Re: Jaki miernik



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Ireneusz Niemczyk <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
Subject: Re: Jaki miernik
Date: Fri, 01 Dec 2000 14:17:17 +0100


No tak, a dział _kontroli jakości_ miał wolne, podobnie zresztą jak
szef
i tylko księgowość nie zapomniała wypłacić premii ;)))

Dział kontroli jakości nie ma do tego nic, przyrząd spełniał jakieś
tam wymagania...
A że nie do końca wszystko jest na swoim miejscu, to inna rzecz. Ile
razy spotkałeś się z tym, że klient tak nie do końca wie, czego chce,
i nie ma ochoty rozmawiać na ten temat... ale chce i zapłaci. Był
kiedyś taki obrazek (właściwie historyjka obrazkowa) - od "co klient
zamówił" poprzez paręnaście innych do "czego klient potrzebował". Dla
kogoś pewne rzeczy są oczywiste, a dla kogoś innego nie. Niestety nie
zawsze ten, kto projektuje, ma pojęcie o używaniu tego, co ma zrobić.
A szef to stanowczo zbyt często nie ma pojęcia, co tak naprawdę robi
jego firma :-( I to calkiem poważnie. Zresztą spotkałem się z
całkiem duża ilością różnych "nieudanych" konstrukcji, również całkiem
poważnych firm. Niektóre z nich całkiem dobrze się sprzedają...
Myśle jednak, że to nie miejsce, żeby o tym pisać.

DD

Ooo....widzę, że kolega okularków zapomniał, albo humorek niedopisuje.
W zasadzie masz rację, ale nie wymagaj, aby przy każdym zakupie klient
sprawdzał 100% możliwości - nawet te podstawowe funkcje. Pomyśl w takich
kategoriach przy zakupie powiedzmy.....samochodu ;))

Z ciekawości...popełniłeś jakąś nieudaną konstrukcję, że tak Ciebie to
zirytowało ?
Miłego weekeeeeendu i pozdrowienia z bezchmurnego dzisiaj Bielska :)

--
PZD, Irek.N. (ALIAS)



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Dariusz Dorochowicz" <dadoro_at_nospam_polbox.com>
Subject: Re: Jaki miernik
Date: Fri, 1 Dec 2000 15:32:26 +0100



Użytkownik "Ireneusz Niemczyk" <i.niemczyk_at_nospam_multispedytor.com.pl>
napisał w wiadomości news:3A27A4DD.A562D9B2_at_nospam_multispedytor.com.pl...

Ooo....widzę, że kolega okularków zapomniał, albo humorek
niedopisuje.

Ano czasem... Może czasem nie do końca wiadomo, czego dotyczy jakiś
znaczek....

W zasadzie masz rację, ale nie wymagaj, aby przy każdym zakupie
klient
sprawdzał 100% możliwości - nawet te podstawowe funkcje. Pomyśl w
takich
kategoriach przy zakupie powiedzmy.....samochodu ;))

Cóż, lista różnych dziwnych rzeczy, które kupiłem tylko dlatego, że
nie dopatrzyłem czegoś, jest całkiem długa. Taki np. radiobudzik, z
baterią, który przy pracy na baterii nie budzi (a pół godziny go
oglądałem i sprawdzałem). Nawet nie próbowałem go zwracać. Albo płyta
główna "dobrego" producenta, do której nie da się bez pilnika założyć
radiatora na procesor (piłowałem oczywiście uchwyt radiatora, a nie
płytę), "na szczęście " i tak płyta okazała się zepsuta.
Ostatnio mam zwyczaj dokładnie czytać instrukcję obsługi zanim kupię
cokolwiek (gorzej, jak w niej nic konkretnego nie ma albo nie ma
informacji o istotnych szczegółach).

I zdaję sobie sprawę, że nie ma sposobu na sprawdzenie wszystkiego
przed zakupem. Jak czegoś nie dopatrzysz, to niestety możesz mieć
pretensję tylko do siebie, chyba, że urządzenie jest po prostu
uszkodzone, ale to już inna historia. Nie mówię, że mi się to podoba,
ale niestety tak to już jest.
A sam opis tego miernika czytałem, i nie zwróciłem uwagi na taki
szczegół jak brak testu diody, co oznacza, że niestety pomimo
najszczerszych chęci nie da się wyłapać wszystkich braków.

Z ciekawości...popełniłeś jakąś nieudaną konstrukcję, że tak Ciebie
to
zirytowało ?

Nie (jakoś za dużo nie robię w tej działce). I nie zirytowało mnie to
(poza "szalonym inżynierem" :-)), tylko chciałem wyjaśnić parę spraw
-) Poza tym trudno powiedzieć, co oznacza "nieudana konstrukcja". Czy
jeżeli spełnia bezsensowne wymagania klienta to jest nieudana?
Nie, nie mam kompleksów w tej sprawie, jakoś udało mi się do tej pory
poświęcić dość dużo czasu, żeby poznać potrzeby klienta, a nie tylko
to, co on sam chce powiedzieć (co wcale nie znaczy, że kiedyś nie
będzie mi się chciało albo nie pomyślę o czymś takim). Wiem sam, ile
czasem pracy kosztuje samo wydobycie od klienta najważniejszych
informacji (bywali tacy, z którymi dyskusje trwały tygodniami).

Miłego weekeeeeendu i pozdrowienia z bezchmurnego dzisiaj Bielska :)

Dzięki i nawzajem :-) Fajnie masz, bo ja słoneczka dawno nie widziałem
-((

DD