Instalcja elektryczna na Jachcie



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: walker_at_nospam_ae.katowice.pl (Bart)
Subject: Instalcja elektryczna na Jachcie
Date: Thu, 09 Dec 1999 12:01:26 GMT


Witam,

czy ktos moze wykonywal lub wie jak zrobic instalacje elektryczna na
jachcie . Chodzi glownie o sprawe ladowania akumulatorow z silnika i
sieci , jakie wykorzystac akumulatory...ja myslalem o 3..jeden do
rozruchu i dwa do oswietlenia.....zeby mozna bylo ladowac to raz to
drugi na przemian.

sprawa jest powazna i niecierpiaca zwloki

z gory wdzieczny

Bart, Ahoy

p.s gdyby mozna na priva bo nie jestem w stanie przgladac czesto
grupy...

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: ladzk_at_nospam_ite.waw.pl (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Instalcja elektryczna na Jachcie
Date: Fri, 10 Dec 1999 12:14:34 GMT


On Thu, 09 Dec 1999 12:01:26 GMT, walker_at_nospam_ae.katowice.pl (Bart) wrote:

Witam,

czy ktos moze wykonywal lub wie jak zrobic instalacje elektryczna na
jachcie . Chodzi glownie o sprawe ladowania akumulatorow z silnika i
sieci , jakie wykorzystac akumulatory...ja myslalem o 3..jeden do
rozruchu i dwa do oswietlenia.....zeby mozna bylo ladowac to raz to
drugi na przemian.

Znajomy z pokoju w ktorym siedze. Konkretnie wlasnie automatyke
ladowania. Pytanie pierwsze - srodladzie czy morze? Jak srodladzie to
mozna zrobic w oparciu o elektryke samochodowa 12V lub od ciezarowki -
24V po odpowiednim dopieszczeniu zeby wody sie zbytnio nie bala. Jak
morze - to zaczynaja sie schody i faktycznie musisz miec recznie
przelaczane akumulatory. Instalacja swiatel nawigacyjnych musi byc
bowiem zasilana z akumulatora nie podlegajacego ladowaniu - zeby 24V
nie przekroczyc w sposob istotny (a napiecie pod ladowaniem ma
"lotniczy" nominal - 27.5V czyli z odchylkami do 30V moze sie
zblizyc...). Taki glupi wymog stawiany przez PRS (i zapewne przez inne
towarzystwa rejestrowe). Czyli jeden komplet akumulatorow sie laduje,
drugi zasila swiatla nawigacyjne. osobna sprawa jest zasilanie
urzadzen nadawczych - te najczesciej maja zasilanie 13.8V. Czyli uklad
trzech akumulatorow - jeden podpiety pod pradnice 12V i zasilajacy
instalacje wewnetrzne 12V (glownie radio), dwa polaczone w szereg do
swiatel nawigacyjnych - i okresowa wymiana (odpowiednim
przelacznikiem). Ze szczegolow - warto przekladnie pasowa
pradnicy/alternatora skalkulowac w gornym zakresie obrotow lub wrecz z
mozliwoscia zmiany przelozenia - zeby w sytuacji gdy ladowanie jest
potrzebne a silnik napedowy nie - mozna bylo puscic maszyne na
minimalnych obrotach i miec porzadne ladowanie. Alternatywa jest
wozenie dodatkowego agregatu (ale to raczej wieksze jednostki) lub
(ciut drogo, ale kto powiedzial ze to tania zabawa?) fotoogniw -
wylozyc nimi kawalek jachtu, np. dach nadbudowki, i uzywac do
podladowywania akumulatorow - jesli beda dostatecznie duze to znaczaco
moze to zmniejszyc czas pracy silnika jako napedu pradnicy.

--
Darek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Instalcja elektryczna na Jachcie
Date: 10 Dec 1999 14:45:38 GMT


On Fri, 10 Dec 1999 12:14:34 GMT, Dariusz K. Ladziak <ladzk_at_nospam_ite.waw.pl> wrote:
[...]
morze - to zaczynaja sie schody i faktycznie musisz miec recznie
przelaczane akumulatory. Instalacja swiatel nawigacyjnych musi byc
bowiem zasilana z akumulatora nie podlegajacego ladowaniu - zeby 24V
nie przekroczyc w sposob istotny (a napiecie pod ladowaniem ma
"lotniczy" nominal - 27.5V czyli z odchylkami do 30V moze sie
zblizyc...). Taki glupi wymog stawiany przez PRS (i zapewne przez inne
towarzystwa rejestrowe).

A czemu taki durny wymog ? Boja sie spalenia zarowki czy co ?
Moze starczy im jakis low dropout regulator na instalacje nawigacyjna
zeby tam nigdy wiecej niz 24V nie bylo ?

"Duze" statki tez tak maja ze mechanik biega i przelacza ?

Czyli jeden komplet akumulatorow sie laduje,
drugi zasila swiatla nawigacyjne. osobna sprawa jest zasilanie
urzadzen nadawczych - te najczesciej maja zasilanie 13.8V. Czyli uklad
trzech akumulatorow - jeden podpiety pod pradnice 12V i zasilajacy
instalacje wewnetrzne 12V (glownie radio), dwa polaczone w szereg do
swiatel nawigacyjnych - i okresowa wymiana (odpowiednim
przelacznikiem).

Przetwornica 12/24 do swiatel :-)

Ze szczegolow - warto przekladnie pasowa
pradnicy/alternatora skalkulowac w gornym zakresie obrotow lub wrecz z
mozliwoscia zmiany przelozenia - zeby w sytuacji gdy ladowanie jest
potrzebne a silnik napedowy nie - mozna bylo puscic maszyne na
minimalnych obrotach i miec porzadne ladowanie. Alternatywa jest
wozenie dodatkowego agregatu (ale to raczej wieksze jednostki) lub

Kiedys slyszalem o systemie gdy silnik mial stale obroty, za
to zmienny kat lopatek sruby. M.in po to zeby zeby nie potrzebowac
agregatow do pradu osobnych. Statek byl duzy :-)

(ciut drogo, ale kto powiedzial ze to tania zabawa?) fotoogniw -
wylozyc nimi kawalek jachtu, np. dach nadbudowki, i uzywac do

A moze wiatrak na maszcie ? Niech juz bedzie po zeglarsku :_)

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: ladzk_at_nospam_ite.waw.pl (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Instalcja elektryczna na Jachcie
Date: Mon, 13 Dec 1999 00:04:48 GMT


On 10 Dec 1999 14:45:38 GMT, jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.) wrote:

A czemu taki durny wymog ? Boja sie spalenia zarowki czy co ?
Moze starczy im jakis low dropout regulator na instalacje nawigacyjna
zeby tam nigdy wiecej niz 24V nie bylo ?

Nie wiem czemu. Nie wolno i szlus - i zadnym regulatorem ponoc nie
wolno tego zalatwic, musi byc przelaczany akumulator. W kazdym razie w
momencie jak czlowiek te elektryke robil to inaczej sie nie dalo -
musial byc porzadny przelacznik zapweniajacy ze pomiedzy pradnica a
swiatlami nawigacyjnymi nie ma polaczenia galwanicznego. Pewnie
faktycznie boja sie przepalenia zarowek.

"Duze" statki tez tak maja ze mechanik biega i przelacza ?

Nie wiem ale calkiem mozliwe - albo po prostu inne zarowki na inne
napiecia... W kazdym razie male lampy nawigacyjne na 24V tak maja.


Przetwornica 12/24 do swiatel :-)

Powiedz to ludziom z PRS... Moze daloby sie wytargowac dowodzac ze
niemozliwe jest wygenerowania napiecia wyzszego - np. w przetwornicy
beztransformatorowej (mostek kluczowo-pojemnosciowy inaczej podwajacz
napiecia). Pytanie kierowac do PRS i producenta swiatel.

Kiedys slyszalem o systemie gdy silnik mial stale obroty, za
to zmienny kat lopatek sruby. M.in po to zeby zeby nie potrzebowac
agregatow do pradu osobnych. Statek byl duzy :-)

Jak statek byl duzy to i tak mial osobno napedy agregatow. Srube
nastawna stosuje sie dla poprawienia ch-ki napedowej, optymalna
trajektoria wymaga zmiany zarowno skoku sruby jak i obrotow maszyny.
Ale sruba nastawna na jachcie, w dodatku bedaca napedem dodatkowym?
Nie sadze zeby takie fanaberie odstawiali.

A moze wiatrak na maszcie ? Niech juz bedzie po zeglarsku :_)

Fajny pomysl ale zeby z wiatraka zebrac sensowna moc to trzeba
sensowna powierzchnie... A jak szmaty wisza to niespecjalnie miejsce
na wiatrak zostaje! Na dokladke wiatrak to element ruchomy - musialby
miec dostatecznie sila konstrukcje piasty, lopat, uklad stawiania
lopat w choragiewke, ustawiania ich na wiatr - sporo mechaniki, sporo
do popsucia. W koncu jachtowi moze sie zdazyc maly sztorm...A
fotoogniwa sie mocuje, laczy i koniec - jak nie uszkodzic mechanicznie
walac mlotem to dzialaja.

--
Darek

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: Instalcja elektryczna na Jachcie
Date: Sun, 12 Dec 1999 22:45:11 GMT


On Mon, 13 Dec 1999 00:04:48 GMT, Dariusz K. Ladziak wrote:
Kiedys slyszalem o systemie gdy silnik mial stale obroty, za
to zmienny kat lopatek sruby. M.in po to zeby zeby nie potrzebowac
agregatow do pradu osobnych. Statek byl duzy :-)

Jak statek byl duzy to i tak mial osobno napedy agregatow.

Podobno wlasnie nie mial. Tzn mial - niewielkie "portowe", nie
zasilaly np radarow.

Ale sruba nastawna na jachcie, w dodatku bedaca napedem dodatkowym?
Nie sadze zeby takie fanaberie odstawiali.

IMHO bardzo przydatna - lopatki "w choragiewke" i nie stawia oporow.

A moze wiatrak na maszcie ? Niech juz bedzie po zeglarsku :_)
Fajny pomysl ale zeby z wiatraka zebrac sensowna moc to trzeba
sensowna powierzchnie... A jak szmaty wisza to niespecjalnie miejsce
na wiatrak zostaje! Na dokladke wiatrak to element ruchomy - musialby
miec dostatecznie sila konstrukcje piasty, lopat, uklad stawiania
lopat w choragiewke, ustawiania ich na wiatr - sporo mechaniki, sporo
do popsucia. W koncu jachtowi moze sie zdazyc maly sztorm...

Andrzej Urbanczyk zrobil kiedys cos takiego z rowerowego dynama,
listewki i dwoch puszek po coli. Podobno przetrwalo caly Pacyfik.
Co prawda dawalo raptem 1V i znikoma moc - ot, oswietlenie kompasu w
nocy..

A
fotoogniwa sie mocuje, laczy i koniec - jak nie uszkodzic mechanicznie
walac mlotem to dzialaja.

No - na jachcie czasem cos spada. A to bom, a to wiadro :-)


J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: ladzk_at_nospam_ite.waw.pl (Dariusz K. Ladziak)
Subject: Re: Instalcja elektryczna na Jachcie
Date: Mon, 13 Dec 1999 11:34:00 GMT


On Sun, 12 Dec 1999 22:45:11 GMT, jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.) wrote:


IMHO bardzo przydatna - lopatki "w choragiewke" i nie stawia oporow.

To znacznie prosciej sie robi - sruba o waskich lopatach i sklada sie
"w kitke" a nie ustawia w choragiewke. Prostsza mechanika (mozna wrecz
zrobic uklad samoczynny - sprezyna sciaga lopaty w "kitke" zas sila
odsrodkowa zaczyna je rozciagac - dalej doklada sie nacisk wody na
pracujace lopaty i mamy je wyprostowane...), prawdziwa sruba nastawna
nie daje takiego zmniejszenia oporow mimo znacznie bardziej
skomplikowanej mechaniki...

--
Darek