zasilacz komputerowy w oleju
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: =?iso-8859-2?Q?Pawe=B3_Paro=F1?= <pawelp_at_nospam_freeland.lublin.pl>
Subject: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 11:08:34 +0000 (UTC)
Chcę mieć zasilacz bez wentylatora i chodzi mi po głowie pomysł zanurzenia
całej płytki z elektroniką w oleju transformatorowym. Czy to nie jest
przypadkiem głupi pomysł? Taki olej nie zniszczy jakichś elementów,
laminatu, izolacji z tworzywa, lutów, uszczelek kondensatorów, itp.? Nie
miałem nigdy do czynienia z takim olejem, nie wiem co trzeba wziąć pod
uwagę.
Dodam, że chodzi przede wszystkim o chłodzenie elementów indukcyjnych, bo
półprzewodniki nie grzeją się za bardzo. Zrobiłem nawet próbę z
wyciągnięciem ich na zewnątrz i zamontowaniem na dużym radiatorze, wszystko
ok, ale te małe transformatorki i cewki na płytce zrobiły się niesamowicie
gorące bez chłodzenia wiatrakiem, na pewno by sie spaliły po kilku
godzinach. A wyciągnięcie ich na kablach to kupa roboty i potencjalne
problemy z rezystancją i indukcyjnością przewodów. Wydaje mi się, że
zanurzenie całości w oleju transformatorowym w jakimś aluminiowym pojemniku
byłoby najprostsze.
Gdzie się kupuje taki olej i ile on kosztuje? Czy to jakiś specjalny olej,
czy można użyć np. samochodowego?
Paweł
From: "ZoltAn" <andrzej_at_nospam_rmt4.kmt.polsl.gliwice.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 12:47:15 +0100
Użytkownik "Paweł Paroń"
chodzi mi po głowie pomysł zanurzenia
całej płytki z elektroniką w oleju transformatorowym.
Wydaje mi się, że
zanurzenie całości w oleju transformatorowym w jakimś aluminiowym
pojemniku
byłoby najprostsze.
Ale, zapewnić trzeba cyrkulacje chlodziwa i odprowadzanie ciepla.
Czyli dobudowac chlodnicę ("kaloryferek") pompe olejowa i jakis czujnik
zalaczajacy ... wentylatorek chlodnicy. Zakladam, ze olej bedzie w ciaglym
obiegu! Inaczej cala wanna z olejem chlodzacym zamieni sie we frytkownice
;)))
Gdzie się kupuje taki olej i ile on kosztuje? Czy to jakiś specjalny olej,
czy można użyć np. samochodowego?
Olej transformatorowy jest specjalnym olejem o duzej odpornosci na przebicia
elektryczne, takiejz odpornosci na wysokie temperatury i trudnopalnosci,
minimalnym starzeniu sie i sklonnosci do tworzenia osadow.
A takze malej lepkosci i stalej (niskiej) gestosci w szerokim zakresie
temperatur oraz duzym wspolczynniku odprowadzania ciepla.
Jest dosyc drogi i zdecydowanie trudnodostepny -- chyba, ze masz dojscia w
jakims zakladzie (rejonie) energetycznym :)
Zastapienie go olejem samochodowym bedzie raczej trudne - olej samochodowy
ma przede wszystkim za zadanie smarowanie wspolpracujacych ze soba czesci a
odprowadzanie ciepla jest tu kwestia drugorzedna (po za kaszlakiem, garbusem
i "nosorozcem").
Proponuje wiec pozostac przy tradycyjnych rozwiazaniach - mimo, iz moga
nastreczac klopoty w realizacji...
Pzdr. ZoltAn
From: "Miro" <pulikow_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 12:43:25 +0100
Chcę mieć zasilacz bez wentylatora i chodzi mi po głowie pomysł zanurzenia
całej płytki z elektroniką w oleju transformatorowym. Czy to nie jest
przypadkiem głupi pomysł? Taki olej nie zniszczy jakichś elementów,
laminatu, izolacji z tworzywa, lutów, uszczelek kondensatorów, itp.? Nie
miałem nigdy do czynienia z takim olejem, nie wiem co trzeba wziąć pod
uwagę.
Paweł
Olej transformatorowy jak sama nazwa mówi jest do transformatorów a nie do
elektroniki. Obawiam się że źle wpłynie na elementy z tworzyw sztucznych.
--
--
Mirosław P.
pulikow_at_nospam_poczta.onet.pl
pulikow_at_nospam_poczta.fm
From: =?iso-8859-2?Q?Pawe=B3_Paro=F1?= <pawelp_at_nospam_freeland.lublin.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 12:37:02 +0000 (UTC)
In article <aqqpff$dqs$1_at_nospam_news.tpi.pl>, Miro wrote:
Olej transformatorowy jak sama nazwa mówi jest do transformatorów a nie do
elektroniki. Obawiam się że źle wpłynie na elementy z tworzyw sztucznych.
Tego się właśnie obawiam, ale ciekawi mnie, czy ktoś próbował (niekoniecznie
z zasilaczem, ale w ogóle z jakąś elektroniką)
Paweł
From: "pasman" <pasman_at_nospam_box43.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 13:04:38 +0100
Gdzie się kupuje taki olej i ile on kosztuje? Czy to jakiś specjalny olej,
czy można użyć np. samochodowego?
Paweł
widzialem gdzies reklame zasilaczy
"supercichych"
w moim kompie zrodlem halasu nie jest zasilacz
lecz kompakt i proc
From: =?iso-8859-2?Q?Pawe=B3_Paro=F1?= <pawelp_at_nospam_freeland.lublin.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 12:36:18 +0000 (UTC)
In article <aqqrcb$rso$2_at_nospam_news.tpi.pl>, pasman wrote:
widzialem gdzies reklame zasilaczy
"supercichych"
Rzeczywiście, są takie. 1000zł.
w moim kompie zrodlem halasu nie jest zasilacz
lecz kompakt i proc
U mnie już tylko zasilacz. Kompaktu nie używam, a na procu jest blok wodny.
Paweł
From: Grzegorz Domagala <grzegorz.domagata_at_nospam_chello.at>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 17:11:37 GMT
Paweł Paroń <pawelp_at_nospam_freeland.lublin.pl> wrote:
U mnie już tylko zasilacz. Kompaktu nie używam, a na procu jest blok wodny.
A moze byc wyciagnal zasilacz z komputera i "wyeksmitowal" go poza
pokoj? Przy okazji - jakiego bloku wodnego uzywasz - jesli mozna
wiedziec oczywiscie ?
GRG
Paweł
--
From: =?iso-8859-2?Q?Pawe=B3_Paro=F1?= <pawelp_at_nospam_freeland.lublin.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 21:55:43 +0000 (UTC)
In article <ojcrqa.7i1.ln_at_nospam_gregor.traiskirchen.at>, Grzegorz Domagala wrote:
A moze byc wyciagnal zasilacz z komputera i "wyeksmitowal" go poza
pokoj? Przy okazji - jakiego bloku wodnego uzywasz - jesli mozna
wiedziec oczywiscie ?
Poza pokojem mam drugi pokój obok, tam też nie chcę szumiącego zasilacza. No
i cienko widzę doprowadzanie kilkunastu amperów takimi długimi kablami.
Wyciągnąłem na zewnątrz zasilacza tyrystory, kable do jednego z nich są
gorące, a to tylko jakieś 30cm, a kabel dość gruby, taki sam, jak te co
wychodzą z zasilacza.
Blok wodny najtańszy jaki znalazłem, kupiony w www.cpc.pl. Na razie działa
znakomicie, ale mam go dopiero kilka dni.
Paweł
From: =?ISO-8859-2?Q?Micha=B3_Smolnik?= <smolnik_at_nospam_go2.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Wed, 13 Nov 2002 03:16:19 +0100
On Tue, 12 Nov 2002 21:55:43 +0000 (UTC), Paweł Paroń
<pawelp_at_nospam_freeland.lublin.pl> wrote:
Blok wodny najtańszy jaki znalazłem, kupiony w www.cpc.pl. Na razie działa
znakomicie, ale mam go dopiero kilka dni.
Używam tego samego urządzenia od pół roku. Nie ma z nim problemów,
choć przydałby się czujnik przepływu wody, dla upewnienia się czy
obieg cieczy chłodzącej jest prawidłowy. Wadą tego urządzenia jest
wrażliwość rurek na przypadkowe przygięcie.
Co do oleju transformatorowego - mam podobne pomysły, od czasu gdy
najgłośniejszy jest zasilacz. Zdobyłem już nawet olej
transformatorowy. Nie wykonałem jeszcze modelu zasilacza, bo obawiam
się, że łatwo penetrujący olej będzie "wspinał się" po przewodach i w
efekcie wyjdzie z obudowy do bebechów komputera.
Jak rozwiązać ten problem?
--
pozdrawiam
Michał Smolnik, Rybniczanin
smolnik_at_nospam_go2.pl www.smolnik.w.pl tel. 604 666 970
From: jacmac_at_nospam_go2.pl (Jacek)
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 12:45:23 +0000 (UTC)
Paweł Paroń naskrobał:
Chcę mieć zasilacz bez wentylatora i chodzi mi po głowie pomysł
zanurzenia całej płytki z elektroniką w oleju transformatorowym.
Czy to nie jest przypadkiem głupi pomysł? Taki olej nie zniszczy
Pomysł nie jest wcale głupi. Wymagałby zrobienia sobie obudowy do
zasilacza, ale szczelnej. Obieg tego oleju IMHO nie musiałby być
wcale wymuszony, wystarczyłoby żeby płytka z elementami była na dole.
Powierzchnia zewnętrzna takiej "kostki" wydaje mi się wystarczająco
duża by odprowadzić ciepło przy różnicy temperatur rzędu kilkunastu
stopni. Można by mawet zaopatrzyć ją w radiatorek (kilka żeber) na
zewnątrz, tak by nie podgrzewać zbytnio wnętrza obudowy.
Jedyne zastrzeżenie to odporność elementów konstrukcyjnych na olej.
trzeba zrobić test, ale sądzę że na 95% nie ma tam elementów którym
olej mógłby zaszkodzić. Wsadzić na pół roku popsutą płytkę w olej,
postawic w ciepłym miejscu i poczekać ;) Ale jak nie ma plastyków, to
nic się nie popsuje.
Druga sprawa to zapewnienie szczelności. Ze względów bezpieczeństwa
obudowa nie mogła by być szczelnie zamknięta. Konstrukcja musi
przewidzieć rozszerzalność oleju i obudowy w trakcie nornmalnej
eksploatacji oraz musi dać ujście parze czy gazom powstałym w wyniku
awarii (zwarcie, wybuch elektrolitu itd ;) Z doświadczenia wiem że
coś takiego jest wiecznie wilgotne od oleju... ;)
Jacek
From: Mariusz Kozlowski <sp3fxc_at_nospam_linuxfocus.org>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 17:37:27 +0100
Paweł Paroń wrote:
Chcę mieć zasilacz bez wentylatora i chodzi mi po głowie pomysł zanurzenia
całej płytki z elektroniką w oleju transformatorowym. Czy to nie jest
przypadkiem głupi pomysł? Taki olej nie zniszczy jakichś elementów,
laminatu, izolacji z tworzywa, lutów, uszczelek kondensatorów, itp.? Nie
miałem nigdy do czynienia z takim olejem, nie wiem co trzeba wziąć pod
uwagę.
Dodam, że chodzi przede wszystkim o chłodzenie elementów indukcyjnych, bo
półprzewodniki nie grzeją się za bardzo. Zrobiłem nawet próbę z
wyciągnięciem ich na zewnątrz i zamontowaniem na dużym radiatorze,
wszystko ok, ale te małe transformatorki i cewki na płytce zrobiły się
niesamowicie gorące bez chłodzenia wiatrakiem, na pewno by sie spaliły po
kilku godzinach. A wyciągnięcie ich na kablach to kupa roboty i
potencjalne problemy z rezystancją i indukcyjnością przewodów. Wydaje mi
się, że zanurzenie całości w oleju transformatorowym w jakimś aluminiowym
pojemniku byłoby najprostsze.
Gdzie się kupuje taki olej i ile on kosztuje? Czy to jakiś specjalny olej,
czy można użyć np. samochodowego?
Paweł
Witam
Probowalem kiedys kąpać elementy w oleju ale problem tkwil w tym ze po
dluzszym czasie polowa elem. byla do wymiany. np: koszulki na przewodach
sie rozpuszczaly (tzn nasiąkaly i robily takie jakies lepkie - ciezko to
nazwac) no i kondensatory(zaleznie jakie masz) tam od dolu "puchly" tzn ten
material zatykajacy zwiekszal objetosc po nasiąknieciu.
Moze uzywalem zlego oleju ale wkoncu to byly tylko testy wiec sie nie
przejmowalem tym za bardzo. Generalnie idea jest dobra tylko trzeba trafic
na odpowiedni olej.
pozdr.
Mariusz
--
http://linuxfocus.org/Polish
From: "Wojtek" <wschip_at_nospam_SPAMIK_WYTNIJ_poczta.onet.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Tue, 12 Nov 2002 23:47:37 +0100
Chcę mieć zasilacz bez wentylatora i chodzi mi po głowie pomysł zanurzenia
całej płytki z elektroniką w oleju transformatorowym. Czy to nie jest
przypadkiem głupi pomysł? Taki olej nie zniszczy jakichś elementów,
laminatu, izolacji z tworzywa, lutów, uszczelek kondensatorów, itp.? Nie
miałem nigdy do czynienia z takim olejem, nie wiem co trzeba wziąć pod
uwagę.
A moze najpierw pokryc wszystkie elementy potencjalnie wrazliwe jakims innym
swinstwem? Lakiery elektroizolacyjne albo cos - cos co nie podda sie
olejowi? Ew. zrobic "wanienke" rozszerzajaca sie ku gorze tylko na te trafo?
Pozdrawiam
Wojtek
From: "berdycz" <pisz_na_at_nospam_berdyczow.pl>
Subject: Re: zasilacz komputerowy w oleju
Date: Wed, 13 Nov 2002 19:52:35 +0100
Użytkownik "Paweł Paroń" <pawelp_at_nospam_freeland.lublin.pl> napisał w wiadomości news:slrnat1o9i.1s7.pawelp_at_nospam_210-moo-4.acn.waw.pl...
Chcę mieć zasilacz bez wentylatora i chodzi mi po głowie pomysł zanurzenia
całej płytki z elektroniką w oleju transformatorowym. Czy to nie jest
Spróbuj ! Ileż to ma działać?? Rok , dwa?
Nie zapomnij kadzi zrobić ożebrowaniem. Jak transformator wiejski na słupie.
Olej transformatorowy jest dobrze oczyszczoną frakcją ropopochodną z domieszkami. M mało pochłaniać wilgoć, aby był odporny na
przebicia elektryczne.
Poza tym jest podobny do rzadkiego oleju samochodowego.
Ja bym jednak użył oleju silikonowego (do smarowania precyzyjnych części maszyn), bo w zasilaczu nie ma wysokich napięć
(olej transformatorowy ma wytrzymać 30kV/mm), a silikonowy później się zapala.
Chociaż dla głupich 20W i 300V nalej jakiegokolwiek oleju mineralnego (nie roślinnego) i sprawdź.
Tworzywa sztuczne aż tak szybko się nie rozpuszczają w oleju.