Re: HC a HCT



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl z bramką pl.misc.elektronika!

Poprzedni Następny
Wiadomoœć
spis treści
From: Olgierd Cybulski <cybulski_at_nospam_pkpf.if.uj.edu.pl>
Subject: Re: HC a HCT
Date: Wed, 16 Dec 1998 15:10:23 +0100


Remigiusz Gwiazda wrote:

Wszystkie dane ukladow HCT mowia ze pracuja one przy napieciu powyzej
4.5 V. Tymczasem odkrylem ,ze niektore z nich np. 74HCT14 pracuja
poprawnie takze przy nizszych napieciach rzedu 3V a nawet mniej ,a wiec
tak jak uklady serii HC.

[...]

Do tego, co napisali koledzy Sidor & Fox :-)
dodam jeszcze trzy grosze na temat czasów propagacji.

Przy zasilaniu napięciem niższym niż 4.5 V
niektóre układy HCT tracą szybkość, tzn. wydłuża
im się czas propagacji przez bramki, maleje
czestotliwosc graniczna.
A także maksymalny prąd wyjściowy w stanie zarówno
niskim jak i wysokim.

Zmienia się również pojemność wejściowa bramek -
o ile pamiętam, na większą, tzn. efektywna pojemność
rośnie ze spadkiem napięcia zasilającego.

Nie jestem na 100% pewien, bo tylko raz to mierzyłem, i to dawno.

O.C.

-------------------------------------------------
wśród blasku laserów i szumu wentylatorów
-------------------------------------------------

Poprzedni Następny
Wiadomoœć
spis treści
From: Olgierd Cybulski <cybulski_at_nospam_pkpf.if.uj.edu.pl>
Subject: Re: HC a HCT
Date: Mon, 21 Dec 1998 16:56:54 +0100


Stanislaw Sidor wrote:

O HCT tez mozna zapomniec, chyba, że się ich używa
razem z TTL-ami. Jeśli nie, to HC sš dużo, dużo lepsze
(stabilność) (symetria) .

Co to jest stabilnosc ? lub w jakim sensie HC sa stabilniejsze.

O ile wiem, ów termin nie jest precyzyjnie zdefiniowany w odniesieniu
do układów cyfrowych.
Chodziło mi o odporność na zakłócenia, w szczególności na tzw. ringing.
Układy CMOS podczas przełączania poziomów zwiększają swój
prąd zasilania nawet kilkaset tysięcy razy.
Komplet ośmiu inwerterów buforowych CMOS potrafi podczas przełączania
pobierać 0.7 ampera (wg. P.Horowitz, W.Hill, "Sztuka elektroniki").
A zatem potencjał masy po takim przełączeniu lata sobie wokół zera,
w zależności od wykonania płytki sięgając w oscylacjach nawet
do -1 i + 2 V. Trzeba się nieźle namęczyć, by zrobić płytkę drukowaną
która będzie minimalizować ten efekt - w praktyce zawsze ścieżka masy
ma niezaniedbywalną indukcyjność, kondensatory blokujące też niewiele
tu pomogą. Układ HC jest znacznie odporniejszy na to zjawisko, ze
względu
na wyższy próg przełączania jedynki logicznej.
Wejścia układu HCT mogą w czasie takiego "ringingu" załapać
logiczną jedynkę, choć powinny być stale na zerze, a nawet odwrotnie
(złapać zero zamiast stałej jedynki). Oczywiście nie muszę
mówić czym to grozi w przypadku np. wejść zegarowych rejestrów
zatrzaskowych, wejść typu RESET, czy jakichkolwiek wejść reagujących na
krótkie impulsy.

O.C.

( P.S. Przedstawiłem problem pobieżnie, a zatem niedokładnie, tak
naprawdę
zagrożone "ringingiem" są tylko wejścia HCT podłączone do wyjść innych
układów HCT lub HC, które podczas przełączania zaburzają swoją masę
zasilania. )

-------------------------------------------------
wśród blasku laserów i szumu wentylatorów
-------------------------------------------------

Poprzedni Następny
Wiadomoœć
spis treści
From: jfox_at_nospam_friko6.onet.pl (J.F.)
Subject: Re: HC a HCT
Date: 16 Dec 1998 16:10:17 GMT


On Wed, 16 Dec 1998 15:10:23 +0100, Olgierd Cybulski <cybulski_at_nospam_pkpf.if.uj.edu.pl> wrote:
dodam jeszcze trzy grosze na temat czasów propagacji.

Przy zasilaniu napięciem niższym niż 4.5 V
niektóre układy HCT tracą szybkość, tzn. wydłuża
im się czas propagacji przez bramki, maleje
czestotliwosc graniczna.

Nie sprawdzalem nowoczesnych czasach ... ale czy aby na pewno
jest to "ponizej 4.5V" czy po prostu im wieksze napiecie tym szybciej,
jak to bylo w serii 40 - w miare rowny postep od 3 do 15V ..?


J.


Poprzedni Następny
Wiadomoœć
spis treści
From: Stanislaw Sidor <sts_at_nospam_qq.elcompzu.com.pl>
Subject: Re: HC a HCT
Date: Wed, 16 Dec 1998 20:03:39 +0100


Olgierd Cybulski wrote:

W układzie, którym się bawiłem (demultiplekser
z trzech bitów na jeden z ośmiu) była to zależność nieliniowa,
od mniej wiecej 4.5 v wzwyż szybkość rosła nieznacznie ze wzrostem Vcc
zaś poniżej 4.5 rosła szybciej - zależność była troche bardziej stroma.
O ile dobrze pamiętam :-)

He, ciekawe jak sprawdzales ta szybkosc. Czy obserwujac zbocza na
oscyloskopie ?
Moglbys powyzszy tekst napisac jasniej, ni w zab nie wyobrazam sobie owej
zaleznosci. Wyglada mi bardzo podejrzanie, gdyz wynika z niego, ze dla 4.5V
szybkosc byla najmniejsza.

Co do układów serii 40 - śmieszne, ale nigdy ich nie używałem.
Najpierw dlatego, że nie miałem o nich ksišżki (za to miałem o seri
TTL 74 *) a potem, to już z przyzwyczajenia do serii HC,HCT itp.

Mialy(maja) jedna wielka zaleta, napiecie pracy 3-18V, czyli dla sprzetu
bateryjnego wymarzone.
Obecnie jednak lepiej o nich zapomniec.

(STS)


Poprzedni Następny
Wiadomoœć
spis treści
From: Olgierd Cybulski <cybulski_at_nospam_pkpf.if.uj.edu.pl>
Subject: Re: HC a HCT
Date: Thu, 17 Dec 1998 15:24:51 +0100


Stanislaw Sidor wrote:

W układzie, którym się bawiłem (demultiplekser
z trzech bitów na jeden z ośmiu) była to zależność nieliniowa,
od mniej wiecej 4.5 v wzwyż szybkość rosła nieznacznie ze wzrostem Vcc
zaś poniżej 4.5 rosła szybciej - zależność była troche bardziej stroma.
O ile dobrze pamiętam :-)

He, ciekawe jak sprawdzales ta szybkosc. Czy obserwujac zbocza na
oscyloskopie ?

Oczywiście, z tym, że oscyloskop miał aktywne sondy.
Cyfrowy LeCroy. Kable obydwu sond miały jednakową długość,
sondy były identyczne, oba tory idealnie wykalibrowane
na osi czasowej, a zatem metodzie niczego zarzucić nie możesz.

Moglbys powyzszy tekst napisac jasniej, ni w zab nie wyobrazam sobie owej
zaleznosci. Wyglada mi bardzo podejrzanie, gdyz wynika z niego, ze dla 4.5V
szybkosc byla najmniejsza.

To znaczy, że wyraziłem się niejasno.
Oto przybliżony kształt wykresu (na osi X jest napięcie zasilania,
na osi Y częstotliwość graniczna)

^
| f(U)
| *
| *
| *
| *
| *
| *
| *
| * ^
| * |
| * |
| * |
| * |
| * |
| * |
| * |
| |
|----------------------------------->
4.0 V 4.5 V U



Na powyższym wykresie nieliniowość jest przesadzona,
chodzi tylko o ilustrację faktu, iż druga pochodna d^2F/dU^2
w moim "eksperymenciku" wyszla ujemna.

Co do układów serii 40 - śmieszne, ale nigdy ich nie używałem.
Najpierw dlatego, że nie miałem o nich ksišżki (za to miałem o seri
TTL 74 *) a potem, to już z przyzwyczajenia do serii HC,HCT itp.

Mialy(maja) jedna wielka zaleta, napiecie pracy 3-18V, czyli dla sprzetu
bateryjnego wymarzone.
Obecnie jednak lepiej o nich zapomniec.

O HCT tez mozna zapomniec, chyba, że się ich używa
razem z TTL-ami. Jeśli nie, to HC są dużo, dużo lepsze
(stabilność) (symetria) .

A propo's , czy układy serii CD40 * miały jakieś
zabezpieczenia przeciw ładunkom statycznym ?
Diody do masy i do VCC, lub cos w tym stylu ?

O.C.

-------------------------------------------------
wśród blasku laserów i szumu wentylatorów
-------------------------------------------------

Poprzedni Następny
Wiadomoœć
spis treści
From: Stanislaw Sidor <sts_at_nospam_qq.elcompzu.com.pl>
Subject: Re: HC a HCT
Date: Thu, 17 Dec 1998 16:17:16 +0100


Olgierd Cybulski wrote:

To znaczy, że wyraziłem się niejasno.
Oto przybliżony kształt wykresu (na osi X jest napięcie zasilania,
na osi Y częstotliwość graniczna)

[tu wykresik]
Zaiste, przypomina mi on moje badanka. Testowalem HCT138 i HCT164.

O HCT tez mozna zapomniec, chyba, że się ich używa
razem z TTL-ami. Jeśli nie, to HC sš dużo, dużo lepsze
(stabilność) (symetria) .

Co to jest stabilnosc ? lub w jakim sensie HC sa stabilniejsze.

A propo's , czy układy serii CD40 * miały jakieś
zabezpieczenia przeciw ładunkom statycznym ?
Diody do masy i do VCC, lub cos w tym stylu ?

W zaleznosci od producenta. Takie zabezpieczenia zaczeli dopiero wprowadzac pod
koniec lat 80-atych (CEMI nigdy)

(STS)


Poprzedni Następny
Wiadomoœć
spis treści
From: Olgierd Cybulski <cybulski_at_nospam_pkpf.if.uj.edu.pl>
Subject: Re: HC a HCT
Date: Wed, 16 Dec 1998 20:31:03 +0100


J.F. wrote:

Przy zasilaniu napięciem niższym niż 4.5 V
niektóre układy HCT tracą szybkość, tzn. wydłuża
im się czas propagacji przez bramki, maleje
czestotliwosc graniczna.

Nie sprawdzalem nowoczesnych czasach ... ale czy aby na pewno
jest to "ponizej 4.5V" czy po prostu im wieksze napiecie tym szybciej,
jak to bylo w serii 40 - w miare rowny postep od 3 do 15V ..?


W układzie, którym się bawiłem (demultiplekser
z trzech bitów na jeden z ośmiu) była to zależność nieliniowa,
od mniej wiecej 4.5 v wzwyż szybkość rosła nieznacznie ze wzrostem Vcc
zaś poniżej 4.5 rosła szybciej - zależność była troche bardziej stroma.
O ile dobrze pamiętam :-)

Co do układów serii 40 - śmieszne, ale nigdy ich nie używałem.
Najpierw dlatego, że nie miałem o nich książki (za to miałem o seri
TTL 74 *) a potem, to już z przyzwyczajenia do serii HC,HCT itp.

Przy okazji - jaka jest obecnie najszybsza seria kompatybilna
z TTL ? ABT ? Czy może są już szybsze ?

O.C.


-------------------------------------------------
wśród blasku laserów i szumu wentylatorów
-------------------------------------------------