czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 03:27:22 -0500
tak dramatycznie zaczynajac.
pisalem juz kiedys na ten temat, ale jakos bez odpowiedzi.
sytuacja jest taka, ze nie moge uzywac myszy prawa reka, bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil, wiec uzywam tabletu i jest ok. ale od
jakiegos czasu jestem zmuszony uzywac prawie, ze jednoczesnie dwoch
lub nawet wiecej komputerow uzywajac jednej klawiatury, tabletu,
monitora poprzez przelacznik KVM. dokad uzywalem przelacznika
mechanicznego bylo dobrze, niestety, te przelaczniki to straszne
bardziewie i dluzej niz pare miesiecy nie dzialaja. potem dzieja sie
juz cuda na monitorze i tablet dziala kiedy chce. kupilem wiec
elektroniczny z pamiecia i bajerami firmy ATEN. wszystko cacy, tylko,
ze podlaczony przez niego tablet nie chodzi. tablet jest oczywiscie
sprawny. przelaczanie sygnalow po szeregowym rowniez (podlaczona na
miejsce tabletu szeregowa mysz chodzi).
po wielu bojach z producentem tabletu (wacom) wyzebralem od niego
schemat polaczenia szeregowego tabletu, zeby sprawdzic czy
przypadkiem, nie zrobili jakiejs sciemy z sygnalami, ale nie. wszystko
jest tak (przynajmniej na ich rysunkach) jak w przypadku
najzwyklejszej myszy szeregowej.
czy ktos moglby mi pomoc w tej sprawie? jakies pomysly, sugestie?
bede nieslychanie wdzieczny. <rs>
------
why do you smile?
'cause it's all so fucking hysterical.
RtP
From: "tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 11:24:25 +0100
bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil,
to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
From: samotnik_at_nospam_samotnia.eu.org (=?iso-8859-2?Q?Micha=B3_J=EAczalik?=)
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 10:55:59 +0000 (UTC)
In article <19461-1040552655_at_nospam_213.17.194.139>, tom wrote:
bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil,
- to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
A co to jest konkretnie za schorzenie?
From: "Jerzy Szczesiul" <jerzy.szczesiul_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 12:42:35 +0100
Czesc
carpal tunnel syndrom zrobil,
- to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
A co to jest konkretnie za schorzenie?
Zwezenie kanalu kostnego przez ktory przechodza do dloni wszystkie
istotne arterie ( naczynia i nerwy ). Obezwladnia reke. Jest skutkiem
dlugotrwalych i jednostajnych obciazen dloni - charakterystycznych
m.in w robocie komputerowej ( ale nie tylko - to samo miala
znajoma - protetyk dentystyczny ).
Terapia zazwyczaj chirurgiczna, wszystkie zrodla zalecaja zeby
interwencje podejmowac _NATYCHMIAST_ bo mozna zostac
inwalida.
Wiec Robert nie szukaj przelacznikow tylko zasuwaj do
dobrego lekarza ( bo wielu medykow tego schorzenia nie zna
i nie umie leczyc ).
Ww znajoma wyreperowali w miare szybko i skutecznie.
--
Pozdrowienia
Jurek Szczesiul
From: "tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 13:24:25 +0100
( bo wielu medykow tego schorzenia nie zna
i nie umie leczyc ).
medyk to jest - zwyczajowo - sądowy, a gosc - jak widac - jeszcze zyje.
Jako ze jest to glownie neuropatia nerwu posrodkowego, leczeniem zajmuja sie
zarowno neurolodzy, jak i ortopedzi. I nie polega owa przypadlosc na
"zwezeniu kanalu kostnego" - ten (poza urazami, zlamaniami) pozostaje taki
sam, ale na "zwiekszeniu objetosci struktur kanalu nadgarstka": m.in.
dziesieciu sciegien zginaczy, pochewek i workow maziowych, luznej tkanki
lacznej, etc. A wszystko "zamkniete" więzadłem poprzecznym nadgarstka. Duze
naczynia i nerw lokciowy leza poza kanalem - nic im zasadniczo nie grozi.
Jesli sam nie jestes lekarzem, to raczej nie wyglaszaj takich
wysublimowanych stwierdzen.
Użytkownik "Jerzy Szczesiul" <jerzy.szczesiul_at_nospam_ep.com.pl> napisał w
wiadomości news:au48k7$bou$2_at_nospam_news.tpi.pl...
Czesc
carpal tunnel syndrom zrobil,
- to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
A co to jest konkretnie za schorzenie?
Zwezenie kanalu kostnego przez ktory przechodza do dloni wszystkie
istotne arterie ( naczynia i nerwy ). Obezwladnia reke. Jest skutkiem
dlugotrwalych i jednostajnych obciazen dloni - charakterystycznych
m.in w robocie komputerowej ( ale nie tylko - to samo miala
znajoma - protetyk dentystyczny ).
Terapia zazwyczaj chirurgiczna, wszystkie zrodla zalecaja zeby
interwencje podejmowac _NATYCHMIAST_ bo mozna zostac
inwalida.
Wiec Robert nie szukaj przelacznikow tylko zasuwaj do
dobrego lekarza ( bo wielu medykow tego schorzenia nie zna
i nie umie leczyc ).
Ww znajoma wyreperowali w miare szybko i skutecznie.
--
> Pozdrowienia
> Jurek Szczesiul
>
From: "Jerzy Szczesiul" <jerzy.szczesiul_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 14:32:35 +0100
Czesc
Użytkownik "tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:8731-1040559854_at_nospam_213.17.194.139...
Jesli sam nie jestes lekarzem, to raczej nie wyglaszaj takich
wysublimowanych stwierdzen.
Sorry za moja ignorancje medyczna . Sam przez to nie
przechodzilem, ale wszelkie doniesienia ( m.in. artykuly
w Chipie o przypadlosci redakcyjnego programisty )
podkreslaja powage sprawy i koniecznosc szybkich
interwencji. Z przeczytanych rzeczy wlasnie jakies takie
wyobrazenie mi pozostalo.
BTW Czy to jest to samo co nazywaja
'zespolem ciesni nadgarstka' ?
--
Pozdrowienia
Jurek Szczesiul
From: "Piotr Zbysinski, EP \(H\)" <piotr.zbysinski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 16:21:12 +0100
Jesli sam nie jestes lekarzem, to raczej nie wyglaszaj takich
wysublimowanych stwierdzen.
Sorry za moja ignorancje medyczna . Sam przez to nie
przechodzilem, ale wszelkie doniesienia ( m.in. artykuly
w Chipie o przypadlosci redakcyjnego programisty )
podkreslaja powage sprawy i koniecznosc szybkich
interwencji. Z przeczytanych rzeczy wlasnie jakies takie
wyobrazenie mi pozostalo.
BTW Czy to jest to samo co nazywaja
'zespolem ciesni nadgarstka' ?
-) Jak na elektronika i tak dobrze wypadles. Jestem z Ciebie naprawde dumny
;-))
Pzdr
PZb
From: "tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 20:09:46 +0100
Sorry za moja ignorancje medyczna .
:-)
BTW Czy to jest to samo co nazywaja
'zespolem ciesni nadgarstka' ?
tak
From: "krzys_iek" <krzys-iek_at_nospam__spam-no_wp.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 12:09:00 +0100
Jerzy Szczesiul wrote:
Zwezenie kanalu kostnego przez ktory przechodza do dloni wszystkie
istotne arterie ( naczynia i nerwy ). Obezwladnia reke. Jest skutkiem
o ku.. :(
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 13:10:19 -0600
"tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message news:19461-1040552655_at_nospam_213.17.194.139...
bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil,
- to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
W USA widziałem już rutynowe leczenia operacyjne tego problemu.
From: "Marcin" <kenickieWYTNIJ-TO-W-DIABLY_at_nospam_box43.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 22:08:39 +0100
bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil,
- to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
W USA widziałem już rutynowe leczenia operacyjne tego problemu.
A na czym konkretnie polega ten syndrom? Jak się objawia?
Pozdrawiam
Marcin
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 17:24:46 -0500
On Sun, 22 Dec 2002 13:10:19 -0600, "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
wrote:
"tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message news:19461-1040552655_at_nospam_213.17.194.139...
bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil,
- to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
W USA widziałem już rutynowe leczenia operacyjne tego problemu.
no to troche wyjasnien zagadnienia od strony medycznej i praktycznej.
carpal tunnel syndrom, czy jak to sie bardziej po ludzku nazywa
ciesnie nadgarstka, czy tez wrecz ordynarnie lokiec tenisowy (bo to
jest prawie dokladnie to samo, tylko umiejscowienie bolu jest
zasadniczo gdzie indziej) to uszkodzenie kanalu nerwowego, nie samego
nerwu ani zadnych kosci. w wyniku powtarzanych czynnosci wyrabiaja sie
glowy miesci jak rowniez i sciegna, ktore przy duzym wysilku,
szczegolnie w wieku do 30 lat moga powodowac rowniez przyrost kosci w
miejscach przyczepienia sciegien. to wszystko naciska na kanal, ktory
przewodzi dwa nerwy obslugujace wszystkie palce dloni. uszkodzenie
moze sie tym szybciej obawic jezeli ilosc powtarzanych przez palce jak
i sam nadgarstek (mysz) ruchow ma duza czestotliwosc, a ich
roznorodnosc ograniczona. na szybkosc postepowania dolegliwosci wplywa
rowniez ulozenie przedramion na blacie stolu. jesli w ktoryms punkcie
(im blizej nadgarstka tym gorzej) przedramie opiera sie na krawedzi
blatu, czym predzej albo zmien stanowisko pracy, a jesli to niemozliwe
to szefa. na szybkosc poglebiania sie dolegliwosci moze wplywac
rowniez wystawienie nadgartkow na zimne powietrze lub nagla zmiana
temperatur.
co do szpitalnej metody leczenia sa zasadniczo dwa rodzaje zabiegu.
rozciecie kanalu i nafaszerowaniu go glutem, ktory wypelnia kanal
trzymajac nerwy idealnie w srodku po uprzednim starannym ulozeniu
nerwow, lub tylko wstrzykniecie do kanalu gluta na bazie
hydrocortizonu (o ile mi sie cos nie pomylilo), ktore ma dokladnie to
samo zadanie. oczywiscie jest okolo czterokrotna roznica w cenie tych
obydwu zabiegow. obecnie odchodzi sie juz od tego pierwszego, no chyba
ze kanal jest juz tak bardzo uszkodzony, ze pacjent moze ta reka
zrobic tylko papa.
zle wiadomosci: niestety jest to uszkodzenie nieuleczalne.
niezaleznie od tego co wam powie wasz doktor, tego sie nie da sie juz
zreperowac, jesli masz zamair wykonywac dokladnie te same czynnosci po
zabiegu. po pierwszym podanym zabiegu, zalecany czas nie wykonywania
dotychczasowych czynnosci jest ok 1,5 roku. po drugim od 0,5 roku.
zeby bylo smieszniej jakos dziwnie lekarze czesto zapominaja o tym
pacjeta poinformowac. jesli po zabiegu zaczniesz pracowac w
dotychczasowy sposob, nerwy natychmiast la,duja w ulubionym przez
siebie miejscu sprzed zabiegu i cala zabawe w sali operacyjnej szlag
trafil. drugi zabieg mozna zrobic dopiero po okolo chyba 3 latach, ale
w tym czasie to juz nie zazdrosze. nerwy beda dociskane do scian
kanalu nie tylko jak dotad, ale przez dodatkowo przez wprowadzony w
czasie zabiegu kisiel, a nie slyszalem, by ktos prowadzil jego
wysysanie.
inne wyjscie. jesli pracujesz duzo z mysza, lub duzo klepiesz w
klawiature, szczegolnie jesli nie potrafisz pisac wszystkimi palcami,
a odczuwasz cierpki bol w nadgarstku, lokciu, barku lub nawet lopatce,
lub obserwujesz drzenie palcow to znaczy, ze sie jest duza sznsa, ze
zalapales na te dolegliwosc. natychmiast przesiadz sie z myszy na
trackball, mysz ergonomiczna, tablet. zmien ulozenie rzeczy na blacie.
zmien blat (jego wysokosc), krzeslo, odsun/przysun monitor. zastanow
sie nad swoja dotychczasowa postawa w czasie wykonywania pracy. zrob
cokolwiek, by jak najbardziej zmienic ulozenie ramion, dloni, palcow i
charakterystyke dotychczasowych czynnosci. jesli podejrzewasz, ze ci
to twoja podstepna mysz zrobila, a mimo to masz do niej sentyment,
uzywaj jej lewa reka. to nie takie trudne. na noc lub w chwilach
odpoczynku mozna stosowac usztywniacz np.
http://www.bd.com/elastics/displayProduct.asp?path=0&bid=10&lid=0&tid=0&pid=171
ktory wymusza naturalna pozycje nadgarstka i utrzymuje nerwy w srodku
kanalu. nieporozumiem jest stosowanie tego typu usztywniacza podczas
pracy i lekarzowi, ktory to zaleci mozna z czystym sumieniem napluc w
oczy. zadnych opasek uciskowych tenisowego lub silownianego typu. one
jeszcze pogarszaja sprawe.
zebrane na podstawie (niestety) moich wlasnych doswiadczen i
doswiadczen moich bliskich znajomych. <rs>
------
why do you smile?
'cause it's all so fucking hysterical.
RtP
From: Andrzej <kiloh_at_nospam_astercity.net>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 01:46:22 +0100
robert slawinski wrote:
On Sun, 22 Dec 2002 13:10:19 -0600, "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
wrote:
"tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message news:19461-1040552655_at_nospam_213.17.194.139...
bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil,
- to calkiem powazny problem! szukaj DOBREGO ortopedy.
W USA widziałem już rutynowe leczenia operacyjne tego problemu.
no to troche wyjasnien zagadnienia od strony medycznej i praktycznej.
carpal tunnel syndrom, czy jak to sie bardziej po ludzku nazywa
ciesnie nadgarstka, czy tez wrecz ordynarnie lokiec tenisowy (bo to
jest prawie dokladnie to samo, tylko umiejscowienie bolu jest
zasadniczo gdzie indziej) to uszkodzenie kanalu nerwowego, nie samego
nerwu ani zadnych kosci. w wyniku powtarzanych czynnosci wyrabiaja sie
glowy miesci jak rowniez i sciegna, ktore przy duzym wysilku,
szczegolnie w wieku do 30 lat moga powodowac rowniez przyrost kosci w
miejscach przyczepienia sciegien. to wszystko naciska na kanal, ktory
przewodzi dwa nerwy obslugujace wszystkie palce dloni. uszkodzenie
moze sie tym szybciej obawic jezeli ilosc powtarzanych przez palce jak
i sam nadgarstek (mysz) ruchow ma duza czestotliwosc, a ich
roznorodnosc ograniczona. na szybkosc postepowania dolegliwosci wplywa
rowniez ulozenie przedramion na blacie stolu. jesli w ktoryms punkcie
(im blizej nadgarstka tym gorzej) przedramie opiera sie na krawedzi
blatu, czym predzej albo zmien stanowisko pracy, a jesli to niemozliwe
to szefa. na szybkosc poglebiania sie dolegliwosci moze wplywac
rowniez wystawienie nadgartkow na zimne powietrze lub nagla zmiana
temperatur.
hm.. a wiec zatem mowisz ze najlepiej jest jak reka lezy na myszy i
podrodze nieopiera sie niegdzie tak?
tzn mowiles o przedramieniu ale lokiec sie chyba do tego nie zalicza
sam juz nie wiem.... bo niestety dzisiaj naszla mie jaks reflexja
i odkrylem ze zeczywiscie cos czuje w prawym nadgarstku...
wziawzku z tym zeobie sobie prezent na gwiazdke i wymienie klawiature
czy mysze na cos ergonimicznego tylko ze zabardzo nawet nie wiem na co;)
oczywiscie weim ze logitecha moge kupic ale on kosztuje jeszce ladniej
niz dziala wiec co byuscie polecili?
temat moze wydac sie dla was blachy ale dla mie niesteyt taki nie jest
zgory dzieki za odpowiedz
--
--
--= : :. Andrzej Pajdzinski .: : =--
--= kilohNOSPAM_at_nospam_astercity.net =--
--= Nie martw sie o jutro, =--
--= martw sie jak jutra doczekasz =--
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 21:19:47 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 01:46:22 +0100, Andrzej <kiloh_at_nospam_astercity.net>
wrote:
hm.. a wiec zatem mowisz ze najlepiej jest jak reka lezy na myszy i
podrodze nieopiera sie niegdzie tak?
nie nigdzie, bo to przeciez niemozliwe. mowie tylko by cale ramie
spoczywalo na plaskiej powierzchni a nie na np. kancie blatu. ja w
pracy mam ustatwione to tak, ze oparcie foleta jest wlasciwie
naturalnym przedluzeniem plaszczyzny blatu. sa tez mouse pady z takim
gelowa poduszka, ktora po doswiadczeniach moich znajomych z biora
raczej nie spelnia swojego zadania, jesli kanal juz juz uszkodzony.
owszem opoznia zaistnienie schorzenia, ale tylko opoznia. dobrym
patenetem jest gelowa poduszka przed klawiatura (jak duzo stukasz) na
ktorej powinny sie opierac gorne czesci wewnetrzej czesci dloni. nie
nadgarstka.
tzn mowiles o przedramieniu ale lokiec sie chyba do tego nie zalicza
sam juz nie wiem.... bo niestety dzisiaj naszla mie jaks reflexja
i odkrylem ze zeczywiscie cos czuje w prawym nadgarstku...
wziawzku z tym zeobie sobie prezent na gwiazdke i wymienie klawiature
czy mysze na cos ergonimicznego tylko ze zabardzo nawet nie wiem na co;)
oczywiscie weim ze logitecha moge kupic ale on kosztuje jeszce ladniej
niz dziala wiec co byuscie polecili?
ja nie uzywalem trackballa, bo moja masakre mialem juz tak
zaawansowana, ze musialem zmienic zupelnie charakter poruszania dlonia
i ramieniem, ale moi znajomi bedacy w businesie webowym (kodowanie,
photoshop, tego typu rzeczy) stwierdzili obydwoje, ze trackballe
logitech'a zalatwily im sprawe i chyba od trzech juz lat, nie maja
problemow. niestety po kilku minutach pracy na myszy bol powraca. tak
to niestety juz jest.
temat moze wydac sie dla was blachy ale dla mie niesteyt taki nie jest
zgory dzieki za odpowiedz
to nie jest blachy temat. coraz wiecej ludzi na to cierpi i bardzo
malo sie w ogole o tym mowi i niewiele ludzi, nawet lekarzy wie co z
tym zrobic. idz do swojej przychodni osiedlowej i powiedz interniscie
o swojej dolegliwosci. da ci recepte na oklady z rumianku. <rs>
------
why do you smile?
'cause it's all so fucking hysterical.
RtP
From: Andrzej <kiloh_at_nospam_astercity.net>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 13:11:57 +0100
robert slawinski wrote:
nie nigdzie, bo to przeciez niemozliwe. mowie tylko by cale ramie
spoczywalo na plaskiej powierzchni a nie na np. kancie blatu. ja w
pracy mam ustatwione to tak, ze oparcie foleta jest wlasciwie
naturalnym przedluzeniem plaszczyzny blatu. sa tez mouse pady z takim
gelowa poduszka, ktora po doswiadczeniach moich znajomych z biora
raczej nie spelnia swojego zadania, jesli kanal juz juz uszkodzony.
owszem opoznia zaistnienie schorzenia, ale tylko opoznia. dobrym
patenetem jest gelowa poduszka przed klawiatura (jak duzo stukasz) na
ktorej powinny sie opierac gorne czesci wewnetrzej czesci dloni. nie
nadgarstka.
jakos sie chyba nie rozumiemy... tzn chodzi mi o to czy lokiec sie
powinien
opierac i czy ta czesc reki od nadgarstwa do lokcia tesz sie powina
opierac czy nie... tzn chyba to jest przedramie tak?;)
tzn mowisz zeby oprzec cale przedramie (od nagdarsta do lokcia) na czyms
plaskim
tak?
a co z podlokietnikami? warto tego uzywac czy nie? i wogule jak to
powinno
byc ustawione? bo ostatnio cos sie poluzowalo i odpadly mi z fotela;)
w duuzym skrocie oto michodzi]
btw jakie myszy som najlepsze? bo trackbal.. hm.. kiedys u kumpla 5
minut
probowalem uzyc trackballa do obslugi newsow(5 klikniec na jakies ikonti
itd)
i wymieklem bo ni moglem trafic raczej odpada
to nie jest blachy temat. coraz wiecej ludzi na to cierpi i bardzo
malo sie w ogole o tym mowi i niewiele ludzi, nawet lekarzy wie co z
tym zrobic. idz do swojej przychodni osiedlowej i powiedz interniscie
o swojej dolegliwosci. da ci recepte na oklady z rumianku. <rs>
ja mam takich lekarzy ze jak jestem chory nie wazne czy to
przeziembienie
grypa czy cos gorszego to dostaje zawsze taka sama recepte z jaims
lekarstwem
za 60zl ktore i tak jest na co innego;)
wiec zaloze sie na 100% ze nie beda mielo pojecia co to jest a
skierowania
mi nie dadza bo to jakies tam potraceni im premi czy jakos tak... wiem
bo slyszalem rozmowe kogos innego zlekarzem
--
--
--= : :. Andrzej Pajdzinski .: : =--
--= kilohNOSPAM_at_nospam_astercity.net =--
--= Nie martw sie o jutro, =--
--= martw sie jak jutra doczekasz =--
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 12:47:08 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 13:11:57 +0100, Andrzej <kiloh_at_nospam_astercity.net>
wrote:
jakos sie chyba nie rozumiemy... tzn chodzi mi o to czy lokiec sie
powinien
opierac i czy ta czesc reki od nadgarstwa do lokcia tesz sie powina
opierac czy nie... tzn chyba to jest przedramie tak?;)
tzn mowisz zeby oprzec cale przedramie (od nagdarsta do lokcia) na czyms
plaskim
tak?
tak. idea jest taka, by przedramie nie bylo uciskane przez cokolwiek
od spodu w zadnym jego miejscu bardziej niz w innych. zeby
rownomiernie rozlozyc nacisk wzdluz calego przedramienia.
a co z podlokietnikami? warto tego uzywac czy nie? i wogule jak to
powinno
tego nie wiem. nie spotkalem sie z tym, by ktokolwiek to zalecal lub
uzywal, co nie znaczy, ze to jest zly pomysl. po prostu nie wiem.
byc ustawione? bo ostatnio cos sie poluzowalo i odpadly mi z fotela;)
w duuzym skrocie oto michodzi]
btw jakie myszy som najlepsze? bo trackbal.. hm.. kiedys u kumpla 5
minut
jesli juz masz ten problem, to daj sobie spokuj z mysza. jakakolwiek
kupisz, po jakims czasie bedziesz mial to samo. jesli nie mozesz sie
przyzwyczaic do trackballa (ja tez nie moglem) to uzywaj myszy lewa
reka, az do czasu kiedy tam ci sie tez cos zrobi (wlasnie to
spowodowalo wyslanie mojego rozpaczliwego postu).
probowalem uzyc trackballa do obslugi newsow(5 klikniec na jakies ikonti
itd)
i wymieklem bo ni moglem trafic raczej odpada
jak popracujesz jeszcze pare lat, to bedziesz mial ze zwykla mysza ten
sam problem, ze nie bedziesz mogl trafic. w to mi mozesz uwierzyc na
slowo. <rs>
From: "tom" <woytomas_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 13:36:18 +0100
no to troche wyjasnien zagadnienia od strony medycznej i praktycznej.
carpal tunnel syndrom, czy jak to sie bardziej po ludzku nazywa
ciesnie nadgarstka, czy tez wrecz ordynarnie lokiec tenisowy (bo to
jest prawie dokladnie to samo, tylko umiejscowienie bolu jest
zasadniczo gdzie indziej) to uszkodzenie kanalu nerwowego, nie samego
nerwu ani zadnych kosci.
a juz myslalem, ze tylko na prmm uprawiasz takie herezje, bylem sklonny
cos Ci podpowiedziec w tej materii, ale po takim dictum - sorry....
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 11:56:29 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 13:36:18 +0100, "tom" <woytomas_at_nospam_poczta.onet.pl>
wrote:
no to troche wyjasnien zagadnienia od strony medycznej i praktycznej.
carpal tunnel syndrom, czy jak to sie bardziej po ludzku nazywa
ciesnie nadgarstka, czy tez wrecz ordynarnie lokiec tenisowy (bo to
jest prawie dokladnie to samo, tylko umiejscowienie bolu jest
zasadniczo gdzie indziej) to uszkodzenie kanalu nerwowego, nie samego
nerwu ani zadnych kosci.
- a juz myslalem, ze tylko na prmm uprawiasz takie herezje, bylem sklonny
cos Ci podpowiedziec w tej materii, ale po takim dictum - sorry....
a mialbys cokolwiek rzeczowego w tej materii, co mogloby w czymkolwiek
pomoc do powiedzenia? <rs>
From: "tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 17:59:27 +0100
a mialbys cokolwiek rzeczowego w tej materii, co mogloby w czymkolwiek
pomoc do powiedzenia? <rs>
ano wysil intelekt i sobie sam odpowiedz
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 13:04:24 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 17:59:27 +0100, "tom"
<woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote:
a mialbys cokolwiek rzeczowego w tej materii, co mogloby w czymkolwiek
pomoc do powiedzenia? <rs>
- ano wysil intelekt i sobie sam odpowiedz
ok. jak dla mnie oczywiste: teoretyk gawedziarz. <rs>
From: "tom" <woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 19:53:43 +0100
ok. jak dla mnie oczywiste: teoretyk gawedziarz. <rs>
jak dla Ciebie - tak(nie nowina), ale w praktyce niekoniecznie. Opierajac
sie na Twojej netowej tworczosci okazales sie amatorszczykiem (w zlym
znaczeniu tego slowa) nie tylko "w metalu", ale takze w elektronice, chocby
"podlaczajac zarowki do kontaktronow" - tego typu argument (Twoj)
przeciwstawiony "migaczowi opartemu na zaplonniku od swietlowki", [ktory to
"migacz" robili sobie 'niezamozni ludzie' w bidnych czasach polskiego boomu
dyskotekowego] latwo lobalic i losmieszyc, stwierdzeniem, ze "tylko cieniasy
robili na kontaktronach", bo tzw. kumaci popelniali to na tyrystorach lub -
nieco pozniej - na triakach, z bardzo rozbudowanym sterowaniem, kompresja
sygnalu, filtrami, etc. Nadazasz? Malo tego, bedac laikiem medycznym silisz
sie na wystawianie laurek lekarzom, ale jednoczesnie skazany jestes na ich
pomoc. Wyjatkowo gnidowate. Warto wiec odpuscic sobie opluwanie okreslonej
grupy zawodowej, tylko dlatego, ze jedyne czego sie dorobiles pstrykajac
sobie te monitory, to zespol ciesni nadgarstka i to wcale nie jest jeszcze
pewne - nie wynika to z Twoich enuncjacji. Takie wskazowki dla
"komputerowcow" jak uniknac RSI lub CTS to pewnie nawet w Bajtku
zamieszczali. A brednie jakie wypisujesz na temat zupelnie Ci obcy zawodowo
to juz kompletna kompromitacja - ale pozujesz na znawce "technik
internetowych", OK, pouczasz kazdego "nietnacego cytatow", a sam popelniasz
potworne ilosci bledow. Jednak wystarczy w gogla wpisac nazwe owej choroby a
nastepnie drag&drop odpowiedni fragment - przynajmniej zachowal bys pozory
starannosci. Mniej pychy, wiecej pokory.
Gdybys nie ukrywal sie za "antyspamowym" adresem moglibysmy rzeczowo sie na
ten i inny temat powymieniac pogladami. Skoro masz problemy z
wykoncypowaniem, to Ci podpowiem: wspolczuje z powodu choroby Tobie
(serio/szczerze, tak jak wielu moim pacjentom od prawie 20-tu lat), masz
rzeczywiscie powazny problem - o ile jest to CTS. Powinienes (jesli jeszcze
tego nie zrobiles) miec przeprowadzone badanie przewodnictwa w nerwie
posrodkowym - neurolog, do ktorego skierowac powinien Cie Twoj lekarz POZ
wie co robic. Po nieudanej probie leczenia zachowawczego
sterydy/fizykoterapia/spoczynek/zaopatrzenie ortopedyczne, moze wchodzic w
rachube operacyjne przeciecie wiezadla poprzecznego, ktore zazwyczaj (u
niepechowcow ;-) przynosi stala poprawe i jesli nie jestes ciezarowcem albo
dzudoka nie powinienes miec dalszych klopotow. Jesli nie, spodziewaj sie
"grubych" klopotow z palcami 1-3 w przyszlosci.
-))) na zgode............
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 16:30:32 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 19:53:43 +0100, "tom"
<woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote:
ok. jak dla mnie oczywiste: teoretyk gawedziarz. <rs>
- jak dla Ciebie - tak(nie nowina), ale w praktyce niekoniecznie. Opierajac
sie na Twojej netowej tworczosci okazales sie amatorszczykiem (w zlym
znaczeniu tego slowa) nie tylko "w metalu", ale takze w elektronice, chocby
"podlaczajac zarowki do kontaktronow" - tego typu argument (Twoj)
przeciwstawiony "migaczowi opartemu na zaplonniku od swietlowki", [ktory to
"migacz" robili sobie 'niezamozni ludzie' w bidnych czasach polskiego boomu
dyskotekowego] latwo lobalic i losmieszyc, stwierdzeniem, ze "tylko cieniasy
robili na kontaktronach", bo tzw. kumaci popelniali to na tyrystorach lub
widze, chyba w ogole nie starasz sie rozumiesz co sie do ciebie pisze,
choc moze i probujesz.
nie pisalem, o zadnych triakach, tyrystorach czy innych juz raczej
zaawansowanych ukladach elektronicznych.
twoj powyzszy cytat "tylko cieniasy robili na kontaktronach" jest
bledny. powinno byc " takie swiatla robili cieniasy" i "takie"
odnosil sie do swiatelek opartych na starterze od swietlowki. o
kontaktronach, pewnie nie masz nawet bladego pojecia, wiec ci powiem,
ze technika wykonania swiatelek blyskajacych opartych na kontaktronie,
nie rozni sie znowy tak bardzo sposobem skomplikowania od tego na
starterze. troche wiecej drutu.
-
nieco pozniej - na triakach, z bardzo rozbudowanym sterowaniem, kompresja
sygnalu,
moze mi powiesz, po co jest potrzebna w takim urzadzeniu kompresja
sygnalu, bo tego faktycznie nie wiem.
filtrami, etc. Nadazasz?
oszczedz sobie blyszczenie. ja juz sie nie dam nabrac. jesli wiesz na
ten temat tyle co pamietasz z okresu powstawania hard rocka, to twoja
wiedza nie jest wiele warta.
dlaczego sie wtedy nie odezwales ze swoimi teoriami tylko uciekles jak
obrazona panienka, mimo, ze nie uzylem zadnego obrazliwego
sformulowania. jak juz pisalem, twoj wiek (na ktory sie powolywales
wtedy) nie musi byc wykladnikiem twojej wiedzy, a tym bardziej twojej
pamieci.
Malo tego, bedac laikiem medycznym silisz
sie na wystawianie laurek lekarzom, ale jednoczesnie skazany jestes na ich
pomoc.
nigdy nie pretendowalem to bycia guru medycznym. wiem to co wiem w tej
jednej malej sprawie, i wiedze zawdzieczam doswiadczeniu i eperymentom
tak moim wlasnym, jak i lekarzy, ktorzy sobie nie oszczedzali. a
przynajmniej chcieli.
sa lekarze i lekarze. nie mam zadnego szacunku dla konowalow, nielukow
i bioracych lapowki za swoje powinnosci. szanuje za to tych, ktorzy
naprawde chca i potrafia ludziom pomoc.
Wyjatkowo gnidowate. Warto wiec odpuscic sobie opluwanie okreslonej
grupy zawodowej,
ty musisz byc z tej grupy co to mysli w kategoriach wylacznie
jednobitowych. albo czarne, albo biale. prezentowales to juz w
poprzedniej dyskusji. jesli stwierdzilem, ze znam lekarzy, ktorzy nie
maja bladego pojecia o tym co robia, natychmiast wciskasz mi, ze
powiedzialem, ze nie mam szacunku do calej grupy zawodowej. czy to nie
jest weglug ciebie gnidowate? poprawne uzywanie ogolnikow nie jest
proste, choc czesto naduzywane. to tez trzeba umiec.
tylko dlatego, ze jedyne czego sie dorobiles pstrykajac
sobie te monitory,
???
to zespol ciesni nadgarstka i to wcale nie jest jeszcze
pewne - nie wynika to z Twoich enuncjacji.
skad wiesz czy tylko tego?
Takie wskazowki dla
"komputerowcow" jak uniknac RSI lub CTS to pewnie nawet w Bajtku
zamieszczali.
to podsun te numery lekarzom, ktorzy zalecaja chlodne oklady w takich
razach. nie mnie.
A brednie jakie wypisujesz na temat zupelnie Ci obcy zawodowo
to juz kompletna kompromitacja
co ty jak na razie napisales, by komukolwiek pomoc? chciales zablysnac
fragmentem textu sciagnietym z ksiazki "zdrowa rodzina". ok. udalo ci
sie.
- ale pozujesz na znawce "technik
internetowych",
a to sformulowanie na jakiej podstawie wygenerowales? czy tak juz po
prostu paluszki same sobie?
OK, pouczasz kazdego
znowu bezpodstawne uogolnienie.
"nietnacego cytatow", a sam popelniasz
potworne ilosci bledow.
ale tne cytaty i nikogo nie pouczam w sprawach ortografii, czy nie
robienia innych bledow. no chyba ze napisze "fzhut".
reaguje tak jak zasluguje na to post na ktory odpowiadam.
Jednak wystarczy w gogla wpisac nazwe owej choroby a
nastepnie drag&drop odpowiedni fragment
o zgrozo! pewnie tak wlasnie dzialaja obecnie niektorzy lekarze.
- przynajmniej zachowal bys pozory
starannosci. Mniej pychy, wiecej pokory.
nie wiem czy wiesz, ze wspolczesny internet zawiera 95% zupelnie
bezwartosciowego badziewia i czegos co sie juz zyskalo rage swego
rodzaju sztuki: dezinformacji.
ty nadal widze zyjesz w czasach, kiedy trzesles sie w lawce szkolnej
by sie tylko nie wychylic. nie mam zamiasru siedziec cicho i byc
zagluszany, przez takich pozalowania godnych gawedziarzy, skoro wiem
co wiem. a wiem to z moich wlasnych doswiadczen i dziesiatek rozmow z
lekarzami. tak dobrymi jak i zlymi i na sobie mam przetrenowane, ze to
co wiem, jest sluszne.
Gdybys nie ukrywal sie za "antyspamowym" adresem moglibysmy rzeczowo sie na
ten i inny temat powymieniac pogladami.
a co wstydzisz sie publicznej kompromitacji, ze chcesz prywatnej
korespondencji? jesli nie bylbys lamerem, to bys moj adres znalazl.
dostalem juz kilka prywatnych listow, po moim pierwszym poscie tutaj,
wiec jakos sobie ludzie poradzili.
Skoro masz problemy z
wykoncypowaniem, to Ci podpowiem: wspolczuje z powodu choroby Tobie
(serio/szczerze, tak jak wielu moim pacjentom od prawie 20-tu lat), masz
rzeczywiscie powazny problem - o ile jest to CTS. Powinienes (jesli jeszcze
tego nie zrobiles) miec przeprowadzone badanie przewodnictwa w nerwie
posrodkowym - neurolog, do ktorego skierowac powinien Cie Twoj lekarz POZ
wie co robic. Po nieudanej probie leczenia zachowawczego
sterydy/fizykoterapia/spoczynek/zaopatrzenie ortopedyczne, moze wchodzic w
rachube operacyjne przeciecie wiezadla poprzecznego, ktore zazwyczaj (u
niepechowcow ;-) przynosi stala poprawe i jesli nie jestes ciezarowcem albo
dzudoka nie powinienes miec dalszych klopotow. Jesli nie, spodziewaj sie
"grubych" klopotow z palcami 1-3 w przyszlosci.
po pierwsze duzo cwicze przynajmniej wtedy (plywanie, tenis, silownia)
po drugie wszystkie badania neurologiczne mialem przeprowadzone jak
rowniez zabieg polegajacy na wstrzyknieciu masci do kanalu
utrzymujacego nerwy, ktory to jest tutaj standardowym zabiegiem przy
tego typu schorzeniach, bez koniecznosci wrzucenia reki w gips, co w
moim wypadku nie wchodzilo w rachube (przedtem mialem mialem trzy
miesieczna fizykoterapie, ktora nie dala absolutnie zadnego rezultatu,
mimo, ze staralem sie stosowac do absolutnie wszystkich zalecen
lekarza jak i terapeutow). po trzech tygodniach jedynie sporadycznego
(5-10 minut dziennie. nie dalo sie inaczej) uzywania myszy prawa reke
mialem dokladnie w takim samym stanie jak przed moja pierwsza wizyta u
lekarza. btw. lekarz mi nawet nie wspomnial, ze nie moge uzywac myszy
po zabiegu, a moje pytanie o to zbagatelizowal, twierdzac, ze ten
zabieg zalatwi sprawe na zawsze. owszem, zalatwil, ze nie mialem boli
podczas wykonywania czynnosci innych niz uzywanie myszy. (tak czytam
jeszcze raz ten text i chyba wychodze na niezlego hipochondryka).
jednak dopiero, kiedy prawa reka przesiadla sie na tablet (za namowa
innego lekarza, ktorzy powtorzyl wszystkie testy i zapoznal sie z cala
historia), poczulem ulge. zadne zabiegi, zadne terapie, zadna
medycyna. tylko zwykla zamiana myszy na tablet. moze to kwestia
wylacznie osobnicza, ale to zadzialalo i dziala do dzis. a minelo juz
od tamtego czasu prawie trzy lata.
-))) na zgode............
to mile z twojej strony, ale najpierw sie powinnismy dogadac, a potem
zgadzac. <rs>
From: ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 23:24:51 GMT
On Mon, 23 Dec 2002 19:53:43 +0100, "tom"
<woytomasWYTNIJ_TO_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote:
Gdybys nie ukrywal sie za "antyspamowym" adresem moglibysmy rzeczowo sie na
ten i inny temat powymieniac pogladami. Skoro masz problemy z
wykoncypowaniem, to Ci podpowiem: wspolczuje z powodu choroby Tobie
(serio/szczerze, tak jak wielu moim pacjentom od prawie 20-tu lat), masz
rzeczywiscie powazny problem - o ile jest to CTS. Powinienes (jesli jeszcze
tego nie zrobiles) miec przeprowadzone badanie przewodnictwa w nerwie
posrodkowym - neurolog, do ktorego skierowac powinien Cie Twoj lekarz POZ
wie co robic. Po nieudanej probie leczenia zachowawczego
sterydy/fizykoterapia/spoczynek/zaopatrzenie ortopedyczne, moze wchodzic w
rachube operacyjne przeciecie wiezadla poprzecznego, ktore zazwyczaj (u
niepechowcow ;-) przynosi stala poprawe i jesli nie jestes ciezarowcem albo
dzudoka nie powinienes miec dalszych klopotow. Jesli nie, spodziewaj sie
"grubych" klopotow z palcami 1-3 w przyszlosci.
Badanie przewodnictwa badaniem przewodnictwa ale na sam poczatek to
dobry ortopeda albo mocno doswiadczony uzytkownik komputerow (tak z
kilkanascie lat po osiem - szesnascie godzin na dobe...) powinien
obejrzec jego stanowisko pracy i pozycje w jakiej pracuje. Bo zadne
leczenie objawowe nie pomoze jak dzien w dzien czlowiek sobie
wlasnorecznie kuku robi pracujac w pozycji ciezko wymuszonej...
Lekarz metodami wszelakimi to moze wyleczyc zaszlosci. Biezacych
urazow delikwent musi unikac osobiscie.
--
Darek
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 18:35:45 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 23:24:51 GMT, ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K.
Ladziak) wrote:
Badanie przewodnictwa badaniem przewodnictwa ale na sam poczatek to
dobry ortopeda albo mocno doswiadczony uzytkownik komputerow (tak z
kilkanascie lat po osiem - szesnascie godzin na dobe...) powinien
obejrzec jego stanowisko pracy i pozycje w jakiej pracuje. Bo zadne
leczenie objawowe nie pomoze jak dzien w dzien czlowiek sobie
wlasnorecznie kuku robi pracujac w pozycji ciezko wymuszonej...
Lekarz metodami wszelakimi to moze wyleczyc zaszlosci. Biezacych
urazow delikwent musi unikac osobiscie.
w tej chwili mam chyba najlepsze stanowisko pracy jakie sobie mozna
wyobrazic, ale co sie stalo wczesniej to juz sie nie odstanie. <rs>
From: "tom" <woytomas_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Tue, 24 Dec 2002 10:05:48 +0100
Badanie przewodnictwa badaniem przewodnictwa
poza wywiadem i badaniem fizykalnym jest to najwazniejsze badanie
dodatkowe w tej sprawie
ale na sam poczatek to
dobry ortopeda
dobry ortopeda operuje - naciecie wiezadla poprzecznego nadgarstka=radosc
z uzywania komputera, doswiadczenie uczy, ze leczenie zachowawcze jest,
niestety, malo skuteczne
Bo zadne
leczenie objawowe nie pomoze jak dzien w dzien czlowiek sobie
wlasnorecznie kuku robi pracujac w pozycji ciezko wymuszonej...
za chlebem pane, za chlebem........
From: ladzk_at_nospam_waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Tue, 24 Dec 2002 21:29:49 GMT
On Tue, 24 Dec 2002 10:05:48 +0100, "tom" <woytomas_at_nospam_poczta.onet.pl>
wrote:
Badanie przewodnictwa badaniem przewodnictwa
- poza wywiadem i badaniem fizykalnym jest to najwazniejsze badanie
dodatkowe w tej sprawie
ale na sam poczatek to
dobry ortopeda
- dobry ortopeda operuje - naciecie wiezadla poprzecznego nadgarstka=radosc
z uzywania komputera, doswiadczenie uczy, ze leczenie zachowawcze jest,
niestety, malo skuteczne
Ale leczenie operacyjne jest rowniez leczeniem objawowym - usuwa
skutki, nie przyczyne. Przyczyna jest dlugotrwala praca w pozycji
wymuszonej - i bez zalatwienia sie z tym czynnikiem wczesniej czy
pozniej klopoty powroca - jak nie w nadgarstku to w lokciu, barku,
kregoslupie...
- za chlebem pane, za chlebem........
Niestety... Ale mozna katowac sie glupio albo jeszcze glupiej - jak
juz musze fafnascie godzin dziennie siedziec przy komputerze to
chociaz staram sie klepac w klawisze z wysokiego nadgrstka - co
najwyzej klawiatura laduje na kolanach. Calkowitym a czesto widywanym
nieszczesciem jest uzywanie klawiatury umieszczonej na wysokosci blatu
do pisania (0.75m)- wszystko od d... po glowe w czlowieku wowczas
pracuje w nie tej pozycji w jakiej powinno.
--
Darek
From: Milosz Skowyra <miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 12:35:45 +0100
robert slawinski wrote:
czy ktos moglby mi pomoc w tej sprawie? jakies pomysly, sugestie?
bede nieslychanie wdzieczny. <rs>
Na odleglosc to mozemy sobie tylko gdybac...
Podaj skad jestes, moze ktos chetny do pomocy bedzie mieszkal w poblizu
i wpadnie zobaczyc.
Tak IMHO to problem lezy w przelaczniku, najprawdopodobniej wyjscia
przelacznikow maja za mala obciazalnosc i tablet nie dostaje napiecia
lub cos w ten desen. Coz, imho inaczej pomoc nie mozemy.
--
Regards. Przy odpowiedzi usun "." przed "net" z adresu!!!
|-----------------------------------------------------|
| Milosz Skowyra GSM Mobile +48 600 95 35 72 |
| miloszek_at_nospam_fido.net.org.pl 2:484/2.47 on fidonet |
|-----------------------------------------------------|
Proste jak Kirchoff tylko zamiast pradu wez $
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 17:29:14 -0500
On Sun, 22 Dec 2002 12:35:45 +0100, Milosz Skowyra
<miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl> wrote:
robert slawinski wrote:
czy ktos moglby mi pomoc w tej sprawie? jakies pomysly, sugestie?
bede nieslychanie wdzieczny. <rs>
Na odleglosc to mozemy sobie tylko gdybac...
o nic wiecej nie prosze.
Podaj skad jestes, moze ktos chetny do pomocy bedzie mieszkal w poblizu
i wpadnie zobaczyc.
hmmm. obawiam sie jednak, ze mimo wszystko troche za daleko.
Tak IMHO to problem lezy w przelaczniku, najprawdopodobniej wyjscia
przelacznikow maja za mala obciazalnosc i tablet nie dostaje napiecia
lub cos w ten desen. Coz, imho inaczej pomoc nie mozemy.
hmmm. ma sens co mowisz. ale obawiam sie ze sygnaly sterujace
monitorem, znacznie bardziej obciazaja uklady KVM, a jednak z nimi nie
ma zadnych problemow.
moze znasz jakis konwerter szeregowy --> PS2, albo jakis patent na
jego wykonanie? <rs>
------
why do you smile?
'cause it's all so fucking hysterical.
RtP
From: Milosz Skowyra <miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 00:22:55 +0100
robert slawinski wrote:
Na odleglosc to mozemy sobie tylko gdybac...
o nic wiecej nie prosze.
To raczej rozwiazania tego konkretnego problemu nie przyniesie ;-(
Podaj skad jestes, moze ktos chetny do pomocy bedzie mieszkal w poblizu
i wpadnie zobaczyc.
hmmm. obawiam sie jednak, ze mimo wszystko troche za daleko.
Wiesz, to ze mieszkamy w internecie to nie znaczy ze wszyscy mam za
daleko ;-)
Zdradzisz lokalizacje ?
hmmm. ma sens co mowisz. ale obawiam sie ze sygnaly sterujace
monitorem, znacznie bardziej obciazaja uklady KVM, a jednak z nimi nie
ma zadnych problemow.
A przypadkiem nie jest tak ze do tabletu masz z jednej strony 2 kabelki
?
Jeden wpinany na klawiature a drugi do RS-a ? To by wyjasnialo troszke.
moze znasz jakis konwerter szeregowy --> PS2, albo jakis patent na
jego wykonanie? <rs>
Jezeli chodzi ci po glowie przystosowanie urzadzenia typu mysz,
trackball, tablet fabrycznie zrobiony na RS-ie do wspolpracy z PS2 to
raczej zapomnij. Jezeli sam producent nie przewidzial takiej mozliwosci
to bedzie ciezko. Musialbys sporo pokombinowac, zarowno software-owo jak
i hardware-owo ;-)
--
Regards. Przy odpowiedzi usun "." przed "net" z adresu!!!
|-----------------------------------------------------|
| Milosz Skowyra GSM Mobile +48 600 95 35 72 |
| miloszek_at_nospam_fido.net.org.pl 2:484/2.47 on fidonet |
|-----------------------------------------------------|
Proscie, a bedziecie prosci.
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 03:21:05 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 00:22:55 +0100, Milosz Skowyra
<miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl> wrote:
Na odleglosc to mozemy sobie tylko gdybac...
o nic wiecej nie prosze.
To raczej rozwiazania tego konkretnego problemu nie przyniesie ;-(
zawsze mozna kombinowac. a noz?
Wiesz, to ze mieszkamy w internecie to nie znaczy ze wszyscy mam za
daleko ;-)
Zdradzisz lokalizacje ?
nowy jork
hmmm. ma sens co mowisz. ale obawiam sie ze sygnaly sterujace
monitorem, znacznie bardziej obciazaja uklady KVM, a jednak z nimi nie
ma zadnych problemow.
A przypadkiem nie jest tak ze do tabletu masz z jednej strony 2 kabelki
?
Jeden wpinany na klawiature a drugi do RS-a ? To by wyjasnialo troszke.
do tabletu leci jeden, zwykly kabel z wtyczka RSa 9 pin. w niaj wpieta
jest wtyczka zasilania, ktore to sadze, nie leci przeciez do kompa
tylko do tabletu na, jakis dodatkowych przewodach. moze co prawda
leciec po ktorys (niewykorzystanych) przewodach kabla szeregowego.
tego nie jestem pewien.
Jezeli chodzi ci po glowie przystosowanie urzadzenia typu mysz,
trackball, tablet fabrycznie zrobiony na RS-ie do wspolpracy z PS2 to
raczej zapomnij. Jezeli sam producent nie przewidzial takiej mozliwosci
to bedzie ciezko. Musialbys sporo pokombinowac, zarowno software-owo jak
i hardware-owo ;-)
o! to juz o tym pomysle zapomnialem. <rs>
------
why do you smile?
'cause it's all so fucking hysterical.
RtP
From: Milosz Skowyra <miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 22:35:13 +0100
robert slawinski wrote:
Wiesz, to ze mieszkamy w internecie to nie znaczy ze wszyscy mam za
daleko ;-)
Zdradzisz lokalizacje ?
nowy jork
To tylko Pszemol pozostaje... ;-)))
do tabletu leci jeden, zwykly kabel z wtyczka RSa 9 pin. w niaj wpieta
jest wtyczka zasilania, ktore to sadze, nie leci przeciez do kompa
tylko do tabletu na, jakis dodatkowych przewodach. moze co prawda
leciec po ktorys (niewykorzystanych) przewodach kabla szeregowego.
tego nie jestem pewien.
No to na pewno tak jest ;-)
Czyli po prostu tablet nie dostaje zasilania. IMHO zasilanie moze biec
prawie dowolnym pinem za wyjatkiem TX i RX, czyli gdybanina ;-)
Jezeli mialbym ci cos poradzic to nastepujacy eksperyment:
Zrobic kabelek 1:1 wpiac miedzy PC i Tablet. Przecinac kolejne kable i
wlutowywac do wtyczek w gniazdkach switch-a, pamietajac o tym ze
nalezaloby zaczac od masy na pin 5, potem 2 i 3 (RX,TX), potem kolejne.
Czyli docelowo zrobic tak ze tablet zasilany caly czas a przelaczasz
tylko sygnaly sterujace, wtedy ma szanse to dzialac. Troche czasochlonne
ale jest szansa na powodzenie.
--
Regards. Przy odpowiedzi usun "." przed "net" z adresu!!!
|-----------------------------------------------------|
| Milosz Skowyra GSM Mobile +48 600 95 35 72 |
| miloszek_at_nospam_fido.net.org.pl 2:484/2.47 on fidonet |
|-----------------------------------------------------|
Proscie, a bedziecie prosci.
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 18:37:32 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 22:35:13 +0100, Milosz Skowyra
<miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl> wrote:
To tylko Pszemol pozostaje... ;-)))
ale on chyba pensylwania o ile mnie pamiec nie myli. moze sie do niego
usmiechne.
No to na pewno tak jest ;-)
Czyli po prostu tablet nie dostaje zasilania. IMHO zasilanie moze biec
prawie dowolnym pinem za wyjatkiem TX i RX, czyli gdybanina ;-)
Jezeli mialbym ci cos poradzic to nastepujacy eksperyment:
Zrobic kabelek 1:1 wpiac miedzy PC i Tablet. Przecinac kolejne kable i
wlutowywac do wtyczek w gniazdkach switch-a, pamietajac o tym ze
nalezaloby zaczac od masy na pin 5, potem 2 i 3 (RX,TX), potem kolejne.
Czyli docelowo zrobic tak ze tablet zasilany caly czas a przelaczasz
tylko sygnaly sterujace, wtedy ma szanse to dzialac. Troche czasochlonne
ale jest szansa na powodzenie.
hhhmmm. to jest jakis plan. serdeczne dzieki. sa swieta, wiec moze
sobie na podstawie twojej recepty zrobie jakis prezent. oby. <rs>
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 17:37:07 -0600
"Milosz Skowyra" <miloszek_at_nospam_fidonet.org.pl> wrote in message news:3E078191.7A4A4427_at_nospam_fidonet.org.pl...
Wiesz, to ze mieszkamy w internecie to nie znaczy ze wszyscy mam za
daleko ;-) Zdradzisz lokalizacje ?
nowy jork
To tylko Pszemol pozostaje... ;-)))
Nie śledzę dyskusji uważnie, ale "do jakiego zadania" ten Pszemol pozostaje?
Do naprawy tableta? Jeśli tak, to chyba bardziej opłaci się kupić nowy :-)
Z NY dzieli mnie jakieś $250 na bilet lotniczy albo 2 dni jazdy samochodem...
O sezonie świątecznym nawet więcej jednego lub drugiego :->>
From: "GR_at_nospam_dek" <rgn74_at_nospam_interia.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 01:52:40 +0100
Uzytkownik "robert slawinski" <not.given_at_nospam_because.of.spam> napisal w
wiadomosci news:64ta0vkvcjcpe1doctq0n5suqedujddu36_at_nospam_4ax.com...
tak dramatycznie zaczynajac.
pisalem juz kiedys na ten temat, ale jakos bez odpowiedzi.
sytuacja jest taka, ze nie moge uzywac myszy prawa reka, bo mi sie
carpal tunnel syndrom zrobil, wiec uzywam tabletu i jest ok. ale od
jakiegos czasu jestem zmuszony uzywac prawie, ze jednoczesnie dwoch
lub nawet wiecej komputerow uzywajac jednej klawiatury, tabletu,
monitora poprzez przelacznik KVM. dokad uzywalem przelacznika
mechanicznego bylo dobrze, niestety, te przelaczniki to straszne
bardziewie i dluzej niz pare miesiecy nie dzialaja. potem dzieja sie
juz cuda na monitorze i tablet dziala kiedy chce. kupilem wiec
elektroniczny z pamiecia i bajerami firmy ATEN. wszystko cacy, tylko,
ze podlaczony przez niego tablet nie chodzi. tablet jest oczywiscie
sprawny. przelaczanie sygnalow po szeregowym rowniez (podlaczona na
miejsce tabletu szeregowa mysz chodzi).
po wielu bojach z producentem tabletu (wacom) wyzebralem od niego
schemat polaczenia szeregowego tabletu, zeby sprawdzic czy
przypadkiem, nie zrobili jakiejs sciemy z sygnalami, ale nie. wszystko
jest tak (przynajmniej na ich rysunkach) jak w przypadku
najzwyklejszej myszy szeregowej.
czy ktos moglby mi pomoc w tej sprawie? jakies pomysly, sugestie?
bede nieslychanie wdzieczny. <rs>
Dam Ci dobra rade! Pisz mniej glupot, to Ci przejda wszystkie dolegliwosci!
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Sun, 22 Dec 2002 21:24:12 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 01:52:40 +0100, "GR_at_nospam_dek" <rgn74_at_nospam_interia.pl> wrote:
Dam Ci dobra rade! Pisz mniej glupot, to Ci przejda wszystkie dolegliwosci!
a ty masz cokolwiek madrego w tym temacie do powiedzenia?
jesli nie to, wykombinuj przynajmniej jak sie tnie posty. <rs>
------
why do you smile?
'cause it's all so fucking hysterical.
RtP
From: "GR_at_nospam_dek" <rgn74_at_nospam_interia.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Wed, 25 Dec 2002 03:39:34 +0100
a ty masz cokolwiek madrego w tym temacie do powiedzenia?
jesli nie to, wykombinuj przynajmniej jak sie tnie posty. <rs>
Na poczatku przeprosze wszystkich grupowiczów za moja wypowiedz która
przeczytaja ponizej.
Dla mnie jestes zwyklym hiopochadrykiem!!!!
Jak Cie boli raczka to zacznij uzytwac drugiej!!!!
Jezeli meczy Cie pisanie to kup sobie program do glosowej edycji tekstu !!!
Z tego co widze to krytykujesz wszystkich którzy odpisali na twoje
"problemy"!!!!
Moze twój "carpal tunnel syndrom" nie jest wynikiem naduzywania klawiatury,
lecz fanatycznego onanizmu !!!
Mam w tylku to co napiszesz w odpowiedzi. Jezeli uslysze glos negatywny od
grupowiczów, to juz wiecej nic nie napisze.
Odnosnie ciecia postow !!!
Ogólnie tne posty, ale nie lubie ciac g....
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Wed, 25 Dec 2002 04:59:01 -0500
On Wed, 25 Dec 2002 03:39:34 +0100, "GR_at_nospam_dek" <rgn74_at_nospam_interia.pl> wrote:
[...]
Ogólnie tne posty, ale nie lubie ciac g....
zycze podobnej wiedzy i erudycji w pracy zawodowej. <rs>
------
why do you smile?
'cause it's all so fucking hysterical.
RtP
From: "Marek Goderski" <anglik666_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 12:28:41 +0100
sproboj skrocic kable polaczeniowe do niezbednego minimum
--
--
ICR Marek Goderski
os. Armii Krajowej 132, 61-381 Poznan
tel: 6659801 fax: 6659803 gsm: 0 601 714 963 gg: 3120325
From: robert slawinski <not.given_at_nospam_because.of.spam>
Subject: Re: czy ktos uratuje moja reke? (troche dlugie)
Date: Mon, 23 Dec 2002 11:56:09 -0500
On Mon, 23 Dec 2002 12:28:41 +0100, "Marek Goderski" <anglik666_at_nospam_wp.pl>
wrote:
sproboj skrocic kable polaczeniowe do niezbednego minimum
dzieki, za pomysl. robilem. nic z tego. <rs>