Re: urzadzenie do cofania licznikow.



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Mon, 2 Dec 2002 09:59:31 -0600


"Plumpi" <plumpi_at_nospam_kki.net.pl> wrote in message news:5c6e0a05.0211280058.1437c55f_at_nospam_posting.google.com...
Witam!

Witam - nie wiem jak to zrobiłeś, ale zmasakrowałeś ogonki i nie da się
czytać tego co tu napisane... Używaj proszę prawdziwego czytnika niusowego
bo google nie nadają się do pisania po polsku. Jeśli musisz w googlach
pisać, to nie używaj polskich ogonków wcale - bardzo proszę.

Ja nie mam z?udze? typu ?e takich ludzi nie ma, albo ?e jak si? stworzy
tak? grup?, to tacy ludzie si? na niej nie pojawi?. Nie mam z?udze?...
I nie przeszkadza mi to, ?e kto? taki na ?wiecie istnieje - przeszkadza
mi to, ?e w?ród elektroników-praktyków jest kto?, kto takiemu oszustowi
pomo?e, bo uwierzy w jego bajeczki ?e to w celach naukowych...

A niby dlaczego ma si? takie grupy tworzy? ?
Z jakiej racji ludzie wymieniaj?cy si? wiadomo?ciami w sposób zgodny z
prawem i normami etycznymi maj? by? spychani do marginesu. Ca?y czas
podkre?lam, ?e to ci nieuczciwi powinni si? ukrywa?. Nie na odwrót.

Kto mówi o tworzeniu jakichś grup? Ja nie twierdzę, że trzeba je tworzyć.
Grupa o elektronice już jest. I tak jak każde inne miejsce powinno być
miejscem, gdzie się przestrzega prawa, czyli nie pomaga się oszustom
i złodziejom bo automatycznie staje się człowiek współwinnym oszustwa.

Co do pomocy nieuczciwym przez elektroników-praktyków. Wiesz nie b?d?
komentowa? Twoich pogl?dów, pomimo, ?e ju? mam wyrobione na ich temat
zdanie. Ale je?eli jeste? ?askaw zauwa? ok. 240 wypowiedzi w tym w?tki
i ani jednej, która pomog?a rozwi?za? problem cz?owiekowi
poszukuj?cemu metod okradania innych. Chyba o czym? to ?wiadczy.

Cieszę się, że w tym akurat wątku nie znalazł się ktoś taki,
jak się znalazł przy okazji oszustw elektrowni czy innych z TPSA...

Ale ten cz?owiek nie jest zainteresowany prawem Ohma.
On w ogóle prawem jakimkolwiek nie jest zainteresowany.
On chce sprzeda? dziadoski samochód znacznie dro?ej ni? jest on wart.

To jest typowa cecha bardzo m?odego cz?owieka lub takiego co to
dopiero zaczyna przygod? z elektronik?, którego nie interesuj?
podstawy danego zagadnienia lecz gotowe efekty. Maj?c styczno?? z
m?odzie?? szkó? ?rednich o profilu elektronicznym (zaj?cia
praktyczne), zaobserwowa?em takie zachowania.

Czy jeśli to jest popularne podejście do zagadnienia to już
wystarczy abyśmy musieli to tolerować i pochwalać? Według mnie nie.
Ode mnie nikt nie dostanie nigdy rozwiązania problemu - mogę mu
pomóc i chętnie to robię gdy wiem jak, ale gotowca nie rozdaję.

Hmmm... ?
Ja mam z go?a inne do?wiadczenia.
Dla przyk?adu sprzedawa?em swoje auta.
W przypadku pierwszego: o?wiadczy?em, ?e wpad?em autem do rowu i by?o
klepane i malowane. Tak?e które cz??ci by?y wymieniane i które uwa?am
powinno si? jeszcze wymieni?. Licznik nie ruszany, a do?? du?o je?d??.
Pomimo, ?e cen? krzykn??em wi?ksz?, aby mie? czym targowa?, to
pierwszy klient by? za razem ostatnim, gdy? kupi? auto od r?ki.
W przypadku drugiego: Pomimo, ?e autko zacz??o do?? mocno rdzewie?,
stwierdzi?em, ?e takie sprzedam. Tak?e nie przysz?o mi do g?owy, aby
rusza? licznik. Co prawda musia?em cen? opu?ci?, ale sprzeda?em tak?e
pierwszemu klientowi.
Ogólnie rzecz bior?c jestem zadowolony z transakcji i przypuszczam, ?e
nowi nabywcy tak?e.
Dlatego uwa?am, ?e niekoniecznie praktyki oszuka?cze musz? by?
nieuczciw? konkurencj?.

Skąd takie słabe postawienie sprawy? "Niekoniecznie"? Ja nie mówię,
ze zawsze są i że koniecznie są... Ja mówię, że najczęściej są...
A to, że Ty swoje auta sprzedałeś od ręki oznacza tylko tyle, że
nie sprzedawałeś tych samochodów w celach zarobkowych. Ja mówiłem
o handlarzach zawodowych, którzy utrzymują się z kupowania/sprzedawania
samochodów.

Swoj? drog? utar?o si? takie przekonanie, ?e je?eli sprzedaj?cy
zachwala i idzie w zaparte to znaczy, ?e jest tu co? nie tak. Zreszt?
sam si? o tym przekona?em jak kupowa?em auto, którym obecnie je?d??.
Go?? opowiada? jak to dba? o auto, zreszt? nie mo?na by?o mu tego
zakwestionowa?. Ale na moje pytanie czy by?o gdzie? uderzone - nie,
tylko lekkie wgniecenie w drzwiach, które zreszt? by?o widoczne. Jak
si? okaza?o auto by?o uderzone w lewy przód. Efektem tego by?
pomalowany lewy b?otnik oraz skrzywiona ko?cówka uk?adu kierowniczego.
Powoduj?ca niewielkie przestawienie zbie?no?ci. Na szcz??cie
pojecha?em autkiem do przegl?du i wada zosta?a zlokalizowana i
usuni?ta. Koszt naprawy raptem 50z?. Nie to mnie z?o?ci?o, ?e by?o
klepane i malowane, ale to, ?e stan techniczny auta w jakim? stopniu
móg? zagra?a? mojemu ?yciu. Kiedy to go?ciowi opowiedzia?em, ?e by?
malowany b?otnik, ten dalej trzyma? si? swojej wersji i opowiada? jak
to bez problemu dwa tygodnie wcze?niej jecha? tras? 180km/h i ?adnych
efektów nie zaobserwowa?. Ja za? twierdzi?em, ?e co? jest nie tak, bo
auto lekko ?ci?ga w lew? stron?. Dopiero jak mu palcem pokaza?em,
przyzna?, ?e wje?d?aj?c do gara?u w samochód uderzy?y drzwi od gara?u.
W ko?cu jak mu opowiedzia?em o skrzywionym dr??ku i niemo?liwo?ci jego
skrzywienia podczas takiego uderzenia przyzna? si?, ?e jego syn mia?
kolizj? i dopiero teraz si? do tego przyzna?. Hmmm....? Wierzy? ? Nie
wierzy? ? I tak to nie ma znaczenia. Dla mnie to naprawd? nie ma
znaczenia czy by?o robione, ale w jakim jest stanie. Mam nadziej?, ?e
nigdy wi?cej nie dam si? tak zrobi? w konia. Gdyby go?? mi powiedzia?
o tych faktach to z pewno?ci? zaoszcz?dzi? by mi 3 krotnej jazdy do
warsztatu samochodowego, gdzie próbowa?em doj?? przyczyny takiego
zachowania si? auta. Objawy: Przy pr?dko?ci ok. 140km/h lekkie
?ci?ganie oraz niestabilne prowadzenie auta.

No i popatrz na siebie - kupiłeś od oszusta auto za cenę X.
Być może kupiłbyś podobne auto od uczciwego za X+100zł, ale
kupiłeś tańsze, bo nie wiedziałeś o jego ukrytych wadach...
Uczciwy nie sprzedał, bo miał "takie samo auto" tylko drożej.
Sprzedał oszust, który ukrył wadę i być może duży przebieg...
O takiej właśnie nieuczciwej konkurencji mówię.

A statystyki w tym wypadku s? jednoznaczne.
Im biedniejszy kraj, tym wi?ksze bezprawie.

Co wcale nie oznacza, ?e ktokolwiek kradnie z biedy.

Oczywi?cie, ?e nie z biedy tylko z poczucia pokrzywdzenia. Ceny nawet
polskich produktów takie jak na zachodzie, a zarobki 1/10 lub 1/20.

Nie rozśmieszaj mnie. Aż takich dużych różnic w zarobkach nie ma.
Natomiast żebym nie wiem jak mało zarabiał to nie widzę tu żadnego
"pokrzywdzenia". Kto niby mnie pokrzywdził? Kto mi broni szukać
szczęścia tam, gdzie dobrze płacą? Każdy wie jakie są warunki życia
w Polsce i nie można mówić tu o żadnym "krzywdzeniu" i napewno nie
można używać tego jako wymówki do oszustw i kradzieży... bo właśnie
takie oszustwa, kradzieże prowadzą do ogólnej biedy.

Co do xerowania to troch? przesadzasz, gdy? tak skopiowana ksi??ka
jest dro?sza od orygina?u. A z kolei je?eli kto? pisze prac? dyplomow?
ma prawo skorzysta? z materia?ów innych autorów z podaniem ich ?róde?
pochodzenia.

Po pierwsze - nie trzeba xerować całej książki aby naruszać prawo.
Wystarczy jeden roździał i już to jest również nielegalne... a tanie.
A co do prawa korzystania z materiałów innych autorów, to chyba
nie rozumiesz czegoś. Masz prawo korzystać z książki gdy ją kupisz,
pożyczysz, ale nie masz prawa jej powielać bez zgody autora...
Prawo do korzystania z książki nie oznacza prawa do jej kopiowania.

Przemku nie popadaj z jednej skrajno?ci w drug?.
We? pod uwag?, ?e wiele ksi??ek dost?pnych jest wy??cznie tylko w
bibliotekach, gdy? nie ma ich w sprzeda?y. I co wtedy taki ucze? ma
zrobi? ? cz?sto bywa tak, ?e co bardziej cenne ksi??ki nie s?
wypo?yczane do domu. Mo?na tylko i wy??cznie czyta? w bibliotece,
robi? z nich w?asne notatki lub w?a?nie xerowa?.

Xerowanie w bibliotece to co innego - biblioteka odprowadza zyski
z xerowania do autorów. Jeśli oczywiście jest xerowanie zorganizowane
zgodnie z prawem a nie jest to niezależna budka z xerografem...
To, że książka jest trudnodostępna nie znaczy, że legalne jest jej
kopiowanie - jeśli uczelniana biblioteka ma za mało egzemplarzy
książki to nie widzę problemu w zamówieniu ich więcej, lub przyjęciu
mniej studentów na wydział... A kwestia siedzenia w czytelni - w czym
widzisz problem? Naprawdę nie rozumiem - na siłę szukasz wymówek
aby usprawiedliwić nielegalne procedery tymczasem wymówek nie ma. To
wszystko jest po prostu nielegalne i trzeba sobie z tego zdawać sprawę.

Co do kopiowania CD-ków. We? pod uwag?, ?e w wi?kszo?ci przypadków
rodzice ucz? si? od w?asnych dzieci. Nie znaj?c w ogóle komputerów i
oprogramowania nie s? w stanie kontrolowa? czy jest to legalne czy te?
nie. Je?eli tatu? czy mamusia daje dziecku 20 czy 30 z? na kupno
gierki czy p?yty audio - nie zawsze jest ?wiadoma legalno?ci takiego
czynu.

W pewnych momentach odpowiedzialność za wychowanie dziecka spoczywa
na rodzicach, a w pewnych na szkole. Uczelnia przyjmujaca znacznie
więcej studentów niż jest przygotowana na przyjęcie, i wymuszająca
na nich z "konieczności" nielegalne kopiowanie książek na xero albo
programów do użytku w domu bo labolatorium komputerowe za ciasne
właśnie zaniedbuje obowiązki prawidłowego wychowywania młodzieży.
I już za młodu nasiąkają nauką "kombinowania" nielegalnego, niezgodnego
z obowiązującym prawem. Wyrastają na dorosłych ludzi, którzy to samo
potem robią w dorosłym życiu, a jak się dorwią do kierowniczych stołków
to swoją nielegalną działaność objawiać będą jako korupcja która gryzie
nas wszystkich.

Dla porównania dam Ci inny przyk?ad z w?asnego podwórka.
Jestem zafascynowany muzyk? tria harmonijek ustnych pod nazw? "Con
Brio" do tego stopnia, ?e jestem gotów zap?aci? nawet 2 razy tyle co
za najdro?sze sprzedawane p?yty. Ale có?. Sk?ada?em 3 razy zamówienie
na ich p?ytki, ostatnio pó? roku temu. Raz bezpo?rednio w
impresariacie zespo?u. Oczywi?cie sko?czy?o si? na obietnicach. Jak
s?dzisz co zrobi? teraz ? B?d? szuka? piratów. Na marginesie je?eli
kto? dysponuje p?ytami tego zespo?u, prosz? o kontakt. Niestety ich
p?yt nie mo?na kupi? w sklepie. Sprzedawane by?y wy??cznie drog?
wysy?kow?.
Tak wi?c jak widzisz piractwo mo?e mie? ró?ne przyczyny, nie tylko
sama ch?? okradania.

Przyczyna zawsze jest jedna: brak kręgosłupa moralnego sprawcy.
Uczciwy człowiek, który pragnie jakiejś rzeczy którą trudno zdobyć
zatrzyma się w momencie gdy wyczerpie wszelkie legalne sposoby jej
pozyskania. Dalsze kroki będą poza jego horyzontem. Dla złodzieja,
który niezawaha się przed kradzieżą, możliwości będzie znacznie więcej.
Dla przykładu pirat na stadionie.

Co jest wymy?lone? To, ?e 80% piractwa w Polsce ogólnie si?ga
100% je?li zaw?zimy si? do prywatnych domów? Chyba ?artujesz.

A sk?d masz takie dane ?

Z wiarygodnych źródeł: z agencji zwalczających piractwo.

Ja znam wiele osób, które maj? w domu legalny soft oraz legalne
p?yty audio.

Nie powiedzałem, że takich ludzi nie ma. Powiedziałem, że niezwykle
trudno jest spotkać kogoś, kto ma TYLKO I WYŁACZNIE LEGALNE programy
i muzykę.

Ale niestety musz? to z przykro?ci? stwierdzi?, ?e s? to jednak osoby,
które maj? ponadprzeci?tne dochody lub te? wyj?tkowi koneserzy muzyki.

No cóż... łatwiej jest być uczciwym człowiekiem, gdy ma się dużo kasy.
Ale to nie znaczy wcale, że gdy się jest biednym to musi się kraść.

Swoj? drog? chc? kupi? legaln? wersj? Windows Commandera. Ale cholera
mnie bierze jak pomy?l?, ?e p?ac?c za WC jakie? 120-150z? , drugie
tyle czy nawet wi?cej musz? dop?aci? polskim darmozjadom tj. koszty
wymiany waluty + koszty przesy?ki czeku + c?o + VAT. I do tego
zwi?zane z tym k?opoty za?atwiania. ?eby chocia? by? to produkt
konkurencyjny do polskiego.
Niestety tak?e nie mog? znale?? nigdzie w sklepie, a szkoda, bo jest
to poza systemem operacyjnym dla mnie najbardziej potrzebny program.
Czy ty w Hameryce musisz boryka? si? z podobnymi problemami ?

Co do Windows Commandera to sprawa jest bardzo prosta: naucz się
używać komputera bez niego. To naprawdę żadna trudność...
Ja nie używam WC i wyśmienicie sobie radzę.
A co do "cholera mnie bierze" - no cóż, żyjesz w takim państwie,
że legalny Windows Commander kosztuje niewiele mniej niż legalne
MS Windows - czy w takim państwie warto Windows Commandera używać
skoro jest tak horendalnie drogim programem? Czyż nie lepiej jest
zainwestować w swój rozum i nauczyć się korzystać z gołego MS Windows?

Kurcze, ale si? rozpisa?em i do tego nie na temat grupy. Sorry.

Temat jest również na tej grupie niezwykle istotny i warto go ciągnąc.
Jak się komuś nie podoba to przecież może sobie ignorować wątek...


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Greg S." <greg_sz_at_nospam_dsuper.net>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Thu, 05 Dec 2002 02:03:23 -0500


Nie moge zacytowac bo za dlugie bylo.
Ale musze sie wtracic. Myslisz ze po co jest zabronione cofanie licznika ?
To nie tylko cena ale i bezpieczenstwo. Licznik swiadczy o zuzyciu czesci samochodu i wtedy wiadomoz e to
i owo jest juz czas przjrzec i wymienic. Podkrecanie licnika to nie to samo co zalakierowanie
przerdzewialej karoserii.
tak czy inaczej wiele jest praktyk ktore nie powinny miec miejsca.
Uwazam ze to jest skandaliczne ze ludzie w ogole osmielaja sie pytac o porade jak zrobic rzecz ktora jest
nielegalna.
Powinno sie na takiego doniesc na policje. Tyle ze policja zdaje sie olewa.
No ale jak facet np. sprzedaje na allegro software do tych rzeczy to chyba jest wystarczajacy dowod zeby
go zaraz aresztowac. Nie mowiac ze takie Allegro za to tez powinno dostac po kieszeni conajmniej.
Przecie nie mozna jawnie tolerowac zlodziejstwa. No ale jeszcze dluga droga do tego.

A co do zarobkow i cen w Polsce w stosunku do zachodu czy Ameryki to niestety ludzie sobie powielaja
legendy.
Wszedzie lepiej gdzie nas nie ma.
Pozdro
Grze..Szy..



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Thu, 5 Dec 2002 14:35:22 -0600


"Greg S." <greg_sz_at_nospam_dsuper.net> wrote in message news:3DEEFA3B.6C33A01_at_nospam_dsuper.net...
Nie moge zacytowac bo za dlugie bylo.
Ale musze sie wtracic. Myslisz ze po co jest zabronione cofanie licznika ?
To nie tylko cena ale i bezpieczenstwo. Licznik swiadczy o zuzyciu czesci samochodu
i wtedy wiadomoz e to i owo jest juz czas przjrzec i wymienic. Podkrecanie licnika
to nie to samo co zalakierowanie przerdzewialej karoserii.

Raz bezpieczeństwo a dwa niezawodność. Kupujesz auto z faktycznym przebiegiem
60 tysięcy, w którym lada dzień trzeba zrobić pasek rozrządu, ale jakiś ciul
Ci cofnie licznik o 20 tysięcy i ty jeździsz aż Ci pasek pęknie i masz silnik
do remontu a zawory zbierasz po autostradzie ;-) Nie, to nie jest śmieszne :-(

tak czy inaczej wiele jest praktyk ktore nie powinny miec miejsca.
Uwazam ze to jest skandaliczne ze ludzie w ogole osmielaja sie pytac
o porade jak zrobic rzecz ktora jest nielegalna.

Najgorsze jak się znajdzie taki bezmyślny, który złodziejowi pomoże.
Oby sam padł ofiarą jakiegoś takiego oszusta kupując auto dla siebie...

Powinno sie na takiego doniesc na policje. Tyle ze policja zdaje sie olewa.
No ale jak facet np. sprzedaje na allegro software do tych rzeczy to chyba jest wystarczajacy dowod zeby
go zaraz aresztowac. Nie mowiac ze takie Allegro za to tez powinno dostac po kieszeni conajmniej.
Przecie nie mozna jawnie tolerowac zlodziejstwa. No ale jeszcze dluga droga do tego.

Zwłaszcza, że Allegro odmałpiło prawie wszystko od eBay. Aukcja na eBay której facio
sprzedawał (podobno swoją) nerkę została zlikwidowana na podstawie prostego faktu,
że handel ludzkimi organami jest nielegalny. Ostatnio sprzedają ludzie na eBay
urządzenia do zdalnego sterowania światłami na skrzyżowaniu (pierwotnie dostępne tylko
dla policji, straży pożarnej i pogotowia) i jest afera - eBay jest zobowiązany do zdjęcia ich.
To niesamowite jak ludzie mają ogromne pragnienia być faworyzowani wśród innych...
Mogę sobie wyobrazić jak taki knypek jeden z drugim wywołuje aplaus wśród koleżków
gdy zmienia czerwone światło na zielone podczas jazdy dla zabawy, a tłum samochodów
czeka na niego bo z obu stron czerwone światła przedłużone... Poniżej krytyki głupki...


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: JS <jar0sz_at_nospam_polbox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sat, 7 Dec 2002 17:35:58 +0000 (UTC)


W artykule <asod88$pro$1_at_nospam_flood.xnet.com> Pszemol napisał:

urządzenia do zdalnego sterowania światłami na skrzyżowaniu (pierwotnie dostępne tylko
dla policji, straży pożarnej i pogotowia) i jest afera - eBay jest zobowiązany do zdjęcia ich.

Takie wymuszanie sygnalizacji to standard w USA ?
Napisz, proszę, coś więcej o stronie technicznej tego pomysłu.

--
Pozdrawiam
Jarosław Szynal



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sat, 7 Dec 2002 23:52:52 -0600


"JS" <jar0sz_at_nospam_polbox.com> wrote in message news:astbht$adb$2_at_nospam_news.tpi.pl...
W artykule <asod88$pro$1_at_nospam_flood.xnet.com> Pszemol napisał:
urządzenia do zdalnego sterowania światłami na skrzyżowaniu (pierwotnie dostępne tylko
dla policji, straży pożarnej i pogotowia) i jest afera - eBay jest zobowiązany do zdjęcia ich.

Takie wymuszanie sygnalizacji to standard w USA ?
Napisz, proszę, coś więcej o stronie technicznej tego pomysłu.

Techniczna strona pomysłu nie jest mi znana, ale wszystkie skrzyżowania w mojej
okolicy są elektronicznie sterowane ze sprzężeniem od czujników prosto z drogi...
W asfalt/beton wmurowane są pętle z drutu wykrywające stojący samochód nad
nimi...

Dla przykładu strzałka do skrętu w lewo włacza się tylko wtedy, gdy na zatoczce
do skrętu w lewo ktoś stoi - wtedy ruch z naprzeciwka jest wstrzymany na chwilkę,
potem strzałka znika i otwiera się zielone dla wszystkich. Takie komputerowe
światła mają też podobne czujniki na pasach na wprost po stronie mniejszej
ulicy (podporządkowanej?) i gdy jest słaby ruch są otwarte praktycznie zawsze
w jednym kierunku dopóki jakieś autko nie zaparkuje na czerwonym, wtedy zmiana.

Swoją drogą biedni byliby w USA kierowcy trabantów ;-) Musieliby czekać na
czerwonym aż podjedzie na skrzyżowanie jakiś ...prawdziwy samochód ;-)

I teraz odbiornik sygnału z karetki umieszczony jest po prostu na szczycie
skrzyżowania na jednym ze słupów (takich zagiętych w 90' zwisających nad ulicą)
i gdy karetka lub pogotowie dojeżdza to może sobie przedłużyć zielone lub wymusić
zmianę na zielone w swoim kierunku. Takie działanie sygnalizowane jest
reszcie uczestników ruchu przez białe migające światełko (mały halogenik)
na szczycie słupa, obok antenki - podejrzewam że jest to też sygnał ACK
dla kierowcy karetki, który wie, że może pędzić, bo zaraz będzie zielone,
odbiornik jego sygnał radiowy zarejestrował... Te odbiorniki z charakterystycznym
białym halogenem dodatkowym są na praktycznie każdym większym skrzyżowaniu
na przedmieściach - na sygnał syreny karetki na ulicy czteropasowej robi się
bałagan czy chcesz czy nie chcesz... więc takie otwarcie zielonego nawet nie
wymaga od karetki zapalenia syren aby kierowców nie "płoszyć" niepotrzebnie
i nie robić zbytniego bałaganu - po prostu zielone światełko trwa dwa cykle
zamiast jednego, albo po czerwonym zmieni się błyskawicznie na żółte i czerwone
od strony bocznej i jest porządek, bez zjeżdzania karetce na dziwne pasy i bez
śpiących kierowców, którzy w ogóle nie zjadą, bo mają disko w aucie i nie słyszą
a do lusterek nie zaglądają... itp. itd.

Problem w tym, że na eBay pojawiły się już sterowniki/piloty tymi światłami które
rzekomo moga być kupione tylko przez uprawnione służby ;-) Ale wiesz jak jest.
I teraz byle dupek który chce zaimponować kolegom może się za $120 popisywać.
Że też konstruktorzy systemu nie przewidzieli tutaj takiej sytuacji i nie dołożyli
jakichś haseł, autoryzacji itp... Można by skompromitowane nadajniki wyłączyć.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "edek" <k_at_nospam_ii.pl>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 8 Dec 2002 09:17:09 +0100



Użytkownik "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> napisał w wiadomości
news:asu1kk.80.1_at_nospam_poczta.onet.pl...
"JS" <jar0sz_at_nospam_polbox.com> wrote in message news:astbht$adb$2_at_nospam_news.tpi.pl...
W artykule <asod88$pro$1_at_nospam_flood.xnet.com> Pszemol napisał:
urządzenia do zdalnego sterowania światłami na skrzyżowaniu
(pierwotnie dostępne tylko
dla policji, straży pożarnej i pogotowia) i jest afera - eBay jest
zobowiązany do zdjęcia ich.

Takie wymuszanie sygnalizacji to standard w USA ?
Napisz, proszę, coś więcej o stronie technicznej tego pomysłu.

Techniczna strona pomysłu nie jest mi znana, ale wszystkie skrzyżowania w
mojej
okolicy są elektronicznie sterowane ze sprzężeniem od czujników prosto z
drogi...
W asfalt/beton wmurowane są pętle z drutu wykrywające stojący samochód nad
nimi...

(Ciach)

Teraz juz stosuja lepsze czujki - podwieszone u gory pod sygnalizatorem
(zblizeniowe ? na podczerwien? pojecia nie mam).
U nas w miescie od ok. roku takie montuja.

Ten system ma tez pewne drobne wady - znam z praktyki
przejezdzania jednego skrzyzowania w mojej okolicy
prawie do skrzyzowania i jestes w odl. 300m), to wlacza sie
zielone, tamte auto przejezdza (ty juz jestes 50m, myslisz sobie
ze na pewno zdazysz, gaz do dechy i 90 na liczniku)
i jak tylko tamten przejedzie wlacza sie czerwone (ciebie jeszcze
czujka nie zlapala).
Hamulec do dechy, dym z opon, niezamocowane elementy z tylu
samochodu (zakupy, pies kiwajacy glowa na tylnej polce)
laduja ci na glowie i klniesz w diably
tego goscia co to cudo wymyslil i oprogramowal.


Swoją drogą biedni byliby w USA kierowcy trabantów ;-) Musieliby czekać na
czerwonym aż podjedzie na skrzyżowanie jakiś ...prawdziwy samochód ;-)

Trabanta to jeszcze chwyta, ale rowerzyste raczej z trudem.
reszta musi czekac az jakies auto podjedzie.
Mogli by dodac dla rowerzystow slupek z przyciskiem
(takim samym jak dla przechodniow)

edek


PS: Znam goscia ktory pracowal w firmie obslugujacej
systemy swiatel na skrzyzowaniach w naszym regionie.
Zgadalismy sie kiedys na jakich prockach to buduja - okazalo sie
ze od malych mikrokontrolerow juz sie odchodzi
bo sa ZA SLABE, a robia to na Celeronach 200-300 Mhz.

A robota taka sobie, polegala glownie na jezdzeniu po calej
okolicy i sprawdzaniu czy dziala i czy wszystkie zarowki swieca
(kazde skrzyzowanie odwiedzane 2 razy dziennie).



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Robert Polkowski" <rob_plk_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 8 Dec 2002 09:18:13 +0100


Użytkownik edek <k_at_nospam_ii.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:asuuk8$68a$1_at_nospam_news.onet.pl...

Użytkownik "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> napisał w wiadomości
news:asu1kk.80.1_at_nospam_poczta.onet.pl...
"JS" <jar0sz_at_nospam_polbox.com> wrote in message
news:astbht$adb$2_at_nospam_news.tpi.pl...
W artykule <asod88$pro$1_at_nospam_flood.xnet.com> Pszemol napisał:
urządzenia do zdalnego sterowania światłami na skrzyżowaniu

ciach

prawie do skrzyzowania i jestes w odl. 300m), to wlacza sie
zielone, tamte auto przejezdza (ty juz jestes 50m, myslisz sobie
ze na pewno zdazysz, gaz do dechy i 90 na liczniku)
i jak tylko tamten przejedzie wlacza sie czerwone (ciebie jeszcze
czujka nie zlapala).
Hamulec do dechy, dym z opon, niezamocowane elementy z tylu

ciach



A kto pozwolil w miescie 90 jechac ? :))

--
Robert Polkowski rob_plk_at_nospam_wp.pl www.askblonie.prv.pl




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 8 Dec 2002 13:18:03 -0600


"edek" <k_at_nospam_ii.pl> wrote in message news:asuuk8$68a$1_at_nospam_news.onet.pl...
Teraz juz stosuja lepsze czujki - podwieszone u gory pod sygnalizatorem
(zblizeniowe ? na podczerwien? pojecia nie mam).
U nas w miescie od ok. roku takie montuja.

Chyba mówisz właśnie o tym co ja mówiłem - odbiorniki sygnału z karetki.
Z taką lampką białą skierowaną w obie strony ruchu ulicznego...
Czujniki sterujące normalnym ruchem wciąż są wmontowywane w asfalt.

Ten system ma tez pewne drobne wady - znam z praktyki
przejezdzania jednego skrzyzowania w mojej okolicy
- jak jedno auto stoi przed skrzyzowaniem i ma czerwone (a ty jedziesz
prawie do skrzyzowania i jestes w odl. 300m), to wlacza sie
zielone, tamte auto przejezdza (ty juz jestes 50m, myslisz sobie
ze na pewno zdazysz, gaz do dechy i 90 na liczniku)

Mam nadzieję, że piszesz z Kanady - tam te 90 to byłoby 90km/h
bo gdybyś pisał z USA i jeździłbyś 90 mph po mieście to chyba
byłbyś jakiś nieprzytomny :-)

i jak tylko tamten przejedzie wlacza sie czerwone (ciebie jeszcze
czujka nie zlapala).
Hamulec do dechy, dym z opon, niezamocowane elementy z tylu
samochodu (zakupy, pies kiwajacy glowa na tylnej polce)
laduja ci na glowie i klniesz w diably
tego goscia co to cudo wymyslil i oprogramowal.

Ciekawy masz styl jazdy... ale nie zwalaj winy na projektantów...
Być może, gdybyś jechał przepisowe 35 mph to system by Cię
w porę zauważył i zmienił światła...

Swoją drogą biedni byliby w USA kierowcy trabantów ;-) Musieliby czekać na
czerwonym aż podjedzie na skrzyżowanie jakiś ...prawdziwy samochód ;-)

Trabanta to jeszcze chwyta, ale rowerzyste raczej z trudem.
- no moze taki od 150 kilo w gore ma jakas drobna szanse,
reszta musi czekac az jakies auto podjedzie.
Mogli by dodac dla rowerzystow slupek z przyciskiem
(takim samym jak dla przechodniow)

Jeśli rowerzysty nie chwyta to niedobrze... W USA system taki jednak
od czasu do czasu zmienia światła nawet jeśli nikt nie stoi...
Właśnie na wypadek gdyby ktoś przyjechał wozem drabiniastym ;-)

PS: Znam goscia ktory pracowal w firmie obslugujacej
systemy swiatel na skrzyzowaniach w naszym regionie.
Zgadalismy sie kiedys na jakich prockach to buduja - okazalo
sie ze od malych mikrokontrolerow juz sie odchodzi
bo sa ZA SLABE, a robia to na Celeronach 200-300 Mhz.

Najwyraźniej taniej jest kupić pecetową płytę niż robić coś od zera.
W pełni rozumiem takie podejście. W naszej firmie też robione przez
nas kontrolery na prockach z rodziny 68000 zastąpiły pecetowe płyty.

A robota taka sobie, polegala glownie na jezdzeniu po calej
okolicy i sprawdzaniu czy dziala i czy wszystkie zarowki swieca
(kazde skrzyzowanie odwiedzane 2 razy dziennie).

Trochę idiotyczne... że też w systemie diagnostyki nie wmontowano.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "edek" <k_at_nospam_ii.pl>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Mon, 9 Dec 2002 02:01:58 +0100



Użytkownik "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> napisał w wiadomości
news:asvgqd.3h8.1_at_nospam_poczta.onet.pl...

(ciach)

Mam nadzieję, że piszesz z Kanady - tam te 90 to byłoby 90km/h
bo gdybyś pisał z USA i jeździłbyś 90 mph po mieście to chyba
byłbyś jakiś nieprzytomny :-)

Nie, pisze z Katowic, to taka dziura zaraz pod Krakowem
w Polsce (Polska to taki maly kraj w europie, niedaleko
Anglii i Francji).

Z tym 90 km/h to troszke przesadzilem, ale ...


(Ciach)

A robota taka sobie, polegala glownie na jezdzeniu po calej
okolicy i sprawdzaniu czy dziala i czy wszystkie zarowki swieca
(kazde skrzyzowanie odwiedzane 2 razy dziennie).

Trochę idiotyczne... że też w systemie diagnostyki nie wmontowano.

Diagnostyka jest (przez to m.in. chodzi to
na Celeronach, bo zwykle mi-kontrolery sa za slabe
na to) ale na razie (przynajmniej rok
temu jak z gosciem gadalem) to zdalne "powiadamianie"
o awarii bylo dopiero w planach.
Dlatego objezdzali miasto 2 razy dziennie.

edek





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Kubsztal <kubsztal-wytnij-to_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Mon, 09 Dec 2002 02:05:59 +0100


Dnia Sun, 8 Dec 2002 13:18:03 -0600 człowiek znany jako "Pszemol"
<Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wykaligrafował, co następuje:
"edek" <k_at_nospam_ii.pl> wrote in message news:asuuk8$68a$1_at_nospam_news.onet.pl...
Teraz juz stosuja lepsze czujki - podwieszone u gory pod sygnalizatorem
(zblizeniowe ? na podczerwien? pojecia nie mam).
U nas w miescie od ok. roku takie montuja.
Chyba mówisz właśnie o tym co ja mówiłem - odbiorniki sygnału z karetki.

Nie :) W Polsce (chyba - asekuracyjnie piszę ;) czegoś takiego nie ma.

Z taką lampką białą skierowaną w obie strony ruchu ulicznego...
Czujniki sterujące normalnym ruchem wciąż są wmontowywane w asfalt.

Też są, ale odchodzi się od nich na rzecz tych wiszących właśnie.

Mam nadzieję, że piszesz z Kanady - tam te 90 to byłoby 90km/h

Z polski pisze, z Polski...

Ciekawy masz styl jazdy... ale nie zwalaj winy na projektantów...

BTW przez niektóre miasta przelatują kilkupasmówki z dopuszczalną
prędkośćią 90kmph - jak w terenie niezabudowanym.

Być może, gdybyś jechał przepisowe 35 mph to system by Cię
w porę zauważył i zmienił światła...

Czyli 56 kmph? U nas 60 :) Jak by go zauważył, skoro przy mniejszej
prędkości byłby dużo dalej z tyłu?

Trabanta to jeszcze chwyta, ale rowerzyste raczej z trudem.
- no moze taki od 150 kilo w gore ma jakas drobna szanse,

No, jakby się te 150 kilo metalu nałykał ;)

reszta musi czekac az jakies auto podjedzie.
Mogli by dodac dla rowerzystow slupek z przyciskiem
(takim samym jak dla przechodniow)

Mogliby - kiedyś staliśmy sobie we dwóch na takiej pętelce, żeby po
kilku zmianach świateł we wszystkich kierunkach stwierdzić, że
bierzemy się za łamanie przepisów :)

Pozdr. Kubsztal.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 8 Dec 2002 22:12:11 -0600


"Kubsztal" <kubsztal-wytnij-to_at_nospam_alpha.net.pl> wrote in message news:9eq7vucqheoctkot84u9198n3e4lodulf3_at_nospam_4ax.com...
Mogliby - kiedyś staliśmy sobie we dwóch na takiej pętelce, żeby po
kilku zmianach świateł we wszystkich kierunkach stwierdzić, że
bierzemy się za łamanie przepisów :)

Chwila... no to światła się zmieniały a Wy staliście??? :-)))


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Kubsztal <kubsztal-wytnij-to_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Tue, 10 Dec 2002 17:25:09 +0100


Dnia Sun, 8 Dec 2002 22:12:11 -0600 człowiek znany jako "Pszemol"
<Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wykaligrafował, co następuje:
"Kubsztal" <kubsztal-wytnij-to_at_nospam_alpha.net.pl> wrote in message news:9eq7vucqheoctkot84u9198n3e4lodulf3_at_nospam_4ax.com...
Chwila... no to światła się zmieniały a Wy staliście??? :-)))

Oj no - w tym jednym, czyli w lewo się nie zmieniały :) Następnym
razem gwoli ścisłości Ci napiszę "we wszystkich - 1" :) Pozdr.
Kubsztal.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 8 Dec 2002 22:11:24 -0600


"Kubsztal" <kubsztal-wytnij-to_at_nospam_alpha.net.pl> wrote in message news:9eq7vucqheoctkot84u9198n3e4lodulf3_at_nospam_4ax.com...
Ciekawy masz styl jazdy... ale nie zwalaj winy na projektantów...

BTW przez niektóre miasta przelatują kilkupasmówki z dopuszczalną
prędkośćią 90kmph - jak w terenie niezabudowanym.

I są na nich światła zwykle czerwone, z czujnikami włączającymi zielone.
Tak... bardzo możliwe. :-)))


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 08 Dec 2002 20:41:38 GMT


On Sun, 8 Dec 2002 09:17:09 +0100, edek wrote:
Ten system ma tez pewne drobne wady
- jak jedno auto stoi przed skrzyzowaniem i ma czerwone (a ty jedziesz
prawie do skrzyzowania i jestes w odl. 300m), to wlacza sie
zielone, tamte auto przejezdza (ty juz jestes 50m, myslisz sobie
ze na pewno zdazysz, gaz do dechy i 90 na liczniku)
i jak tylko tamten przejedzie wlacza sie czerwone (ciebie jeszcze
czujka nie zlapala).

A moze to specjalnie ? Kiedys podawano system hiszpanski - jak
kierowca jedzie 50 to ma zielona fale. Jak jedzie 60 to mu system
zalacza zolte wczesniej. Jak jedzie szybciej to system jest
bezwzgledny i uspokaja zapedy czerwonym :-)

PS: Znam goscia ktory pracowal w firmie obslugujacej
systemy swiatel na skrzyzowaniach w naszym regionie.
Zgadalismy sie kiedys na jakich prockach to buduja - okazalo sie
ze od malych mikrokontrolerow juz sie odchodzi
bo sa ZA SLABE, a robia to na Celeronach 200-300 Mhz.

No wiesz - jak sie zaczyna uzywac Windows NT for Embedded Application
to co sie dziwisz :-)

A robota taka sobie, polegala glownie na jezdzeniu po calej
okolicy i sprawdzaniu czy dziala i czy wszystkie zarowki swieca
(kazde skrzyzowanie odwiedzane 2 razy dziennie).

To nie maja automatycznego sprawdzania ? Dziwne, przy amerykanskich
kosztach pracy ..

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_poczta.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 08 Dec 2002 20:41:41 GMT


On Sat, 7 Dec 2002 23:52:52 -0600, Pszemol wrote:
Techniczna strona pomysłu nie jest mi znana, ale wszystkie skrzyżowania w mojej
okolicy są elektronicznie sterowane ze sprzężeniem od czujników prosto z drogi...
W asfalt/beton wmurowane są pętle z drutu wykrywające stojący samochód nad nimi...

Swoją drogą biedni byliby w USA kierowcy trabantów ;-) Musieliby czekać na
czerwonym aż podjedzie na skrzyżowanie jakiś ...prawdziwy samochód ;-)

To jedna strona medalu, a druga taka ze chuliganie postawiwszy kosz na
smieci moga droge glowna zablokowac :-)

Problem w tym, że na eBay pojawiły się już sterowniki/piloty tymi światłami które
rzekomo moga być kupione tylko przez uprawnione służby ;-) Ale wiesz jak jest.

Kupione czy uzywane ? :-)

I teraz byle dupek który chce zaimponować kolegom może się za $120 popisywać.
Że też konstruktorzy systemu nie przewidzieli tutaj takiej sytuacji i nie dołożyli
jakichś haseł, autoryzacji itp... Można by skompromitowane nadajniki wyłączyć.

Tez chcieli kolegom zaimponowac :-)

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Sun, 8 Dec 2002 16:08:00 -0600


"J.F." <jfox_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message news:3e054a96.6006066_at_nospam_no...
On Sat, 7 Dec 2002 23:52:52 -0600, Pszemol wrote:
Techniczna strona pomysłu nie jest mi znana, ale wszystkie skrzyżowania w mojej
okolicy są elektronicznie sterowane ze sprzężeniem od czujników prosto z drogi...
W asfalt/beton wmurowane są pętle z drutu wykrywające stojący samochód nad nimi...

Swoją drogą biedni byliby w USA kierowcy trabantów ;-) Musieliby czekać na
czerwonym aż podjedzie na skrzyżowanie jakiś ...prawdziwy samochód ;-)

To jedna strona medalu, a druga taka ze chuliganie postawiwszy kosz na
smieci moga droge glowna zablokowac :-)

Nie ma takiej możliwości, bo "kosze na śmieci" są tylko w mieście...
A ja mówię o przedmieściach, gdzie mieszkam. Tam nawet chodników nie ma :-)
Nie mówiąc już o huliganach :-)

Problem w tym, że na eBay pojawiły się już sterowniki/piloty tymi światłami które
rzekomo moga być kupione tylko przez uprawnione służby ;-) Ale wiesz jak jest.

Kupione czy uzywane ? :-)

A bo to ja wiem? Nie wiem nawet jak się to-to nazywa aby poszukać na eBay.
Wiem o tym z telewizji, bo była parę tygodni temu rozruba na ten temat...

I teraz byle dupek który chce zaimponować kolegom może się za $120 popisywać.
Że też konstruktorzy systemu nie przewidzieli tutaj takiej sytuacji i nie dołożyli
jakichś haseł, autoryzacji itp... Można by skompromitowane nadajniki wyłączyć.

Tez chcieli kolegom zaimponowac :-)

-)


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Kubsztal <kubsztal-wytnij-to_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow. {OT}
Date: Mon, 09 Dec 2002 02:12:10 +0100


Dnia Sun, 8 Dec 2002 16:08:00 -0600 człowiek znany jako "Pszemol"
<Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wykaligrafował, co następuje:
"J.F." <jfox_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message news:3e054a96.6006066_at_nospam_no...
On Sat, 7 Dec 2002 23:52:52 -0600, Pszemol wrote:
Nie ma takiej możliwości, bo "kosze na śmieci" są tylko w mieście...
A ja mówię o przedmieściach, gdzie mieszkam. Tam nawet chodników nie ma :-)

Tia... A turystów to gdzieś mają, bo to przecież nienormalny musi być,
żeby leźć poboczem (żwir/chaszcze) o 23:30 ponad 1,5h; bo samochód to
przecież każdy tam ma...

Nie mówiąc już o huliganach :-)

No to dlaczego nikt się zatrzymać nie chciał i podrzucić te kilka km,
tylko omijali z daleka? Wyglądali jakby się własnego cienia bali ;)
Jakoś w końcu doszedłem... ;) Pozdr. Kubsztal.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow. {OT}
Date: Sun, 8 Dec 2002 22:14:14 -0600


"Kubsztal" <kubsztal-wytnij-to_at_nospam_alpha.net.pl> wrote in message news:36r7vusdirbunp2upnc8bbq1iunnd3v1m2_at_nospam_4ax.com...
Dnia Sun, 8 Dec 2002 16:08:00 -0600 człowiek znany jako "Pszemol"
<Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wykaligrafował, co następuje:
"J.F." <jfox_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message news:3e054a96.6006066_at_nospam_no...
On Sat, 7 Dec 2002 23:52:52 -0600, Pszemol wrote:
Nie ma takiej możliwości, bo "kosze na śmieci" są tylko w mieście...
A ja mówię o przedmieściach, gdzie mieszkam. Tam nawet chodników nie ma :-)

Tia... A turystów to gdzieś mają, bo to przecież nienormalny musi być,
żeby leźć poboczem (żwir/chaszcze) o 23:30 ponad 1,5h; bo samochód to
przecież każdy tam ma...

No jeśli ktokolwiek o 23:30 idzie piechotą i taksówki nie weźmie to
rzeczywiście nienormalny, nawet na turystę...

Nie mówiąc już o huliganach :-)

No to dlaczego nikt się zatrzymać nie chciał i podrzucić te kilka km,
tylko omijali z daleka? Wyglądali jakby się własnego cienia bali ;)

Bo wiedzieli, że nienormalny musi być, skoro o 23:30 pieszo spaceruje po chaszczach.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: JS <jar0sz_at_nospam_polbox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Tue, 10 Dec 2002 17:06:57 +0000 (UTC)


W artykule <asu1kk.80.1_at_nospam_poczta.onet.pl> Pszemol napisał:

urządzenia do zdalnego sterowania światłami na skrzyżowaniu (pierwotnie dostępne tylko

Techniczna strona pomysłu nie jest mi znana, ale wszystkie skrzyżowania w mojej
[...]
w jednym kierunku dopóki jakieś autko nie zaparkuje na czerwonym, wtedy zmiana.

O ile wiem to podobna automatyka (z wykrywaniem pojazdów, zmiennym cyklem itp.)
jest stosowana w *.pl, ale bez zdalnego sterowania.

i gdy karetka lub pogotowie dojeżdza to może sobie przedłużyć zielone lub wymusić
zmianę na zielone w swoim kierunku. Takie działanie sygnalizowane jest

A skąd sterownik świateł wie, który kierunek ma podtrzymać/otworzyć ?
Są do wyboru dwa sygnały typu "trzymaj to co jest" i "zmień" ?

Problem w tym, że na eBay pojawiły się już sterowniki/piloty tymi światłami które
rzekomo moga być kupione tylko przez uprawnione służby ;-) Ale wiesz jak jest.

Pewnie jest jakiś paragraf na tych legalnych inaczej ...

--
Pozdrawiam
Jarosław Szynal

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Tue, 10 Dec 2002 13:51:09 -0600


"JS" <jar0sz_at_nospam_polbox.com> wrote in message news:at56vh$gg0$2_at_nospam_news.tpi.pl...
O ile wiem to podobna automatyka (z wykrywaniem pojazdów, zmiennym cyklem itp.)
jest stosowana w *.pl, ale bez zdalnego sterowania.

I gdzie w PL się to stosuje konkretnie?
Bo ja w Krakowie pętli w asfalcie nie widziałem.

A skąd sterownik świateł wie, który kierunek ma podtrzymać/otworzyć ?
Są do wyboru dwa sygnały typu "trzymaj to co jest" i "zmień" ?

Nigdy takiego urządzenia nie używałem - nie wiem.
Ale sposobów można sobie wyobrazić przynajmniej kilka.
Choćby wykorzystując fakt, że 99% ulic w stanach leci
równo północ południe albo wschód zachód - być może
wystarczy wysłać kierunek jaki trzeba wydłużyć: pion/poziom.

Pewnie jest jakiś paragraf na tych legalnych inaczej ...

Pewnie jest.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "jerry1111" <jerry1111_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: urzadzenie do cofania licznikow.
Date: Fri, 13 Dec 2002 10:34:12 +0100


I gdzie w PL się to stosuje konkretnie?
Bo ja w Krakowie pętli w asfalcie nie widziałem.

A na przyklad jest na malutkim osiedlowym skrzyzowaniu w
Bialymstoku ;)
Jak kilka razy po 22 wyjezdzalem z bocznej uliczki, to sie
zdziwilem ze tak krotko stalem zeby wyjechac na ulice
z pierszenstwem. Po kilku razach zaczalem obserwowac dane
skrzyzowanie. No i jak po bokach nie ma samochodow to
zielone pali sie caly czas, a jak jakis samochod stanie,
to po kilkunastu sek. nastepuje zmiana swiatel.


jerry