Re: Wiertarka dla elektronika-amatora



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "MaraBut" <martys_at_nospam__nospam_priv.onet.pl>
Subject: Re: Wiertarka dla elektronika-amatora
Date: Thu, 15 Nov 2001 08:41:29 +0100


Ireneusz Niemczyk napisał :
[...] Wybór u Dremela jes jednak większy, zresztą ma lepszą sieć
dystrybucji.
Z tym sie zgodzę - ale nadal upieram się że ceny ma "orbitalne" :o)

Pełna zgoda, ale jak często wiercisz takie otwory ? Pod scalaki zwykle
jest
0.8, a reszta 0.9 do 1.1.
Takie można (przy pewnej wprawie) wiercić z ręki.[...]
Niestety zwykłe wiertła nie nadają się do PCB [...]
Widiowe są o kilka klas lepsze a nie znów tak drogie
(powiedzmy po 2PLN). Za to z ręki nie ma ŻADNYCH szans nimi wiercić -
trzeba
statyw i obroty na max-a ;-)
I tu będę polemizował :o)
"Od zawsze" wiercę z ręki wiertłami widiowymi. Zazwyczaj łamię jedno wiertło
na płytkę 10x10cm porządnie upakowaną.
Wiertła kupuję na giełdzie (rosyjskie) po ok.1.50 zł/szt.z krótką spiralą i
pogrubionym do 3mm trzonem.
Biorąc pod uwagę, że statyw to wydatek rzędu 250..350zł a płytki w domu
robię w ilości 3...4 miesięcznie ( w pracy po prostu zamawiam serie
prototypową - i tak klient płaci ;o) ) , nie przekonasz mnie że statyw jest
dla amatora ekonomicznie uzasadniony dla celów takich jak wiercenie płytek.
Prawdę mówiąc gdybym sobie go kupił czułbym się jak ostatni frajer ;o))))))

Co do frezów - polecam palcowe Dremela - bez problemu w łapkach wycinam
nimi
kształty, kłopot sprawia tytlko przejście po linii prostej jak nie będzie
później maskowana - bez odkładnicy nielzja :-(
Niestety :o((((
Do końcowej obróbki bez iglaków nie podchodź....
o)

Pozdr.
MaraBut



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: Wiertarka dla elektronika-amatora
Date: Thu, 15 Nov 2001 09:57:28 +0100


I tu będę polemizował :o)
"Od zawsze" wiercę z ręki wiertłami widiowymi. Zazwyczaj łamię jedno wiertło
na płytkę 10x10cm porządnie upakowaną.
Wiertła kupuję na giełdzie (rosyjskie) po ok.1.50 zł/szt.z krótką spiralą i
pogrubionym do 3mm trzonem.

Samo pogrubienie nie oznacza wiertła widiowego. Bardzo modne są podejścia 3.2mm
(1/8") Jesteś pewny materiału ?
Ja nie jestem w stanie wywiercić kilku otworów, więc o płytce 10x10 nie ma mowy.
Gratuluję precyzji albo jakości wierteł.

nie przekonasz mnie że statyw jest
dla amatora ekonomicznie uzasadniony dla celów takich jak wiercenie płytek.
Prawdę mówiąc gdybym sobie go kupił czułbym się jak ostatni frajer ;o))))))

Hmmm.....są amatorzy i amatorzy (wolę słowo hobbyści -> amator+pasja) ;-)
W twojej ocenie jestem frajerem (na dodatek kilku moich znajomych też) :-((
Statyw niekoniecznie musi być taki drogi, od biedy można go zrobić samemu za
niewielkie pieniądze.

Niestety :o((((
Do końcowej obróbki bez iglaków nie podchodź....
o)

Nóż do tapet ?

--
PZD, Irek.N.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "MaraBut" <martys_at_nospam__nospam_priv.onet.pl>
Subject: Re: Wiertarka dla elektronika-amatora
Date: Thu, 15 Nov 2001 11:57:48 +0100


Ireneusz Niemczyk napisał :
"Od zawsze" wiercę z ręki wiertłami widiowymi. [...]
Wiertła kupuję na giełdzie (rosyjskie) po ok.1.50 zł/szt.z krótką
spiralą i
pogrubionym do 3mm trzonem.

Samo pogrubienie nie oznacza wiertła widiowego. Bardzo modne są podejścia
3.2mm
(1/8") Jesteś pewny materiału ?
Hmmm, analizy spektralnej nie robiłem ;o) ale przez cały "czas życia"
wiertła nie ma zauważalnego pogorszenia jakosci krawędzi otworów. Przy
zwykłym wiertle róznice widac gołym okiem juz po kilkunastu -dziesieciu
otworach, więc z czego by nie były te ruskie wynalazki to i tak jestem
zadowolony :o))

Ja nie jestem w stanie wywiercić kilku otworów, więc o płytce 10x10 nie ma
mowy.
Gratuluję precyzji albo jakości wierteł.
Wiertła są kruche jak cholera :o( stąd potrzeba pewnej wprawy i
najmniejszych objawów delirium tremens ;o)))))
I konieczna jest regulacja obrotów. W moim przypadku sprawdza się zestaw :
ma wbudowany tyrystorowy regulator obrotów)
włączonego pomiędzy 220V a zasilacz
Jeśli otwory w padach na płytce (tzn. na miedzi) są widoczne, to można
wiercić, jesli nie - wymagane jest napunktowanie.
Dobrania wymagają obroty przy jakich wiertło styka się z płytka. Jeśli za
duże, to wiertło "wyskoczy" z dołka w miedzi, jeśli za małe - wzrasta ryzyko
złamania wiertła. Absolutnie żadnego nacisku, poza cieżarem wiertarki.
Podłoże pod płytką musi być twarde i równe a płytka trzymana pewnie
(przemieszczenie=złamanie wiertła). Przed koncem wiercenia siła nacisku musi
zmaleć.
Biorąc pod uwage powyzsze, zrozumiałe jest to co pisałem o "pewnej wprawie"
o))))))

Prawdę mówiąc gdybym sobie go kupił czułbym się jak ostatni frajer
;o))))))
Hmmm.....są amatorzy i amatorzy (wolę słowo hobbyści -> amator+pasja) ;-)
W twojej ocenie jestem frajerem (na dodatek kilku moich znajomych też)
-((
Alez skąd :o)))) napisałem tylko jak JA bym się czuł. Nie pozwoliłbym sobie
na wydanie 300zł na urządzenie uzywane 3-4 razy w miesiącu przez 1/2h - nie
mówiąc o tym że nie pozwoliłaby na to moja "lepsza połowa" ;o)))))))

Statyw niekoniecznie musi być taki drogi, od biedy można go zrobić samemu
za
niewielkie pieniądze.
Bez luzów ? Nie wydaje mi się, żeby to było takie proste. Statywy
profesjonalne nie bez przyczyny kosztują słono :o(

Pozdr.
MaraBut