Powtarzam się, ale: groty do lutownic...



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "ZoltAn" <andrzej_at_nospam_rmt4.kmt.polsl.gliwice.pl>
Subject: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Fri, 22 Nov 2002 10:10:15 +0100


Bardzo przepraszam, że ponownie wysylam ten sam post, ale moze nie kazdy
przeczyta moja odpowiedz dla Kurdebalansa :)))


Jezeli do transformatorowki to z drutu zelaznego (ew. z bardzo niskoweglowej
stali - np ST0) - tylko o okolo polowe (max. 3/4) srednicy grubszego niz
zastepowany nim drut miedziany (rezystancja!!!).

I możliwie jak najkrotszego - w porownaniu z oryginalnym drutem miedzianym.
Po wygieciu "U" wyprowadzenia odciac tuz przy wkretach mocujacych (maksimum
1cm od przeweżenia w "U").

Zelazo praktycznie nie rozpuszcza sie w lutowiu cynowo-olowiowym!

Bracia Czesi produkuja podobne groty do transformatorowek - ale w postaci
dwoch odcinkow drutu miedzianego z przygrzanym na ich końcach okolo 10mm (w
ksztalcie 5 milimetrowej litery U) odcinkiem drutu zelaznego.

Kosztuje "takie cos" ok. 15 - 20Kc (przeliczyc x 0,14) i jest wykonywane w
kilku wersjach: od cienkiego do precyzyjnych robot do calkiem solidnego
umozliwiajacego lutowanie nawet grubych kabli.

Trzy takie wymienne groty i solidna 100W transformatorowka pozwalaja na
pelen zakres prac: od wylutu scalakow i (niekiedy) pojedynczych SMD do
lutowania kabli wprost do chassis, co przy serwisie starych lampowych
radioodbiornikow jest czeste.

Uzywam sredniego grotu juz od dwoch lat (łódzka kolba 60W) praktycznie do
wszystkich robót - a naprawde duzo lutuje!

Nie zauwazylem zadnych objawow jego zuzycia a i spoiny sa czysciejsze i
ladniej przetopione niz przy grocie miedzianym!

No, moze samo lutowanie jest dluzsze o kilka sekund - ale wyraznie
lagodniejsze jezeli chodzi o nagrzewanie.

Ciekawe, czy takie groty poszlyby w Polsce???

Pzdr. ZoltAn




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "marcinuh" <marcinuh_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Fri, 22 Nov 2002 10:36:36 +0100


Użytkownik "ZoltAn" <andrzej_at_nospam_rmt4.kmt.polsl.gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:arksca$n4t$1_at_nospam_zeus.polsl.gliwice.pl...
Jezeli do transformatorowki to z drutu zelaznego (ew. z bardzo
niskoweglowej
[...]

a dla mnie lutowanie transformatorowka i to do tego 100W to normalnie
profanacja i brbarzynstwo... jeszcze kable to rozumiem, ale procki i rozne
takie sprawy?? kiedy zobaczylem, jak grot transformatorowki "uniosl" z
wysokosci 5 cm kawal sruby, to dalem sobie z nia spokoj. uzywam kolby 15-30W
i uwazam, ze nie ma lepszego sposobu na lutowanie :-). takie moje upodobanie
-).
pzdr,
marcin



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "ZoltAn" <andrzej_at_nospam_rmt4.kmt.polsl.gliwice.pl>
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Fri, 22 Nov 2002 10:45:10 +0100



Użytkownik "marcinuh"

Co, "z jednegośmy gniazda ptacy"????

Jezeli do transformatorowki to z drutu zelaznego (ew. z bardzo
niskoweglowej

a dla mnie lutowanie transformatorowka i to do tego 100W to normalnie
profanacja i brbarzynstwo...
De gustibus ....

jeszcze kable to rozumiem, ale procki i rozne
takie sprawy??
Czas to pieniądz... zwlaszcza w serwisie!
I "grubszej" (np. lampówka) robocie.
Tam "trzydziestką" (i jeszcze na 24V) niewiele zwojujesz!

Zas procesory to zupelnie inna sprawa!
Tudziez obwody aktywne magnetycznie - gdzie moga sie wzbudzic jakies zmienne
prady czy napiecia


kiedy zobaczylem, jak grot transformatorowki "uniosl" z
wysokosci 5 cm kawal sruby,
Eee, bez przesady!!!
To nie elektromagnes w skladnicy zlomu :)

to dalem sobie z nia spokoj.
Ja uzywam - kilkakrotnie zawiodlem sie wlasnie na lutownicy grzejnikowej
Grzejnikowej???
Co masz na myśli?

uzywam kolby 15-30W
i uwazam, ze nie ma lepszego sposobu na lutowanie :-). takie moje
upodobanie
-).
Przy drobnicy na pewno!
Pociesz się Marcinku - ja tez taka wyciagam czasami z szuflady :)))

pzdr,
marcin





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Jarek P." <j_23_at_nospam_nospam.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Fri, 22 Nov 2002 11:02:30 +0100



Użytkownik "marcinuh" <marcinuh_at_nospam_wp.pl> napisał w wiadomości
news:arktg0$kh8$1_at_nospam_korweta.task.gda.pl...

a dla mnie lutowanie transformatorowka i to do tego 100W to normalnie
profanacja i brbarzynstwo...

Nie. To bardzo dobra lutownica do prac dorywczych, mogaca byc zawsze pod
reka, natychmiast gotowa do pracy i nie wymagajaca polgodzinnego stygniecia
przed schowaniem do szafy/torby. Nie wyobrazam sobie serwisanta
przychodzacego do telewizora i rozstawiajacego stacje lutownicza. Zreszta
nawet w domu czesto trzeba cos przylutowac "na zaraz" - transformatorowka
wtedy jest niezastapiona.

takie sprawy?? kiedy zobaczylem, jak grot transformatorowki "uniosl" z
wysokosci 5 cm kawal sruby, to dalem sobie z nia spokoj.

No uniosl? I co z tego? Procka nie uniesie, bo procek nie jest zelazny ;-)

uzywam kolby 15-30W
i uwazam, ze nie ma lepszego sposobu na lutowanie :-). takie moje
upodobanie
-).

Lutownica grzalkowa, jeszcze ze stabilizowana temperatura zawsze bedzie
najlepsza lutownica. Ale transformator jest od niej po prostu bardziej
uniwersalny i tyle. Polutujesz nim i skreta z 4 drutow 2,5mm2 (sprobuj to
zrobic 15-30W grzalka) i kazda plytke przewlekana i przy odrobinie wprawy
smd niektore rowniez dasz rade. Porzadny elektronik powinien miec porzadna
lutownice, ale obok niej trafolca IMHO.

J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Tomasz Pyra <hellfire_at_nospam_sedez.iq.pl>
Subject: Re: Powtarzam =?ISO-8859-2?Q?si=EA=2C?= ale: groty do lutownic...
Date: Fri, 22 Nov 2002 19:15:57 +0100


Jarek P. wrote:


takie sprawy?? kiedy zobaczylem, jak grot transformatorowki "uniosl" z
wysokosci 5 cm kawal sruby, to dalem sobie z nia spokoj.

No uniosl? I co z tego? Procka nie uniesie, bo procek nie jest zelazny ;-)


tak btw...
bo ja sie boje do na przyklad plyty glownej podchodzic z transformatorem -
wole grzalke.

75W tam chyba niezly prad daje, a jak popatrze na te (kilo?)metry scierzek,
cewki, nie mowiac juz o tym co w IC siedzi to sie boje ze jak mi sie na tym
wszystkim do kupy cos zaindukuje to sie zniszczy.
Slusznie sie boje czy nie?


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Sat, 23 Nov 2002 17:17:43 GMT


On Fri, 22 Nov 2002 19:15:57 +0100, Tomasz Pyra wrote:
tak btw...
bo ja sie boje do na przyklad plyty glownej podchodzic z transformatorem -
wole grzalke.
75W tam chyba niezly prad daje, a jak popatrze na te (kilo?)metry scierzek,

Mylisz sie - pole jest niewielkie, a indukowane napiecia co najwyzej
ulamki wolta.

cewki,

A z tym gorzej, ale jesli maja zamkniety rdzen to tez niewiele.

nie mowiac juz o tym co w IC siedzi to sie boje ze jak mi sie na tym
wszystkim do kupy cos zaindukuje to sie zniszczy.
Slusznie sie boje czy nie?

Zupelnie nie ma czego sie bac. Juz predzej drobnego
przebicia/sprzezenia do gniazdka, ktore moze bramki przepalic.
Ale to grozi przy kazdej lutownicy zasilanej z 220V - moze
za wyjatkiem tych zasilanych przez uziemione trafo.

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Piotr Wyderski" <piotr.wyderskiREMOVE_at_nospam_hoga.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_Powtarzam_si=EA=2C_ale:_groty_do_lutownic...?=
Date: Sat, 23 Nov 2002 18:24:43 +0100


Tomasz Pyra wrote:

bo ja sie boje do na przyklad plyty glownej podchodzic z transformatorem -

Uziemiamy grot i do roboty... :-) Lutowalem tak juz pare
razy plyty glowne i karty graficzne, za kazdym razem rezultat
byl pomyslny, a lutu nie odroznisz od fabrycznego.

wole grzalke.

Ja sie grzalek boje -- wystarczy lekko sie zaplatac w kabelki
i po chwili rozgrzany kawal metalu lata w powietrzu, trafiajac
zwykle w najbardziej bolesne albo kosztowne miejsca. :-) Poza
tym trzeba tego dlugo pilnowac zanim wystygnie po robocie.
Zaleta jest taka, ze grzalka wszedzie dotrzesz.

Pozdrawiam
Piotr Wyderski



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Sat, 23 Nov 2002 12:14:30 GMT


On Fri, 22 Nov 2002 10:36:36 +0100, marcinuh wrote:
a dla mnie lutowanie transformatorowka i to do tego 100W to normalnie
profanacja i brbarzynstwo... jeszcze kable to rozumiem, ale procki i rozne

Przesada.

takie sprawy?? kiedy zobaczylem, jak grot transformatorowki "uniosl" z
wysokosci 5 cm kawal sruby, to dalem sobie z nia spokoj.

Ale to niczemu nie przeszkadza :-)

uzywam kolby 15-30W
i uwazam, ze nie ma lepszego sposobu na lutowanie :-). takie moje upodobanie

Jest - mala kolba 80W ze stabilizacja temperatury i trafem 24V.
Czas nagrzewania - 20s :-)

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Fri, 22 Nov 2002 21:15:25 GMT


On Fri, 22 Nov 2002 10:10:15 +0100, ZoltAn wrote:
Jezeli do transformatorowki to z drutu zelaznego (ew. z bardzo niskoweglowej
stali - np ST0) - tylko o okolo polowe (max. 3/4) srednicy grubszego niz
zastepowany nim drut miedziany (rezystancja!!!).

Ha - jak sie miedziany skonczy to moze poprobuje ze spinaczem :-)

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "kurdebalans" <kurdebalans_at_nospam_skrzynka.pl>
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Fri, 22 Nov 2002 22:53:41 +0100


Bardzo przepraszam, że ponownie wysylam ten sam post, ale moze nie kazdy
przeczyta moja odpowiedz dla Kurdebalansa :)))


Jezeli do transformatorowki to z drutu zelaznego (ew. z bardzo
niskoweglowej
stali - np ST0) - tylko o okolo polowe (max. 3/4) srednicy grubszego niz
zastepowany nim drut miedziany (rezystancja!!!).

Gdyby tak miedziany drut pokryć warstwą żelaza to pewnie wszyscy uczestnicy
dyskusji byliby usatysfakcjonowani. Taki grot miałby zalety stali i żelaza.
Przyszła mi do głowy inna myśl - pomiedziować żelazo. Można to zrobić
galwanicznie lub chemicznie. Wystarczy taki uformowany grot zanurzyć na
kilka godzin w roztworze siarczanu miedziowego aby zaszła reakcja wymiany.
Warstwa miedzi będzie cienka, ale do eksperymentów wystarczy. Jak to zrobić
galwanicznie w domowych warunkach napiszę jeżeli ktoś wyrazi takie
życzenie... Miedź zapewni dobry kontakt grota z szyną lutownicy i wypali się
jedynie warstwa miedzi na czubku grota. Jednak pomysł grota żelaznego z
miedzianym rdzeniem wydaje mi się lepszy. Tylko jak (pożelazować?)
galwanicznie miedź? Nie przypominam sobie żadnego sposobu galwanicznego
powlekania żelazem.
[kurdebalans]



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Powtarzam się, ale: groty do lutownic...
Date: Sat, 23 Nov 2002 17:17:41 GMT


On Fri, 22 Nov 2002 22:53:41 +0100, kurdebalans wrote:
Gdyby tak miedziany drut pokryć warstwą żelaza to pewnie wszyscy uczestnicy
dyskusji byliby usatysfakcjonowani. Taki grot miałby zalety stali i żelaza.

Ale jakie sa zalety miedzi w srodku ? Grot powinien byc trwaly
mechanicznie i miec odpowiedni opor, najlepiej rozlozony na
samym koncu grzejnym. Po co grzac reszte obwodu ? Po co dawac
latwo przewodzacy rdzen w srodku ?

Faktycznie ten drut stalowy z przygrzanymi kawalkami miedzi to jest
to.

Przyszła mi do głowy inna myśl - pomiedziować żelazo. Można to zrobić
galwanicznie lub chemicznie. Wystarczy taki uformowany grot zanurzyć na
kilka godzin w roztworze siarczanu miedziowego aby zaszła reakcja wymiany.
Warstwa miedzi będzie cienka, ale do eksperymentów wystarczy. Jak to zrobić
galwanicznie w domowych warunkach napiszę jeżeli ktoś wyrazi takie
życzenie... Miedź zapewni dobry kontakt grota z szyną lutownicy i wypali się
jedynie warstwa miedzi na czubku grota.

To jest chyba lepszy pomysl, ale:
a) na srodku w ogole nie miedziowac,
b) cienka warstwa nic nie da - kontakt z zaciskami
dla stali jest IMHO dobry. Trzeba gruba warstwe miedzi, ktora
latwo doprowadzi prad do srodkowej czesci grota.

Tylko jak (pożelazować?) galwanicznie miedź?
Nie przypominam sobie żadnego sposobu galwanicznego powlekania żelazem.

Bo chyba nikt tego nie robil z braku sensu.
Tym niemniej klasyczne metody galwanizacji powinny dzialac.



J.