Problemy z lutowaniem.



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Baka" <bakcyl8_at_nospam_wp.pl>
Subject: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 18:04:08 +0100


Witam,
teraz chciałbym poruszyć inny wątek. Wątek poprawnego lutowania. Kiedyś jak
sobie lutowałem tranforamtorówką było wszystko dobrze, ale czasy się
zminiają i już nie wszystko można załatwić taką zwykła lutownicą. Ponieważ
wyczytałem w jednej z gazet, że nie najlepszym wyjściem jest lutownica
transformatorowa do "wlutowywania" elelmentów na płytki drukowane,
postanowiłem dowiedzieć się jaka będzie w takim razie odpowiednia lutownica.
Z tym problemem udałem się do gościa od przedmiotów zawodowych, który jest
moim nauczycielem w technikum. Najpierw poparł zdanie, że nie najlepszą jest
lutownica transformatorowa do "wlutowywania" elementów na płytkie drukowane,
a następnie zaprowadził mnie na zaplecze pracowni i pokazał mi lutownicę
taką w kształcie lokówki (czyli taką jak długopis, tyle że o wiele wiekszą i
na prąd, nie wiem jak nazywają się takie typy lutownic). Wtedy zdałem sobie
sprawę, że żeczywiście widziałem takie typy lutownic w tym artykule (o
którym wcześniej opwiadałem) w EdW.
No, więc jak opisują takie lutownice w "takiej" gazecie i jak mój nauczyciel
od przedmiotów zawodowych również doradza mi taką lutownicę to chyba
należałoby ją kupić. Dzisiaj to uczyniłem. Z braku "pożądnych" sklepów i
"pożądnego" sprżetu w mojej mieścinie byłem zmuszony do kupna lutownicy
jakiejś firmy ALDA modelu AVD-60W za 12 zł. Ta lutownica może i jest jeszcze
z wymienialnymi grotami, ale ich już na pewno "u siebie" nie dostanę.
Przejdźmy do sedna sytuacji. Przychodzę do domu, podłączam lutownicę czekam
jakieś 3-5minut zanim się rozgrzeje i na pierwszy żut oka wszystko cacy, a
nawet wspaniale. Odłączam ją i włączam ponownie po kilku gdzinach. Czekam
znów zanim się rozgrzeje jakieś 3-5minut i tym razem biorę cynę i usiłuję
"wlutować" kondenstator. I tu zaczynają się kłopoty. Najpierw cyna nie chce
"za chusteczkę" zejść z grota na płytkę, a jak już schodzi to dopiero "siłą"
i w dodatku lut jaki powstał jest jakiś pomarszczony i zupełnie inaczej
wygląda niż takie jakie widziałem w EdW (pokazane jako dobrze polutowane). D
odam jeszcze, że przez cały czas lutowania nie wyłączam z gniastka
lutownicy.
I tutaj znów zwracam się z prośbą do Was. Proszę mi powiedzieć jakie mogą
być przyczyny tego wszystkiego. Czy kupiłem złą lutownicę, a może cyna jest
zła (w końcu jest jeszcze mojego taty, ma ładne kilka lat, cyna oczywiście
,ale prawie na pewno zawiera topnik i ma 1,5-2mm.), a może ja coś nie tak
robię, rogrzewam lutownicę, następnie porzez rozgrzanie cyny "nakapuję"
trochę na element, bo sama dobrowolnie nie chce spłynąć, nawet po chwilowym
nagrzaniu elementu, a następnie cyny. A, no i zapomniałem powiedzieć o
najważniejszym. To wszystko wykonuję na starej płytce drukowanej, na której
są już jakieś elementy, a ja próbuję je jeszcze raz "wlutować", bądź nałożyć
cynę na już istniejącą. Może to dlatego jest coś nie tak? Proszę o pomoc. No
i jeszcze nasuwa mi się kolejne pytanie: jakiej natomiast Państwo używają
lutownicy i czy mają Państwo opracowaną już "swoją" skuteczną technikę
lutowania?
Będę bardzo zadowolony ze wszelaką pomoc.
Dziękuję!
Pozdrawiam!
Seba "Baka"







========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.e-wro.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Tomasz Piasecki <mtbrider_at_nospam__-nospam-_.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 18:43:04 +0100


Baka wrote:

Najpierw cyna nie chce
"za chusteczkę" zejść z grota na płytkę,
Napisales ze to stara plytka. Jest to zwiazane z tym, ze jest ona
pewnie utleniona, brudna, zakurzona, moze zabezpieczona jakims
lakierem. A lut czepia sie metalu dopiero, gdy ten jest czysty.

Oczyszczaniu metalu sprzyja wlasciwy topnik. Stara cyna od ojca moze
miec zwykla, nieaktywowana kalafonie, ktora slabo sobie radzi z mocno
utlenionymi rzeczami. Lepiej kupic sobie nowy lut.

Przy starych plytkach trzeba tez sobie pomagac dodatkowym topnikiem -
najpopularniejsza jest kalafonia. Osobno sie ja kupuje. I robisz tak.
Nie nabierasz na poczatku cyny, tylko sama kalafonie. Szybko przenosisz
na lutowane miejsce tak, aby kropla topnika pokryla lutowane miejsce. I
grzejesz przez pare sekund skrobiac nieco grotem po lutowanym miejscu.

Nie mozna grzac za dlugo, bo laminat pod miedzia zacznie sie rozkladac
i sciezka odejdzie. Najlepiej sprobuj najpierw dojsc do wprawy na
jakiejs smieciowej plytce, bedziesz wiedzial ile mozna grzac.

Bardzo stare laminaty fenolowe, takie sraczkowo-brazowe sa mniej
odporne termicznie od epoksydowych.

W momencie gdy topnik zadziala i rozpusci warstwe tlenkow zobaczysz, ze
nawet ta drobinka cyny, ktora znajduje sie zawsze na grocie zaczyna
pokrywac lutowane miejsce - znak to, ze powierzchnia sie oczyscila i
mozna wtedy wziac cyne w lewa reke, w prawa lutownice i ladnie zlutowac
potrzebne miejsce. Cyna powinna sie ladnie rozlac. Przy czym nie dawaj
jej za duzo. Prawidlowy lut nie moze wygladac jak kropelka, ale jak
stozek, najlepiej taki troche wklesly.

TP.

--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ _at_nospam_poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |


========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "SP9RJT" <sp9rjt_at_nospam_op.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 18:45:04 +0100


Przejdźmy do sedna sytuacji. Przychodzę do domu, podłączam lutownicę
czekam
jakieś 3-5minut zanim się rozgrzeje i na pierwszy żut oka wszystko cacy, a
nawet wspaniale. Odłączam ją i włączam ponownie po kilku gdzinach. Czekam
znów zanim się rozgrzeje jakieś 3-5minut i tym razem biorę cynę i usiłuję
"wlutować" kondenstator. I tu zaczynają się kłopoty. Najpierw cyna nie
chce
"za chusteczkę" zejść z grota na płytkę, a jak już schodzi to dopiero
"siłą"
i w dodatku lut jaki powstał jest jakiś pomarszczony i zupełnie inaczej
wygląda niż takie jakie widziałem w EdW (pokazane jako dobrze polutowane).
D
odam jeszcze, że przez cały czas lutowania nie wyłączam z gniastka
lutownicy.
I tutaj znów zwracam się z prośbą do Was. Proszę mi powiedzieć jakie mogą
być przyczyny tego wszystkiego. Czy kupiłem złą lutownicę, a może cyna
jest
zła (w końcu jest jeszcze mojego taty, ma ładne kilka lat, cyna oczywiście
,ale prawie na pewno zawiera topnik i ma 1,5-2mm.), a może ja coś nie tak
robię, rogrzewam lutownicę, następnie porzez rozgrzanie cyny "nakapuję"
trochę na element, bo sama dobrowolnie nie chce spłynąć, nawet po
chwilowym
nagrzaniu elementu, a następnie cyny. A, no i zapomniałem powiedzieć o
najważniejszym. To wszystko wykonuję na starej płytce drukowanej, na
której
są już jakieś elementy, a ja próbuję je jeszcze raz "wlutować", bądź
nałożyć

Stałeś się więc szczęsliwym posiadaczem lutownicy grzałkowej o mocy 60W. Do
pełnego i efektywnego jej wykorzystania będziesz potrzebował jeszcze:
1. Spoiwo lutownicze, czyli tzw. tinol. Jest to stop cyny i ołowiu w postaci
drutu zawierającego tzw. rdzeń z topnika.
2. Kalafonia skrzypcowa. Do lutowania elementów elektronicznych używaj tylko
takiej kalafonii. Można ją dostać w sklepach muzycznych.
3. Stara gąbka do mycia ciała. Proszę się nie śmiać. Ja takiej używam.
4. Pudełko po margarynie.
5. Nóż do tapet.
6. Ucinak do drutu. W ostateczności stare cążki do paznokci :-)

Zakładamy lutowanie gotowej płytki drukowanej z zestawu do samodzielnego
montażu. Tu sprawa jest łatwiejsza, bo płytka została już fabrycznie
pocynowana.

Modus operandi.
1. Rozgrzewamy lutownicę. Trwa to do momentu gdy tinol przyłożony do jej
grotu topi się prawie natychniast.
2. W trakcie rozgrzewania lutownicy, do pustego pudełka po margarynie,
wkładamy starą gąbkę kąpielową. Dobrze by było, by nie zawierała włosów,
skrawków paznokci i innych fragmentów tkanek. Potraktowane lutownicą
strasznie śmierdzą :-) Gąbkę zwilżamy wodą kranową. Tak aby była wilgotna, a
po naciśnięciu palcem wypłynęła woda na wierzch. Po zdjęciu nacisku woda
powinna zniknąć na dnie pudełka.
3. Końcówki elementów lutowanych należy przed lutowaniem delikatnie oczyścić
z wszelkich nalotów. Czynimy to za pomocą noża do tapet. Zeskrobujemy
dokładnie nalot z końcówek. DELIKATNIE.
4. Po rozgrzaniu lutownicy możemy przystąpić do lutowania.
4.1. Element wkładamy w przewidziane dla niego otwory i wyprowadzenia lekko
rozginamy na zewnątrz. To uniemożliwi wypadnięcie elementu po odwróceniu
płytki do góry nogami.
4.2. Lewą ręką trzymamając tinol, dotykamy jego końcem do punktu
lutowniczego.
4.3. Prawą ręką, pewnie chwytając lutownicę pocieramy jej grotem o mokrą
gąbkę. Usuwamy w ten sposób zanieczyszczenia z jego powierzchni. Jeśli gąbka
nie pływa w wodzie, to temp. grota nie spadnie na tyle aby uniemożliwić
topienie lutowia.
4.4. Po oczyszczeniu grota, dotykamy nim na ułamek sekundy kalafonii i
przykładamy do punktu lutowniczego w pobliżu końca tinolu. UWAGA.
Rozgrzewamy punkt lutowniczy a nie tinol czy końcówkę elementu. Po
osiągnięciu przez punkt lutowniczy właściwej temperatury, nastąpi
rozpłynięcie lutowia i jeśli wszystko było czyste otrzymamy piękne
połączenie lutowane.
4.5 Ucinamy naddatkowe wyprowadzenia.

UWAGA: jeśli jesteś mańkutem, czyli tzw. "szmają" to punkty 4.2 i 4.3
działają odwrotnie :-)

Przed lutowaniem układów elektronicznych, które mają później działać, radzę
potrenować na jakimś złomie elektronicznym. I powtarzam: przede wszystkim
czystość. Grotu lutownicy, elementów lutowanych itd.
Metodę opisaną podałem na bazie własnych doświadczeń i nie biorę za nią
żadnej odpowiedzialności :-)
Resztę porad dostaniesz od pozostałych grupowiczów.

GM



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 22:36:57 GMT


On Mon, 10 Nov 2003 18:45:04 +0100, "SP9RJT" <sp9rjt_at_nospam_op.pl> wrote:

[...]
Modus operandi.
1. Rozgrzewamy lutownicę. Trwa to do momentu gdy tinol przyłożony do jej
grotu topi się prawie natychniast.

A lutownica grzeje sie dalej, tinol zaczyna odskakiwac w postaci
okraglych kulek, kalafonia z sykiem unika kontaktu z grotem... Mam
jedna taka lutownice w warunkach bojowych nabyta w jakims badziewnym
sklepie. Czasem trzeba wydlubac fabryczny grot i dobrac podobnej
srednicy kawal preta miedzianego o znacznie wiekszej dlugosci.

2. W trakcie rozgrzewania lutownicy, do pustego pudełka po margarynie,
wkładamy starą gąbkę kąpielową. Dobrze by było, by nie zawierała włosów,
skrawków paznokci i innych fragmentów tkanek. Potraktowane lutownicą
strasznie śmierdzą :-) Gąbkę zwilżamy wodą kranową. Tak aby była wilgotna, a
po naciśnięciu palcem wypłynęła woda na wierzch. Po zdjęciu nacisku woda
powinna zniknąć na dnie pudełka.

Ciekaw jestem do czego - mam pewne podejrzenia ale...

3. Końcówki elementów lutowanych należy przed lutowaniem delikatnie oczyścić
z wszelkich nalotów. Czynimy to za pomocą noża do tapet. Zeskrobujemy
dokładnie nalot z końcówek. DELIKATNIE.
4. Po rozgrzaniu lutownicy możemy przystąpić do lutowania.

Albo psucia materialow jak lutownica za goraca.

4.1. Element wkładamy w przewidziane dla niego otwory i wyprowadzenia lekko
rozginamy na zewnątrz. To uniemożliwi wypadnięcie elementu po odwróceniu
płytki do góry nogami.
4.2. Lewą ręką trzymamając tinol, dotykamy jego końcem do punktu
lutowniczego.
4.3. Prawą ręką, pewnie chwytając lutownicę pocieramy jej grotem o mokrą
gąbkę. Usuwamy w ten sposób zanieczyszczenia z jego powierzchni. Jeśli gąbka
nie pływa w wodzie, to temp. grota nie spadnie na tyle aby uniemożliwić
topienie lutowia.

Tak podejrzewalem. Wersja dla mieczakow. Od dziecka lutownice czyszcze
po prostu palcami - nigdy nie chcialo mi sie zawracac sobie glowy
jakimis gabkami. Swojego czasu w palcu wskazujacym lewej reki mialem
slicznie uformowany rowek od trzymania koncowek lutowanych elementow.

4.4. Po oczyszczeniu grota, dotykamy nim na ułamek sekundy kalafonii i
przykładamy do punktu lutowniczego w pobliżu końca tinolu. UWAGA.
Rozgrzewamy punkt lutowniczy a nie tinol czy końcówkę elementu. Po
osiągnięciu przez punkt lutowniczy właściwej temperatury, nastąpi
rozpłynięcie lutowia i jeśli wszystko było czyste otrzymamy piękne
połączenie lutowane.

Guzik nastapi. Jak grot byl suchy to powierzchnia styku i tym samym
powierzchnia przewodzaca cieplo jest znikoma - w zyciu nie dogrzejemy
koncowki. Grot MUSI byc lekko pokryty cyna - wowczas wszystko idzie
piorunem. Cala sztuka zeby cyny na grocie bylo dosyc aby dobre
przewodzenie ciepla zapewnic a na tyle malo zeby gluty sie nie
ciagnely - coz, praktyka czyni mistrza, na poczatek proponowalbym
zdobycie paru garsci odpadowych opornikow i polutowanie sobie
drabinek.

Z innych waznych rzeczy - jesli zbyt goraca lutownica powoduje
wypalanie topnika i momentalne utlenianie lutowia na grocie nie dajac
szansy na czysty lut to zbyt zimna powoduje zwiekszona lepkosc
lutowia, zle rozplywanie sie, w efekcie gorsza jakosc lutu, zwiekszone
ryzyko zimnych lutow i na dokladke wymusza dluzsze lutowanie kazdego
punktu - a to najlepsza metoda odparzenia sciezek. Lutownica jest
wlasciwie nagrzana jesli co najmniej trzydziesci sekund od
oczyszczenia i pociagniecia kalafonia nie pokrywa sie tlenkami w
stopniu utrudniajacym lutowanie a jednoczesnie cyna rozplywa sie na
elemencie lutowanym w czasie rzedu sekundy.
Z dalszych istotnych spraw - jak dobrze bysmy nie nalali lutowia to
krytycznym momentem pozostaje moment krzepniecia lutowia - jesli na
tym etapie poruszymy koncowka lutowanego elementu to zimny lut
murowany, polamiemy wlasnie tworzaca sie strukture krystaliczna
metalu. Fachowiec momentalnie to pozna - dobry lut powinien byc gladki
i blyszczacy, jesli lut ma "dziob" to byl za chlodno robiony, jesli
jest matowy i grubokrystaliczny - byl najprawdopodbniej ruszony, kazda
taka wada powoduje koniecznosc ponownego przetopienia lutu.

--
Darek

========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jerry1111 <stop_this_spam_jerry1111_remove_at_nospam_remove.wp.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Tue, 11 Nov 2003 00:52:34 +0100


Darku - nic dodac, nic ujac!!
Sliczny opis techniki lutowania.

Wsadzilby to ktos do FAQ (jesli takowe powstanie)...


--
Jerry

========
Message-ID: <3FB124E3.9060408_at_nospam_badworm.pl>
Date: Tue, 11 Nov 2003 19:05:23 +010

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: badworm <nospam_at_nospam_post.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.


Osoba podająca się za: jerry1111 przyczyniła się do uszczuplenia moich
skromnych zasobów dyskowych ;-) wraz z kolejną wiadomością wysłaną
03-11-11 00:52:

Darku - nic dodac, nic ujac!!
Sliczny opis techniki lutowania.
Wsadzilby to ktos do FAQ (jesli takowe powstanie)...

Zapisane - będzie!!! Dajcie mi tylko jeszcze ze dwa tygodnie :-)

--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{m-a-ł-p-a}post[K_R_O_P_K_A]pl
http://www.gusnet.prv.pl(nieczynne do odwolania) GG# 2400455
"All in all you're just another brick in the wall"
Tnijcie cytaty i sygnaturki!


========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!newsgate.p

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "SP9RJT" <sp9rjt_at_nospam_op.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Tue, 11 Nov 2003 09:10:25 +0100



A lutownica grzeje sie dalej, tinol zaczyna odskakiwac w postaci
okraglych kulek, kalafonia z sykiem unika kontaktu z grotem... Mam
jedna taka lutownice w warunkach bojowych nabyta w jakims badziewnym
sklepie. Czasem trzeba wydlubac fabryczny grot i dobrac podobnej
srednicy kawal preta miedzianego o znacznie wiekszej dlugosci.

Mój sposób dotyczy porządnych lutownic grzałkowych a nie tandety kupionej za
parę groszy. Widziałem już takie, które "przepalały" tinol na grocie w 1-2s.
Potrafiły się rozpędzić do niewiarygodnej temperatury :-)


Ciekaw jestem do czego - mam pewne podejrzenia ale...

Wilgotna gąbka służy mi do czyszczenia grota lutownicy. Nie ze stopu
lutowniczego ale resztek topnika. Gąbką zresztą, nie da się całkowicie
usunąć spoiwa z grotu.

Albo psucia materialow jak lutownica za goraca.

To już zostało wyjaśnione :-)


Tak podejrzewalem. Wersja dla mieczakow. Od dziecka lutownice czyszcze
po prostu palcami - nigdy nie chcialo mi sie zawracac sobie glowy
jakimis gabkami. Swojego czasu w palcu wskazujacym lewej reki mialem
slicznie uformowany rowek od trzymania koncowek lutowanych elementow.

Mój opis nie był dla początkujących masochistów, osiągających pełnię
szczęścia czując swąd palącej się skóry i wspaniały ból po kontakcie z
gorącym grotem :-)) Czasem jak mi się nie chce moczyć gąbki, używam do
czyszczenia grota, zwykłej chusteczki higienicznej.

Guzik nastapi. Jak grot byl suchy to powierzchnia styku i tym samym
powierzchnia przewodzaca cieplo jest znikoma - w zyciu nie dogrzejemy
koncowki. Grot MUSI byc lekko pokryty cyna - wowczas wszystko idzie
piorunem. Cala sztuka zeby cyny na grocie bylo dosyc aby dobre
przewodzenie ciepla zapewnic a na tyle malo zeby gluty sie nie
ciagnely - coz, praktyka czyni mistrza, na poczatek proponowalbym
zdobycie paru garsci odpadowych opornikow i polutowanie sobie
drabinek.

Bardzo słuszna uwaga. Przed pierwszym lutowaniem grot lutownicy należy
pobielić cyną. Szczególnie jeśli jest on wykonany z miedzi. Takie pobielenie
pozwoli nam również na ocenę, czy lutownica nie jest zbyt gorąca. Cyna na
grocie powinna być cały czas błyszcząca i nie ulegać przepaleniu.

Z innych waznych rzeczy - jesli zbyt goraca lutownica powoduje
wypalanie topnika i momentalne utlenianie lutowia na grocie nie dajac
szansy na czysty lut to zbyt zimna powoduje zwiekszona lepkosc
lutowia, zle rozplywanie sie, w efekcie gorsza jakosc lutu, zwiekszone
ryzyko zimnych lutow i na dokladke wymusza dluzsze lutowanie kazdego
punktu - a to najlepsza metoda odparzenia sciezek. Lutownica jest
wlasciwie nagrzana jesli co najmniej trzydziesci sekund od
oczyszczenia i pociagniecia kalafonia nie pokrywa sie tlenkami w
stopniu utrudniajacym lutowanie a jednoczesnie cyna rozplywa sie na
elemencie lutowanym w czasie rzedu sekundy.
Z dalszych istotnych spraw - jak dobrze bysmy nie nalali lutowia to
krytycznym momentem pozostaje moment krzepniecia lutowia - jesli na
tym etapie poruszymy koncowka lutowanego elementu to zimny lut
murowany, polamiemy wlasnie tworzaca sie strukture krystaliczna
metalu.

Nic dodać nic ująć.

GM



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.task.gda.pl!news.pop.e-wro.pl!news.e-wro.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Tomasz Piasecki <mtbrider_at_nospam__-nospam-_.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Tue, 11 Nov 2003 12:31:16 +0100


SP9RJT wrote:

Wilgotna gąbka służy mi do czyszczenia grota lutownicy. Nie ze stopu
lutowniczego ale resztek topnika. Gąbką zresztą, nie da się całkowicie
usunąć spoiwa z grotu.
Sluzy tez za miejsce, w ktorym mozna szybko ochlodzic oparzony palec :)

TP.

--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ _at_nospam_poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |


========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.poznan.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Baka" <bakcyl8_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 18:49:39 +0100


No i dodam jeszcze, że ta moja lutownica... no z nią jest coś nie tak...
dzisiaj zauważyłem nawet, że od lutowania to grot mi "wyżera". A da się
tranformatorówką "wlutowywać" takie elementy.
Baka



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.e-wro.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Tomasz Piasecki <mtbrider_at_nospam__-nospam-_.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 19:38:01 +0100


Baka wrote:
No i dodam jeszcze, że ta moja lutownica... no z nią jest coś nie tak...
dzisiaj zauważyłem nawet, że od lutowania to grot mi "wyżera".
To normalne. Grot rozpuszcza sie nieco w lucie, jest zzerany przez
topnik. Byla to dosc tania lutownica, wiec nie spodziewaj sie wysokiej
trwalosci grotow.

TP.

--
| _ _ _ |
| _____ _| |_| | __ (o) | | __ __ _at_nospam_poczta.onet.pl |
| | \ | | |o \| \| |/o |/ _\| \ |
| |_|_|_| \_| |__/|_| |_|\__|\__||_| Tomasz Piasecki |


========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "nuclear" <nuclear2001_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 19:38:47 +0100




Użytkownik "Baka" <bakcyl8_at_nospam_wp.pl> napisał w wiadomości
news:boojcp$gdc$1_at_nospam_SunSITE.icm.edu.pl...
No i dodam jeszcze, że ta moja lutownica... no z nią jest coś nie tak...
dzisiaj zauważyłem nawet, że od lutowania to grot mi "wyżera
tzn? grot coś wyżera, czy grot jest wyżerany? pamiętam swego czasu miałem w
takiej lutownicy grot miedziamy - złamał mi się po kilku tygodniach - na
gorąco był cholernie mięki - wsadziłem żelaznego gwoździa, i lutuje lux :-)



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 22:37:02 GMT


On Mon, 10 Nov 2003 18:49:39 +0100, "Baka" <bakcyl8_at_nospam_wp.pl> wrote:

No i dodam jeszcze, że ta moja lutownica... no z nią jest coś nie tak...
dzisiaj zauważyłem nawet, że od lutowania to grot mi "wyżera".

Miedziane groty tak maja. Po prostu - miedz rozpuszcza sie w cynie...
Rozwiazaniem jest stosowanie grotow zelazowanych - miedz pokryta
elektrolitycznie gruba warstwa zelaza nie rozpuszczajacego sie w cynie
na rozpuszczanie. Chociaz ja specjalnie nie przepadam za zelazowanymi
grotami - jakos niemilo mi sie na nich cyna uklada. Coz - elektronik
starej daty...

--
Darek

========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Baka" <bakcyl8_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 23:50:42 +0100


Miedziane groty tak maja. Po prostu - miedz rozpuszcza sie w cynie...
Rozwiazaniem jest stosowanie grotow zelazowanych - miedz pokryta
elektrolitycznie gruba warstwa zelaza nie rozpuszczajacego sie w cynie
- miedziany rdzen daje dobre przewodnictwo cieplne, zelazo odpornosc
na rozpuszczanie. Chociaz ja specjalnie nie przepadam za zelazowanymi
grotami - jakos niemilo mi sie na nich cyna uklada. Coz - elektronik
starej daty...

Najpierw to ja muszę dobrą lutownicę kupić!



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Janusz D.c" <nikto_at_nospam_[bez spamu]powernet.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 20:07:15 +0100


[ciach]
Koledzy bardzo ladnie wytlumaczyli Ci zasady lutowania. Ja tylko dodam, ze
najlepsza bylaby lutownica oporowa ale na nizsze niz 230V napiecie.
Najlepiej 24V lub mniej. Ja cale zycie lutowalem transformatorowka bo
wydawalo mi sie to takie szybkie wygodne i nowoczesne ale prawda jest
zupelnie inna . Kiedys przypadkiem za bezcen kupilem 3 szt rosyjskich
lutownic oporowych na 6V :)) dorobilem regulowana stacje lutownicza i
zmienilem groty na HI-TEC. Od tej chwili transformatorowka sluzy mi do
lutowania kabli we wtyczkach itp. czynnosci. Po pierwsze z dobrym topnikiem
lutowanie oporowka wyglada jak fabryczne, zadnych zimnych lutow itp. a po
drugie nie zniszczysz przepieciami ukladow scalomych. Po trzecie jest lekka
i mozna regulowac temperature grota. Jedyny problem to brak trzeciej reki bo
nallepsze efekty sa gdy posmarujesz plytke roztforem kalafonii w spirytusie
i lutujesz z lutwonica w jednej i cyna w drugiej rece. Tylko kto wtedy
trzyma i ustawia odpowiednio plytke ? Ale i na to sa sposoby :))

--
Pozdrawiam
Janusz



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.icm.edu.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Baka" <bakcyl8_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Mon, 10 Nov 2003 23:19:58 +0100


Koledzy bardzo ladnie wytlumaczyli Ci zasady lutowania. Ja tylko dodam, ze
najlepsza bylaby lutownica oporowa ale na nizsze niz 230V napiecie.
Najlepiej 24V lub mniej. Ja cale zycie lutowalem transformatorowka bo
wydawalo mi sie to takie szybkie wygodne i nowoczesne ale prawda jest
zupelnie inna . Kiedys przypadkiem za bezcen kupilem 3 szt rosyjskich
lutownic oporowych na 6V :)) dorobilem regulowana stacje lutownicza i
zmienilem groty na HI-TEC. Od tej chwili transformatorowka sluzy mi do
lutowania kabli we wtyczkach itp. czynnosci. Po pierwsze z dobrym
topnikiem
lutowanie oporowka wyglada jak fabryczne, zadnych zimnych lutow itp. a po
drugie nie zniszczysz przepieciami ukladow scalomych. Po trzecie jest
lekka
i mozna regulowac temperature grota. Jedyny problem to brak trzeciej reki
bo
nallepsze efekty sa gdy posmarujesz plytke roztforem kalafonii w
spirytusie
i lutujesz z lutwonica w jednej i cyna w drugiej rece. Tylko kto wtedy
trzyma i ustawia odpowiednio plytke ? Ale i na to sa sposoby :))

Poszło na priv, + 2 zdjęcia lutownic

Baka



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news2.icm.edu.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Krzysztof Skoroniak" <ananassNA_at_nospam_wp.KropkA.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Wed, 12 Nov 2003 15:58:32 +0100



Użytkownik "Janusz D.c" <nikto_at_nospam_[bez spamu]powernet.pl> napisał w wiadomości
news:boonik$960$1_at_nospam_opal.futuro.pl...
i mozna regulowac temperature grota. Jedyny problem to brak trzeciej reki
bo
nallepsze efekty sa gdy posmarujesz plytke roztforem kalafonii w
spirytusie
i lutujesz z lutwonica w jednej i cyna w drugiej rece. Tylko kto wtedy
trzyma i ustawia odpowiednio plytke ?

a lutujac z transformatorowka nie musisz trzymac cyny w jednej rece a w
drugiej
lutownicy?
przepraszam jesli pytanie nie jest zbyt madre ale chyba nigdy nie widzialem
takie transformatorowki, ja uzywam lutownicy za 8 zl (i wszystko jasne) ;-)

pozdrowka
Krzysztof



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Krzysztof Skoroniak" <ananassNA_at_nospam_wp.KropkA.pl>
Subject: Re: Problemy z lutowaniem.
Date: Wed, 12 Nov 2003 16:52:36 +0100



Użytkownik "Krzysztof Skoroniak" <ananassNA_at_nospam_wp.KropkA.pl> napisał w
wiadomości news:bothth$c68$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...

Użytkownik "Janusz D.c" <nikto_at_nospam_[bez spamu]powernet.pl> napisał w
wiadomości
news:boonik$960$1_at_nospam_opal.futuro.pl...
i mozna regulowac temperature grota. Jedyny problem to brak trzeciej
reki
bo
nallepsze efekty sa gdy posmarujesz plytke roztforem kalafonii w
spirytusie
i lutujesz z lutwonica w jednej i cyna w drugiej rece. Tylko kto wtedy
trzyma i ustawia odpowiednio plytke ?

a lutujac z transformatorowka nie musisz trzymac cyny w jednej rece a w
drugiej lutownicy?
przepraszam jesli pytanie nie jest zbyt madre ale chyba nigdy nie
widzialem
takie transformatorowki, ja uzywam lutownicy za 8 zl (i wszystko jasne)
;-)


juz wiem jak wyglada lutownica transformatorowa
myslalem ze to jakies cuda niewidy a to po prostu najzwyklejsza lutownica
ktora mam nawet druga w domu:-) (poza tą za 8 zl)

Krzysztof



========
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!lublin.pl!news.nask.pl!news-stoc.telia.net!217.209.241.210.MISMATCH!news-stod.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mai