praktycznie
zwarciem dla przepięć (: ). Teraz oczywiście sam sobie odpowiedziałem na
pytanie :)
Zależy to od wielu rzeczy. W szczególności od tego co wychodzi z
układu na zewnątrz i jak jest do niego podłączone. Wydaje mi się, że
głównym źródłem zakłóceń dla cyfrówki są pola elektryczne o dużej
stromości, o których wspomniałem (powstające w momencie zwarcia styków
lub przeskoku iskry). Takie pole oddziałuje wówczas, gdy powoduje
przepływ prądu. A prąd musi mieć gdzie popłynąć - od czegoś, do
czegoś.
Oczywiście, to wszystko jest dużym uproszczeniem. Mam jednak nadzieję,
że choć trochę wyjaśniło problem walki z zakłóceniami.
gr
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Wed, 10 Oct 2001 11:02:01 +0200
też się nad tym zastanawiałem, ale co z pojemnością pasożytniczą
rezystorów
Z pewnością jest wielokrotnie mniejsza niż np. przetwornic DC/DC.
Czyli jest rzędu pF? Zastanawiam się jaka jest rezystancja dynamiczna diody
podśw, bo jak dam 2 * 6,8 oma ( nie chcę wiecej, bo musiałbym dać wieksze
napięcie zasilające, większe moce tych rezystorów, itd ) to to bedzie
normalny dzielnik napięcia: rezystory - ścieżki +rez.dynamiczna diody ?
(diody są połączone po 3 szeregowo ) Kond. po rezytorach 2,2mF chyba
wystarzy dla wartości tych rezystorów ?
- przepuscic kabelki przez dlawik bifilarny
co to jest "dlawik bifilarny" ?
Dwa druty nawija się jednocześnie. W tym przypadku można dać spokojnie
czyli po prostu dwie cewki na jednym rdzeniu
dwa osobne dławiki (uwaga na prąd nasycenia!) ale nieraz rozwiązanie z
uzwojeniami bifilarnymi jest korzystniejsze:
- sumaryczne amperozwoje od płynącego prądu wynoszą zero (płynąc w
przeciwnych kierunkach znoszą się), dzięki temu rdzeń nie wchodzi w
nasycenie,
A czy będzie bardzo wielka różnica, jak dam dwie osobne cewki, ale obok
siebie ? (oczywiście tak, żeby prądy symetryczne znosiły pole jak powyżej )
Ponieważ nie widziałem w sklepach takich cewek bifilarnych ( już ze zwykłymi
są problemy, a chcę tylko kilka sztuk, więc sprzedawca nie będzie mnie
traktował jako klienta kluczowego :)) )
BTW, co to znaczy "masy rozdzielone"? Osobny transformatorek???
nie osobny transformatorek, tylko drugie uzwojenie na tym samym rdzeniu
trafa.
Przy typowych zakłóceniach, dla cyfrówki to prawie żadne rozdzielenie.
? jak mam dwa transformatory do jednej fazy, a jeden transformator z dwoma
uzwojeniami też do jednej fazy, to to jest duża różnica ? ( tu i tu masy są
rozdzielone )
BTW, chciałem zamówić trafo toroidalne z dwoma uzwojeniami tylko takie, że
uzw. pierwotne jest nawiniete z jednej strony rdzenia, a wtórne z drugiej z
przerwą conajmniej 10mm pomiędzy nimi. Człowiek, z którym rozmawiałem
przestał za mną rozmawiać jak się dowiedział, że chcę kupić 1 sztukę
ewentualnie 2. Nie dziwi mnie to za bardzo, ale nie chciałem go kupić w tej
samej cenie, co ludzie kupujący np. 100 szt.
Podsumowując, układ:
"antenka" --- indukcyjność masy --- druga "antenka"
może spowodować, że na tej indukcyjności pojawi się chwilowa różnica
potencjałów. Musimy PCB tak projektować, by ta różnica potencjałów nie
przenosiła się na różnicę potencjałów pomiędzy układami scalonymi,
czyli np. przechodziła bokiem.
Uzyskamy to prowadząc ścieżki mniej więcej tak:
[rysunek oczywiście w fixed font]
V V
| |
+---+----+
|
+--+--------+
| |
rejestr uK
hmm.. gdyby to było takie proste zaprojektowanie czegoś takiego
Ale bardzo cenna uwaga
Innym sposobem jest wstawianie, w szereg z tymi antenkami,
indukcyjności wielokrotnie większych od indukcyjności masy. Taka rolę
pełnią np. perełki ferrytowe.
A czy mogę dać mały okrągły rdzeń i na nim nawinąć ze 3 uzwojenia ? I czy
będzie to rozwiązanie gorsze czy lepsze ?
Zależy to od wielu rzeczy. W szczególności od tego co wychodzi z
układu na zewnątrz i jak jest do niego podłączone. Wydaje mi się, że
głównym źródłem zakłóceń dla cyfrówki są pola elektryczne o dużej
stromości, o których wspomniałem (powstające w momencie zwarcia styków
lub przeskoku iskry). Takie pole oddziałuje wówczas, gdy powoduje
przepływ prądu. A prąd musi mieć gdzie popłynąć - od czegoś, do
czegoś.
To jest "trochę" skomplikowane jak na elektronika hobbystę (:
Oczywiście, to wszystko jest dużym uproszczeniem. Mam jednak nadzieję,
że choć trochę wyjaśniło problem walki z zakłóceniami.
Dzięki wielkie, dużo wyjaśniło, ale chciałbym się jeszcze wiecej dowiedzieć.
Jakby Ci się chciało postukać w klawiaturę lub dać namiary na jakieś
sensowne www, to byłoby miło :))
Jeszcze raz dzieki, pozdrawiam
stavi
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_amg.gda.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Wed, 10 Oct 2001 18:46:56 +0200
On Wed, 10 Oct 2001 11:02:01 +0200, "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
wrote:
Czyli jest rzędu pF? Zastanawiam się jaka jest rezystancja dynamiczna diody
podśw, bo jak dam 2 * 6,8 oma ( nie chcę wiecej, bo musiałbym dać wieksze
napięcie zasilające, większe moce tych rezystorów, itd ) to to bedzie
normalny dzielnik napięcia: rezystory - ścieżki +rez.dynamiczna diody ?
(diody są połączone po 3 szeregowo ) Kond. po rezytorach 2,2mF chyba
wystarzy dla wartości tych rezystorów ?
Wygląda na to, że przejmujesz się zakłóceniami dostającymi się do
LED-ów :-) Pojemnościami LED-ów, kabelków zasilających itp. do układów
cyfrowych się nie martwisz? Czasem mają one one udział w przenoszeniu
zakłóceń. W Twoim przypadku pewnie nie, ale jak się tego na oczy nie
widzi to trudno wyrokować.
co to jest "dlawik bifilarny" ?
czyli po prostu dwie cewki na jednym rdzeniu
Mniej więcej - ważny jest kierunek i liczba zwojów. W praktyce tą
nazwę stosuje się przy jednoczesnym nawijaniu obydwu uzwojeń.
A czy będzie bardzo wielka różnica, jak dam dwie osobne cewki, ale obok
siebie ? (oczywiście tak, żeby prądy symetryczne znosiły pole jak powyżej )
Ponieważ nie widziałem w sklepach takich cewek bifilarnych ( już ze zwykłymi
są problemy, a chcę tylko kilka sztuk, więc sprzedawca nie będzie mnie
traktował jako klienta kluczowego :)) )
Aby pola się znosiły, to sprzężenie musi być całkowite. W takim
przypadku będą to zapewne jakieś promile. Ponadto, zapewne strumienie
będą się sumować, a nie odejmować (jeśli podłączysz je tak, jak by to
się "samo układało"). Niemniej, jeśli nie przekroczymy katalogowego
prądu cewki, to będzie bez znaczenia, tj. można dać dwa dławiki
zamiast bifilarnego.
? jak mam dwa transformatory do jednej fazy, a jeden transformator z dwoma
uzwojeniami też do jednej fazy, to to jest duża różnica ? ( tu i tu masy są
rozdzielone )
Zależy to bardziej od ułożenia kabli, niż ile jest faz.
BTW, chciałem zamówić trafo toroidalne z dwoma uzwojeniami tylko takie, że
uzw. pierwotne jest nawiniete z jednej strony rdzenia, a wtórne z drugiej z
przerwą conajmniej 10mm pomiędzy nimi. Człowiek, z którym rozmawiałem
przestał za mną rozmawiać jak się dowiedział, że chcę kupić 1 sztukę
ewentualnie 2. Nie dziwi mnie to za bardzo, ale nie chciałem go kupić w tej
samej cenie, co ludzie kupujący np. 100 szt.
Nie wiem czy ma to sens...
hmm.. gdyby to było takie proste zaprojektowanie czegoś takiego
Na ogół nie powinno być problemu, choć czasem troszkę miejsca na PCB
to zabierze.
Innym sposobem jest wstawianie, w szereg z tymi antenkami,
indukcyjności wielokrotnie większych od indukcyjności masy. Taka rolę
pełnią np. perełki ferrytowe.
A czy mogę dać mały okrągły rdzeń i na nim nawinąć ze 3 uzwojenia ? I czy
będzie to rozwiązanie gorsze czy lepsze ?
Trudno powiedzieć. AFAIK perełki są tak robione by dławik miał małą
dobroć i nie tworzył jakichś rezonansów.
Dzięki wielkie, dużo wyjaśniło, ale chciałbym się jeszcze wiecej dowiedzieć.
Jakby Ci się chciało postukać w klawiaturę lub dać namiary na jakieś
sensowne www, to byłoby miło :))
Z czasem u mnie marnie, więc może sie zdażyć, że przez kilka dni nie
odpiszę... www nie znam.
gr
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Thu, 11 Oct 2001 17:37:14 +0200
Wygląda na to, że przejmujesz się zakłóceniami dostającymi się do
LED-ów :-) Pojemnościami LED-ów, kabelków zasilających itp. do układów
cyfrowych się nie martwisz? Czasem mają one one udział w przenoszeniu
zakłóceń. W Twoim przypadku pewnie nie, ale jak się tego na oczy nie
widzi to trudno wyrokować.
Być może nie, ale lepiej się upewnić, niż potem żałować, że się na dwóch
rezystorach zaoszczędziło i trzeba pająka polepić :)
A czy będzie bardzo wielka różnica, jak dam dwie osobne cewki, ale obok
siebie ? (oczywiście tak, żeby prądy symetryczne znosiły pole jak
powyżej )
Ponieważ nie widziałem w sklepach takich cewek bifilarnych ( już ze
zwykłymi
są problemy, a chcę tylko kilka sztuk, więc sprzedawca nie będzie mnie
traktował jako klienta kluczowego :)) )
Aby pola się znosiły, to sprzężenie musi być całkowite. W takim
przypadku będą to zapewne jakieś promile. Ponadto, zapewne strumienie
będą się sumować, a nie odejmować (jeśli podłączysz je tak, jak by to
się "samo układało"). Niemniej, jeśli nie przekroczymy katalogowego
przecież napisałem, że tak, zeby strumienie się znosiły a nie dodawały :)
Cewki trochę droższe wyglądające jak kondensatory mają jedną nóżkę dłuższą,
jedną krótszą, są nawinięte prostopadle do płytki ( oczywiście po
polutowaniu ) i obracając je o 180 st. łatwo można zmienić kierunek pola
przy identycznym rozrysowaniu PCB.
prądu cewki, to będzie bez znaczenia, tj. można dać dwa dławiki
zamiast bifilarnego.
spoko
BTW, chciałem zamówić trafo toroidalne z dwoma uzwojeniami tylko takie,
że
uzw. pierwotne jest nawiniete z jednej strony rdzenia, a wtórne z drugiej
z
przerwą conajmniej 10mm pomiędzy nimi.
Nie wiem czy ma to sens...
Przecież wtedy z 680 nF zrobię pikofarady i transformator będzie izolacją
galwaniczną w końcu. Czy się mylę ????
Innym sposobem jest wstawianie, w szereg z tymi antenkami,
indukcyjności wielokrotnie większych od indukcyjności masy. Taka rolę
pełnią np. perełki ferrytowe.
A czy mogę dać mały okrągły rdzeń i na nim nawinąć ze 3 uzwojenia ? I czy
będzie to rozwiązanie gorsze czy lepsze ?
Trudno powiedzieć. AFAIK perełki są tak robione by dławik miał małą
dobroć i nie tworzył jakichś rezonansów.
no chyba 3 uzwojenia nie będą śmiecić, a już chyba nie tak mocno by mi coś
zakłócić ? ( mierzę sygnał b. wolno zmienny )
Z czasem u mnie marnie, więc może sie zdażyć, że przez kilka dni nie
odpiszę... www nie znam.
Za każdą pomoc dzięki.
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Sat, 13 Oct 2001 01:26:33 +0200
Thu, 11 Oct 2001 17:37:14 +0200 "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
napisal:
przecież napisałem, że tak, zeby strumienie się znosiły a nie dodawały :)
Cewki trochę droższe wyglądające jak kondensatory mają jedną nóżkę dłuższą,
jedną krótszą, są nawinięte prostopadle do płytki ( oczywiście po
polutowaniu ) i obracając je o 180 st. łatwo można zmienić kierunek pola
przy identycznym rozrysowaniu PCB.
Myslalem o takich dlawikach wygladajacych jak rezystory ~0.25 W.
BTW, chciałem zamówić trafo toroidalne z dwoma uzwojeniami tylko takie,
że
uzw. pierwotne jest nawiniete z jednej strony rdzenia, a wtórne z drugiej
z
przerwą conajmniej 10mm pomiędzy nimi.
Nie wiem czy ma to sens...
Przecież wtedy z 680 nF zrobię pikofarady i transformator będzie izolacją
galwaniczną w końcu. Czy się mylę ????
Jesli jeszcze uziemic rdzeń, to cos by to moglo dać. Ale wzrosnie
bardzo pole rozproszone. Tylko trzeba tez odróżnic dwie sprawy.
Zaklocenia m. cz. , to w tym przypadku z pewnością wiele może pomoc
taka kombinacja. Ale pomoze nam np. gdy mierzymy malutkie sygnaly, w
sprzecie audio itp. Zaklocenia w. cz. (np. pojedyncze strome impulsy),
to tu nawet kawalek kabla zasilajacego stanowic moze praktycznie
przerwe, a pojemnosci kilka pF moga odpowiadac zwarciu. Przy
"atakowaniu" cyfrowki moze to (prawie) nic nie zmienic bo niemozliwe
jest skuteczne uziemienie dla wysokich czestotliwosci (3 m kabla juz
daje 10 ns). Mozliwe jest za to wyrownywanie potencjalow na malych
odleglosciach i blokowanie drogi zaklocen.
Innym sposobem jest wstawianie, w szereg z tymi antenkami,
indukcyjności wielokrotnie większych od indukcyjności masy. Taka rolę
pełnią np. perełki ferrytowe.
A czy mogę dać mały okrągły rdzeń i na nim nawinąć ze 3 uzwojenia ? I czy
będzie to rozwiązanie gorsze czy lepsze ?
Trudno powiedzieć. AFAIK perełki są tak robione by dławik miał małą
dobroć i nie tworzył jakichś rezonansów.
no chyba 3 uzwojenia nie będą śmiecić, a już chyba nie tak mocno by mi coś
zakłócić ? ( mierzę sygnał b. wolno zmienny )
Nic nie pisales o sygnale analogowym... Obawiales sie zaklocania uK, a
to sa zupelnie inne sprawy.
Skad sie wziely te trzy uzwojenia?
gr
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Tue, 16 Oct 2001 10:37:39 +0200
Przecież wtedy z 680 nF zrobię pikofarady i transformator będzie izolacją
galwaniczną w końcu. Czy się mylę ????
Jesli jeszcze uziemic rdzeń, to cos by to moglo dać. Ale wzrosnie
bardzo pole rozproszone. Tylko trzeba tez odróżnic dwie sprawy.
Zaklocenia m. cz. , to w tym przypadku z pewnością wiele może pomoc
taka kombinacja. Ale pomoze nam np. gdy mierzymy malutkie sygnaly, w
sprzecie audio itp. Zaklocenia w. cz. (np. pojedyncze strome impulsy),
to tu nawet kawalek kabla zasilajacego stanowic moze praktycznie
przerwe, a pojemnosci kilka pF moga odpowiadac zwarciu. Przy
"atakowaniu" cyfrowki moze to (prawie) nic nie zmienic bo niemozliwe
jest skuteczne uziemienie dla wysokich czestotliwosci (3 m kabla juz
daje 10 ns). Mozliwe jest za to wyrownywanie potencjalow na malych
odleglosciach i blokowanie drogi zaklocen.
możesz rozwinąć 2 ostatnie linijki ?
Innym sposobem jest wstawianie, w szereg z tymi antenkami,
indukcyjności wielokrotnie większych od indukcyjności masy. Taka
rolę
pełnią np. perełki ferrytowe.
A czy mogę dać mały okrągły rdzeń i na nim nawinąć ze 3 uzwojenia ? I
czy
będzie to rozwiązanie gorsze czy lepsze ?
Trudno powiedzieć. AFAIK perełki są tak robione by dławik miał małą
dobroć i nie tworzył jakichś rezonansów.
no chyba 3 uzwojenia nie będą śmiecić, a już chyba nie tak mocno by mi
coś
zakłócić ? ( mierzę sygnał b. wolno zmienny )
Nic nie pisales o sygnale analogowym... Obawiales sie zaklocania uK, a
to sa zupelnie inne sprawy.
No bo akurat mierzę napięcie sygnału zewnętrznego poprzez przetwornik ADC 12
bitowy. No i zakłócenia tą drogą wchodą na uK. Jak zabierałem się za zabawę
z tym układem to jeszcze nie wiedziałem o czymś takim jak IL300. A i teraz
zastanawiam się jak z dokładnością pomiaru bedzie po przejściu sygnału przez
wzm.op-IL300-wzm.op ? Dlatego myślałem, że zwykły rdzeń nawinięty parę razy
załatwi sprawę. Pewnie się mylę ?
Skad sie wziely te trzy uzwojenia?
tak sobie wymyśliłem - perełka ferrytowa ma de facto jedno. Znowu się
pomyliłem ?
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_amg.gda.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Tue, 16 Oct 2001 17:12:29 +0200
On Tue, 16 Oct 2001 10:37:39 +0200, "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
wrote:
jest skuteczne uziemienie dla wysokich czestotliwosci (3 m kabla juz
daje 10 ns). Mozliwe jest za to wyrownywanie potencjalow na malych
odleglosciach i blokowanie drogi zaklocen.
możesz rozwinąć 2 ostatnie linijki ?
Jesli chodzi o te 3 m kabla, to uklad nie ma najmniejszych szans
poznac, ze koniec tego kabla jest uziemiony przed uplywem 2 * 10 ns.
Czyli uziemienie ma szanse dac jakikolwiek efekt najpredzej po 20 ns.
Natomiast co do wyrownywania potencjalow, to chyba wiadomo - szeroka
masa (np. druk 4-warstwowy) itp. Blokowanie drogi zaklocen, to rozne
dlawiki, ekrany, czasem kondensatorki itp.
Nic nie pisales o sygnale analogowym... Obawiales sie zaklocania uK, a
to sa zupelnie inne sprawy.
No bo akurat mierzę napięcie sygnału zewnętrznego poprzez przetwornik ADC 12
bitowy. No i zakłócenia tą drogą wchodą na uK. Jak zabierałem się za zabawę
O jakie zaklocenia chodzi? uK idzie w maliny, czy rejestrowany sygnal
jest zaszumiony?
z tym układem to jeszcze nie wiedziałem o czymś takim jak IL300. A i teraz
zastanawiam się jak z dokładnością pomiaru bedzie po przejściu sygnału przez
wzm.op-IL300-wzm.op ? Dlatego myślałem, że zwykły rdzeń nawinięty parę razy
załatwi sprawę. Pewnie się mylę ?
IL 300 to IMHO wspaniała rzecz do sygnalow zmiennych. DC juz moze tak
ladnie nie przeniesie. Ale tylko zgaduje, bo na nim nic nie robilem.
Proponuje zapytac w osobnym watku, pewnie znajdzie sie ktos, kto go
zna.
Skad sie wziely te trzy uzwojenia?
tak sobie wymyśliłem - perełka ferrytowa ma de facto jedno. Znowu się
pomyliłem ?
3 uzwojenia, czy 3 zwoje?
gr
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Wed, 17 Oct 2001 10:24:59 +0200
Jesli chodzi o te 3 m kabla, to uklad nie ma najmniejszych szans
poznac, ze koniec tego kabla jest uziemiony przed uplywem 2 * 10 ns.
Czyli uziemienie ma szanse dac jakikolwiek efekt najpredzej po 20 ns.
Natomiast co do wyrownywania potencjalow, to chyba wiadomo - szeroka
masa (np. druk 4-warstwowy) itp. Blokowanie drogi zaklocen, to rozne
co do masy na oddzielnej warstwie to chciałem to ominąć ze względów
kosztowych i chyba niewygody w lutowaniu (ale się nie znam, bo tylko o tym
słyszałem na grupie ), ale uważasz, że cała warstwa masy ( z obydwu stron ?
czy z jednej masa z drugiej VCC ? czy tylko z jednej strony ?) bardzo
polepsza sprawę jeśli chodzi o zakłócenia ? Ja mam na razie masę rozlaną
wszędzie tam, gdzie było miejsce. Nie jest to może cała powierzchnia masy,
ale nie są to też cienkie ścieżki.
Nic nie pisales o sygnale analogowym... Obawiales sie zaklocania uK, a
to sa zupelnie inne sprawy.
No bo akurat mierzę napięcie sygnału zewnętrznego poprzez przetwornik ADC
12
bitowy. No i zakłócenia tą drogą wchodą na uK. Jak zabierałem się za
zabawę
O jakie zaklocenia chodzi? uK idzie w maliny, czy rejestrowany sygnal
jest zaszumiony?
zaszumiony sygnał wolnozmienny, to pikuś ( nawet dla mnie :) ). Problem w
tym, że uK idzie w maliny.
z tym układem to jeszcze nie wiedziałem o czymś takim jak IL300. A i
teraz
zastanawiam się jak z dokładnością pomiaru bedzie po przejściu sygnału
przez
wzm.op-IL300-wzm.op ? Dlatego myślałem, że zwykły rdzeń nawinięty parę
razy
załatwi sprawę. Pewnie się mylę ?
IL 300 to IMHO wspaniała rzecz do sygnalow zmiennych. DC juz moze tak
ladnie nie przeniesie. Ale tylko zgaduje, bo na nim nic nie robilem.
Proponuje zapytac w osobnym watku, pewnie znajdzie sie ktos, kto go
zna.
pytałem i właśnie to mi polecili.
Skad sie wziely te trzy uzwojenia?
tak sobie wymyśliłem - perełka ferrytowa ma de facto jedno. Znowu się
pomyliłem ?
3 uzwojenia, czy 3 zwoje?
hm... chyba nie rozumię Twojego nazewnictwa. Opiszę to tak: Jest okragły
rdzeń i są dwa równolegle pociągniete kable, które idą do czujnika. Wziąłem
te dwa kable jednocześnie i nawinąłem 3 pętelki na tym rdzeniu, tak, aby
pola się znosiły przy prądach symetrycznych ( czyli jednym kablem prąd
płynie w jedną stronę, drugim w drugą ). Czyli o ile rozumię Twoje
nazewnictwo to mam dwa uzwojenia z trzema zwojami ?