Jak zminimalizować zakłócenia wysoce częstotliwościowe w układzie z IL 300?

Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Wed, 17 Oct 2001 21:14:10 +0200


Wed, 17 Oct 2001 10:24:59 +0200 "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
napisal:

co do masy na oddzielnej warstwie to chciałem to ominąć ze względów
kosztowych i chyba niewygody w lutowaniu (ale się nie znam, bo tylko o tym

Koszty wysokie, to fakt. Lutowanie - jak każdą inną płytkę z
metalizacją otworów. Prawdę mówiąc, to jeśli nie masz tam dużo układów
o czasach "reagowania" liczonych w pojedynczych (czy może "nastu") ns,
to powinno dać się to spokojnie zrobić na 2 warstwach.

zaszumiony sygnał wolnozmienny, to pikuś ( nawet dla mnie :) ). Problem w
tym, że uK idzie w maliny.

Czyli musisz walczyć z zakłóceniami wysokiej częstotliwości...
Jeśli wchodzą Ci przez kabelki wejściowe, to proponuję przeanalizować
którędy popłynie prąd od tych kabelków (np. ekranów przewodów) do
transformatora sieciowego. Wszelkie kondensatory i duże pojemności
pasożytnicze (np. ekranu do żyły wewnętrznej) traktuj jako zwarcie.
Ten prąd powinien dużym łukiem omijać część cyfrową.

IL 300 to IMHO wspaniała rzecz do sygnalow zmiennych. DC juz moze tak
ladnie nie przeniesie. Ale tylko zgaduje, bo na nim nic nie robilem.
Proponuje zapytac w osobnym watku, pewnie znajdzie sie ktos, kto go
zna.

pytałem i właśnie to mi polecili.

IL 300 wymaga jednak zasilania izolowanego, a to wnosi pojemności. W
pierwszej kolejności rozważyłbym dobre wejście różnicowe. Jak duży
jest ten sygnał analogowy? Jak daleko? Jaki szum jest akceptowalny?
Czy dołączony jest kablem ekranowanym? Jeśli tak, to trzeba dobrze
przemyśleć podłączenie tego ekranu. Może do "masy aktywnej" (nie wiem
czy tak to się nazywa - wpuszcza się na ekran napięcie takie samo jak
to w żyle przenoszącej sygnał lub uśrednione z obydwu wejść).

płynie w jedną stronę, drugim w drugą ). Czyli o ile rozumię Twoje
nazewnictwo to mam dwa uzwojenia z trzema zwojami ?

Dokładnie, ale to nie ja to wymyśliłem :-)

gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Thu, 18 Oct 2001 10:41:10 +0200


Czyli musisz walczyć z zakłóceniami wysokiej częstotliwości...
Jeśli wchodzą Ci przez kabelki wejściowe, to proponuję przeanalizować
którędy popłynie prąd od tych kabelków (np. ekranów przewodów) do
transformatora sieciowego. Wszelkie kondensatory i duże pojemności
pasożytnicze (np. ekranu do żyły wewnętrznej) traktuj jako zwarcie.
Ten prąd powinien dużym łukiem omijać część cyfrową.

A jaka jest zależność odległości pomiędzy ścieżkami a pojmnością między nimi
? Bo mam rozdzielone masy dla cyfrówki i analogówki, które łączą się dopiero
przy stabilizatorach. Zakładając, że kondensatory to zwarcie (aczkolwiek dla
wysokich częstotliwości to wcale nie musi byc prawda - impedancja kondens.)
to cały prad popłynie przez masy ? Czyli cały problem dalej pozostaje w
masach ?

BTW. Ktoś mi na grupie kiedys obiecał, że mi przeanalizuje ten mój układ,
ale miałem wtedy remont, który mi sie jeszcze długo przeciągnął i nie mialem
głowy do bawienia się na komputerze w domu wtedy, a potem w robocie miałem
problemy z oe (z wirusami dokładniej mówiąc ) no i straciłem namiary na
niego, a głupio mi się dwa razy pytać.


IL 300 wymaga jednak zasilania izolowanego, a to wnosi pojemności. W

no ale zasilanie i sygnał będą izolowane galwanicznie i tam sobie zakłócenia
mogą hulać, chyba, że masz na myśli, że przez te pojemności się dostaną do
układu, ale to przecież nie byłoby wtedy sensu dawanie izolacji optycznej ?

pierwszej kolejności rozważyłbym dobre wejście różnicowe.

ale to nie jest izolacja galwaniczna. Wzmacniacz nie zapobiega zakłóceniom.

Jak duży jest ten sygnał analogowy? Jak daleko? Jaki szum jest
akceptowalny?

0-10V. Do 20 m. Jak pisałem, sygnał jest wolnozmienny, więc z normalnym
szumem nie ma problemu. A ogólnie to na 12 bitowy ADC.

Czy dołączony jest kablem ekranowanym? Jeśli tak, to trzeba dobrze

Niby jest ekranowany, ale jak połączyłem masę płytki z ekranem, to było
jeszcze gorzej, więc ekran połączyłem do uziemienia, a nie do masy na płytce
ale czy to coś daje to nie wiem.

przemyśleć podłączenie tego ekranu. Może do "masy aktywnej" (nie wiem
czy tak to się nazywa - wpuszcza się na ekran napięcie takie samo jak
to w żyle przenoszącej sygnał lub uśrednione z obydwu wejść).

no cóż, to chyba będzie bardziej kłopotliwe niż izolacja na IL300.






Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Sun, 21 Oct 2001 23:49:02 +0200


Thu, 18 Oct 2001 10:41:10 +0200 "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
napisal:

A jaka jest zależność odległości pomiędzy ścieżkami a pojmnością między nimi
? Bo mam rozdzielone masy dla cyfrówki i analogówki, które łączą się dopiero
przy stabilizatorach. Zakładając, że kondensatory to zwarcie (aczkolwiek dla
wysokich częstotliwości to wcale nie musi byc prawda - impedancja kondens.)
to cały prad popłynie przez masy ? Czyli cały problem dalej pozostaje w
masach ?

Masy i zasilania. Między nimi jest zwykle sporo kondensatorków o
małych indukcyjnościach.
O indukcyjnościach ścieżek znalazłem kiedyś co nieco na stronie:
http://www.qsl.net/wb6tpu/si-list2/pre99/2040.html
Być może było też o pojemnościach, ale nie pamiętam.
Indukcyjności ścieżek są o tyle istotne, bo to na nich odkłada się
napięcie przy szpilkowych zakłóceniach wchodzących przez "antenki".

IL 300 wymaga jednak zasilania izolowanego, a to wnosi pojemności. W

no ale zasilanie i sygnał będą izolowane galwanicznie i tam sobie zakłócenia
mogą hulać, chyba, że masz na myśli, że przez te pojemności się dostaną do
układu, ale to przecież nie byłoby wtedy sensu dawanie izolacji optycznej ?

Separacja galwaniczna jest bardzo dobra jeśli chodzi o zakłócenia
m.cz. Z w.cz. może być już różnie. Choć może pomóc choćby przez to, że
z separacją galwaniczną mamy zwykle uporządkowany układ ścieżek i
rozdzielenie przestrzenne układów wewnętrznych od tych "z oknem na
świat". IMHO s. g. duzo pomaga jeśli chodzi o zakłócenia, również
cyfrówki, ale raczej nie powinno to być główne zabezpieczenie,
zwłaszcza z szybkimi układami cyfrowymi.

pierwszej kolejności rozważyłbym dobre wejście różnicowe.

ale to nie jest izolacja galwaniczna. Wzmacniacz nie zapobiega zakłóceniom.

Wzmacniacz różnicowy może bardzo skutecznie wyeliminować niektóre
zakłócenia zaraz na samym wejściu. Choćby to, że możemy uniknąć
wyprowadzania masy bezpośrednio z układu w świat. Oczywiście, jakiś
sposób wyrównania potencjałów jest konieczny, ale jest to wówczas
możliwe na wiele różnych sposobów i można to zrobić tak, by nie
wpuścić szpilek z "antenek" w postaci kabli wejściowych, czy ich
ekranu.

Osobiście stosuję taki układ (przydatny gdy wejściowe napięcia są
duże), że za pomocą jednego wzmacniacza operacyjnego uzyskuję kilka
wejść różnicowych, jeśli mają wspólny punkt odniesienia. Takimi
punktami odniesienia mogą być np. uziemione lub zerowane wyjścia
jakiegoś jednego urządzenia (np. przekładnika). Jeśli urządzenia są
dwa, choćby bardzo blisko i podłączone do tej samej szyny
wyrównawczej, to traktowane są jako osobne punkty odniesienia.

Niby jest ekranowany, ale jak połączyłem masę płytki z ekranem, to było
jeszcze gorzej, więc ekran połączyłem do uziemienia, a nie do masy na płytce
ale czy to coś daje to nie wiem.

Może to być dobre rozwiązanie. Ekran do "ogólnego" uziemienia, a w nim
dwie żyły wejścia różnicowego łączące wejściowy wzmacniacz z mierzonym
obiektem. Jeśli ekran podłączać do płytki, to tylko w "punkcie
zbiorczym" (np. okolice elektrolita zasilacza).

no cóż, to chyba będzie bardziej kłopotliwe niż izolacja na IL300.

IMHO weście różnicowe jest prostsze bo nie wymaga odrębnego
izolowanego zasilania. Problem podłączenia ekranów kabli wejściowych
można różnie rozwiązać, zależnie od konkretnej sytuacji.

gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Mon, 22 Oct 2001 11:36:01 +0200


to cały prad popłynie przez masy ? Czyli cały problem dalej pozostaje w
masach ?

Masy i zasilania. Między nimi jest zwykle sporo kondensatorków o
małych indukcyjnościach.
Indukcyjności ścieżek są o tyle istotne, bo to na nich odkłada się
napięcie przy szpilkowych zakłóceniach wchodzących przez "antenki".

to teraz zapytam się, czy lepiej mieć dodatkową płaszczyznę masy (kolejna
warstwa - nie patrząc na razie na koszty) czy lepiej mieć kilka mas
połączonych w jednym punkcie w zasialczu ?

i pyt. 2) na grupie coś czytałem o laminatach na w.cz. Czy zastosowanie
czegoś takiego polepszyłoby masę ? (czy bzdury piszę :) ?) i ile to kosztuje
? I czym by się te laminaty charakteryzowały odnośnie tego problemu ?


pierwszej kolejności rozważyłbym dobre wejście różnicowe.

ale to nie jest izolacja galwaniczna. Wzmacniacz nie zapobiega
zakłóceniom.

Wzmacniacz różnicowy może bardzo skutecznie wyeliminować niektóre
zakłócenia zaraz na samym wejściu. Choćby to, że możemy uniknąć

no ale mi chodziło o szpilki, które zabijają uK a nie tylko zakłocają
sygnał, a te szpilki to chyba przez w.op. przejdą bez problemu ?

wyprowadzania masy bezpośrednio z układu w świat. Oczywiście, jakiś
sposób wyrównania potencjałów jest konieczny, ale jest to wówczas
możliwe na wiele różnych sposobów i można to zrobić tak, by nie
wpuścić szpilek z "antenek" w postaci kabli wejściowych, czy ich
ekranu.

nie bardzo potrafię sobie wyobrazić tego co napisałeś na górze i pod spodem.
Jakbym mógł Cię prosić o narysowanie jakiegoś szkicu połączenia tych w.op.
na kartce i zeskanowanie lub w protelu lub starym orcadzie pod windowsa to
byłbym wdzięczny :)


Osobiście stosuję taki układ (przydatny gdy wejściowe napięcia są
duże), że za pomocą jednego wzmacniacza operacyjnego uzyskuję kilka
wejść różnicowych, jeśli mają wspólny punkt odniesienia. Takimi
punktami odniesienia mogą być np. uziemione lub zerowane wyjścia
jakiegoś jednego urządzenia (np. przekładnika). Jeśli urządzenia są
dwa, choćby bardzo blisko i podłączone do tej samej szyny
wyrównawczej, to traktowane są jako osobne punkty odniesienia.




no cóż, to chyba będzie bardziej kłopotliwe niż izolacja na IL300.

IMHO weście różnicowe jest prostsze bo nie wymaga odrębnego
izolowanego zasilania.

ale wtedy szpila może wejść przez zasilanie ?





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Wed, 24 Oct 2001 09:14:28 +0200


Hej Grzegorz!
Zapomiałeś o mnie ? :))
pozdrawiam, stavi



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_amg.gda.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Wed, 24 Oct 2001 18:19:56 +0200


On Wed, 24 Oct 2001 09:14:28 +0200, "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
wrote:

Hej Grzegorz!
Zapomiałeś o mnie ? :))
pozdrawiam, stavi

Pamiętam :-) może dziś wieczorkiem w domu znajdę chwilę czasu by
odpisać.

gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Thu, 25 Oct 2001 00:53:01 +0200


Mon, 22 Oct 2001 11:36:01 +0200 "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
napisal:

to teraz zapytam się, czy lepiej mieć dodatkową płaszczyznę masy (kolejna
warstwa - nie patrząc na razie na koszty) czy lepiej mieć kilka mas
połączonych w jednym punkcie w zasialczu ?

Dodatkowa warstwa masy IMHO będzie miała sens przy względnie dużej
liczbie bardzo szybkich układów. Przy układach takich jak np. '51 z
pamięciami ~50 ns spokojnie można sobie poradzić bez stosowania druków
wielowarstwowych.

Co do tych mas, to w praktyce chodzi o to by zgrupować osobno masy
"zewnętrzne" (tu wchodzi zasilacz bo przez trafo ma wyjście w świat) i
wewnętrzne (uK i jego bezpośrednie otoczenie). Może ewentualnie
wyróżnić trzecią grupę - pośrednią - różne klawiaturki, LED-y itp.
podłączone na krótkich kablach. Te różne masy powinny być łączone w
jednym punkcie. Piszę tu o rozwiązaniu bez separacji galwanicznej.

Na pytanie "co lepiej" tak wprost to trudno odpowiedzieć. Z warstwą
masy można by sobie pozwolić na bardziej swobodne podłączanie kabelków
zewnętrznych "gdzie popadnie", czyli korzyść raczej na etapie
projektowania a nie działania.

Jest jeszcze jedno zagadnienie związane z przepływem prądów
wzbudzonych zakłóceniami "od antenki do antenki". Może zachodzić
wzbudzenie prądu w równolegle biegnących ścieżkach przez sprzężenie
indukcyjne. Trudno mi jednak powiedzieć na ile ma ono praktyczne
znaczenie przy "typowych" zakłóceniach (czyli np. pochodzących od
różnych przełączeń urządzeń zasilanych napięciem sieci lub podobnych).

i pyt. 2) na grupie coś czytałem o laminatach na w.cz. Czy zastosowanie
czegoś takiego polepszyłoby masę ? (czy bzdury piszę :) ?) i ile to kosztuje

Potwierdzam, bzdury ;-)
Laminat w.cz. oprócz jego wysokiej ceny, ewentualnie jeszcze lepiej
przeniesie zakłócenia (praktycznie jest to bez znaczenia).

Wzmacniacz różnicowy może bardzo skutecznie wyeliminować niektóre
zakłócenia zaraz na samym wejściu. Choćby to, że możemy uniknąć

no ale mi chodziło o szpilki, które zabijają uK a nie tylko zakłocają
sygnał, a te szpilki to chyba przez w.op. przejdą bez problemu ?

Nie przejdą. Na wejściu będzie przecież jakiś rezystor (choćby od
ogranicznika zabezpieczającego wejścia) i nawet 1 k będzie stanowił
barierę nie do pokonania dla zakłóceń chcących wędrować przez ścieżki
masy.

wyprowadzania masy bezpośrednio z układu w świat. Oczywiście, jakiś
sposób wyrównania potencjałów jest konieczny, ale jest to wówczas
możliwe na wiele różnych sposobów i można to zrobić tak, by nie
wpuścić szpilek z "antenek" w postaci kabli wejściowych, czy ich
ekranu.

nie bardzo potrafię sobie wyobrazić tego co napisałeś na górze i pod spodem.
Jakbym mógł Cię prosić o narysowanie jakiegoś szkicu połączenia tych w.op.
na kartce i zeskanowanie lub w protelu lub starym orcadzie pod windowsa to
byłbym wdzięczny :)

Może być ASCII-Art?
[mam nadzieję, że w Twoim ałtluku można włączyć czcionkę o stałej
szerokości (fixed font - np. Courier), a w razie czego przekopiuj to
do Notepada czy innego podobnego edytora]

Dajmy na to, że mamy mierzyć napięcia z kilku urządzeń (niektóre mają
po kilka wyjść), których przewody neutralne są "gdzieś" uziemione.
Zakładamy, że pomiędzy tymi punktami uziemienia mogą występować jakieś
napięcia ale niezbyt duże. Można to zrobić w następujący sposób:

+--------------+ +-----+
| układ | | |
| pomiarowy z (+)-----(+)out |
| wejściami (-)--+--(-) |
| różnicowymi | | | |
| | ~ +-----+
| |
| | +-----+
| | | |
| (+)-----(+)out |
| (-)--+--(-) |
| | | | |
| | ~ +-----+
| |
| | +------+
| | | |
| (+)-----(+)out1 |
| (+)-----(+)out2 |
| (+)-----(+)out3 |
| (-)--+--(-) |
| | | | |
| | ~ +------+
| |
| masa układu +--+
| pomiaarowego | |
+--------------+ |
~

Osobiście stosuję taki układ (przydatny gdy wejściowe napięcia są
duże), że za pomocą jednego wzmacniacza operacyjnego uzyskuję kilka
wejść różnicowych, jeśli mają wspólny punkt odniesienia. Takimi
punktami odniesienia mogą być np. uziemione lub zerowane wyjścia
jakiegoś jednego urządzenia (np. przekładnika). Jeśli urządzenia są
dwa, choćby bardzo blisko i podłączone do tej samej szyny
wyrównawczej, to traktowane są jako osobne punkty odniesienia.

Jeśli chodzi o typowe wzmacniacze różnicowe, to chyba wiadomo jak to
zrobić. Są różne rozwiązania dające w efekcie większy lub mniejszy
CMRR oraz inne (zwykle mniej istotne) parametry. Poniżej namaluję jak
robię "oszczędnościowe" wejście różnicowe dla sytuacji gdy napięcie
mierzone jest duże (większe od zakresu przetwornika ADC) o małej
rezystancji wyjściowej i gdy mamy wspólny punkt odniesienia dla kilku
napięć. Uwaga, rezystancje wejściowe nie są równe.


+---(out3)
|
(in3+)--R4a--+---R4b-----+
|
+---(out2) |
| |
(in2+)--R3a--+---R3b-----+
|
+---(out1) |
| |
(in1+)--R2a--+---R2b-----+
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+
+-(+) /
| | /
|
~

R1a = R2a = R3a = R4a
R1b = R2b = R3b = R4b

IMHO weście różnicowe jest prostsze bo nie wymaga odrębnego
izolowanego zasilania.

ale wtedy szpila może wejść przez zasilanie ?

Obwód musi się zamknąć by popłynął prąd zakłócający. "Zamknąć" w
sensie umownym, takie zamknięcie obwodu może stanowić również jakaś
"antenka".

gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Thu, 25 Oct 2001 13:15:41 +0200


Na pytanie "co lepiej" tak wprost to trudno odpowiedzieć. Z warstwą
masy można by sobie pozwolić na bardziej swobodne podłączanie kabelków
zewnętrznych "gdzie popadnie", czyli korzyść raczej na etapie
projektowania a nie działania.

chyba już wiesz jak u mnie z projektowaniem takich rzeczy i zastanawiam się
czy nie lepiej (taniej) szarpnąć się ( ale tylko raz ) na płytkę z dodatkową
warstwą masy, co pozwala zatuszować (tak zrozumiałem) niedociągnięcia
projektowe niż 2 razy ( albo co gorsza więcej ) robić zwykłą płytkę ?


Potwierdzam, bzdury ;-)

)))

Wzmacniacz różnicowy może bardzo skutecznie wyeliminować niektóre
zakłócenia zaraz na samym wejściu. Choćby to, że możemy uniknąć

no ale mi chodziło o szpilki, które zabijają uK a nie tylko zakłocają
sygnał, a te szpilki to chyba przez w.op. przejdą bez problemu ?

Nie przejdą. Na wejściu będzie przecież jakiś rezystor (choćby od
ogranicznika zabezpieczającego wejścia) i nawet 1 k będzie stanowił
barierę nie do pokonania dla zakłóceń chcących wędrować przez ścieżki
masy.

hm.. robiłem kiedyś taki eksperyment. Szeregowo w linię, która przenosiła
zakłócenia wpiąłem rezystor 10k a za nim równolegle kondensator do masy
220uF i 100nF. (taki filtr RC) I efektu nie było. Jak się procek wieszał,
tak się wieszał. Jak jednak w miejsce rezystora dałem cewkę około 1mH to
problem zmalał o 90% (jeśli chodzi o wieszanie się, bo badziewie się samo
wzbudzało i odczytywałem bzdury). Jak to wytłumaczysz ????


Dajmy na to, że mamy mierzyć napięcia z kilku urządzeń (niektóre mają
po kilka wyjść), których przewody neutralne są "gdzieś" uziemione.

A jak nie są ?????? bo np. maszyna jest zasilana z agregatu prądotwórczego a
sama w sobie jest za mała by być uziemieniem ?.

Zakładamy, że pomiędzy tymi punktami uziemienia mogą występować jakieś
napięcia ale niezbyt duże. Można to zrobić w następujący sposób:

co to znaczy niezbyt duże ? dziesiątki volta, volty, kilkanascie volt,
kilkadziesiąt volt ?

Jeśli chodzi o typowe wzmacniacze różnicowe, to chyba wiadomo jak to
zrobić. Są różne rozwiązania dające w efekcie większy lub mniejszy

nie wiadomo (niestety)

CMRR oraz inne (zwykle mniej istotne) parametry. Poniżej namaluję jak
robię "oszczędnościowe" wejście różnicowe dla sytuacji gdy napięcie
mierzone jest duże (większe od zakresu przetwornika ADC) o małej
rezystancji wyjściowej i gdy mamy wspólny punkt odniesienia dla kilku
napięć. Uwaga, rezystancje wejściowe nie są równe.


+---(out3)
|
(in3+)--R4a--+---R4b-----+
|
+---(out2) |
| |
(in2+)--R3a--+---R3b-----+
|
+---(out1) |
| |
(in1+)--R2a--+---R2b-----+
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+
+-(+) /
| | /
|
~

rozumię, że ta tylda to jest masa na płytce, a nie masa, którą rysowałeś na
poprzednim rysunku jako uziemienie ??
A co z połączeniem wspolnych mas ? Nie trzeba ? A jesli róznica napiecia
pomiedzy układem a czujnikiem będzie duża ? ( a nigdy nie będę wiedział, czy
nie jest za duża )

A jeśli potrzebuje tylko dwóch sygnałów, to mogę zrobic to tak ?
+---(out1)
|
(in1+)--R2a--+---R2b-----+
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+
+-(+) /
| | /
|
~

albo

~
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+(out1)
(in1+)--R2a--+-(+) /
| /

I czy ten drugi układ ma sens ? A jeśli tak to jaka jest między nimi różnica
? I czy duży kondensator pomiędzy + i - wzmacniacza a po Rxa dobrze by
filtrował zakłócenia (te zwykłe, nie zabijające mi procka) ? czy coś by
popsuł ?

IMHO weście różnicowe jest prostsze bo nie wymaga odrębnego
izolowanego zasilania.

ale wtedy szpila może wejść przez zasilanie ?

Obwód musi się zamknąć by popłynął prąd zakłócający. "Zamknąć" w
sensie umownym, takie zamknięcie obwodu może stanowić również jakaś
"antenka".

A czy ten przypadek nie wyeliminowałaby może płaszczyzna masy na odzielnej
warstwie ?

Oj, bardzo Cię męczę. Mam nadzieję, że mnie jeszcze nie masz dosyć ? :)))
Wielkie dzięki i pozdrawiam, stavi




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Grzegorz Redlarski <gred_at_nospam_kki.net.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Tue, 30 Oct 2001 00:07:26 +0100


Thu, 25 Oct 2001 13:15:41 +0200 "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
napisal:

czy nie lepiej (taniej) szarpnąć się ( ale tylko raz ) na płytkę z dodatkową
warstwą masy, co pozwala zatuszować (tak zrozumiałem) niedociągnięcia
projektowe niż 2 razy ( albo co gorsza więcej ) robić zwykłą płytkę ?

Koszt spory (zwlaszcza przy 1. sztuce), a gwarancji 100 % i tak nie
bedzie. Fakt, poprawa moze być znaczana, ale wszystko zalezy od zrodla
i drogi zaklocen. Pomoze jesli impedancja masy jest tu glowna
przyczyna wlazenia zaklocen (IMO ten mechanizm dominuje w ukladach
cyfrowych, ale to tylko moje IMVHO).
Czy mozesz cos wiecej napisac o swoim ukladzie? Czy jest zewnetrzna
pamiec (programu, danych)? Jakie jeszcze uklady moga reagowac na
zaklocenia? Moze jest mozliwosc polaczenia ich krotka, szeroka (np. 10
mm) masą?

hm.. robiłem kiedyś taki eksperyment. Szeregowo w linię, która przenosiła
zakłócenia wpiąłem rezystor 10k a za nim równolegle kondensator do masy
220uF i 100nF. (taki filtr RC) I efektu nie było. Jak się procek wieszał,
tak się wieszał. Jak jednak w miejsce rezystora dałem cewkę około 1mH to
problem zmalał o 90% (jeśli chodzi o wieszanie się, bo badziewie się samo
wzbudzało i odczytywałem bzdury). Jak to wytłumaczysz ????

Jasnowidzem nie jestem. Bez zobaczenia ukladu i pomierzenia w nim
czegos tam, trudno wyrokowac. Nie wybrazam sobie by przez 10 k mogly
wejsc zaklocenia na mase inaczej niz przez (mikro)przebicie, co
zreszta chyba nie jest takie nieprawdopodobne - przepiecia na
wylaczanych cewkach przekaznikow sa rzedu kilowoltow. Przez jakies
pojemnosci pasozytnicze moglaby jakas czastka tej energii przewedrowac
do takiego rezystora. Ale, jak napisalem, jasnowidzem nie jestem i
tylko gdybam.

Dajmy na to, że mamy mierzyć napięcia z kilku urządzeń (niektóre mają
po kilka wyjść), których przewody neutralne są "gdzieś" uziemione.

A jak nie są ?????? bo np. maszyna jest zasilana z agregatu prądotwórczego a
sama w sobie jest za mała by być uziemieniem ?.

Jak nie sa uziemione? To czym predzej uziemic!!!! (koncowa czesc
zdania jest dla mnie zupelnie niezrozumiala :-( ).

Zakładamy, że pomiędzy tymi punktami uziemienia mogą występować jakieś
napięcia ale niezbyt duże. Można to zrobić w następujący sposób:

co to znaczy niezbyt duże ? dziesiątki volta, volty, kilkanascie volt,
kilkadziesiąt volt ?

Pomiedzy roznymi punktami uziemienia w niezbyt wielkich odleglosciach
raczej nie powinno byc wiecej niz 1 V (pomijajac sytuacje awaryjne). W
przypadku zerowania pojawienie sie kilku V nie powinno dziwic.

W tym moim ukladzie, przy dobraniu rezystorow z tolerancja 0.2 %
tlumienie tego napiecia (CMRR) powinno byc wieksze od 100x. Nie jest
to duzo i jesli trzeba mierzyc male napiecia nalezy stosowac np.
typowy wzmacniacz pomiarowy.

Jeśli chodzi o typowe wzmacniacze różnicowe, to chyba wiadomo jak to
zrobić. Są różne rozwiązania dające w efekcie większy lub mniejszy

nie wiadomo (niestety)

Chcialoby sie zapytac, gdzies Ty zdobywal swoja wiedze
elektroniczna??? ;-)
Poszukaj np. na stronach AD (lub gdziekolwiek indziej) jak oni
realizuja swoje wzmacniacze pomiarowe ("instrumentation amplifier") to
zobaczysz typowe rozwiazanie dobrego wzmacniacza roznicowego.

| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+
+-(+) /
| | /
|
~

rozumię, że ta tylda to jest masa na płytce, a nie masa, którą rysowałeś na
poprzednim rysunku jako uziemienie ??

Ta masa jest masa na plytce, ale musi byc jakos polaczona z
uziemieniem (wyrownanie potencjalow z innymi uziemionymi
urzadzeniami). Byc moze wystarczy polaczenie przez rezystor z wejsciem
(-) (z kazdego wejscia, jesli jest ich wiecej). Czasem moze byc lepiej
uziemic bezposrednio (lepiej dla sygnalu mierzonego ale raczej gorzej
dla cyfrowki).

A co z połączeniem wspolnych mas ? Nie trzeba ? A jesli róznica napiecia
pomiedzy układem a czujnikiem będzie duża ? ( a nigdy nie będę wiedział, czy
nie jest za duża )

Pisalem o urzadzeniach uziemionych. Jesli urzadzenie ma mierzyc np.
spadek napiecia na boczniku wstawionym w szyne 6 kV, to moze zacznijmy
nowy watek? ;-)

A jeśli potrzebuje tylko dwóch sygnałów, to mogę zrobic to tak ?
+---(out1)
|
(in1+)--R2a--+---R2b-----+
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+
+-(+) /
| | /
|
~

Widze tylko jeden sygnal...


albo

~
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+(out1)
(in1+)--R2a--+-(+) /
| /

Pewnie miales na mysli cos takiego?

+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+(out1)
(in1+)--R2a--+-(+) /
| | /
R2b
|
~

I czy ten drugi układ ma sens ? A jeśli tak to jaka jest między nimi różnica

Pierwszy uklad jest wylacznie dla duzych napiec wejsciowych
(wzmocnienie < 1), drugi moze byc rowniez dla malych (wzmocnienie
teoretycznie dowolne).

? I czy duży kondensator pomiędzy + i - wzmacniacza a po Rxa dobrze by
filtrował zakłócenia (te zwykłe, nie zabijające mi procka) ? czy coś by
popsuł ?

Raczej nie pomoze, a obawiam sie czy np. nie pogorszy stabilnosci. Byc
moze mialby sens przy obecnosci duzych pol w. cz., wowczas wazne jest,
by byl bezposrednio przy pinach scalaka.
Ewentualny filtr RC daj raczej przed wejsciem tego wzmacniacza.

A czy ten przypadek nie wyeliminowałaby może płaszczyzna masy na odzielnej
warstwie ?

Plaszczyzna masy znacznie zmniejszy napiecie zaklocajace i jest duza
szansa, ze pomoze.

Oj, bardzo Cię męczę. Mam nadzieję, że mnie jeszcze nie masz dosyć ? :)))
Wielkie dzięki i pozdrawiam, stavi

Nie wiem na ile te moje ogolniki na cos Ci sie przydadza, ale na
odleglosc trudno mi cos bardziej konkretnie napisac. Jak znajde troche
czasu, to bede odpisywal, ale czasem moze byc tak, ze przez kilka dni
na newsy nie zajrze. Wlasnie teraz nie bylo mnie w domu kilka dni i
dlatego dopiero odpisuje...
Pozdrawiam
gr


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "stavi" <stavi_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zaklocenia, Re: izolacja galwaniczna...
Date: Tue, 30 Oct 2001 17:38:09 +0100


czy nie lepiej (taniej) szarpnąć się ( ale tylko raz ) na płytkę z
dodatkową
warstwą masy, co pozwala zatuszować (tak zrozumiałem) niedociągnięcia
projektowe niż 2 razy ( albo co gorsza więcej ) robić zwykłą płytkę ?

Koszt spory (zwlaszcza przy 1. sztuce), a gwarancji 100 % i tak nie

a jaki konkretnie dla 1 dm^2 płytki ? Gwarancji 100% nigdy nie ma (:

bedzie. Fakt, poprawa moze być znaczana, ale wszystko zalezy od zrodla
i drogi zaklocen. Pomoze jesli impedancja masy jest tu glowna
przyczyna wlazenia zaklocen (IMO ten mechanizm dominuje w ukladach
cyfrowych, ale to tylko moje IMVHO).
Czy mozesz cos wiecej napisac o swoim ukladzie? Czy jest zewnetrzna
pamiec (programu, danych)? Jakie jeszcze uklady moga reagowac na
zaklocenia? Moze jest mozliwosc polaczenia ich krotka, szeroka (np. 10
mm) masą?

Jasne że mogę :)) Opisywałem go już kiedyś na grupie dlatego nie chciało mi
się tego klepać drugi raz. Jest atmelek, pamięć 28c256, 3 przetworniki ADC z
czego jeden 12 bitowy, dwa 8 bitowe. Na ten 12 bitowy wchodzi czujnik
cisnienia. Problem polega na tym, że mierzy to ciśnienie, które jest
wytwarzane przez jednofazowy silnik z pojemnościowym czymś tam 1,3 kW
(gdzieś w jakiejś książce czytałem, że przepięcia do 2kV w sieć idą, a na
inne kable, pomiędzy którymi jest do (tylko) 10 pF przechodzi do 50 V
przepięcie! wszystko oczasach narastania 1 mikro sekundy !) , no i generuje
takie szpile w zasilaniu (ta sama faza) że mi to się zawiesza. Kable od tego
czujnika ciśnienia przez pół metra idą rówolegle do zasilających (ale nie
pisz, że trzeba je rozdzielić, bo sam na to wpadłem :)), bo nie da się tego
zrobić ). No więc zakłócenia wchodzą dwoma drogami przez zasilacz i przez
linie sygnałowe. Ten silnik może być zasilany z agregatu prądotwórczego. I
jeszcze jedno. Silnik załącza i wyłącza człowiek ręcznie. Jest taka
dźwignia. Wtedy to się dzieje (nie zawsze oczywiście) Przy normalnej (tzn.
nie przy za(wy)łączaniu ) pracy silnika wszystko jest OK. I na 95% to te
zakłócenia wchodzą przez kable, a nie powietrzem. (eksperyment z
akumulatorem)
Zewnętrznej pamięci programu nie ma, pamięć danych jak napisałem. Ale nie
zauważyłem, żeby coś się z nią działo złego (jeśli sie procek nie zwiesi
oczywiście). Na razie mam odzielne masy dla procka i pamięci, przetworników,
odzielne dla podświetlenia wyświetlacza (duży prąd, dlatego pytałem się
wcześniej, czy można tak po prostu dać to na oddzielny obwód zasilający w
domyśle nie podłączony do akumulatora ), oddzielne dla części analogowej
(ale jej dużo nie mam).
Z krótka i szeroką masą jest problem. Trochę dużo układów. Mam te masy
rozdzielone połączone przy stabilizatorach na 5 i 12 V. Dlatego
zastanawiałem się czy nie lepiej zrobić całą powierzchnię masy.


hm.. robiłem kiedyś taki eksperyment. Szeregowo w linię, która przenosiła
zakłócenia wpiąłem rezystor 10k a za nim równolegle kondensator do masy
220uF i 100nF. (taki filtr RC) I efektu nie było. Jak się procek wieszał,
tak się wieszał. Jak jednak w miejsce rezystora dałem cewkę około 1mH to
problem zmalał o 90% (jeśli chodzi o wieszanie się, bo badziewie się samo
wzbudzało i odczytywałem bzdury). Jak to wytłumaczysz ????

Jasnowidzem nie jestem. Bez zobaczenia ukladu i pomierzenia w nim
czegos tam, trudno wyrokowac. Nie wybrazam sobie by przez 10 k mogly
wejsc zaklocenia na mase inaczej niz przez (mikro)przebicie, co
zreszta chyba nie jest takie nieprawdopodobne - przepiecia na
wylaczanych cewkach przekaznikow sa rzedu kilowoltow. Przez jakies

to chyba na tym silniku mogą być jeszcze większe ? czyli nie 2kV tylko
znacznie więcej !!!!! ????

pojemnosci pasozytnicze moglaby jakas czastka tej energii przewedrowac
do takiego rezystora. Ale, jak napisalem, jasnowidzem nie jestem i
tylko gdybam.

próbowałem to kiedyś pomierzyć. Zaniosłem ten silnik i mój układ kiedyś na
polibudę no i pomierzyłem jakieś przepięcia na cyfrowym oscyloskopie ( ale
czy to co pomierzyłem to było to co było w rzeczywistości ? ) Czasy
narastania się zgadzały z tym co napisałem wcześniej około 1 mikrosekundy.
Napięcie przebicia było około 1 do 5 V ( niby nie 50, ale i tak za dużo).
To wchodziło na masę.

Dajmy na to, że mamy mierzyć napięcia z kilku urządzeń (niektóre mają
po kilka wyjść), których przewody neutralne są "gdzieś" uziemione.
A jak nie są ?????? bo np. maszyna jest zasilana z agregatu
prądotwórczego a
sama w sobie jest za mała by być uziemieniem ?.
Jak nie sa uziemione? To czym predzej uziemic!!!! (koncowa czesc
zdania jest dla mnie zupelnie niezrozumiala :-( ).

chodzi o to, że maszyna sobie stoi, no i już. Jak jest gniazdko z
uziemieniem to fajnie, a jak nie ma to ją podłączają do gniazdka bez
uziemienia albo do agragatu ( który nie wiem jak ma z uziemieniem ) .

Zakładamy, że pomiędzy tymi punktami uziemienia mogą występować jakieś
napięcia ale niezbyt duże. Można to zrobić w następujący sposób:

co to znaczy niezbyt duże ? dziesiątki volta, volty, kilkanascie volt,
kilkadziesiąt volt ?

Pomiedzy roznymi punktami uziemienia w niezbyt wielkich odleglosciach
raczej nie powinno byc wiecej niz 1 V (pomijajac sytuacje awaryjne). W
przypadku zerowania pojawienie sie kilku V nie powinno dziwic.

W tym moim ukladzie, przy dobraniu rezystorow z tolerancja 0.2 %
tlumienie tego napiecia (CMRR) powinno byc wieksze od 100x. Nie jest
to duzo i jesli trzeba mierzyc male napiecia nalezy stosowac np.
typowy wzmacniacz pomiarowy.

a jaki jest tani i do DOSTANIA ? Bo np. ina114 z BB to około 80 zł. Kupa
kasy.

Jeśli chodzi o typowe wzmacniacze różnicowe, to chyba wiadomo jak to
zrobić. Są różne rozwiązania dające w efekcie większy lub mniejszy

nie wiadomo (niestety)

Chcialoby sie zapytac, gdzies Ty zdobywal swoja wiedze
elektroniczna??? ;-)

na szczęście żyję z baz danych :))) języki 4GL i obym nie musiał z
elektroniki. Ale elektronika mnie bardzo bawi w sensie sprawiania radości,
gdy coś sie zrobi i w dodatku wyjdzie. Bazy danych (informatyka) to jest
bardziej konkretne i prostsze i pewniejsze, bo nie ma zabawy w kotka i
myszkę z zakłóceniami :)) A swoją wiedzę z elektroniki (marną zresztą)
zdobywałem najpierw w technikum elektronicznym ( nie powinienem sie do tego
przyznawać z moją wiedzą ) ale na pracę dyplomową robiłem program :)).
Później jeden przedmiot z elektroniki na studiach ( ale nudne to było - albo
to co juz wiedziałem, co to jest kondensator, rezystor, itp. albo jakieś
cuda analogowe. Były również wzm. op., ale każdy je traktował jako kare za
grzechy. A ja wiedziałem, że z tego nie będę żył, więc sie przyznam - zdałem
to tylko na 3 i pół ( i w dodatku to była dziwna teoria i jakieś dziwne
zadania, ale NIE to o czym teraz rozmawiamy ). Teraz trochę żałuję, ale
wtedy były ważniejsze sprawy na głowie ( z informatyki ). Dlatego teraz
zadaję głupie pytania na grupie :)) i jak mam czas trochę poczytam. Poza tym
zapytaj sie informatyka co wie z elektroniki - i tak dobrze, że większość z
nich(nas) potrafi poskładać komputer z części :))))

Poszukaj np. na stronach AD (lub gdziekolwiek indziej) jak oni
realizuja swoje wzmacniacze pomiarowe ("instrumentation amplifier") to
zobaczysz typowe rozwiazanie dobrego wzmacniacza roznicowego.

oglądałem, tylko BB, bo tylko to idzie dostać kupić w sensownym czasie i
cenie u mnie. Niby sa firmy co tym handlują, ale detalistę jednosztukowego
olewają (: A ceny np. ina114 i tak nie są małe - rzekłbym wielkie.
(przyczepiłem się do tej iny, bo juz ją kupiłem)


Ta masa jest masa na plytce, ale musi byc jakos polaczona z
uziemieniem (wyrownanie potencjalow z innymi uziemionymi
urzadzeniami). Byc moze wystarczy polaczenie przez rezystor z wejsciem

a przez kondensator szeregowo też może być dodatkowo ? I czy to coś da, czy
popsuje ?

(-) (z kazdego wejscia, jesli jest ich wiecej). Czasem moze byc lepiej
uziemic bezposrednio (lepiej dla sygnalu mierzonego ale raczej gorzej
dla cyfrowki).

to może tu by była dobra jednak izolacja galwaniczna ?


A co z połączeniem wspolnych mas ? Nie trzeba ? A jesli róznica napiecia
pomiedzy układem a czujnikiem będzie duża ? ( a nigdy nie będę wiedział,
czy
nie jest za duża )

Pisalem o urzadzeniach uziemionych. Jesli urzadzenie ma mierzyc np.
spadek napiecia na boczniku wstawionym w szyne 6 kV, to moze zacznijmy
nowy watek? ;-)

))) chociaż sam już nie wiem, czy tam nie ma 6kV przez 0,1 us (:

A jeśli potrzebuje tylko dwóch sygnałów, to mogę zrobic to tak ?
+---(out1)
|
(in1+)--R2a--+---R2b-----+
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+
+-(+) /
| | /
|
~

Widze tylko jeden sygnal...

tak, oczywiście, miałem na myśli dwa kable, przepraszam.

albo

~
|
+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+(out1)
(in1+)--R2a--+-(+) /
| /

Pewnie miales na mysli cos takiego?

no tak


+---R1b-----+
| |
| | \ |
(-)-----R1a--+-(-) \ |
| O---+(out1)
(in1+)--R2a--+-(+) /
| | /
R2b
|
~

I czy ten drugi układ ma sens ? A jeśli tak to jaka jest między nimi
różnica

Pierwszy uklad jest wylacznie dla duzych napiec wejsciowych
(wzmocnienie < 1), drugi moze byc rowniez dla malych (wzmocnienie
teoretycznie dowolne).

problem oczywiście z doborem rezystorów i ich precyzji i stałości w czasie i
temperaturze jakby dać potencjometr ?

? I czy duży kondensator pomiędzy + i - wzmacniacza a po Rxa dobrze by
filtrował zakłócenia (te zwykłe, nie zabijające mi procka) ? czy coś by
popsuł ?

Raczej nie pomoze, a obawiam sie czy np. nie pogorszy stabilnosci. Byc
moze mialby sens przy obecnosci duzych pol w. cz., wowczas wazne jest,
by byl bezposrednio przy pinach scalaka.
Ewentualny filtr RC daj raczej przed wejsciem tego wzmacniacza.

czyli przed te rezystory Rxa ?

A czy ten przypadek nie wyeliminowałaby może płaszczyzna masy na
odzielnej
warstwie ?

Plaszczyzna masy znacznie zmniejszy napiecie zaklocajace i jest duza
szansa, ze pomoze.

Nie wiem na ile te moje ogolniki na cos Ci sie przydadza, ale na
odleglosc trudno mi cos bardziej konkretnie napisac. Jak znajde troche
czasu, to bede odpisywal, ale czasem moze byc tak, ze przez kilka dni
na newsy nie zajrze. Wlasnie teraz nie bylo mnie w domu kilka dni i
dlatego dopiero odpisuje...

Ja też właśnie ostatnio miałem dużo pracy w pracy :)) i też dopiero teraz
zajrzałem. Twoje uwagi sa dla mnie bardzo cenne, aczkolwiek nie miałem
jeszcze możliwości (tzn. czasu) na przetestowanie ich w praktyce. Niedawno
się przeprowadziłem i muszę mieszkanie doprowadzić do używalności. (Jeszcze
łazienka mi została).
Mam nadzieje, że nie znudziłem Cie moimi historyjkami z życia :)).

Pozdrawiam i z góry dziękuję za przyszłe porady.
stavi