Re: Elektroniczny system namierzania rowerów
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl z bramk± pl.misc.elektronika!
From: "eBike - Uded Połbiesow" <wielebny_at_nospam_alpha.net.pl>
Subject: Re: Elektroniczny system namierzania rowerów
Date: Mon, 25 Jan 1999 08:23:30 GMT
do innego na sprzedaz. Nic ci nie pomoze naprowadzanie, w koncu nie
zrobisz nadajnika na 100km...
a nie ma mozliwosci wykorzystania gps? (tylko teoretycznie, bo jakby
zlodziej znalazl w ramie/sztycy/pod siodelkiem gps, to dopiero by sie
ucieszyl...
Zrobili cos takiego. Ale dzieki wspanialej cenie montuje sie to w super
maszynach np. zawodnikow.
Pozdrawia
Uded Połbiesow z Extreme Biking Team
----------------------------------------------------------------------------
Nawet Fidel nie zabroni mi jezdzic!
Nasza filozofia - Extreme Biking Team - http://www.ebike.dcnet.pl
----------------------------------------------------------------------------
From: "Sylwester Łazar" <alpro_at_nospam_home.pl>
Subject: Re: Elektroniczny system namierzania rowerów
Date: 25 Jan 1999 20:27:43 GMT
My też możemy to zrobić! Ale jest to bardzo drogie.
Na pewno ze względu na liczbę odbiorników sygnałów.
Podobnie jak w telefonii GSM.
W porównaniu do GSM na szczęście nie chodzi o tak dużą liczbę informacji
(mowa), lecz tylko o sygnał. Poza tym można ustawić dużo mniej odbiorników.
GSM daje zasięg na całe miasto.
SNR (system namierzania rowerów) mógłby działać w kilku punktach. Tak na
Poznań to szacuję na ok. 20-30 punktów. Należało by obstawić rejony
targowisk, giełdy samochodowej, wylotów głównych szos z miasta, dworca PKP
i w pobliżu tras rowerowych, okolice jezior.
Odbiorniki nie muszą być drogie, tak jak w GSM, ale potrzebują zasilania.
Myślę, że koszt jednego kompletnego odbiornika można by oszacować na
poziomie 3-4 tys. zł
przy 20 odbiornikach to ok. 80 tys. zł. Myślę, że taką sumę można by
zgromadzić w dużych miastach. (instytucje,urząd miasta, firmy znakujące
pojazdy, firmy ubezpieczeniowe itd.). Część mogłaby się zwrócić po kilku
latach za składki na coś w rodzaju ubezpieczenia. Nie wiem jak to by
wyglądało prawnie, ale może z odzyskanego mienia złodzieja mogłyby być
jakieś wpływy?
Nadajnik do roweru jakieś 150 zł- dość drogi, jednak dający pewien komfort
psychiczny
Przy większej liczbie rowerów, cena mogłaby pewnie spaść poniżej 100 zł.
W porównaniu do GPS'ów i komórek to chyba jednak tanio?
A jeśli do systemu dołożyć samochody to byłoby to nienajgorsze rozwiązanie.
Jeśli jest ktoś zainteresowany (lub świeżo okradziony) to zachęcam do
działania. Mi też kiedyś skradziono 2 rowery, włamywano mi się do
samochodu, a moim najbliższym buchnęli motor i samochód. Jeśli znajdą się
chętni do zorganizowania takiego systemu (na początek pewnie w Poznaniu) -
oferuję pomoc od strony technicznej.
pozdrawiam,
--
Sylwester Łazar
electronics engineer
http://alpro.home.pl
alpro_at_nospam_home.pl
____________________________________________
//ALPRO//- Projektowanie Systemów Elektronicznych
tel: +48 604 873468
tel/fax: +46 61 8223788
____________________________________________
eBike - Uded Połbiesow <wielebny_at_nospam_alpha.net.pl> napisał(a) w artykule
<6SVq2.5417$U1.639974_at_nospam_news.tpnet.pl>...
> >> do innego na sprzedaz. Nic ci nie pomoze naprowadzanie, w koncu nie
> >> zrobisz nadajnika na 100km...
> >a nie ma mozliwosci wykorzystania gps? (tylko teoretycznie, bo jakby
> >zlodziej znalazl w ramie/sztycy/pod siodelkiem gps, to dopiero by sie
> >ucieszyl...
> Zrobili cos takiego. Ale dzieki wspanialej cenie montuje sie to w super
> maszynach np. zawodnikow.
>
> Pozdrawia
> Uded Połbiesow z Extreme Biking Team
>
----------------------------------------------------------------------------
> Nawet Fidel nie zabroni mi jezdzic!
> Nasza filozofia - Extreme Biking Team - http://www.ebike.dcnet.pl
>
----------------------------------------------------------------------------
>
>
>
>
From: Andrzej Ozieblo <ypoziebl_at_nospam_cyf-kr.edu.pl>
Subject: Re: Elektroniczny system namierzania =?iso-8859-2?Q?rower=F3w?=
Date: Mon, 25 Jan 1999 21:55:40 +0100
"Sylwester Łazar" wrote:
My też możemy to zrobić! Ale jest to bardzo drogie.
Na pewno ze względu na liczbę odbiorników sygnałów.
Znow bedzie francuski przyklad. Kiedys (6-7 lat temu) czytalem we
francuskim pisemku samochodowym: "Auto Plus" (taki odpowiednik naszego
"Auto Swiata") o pewnym pouczajacym eksperymencie. We Francji dzialal
zblizony do opisanego przez Ciebie, system antyzlodziejski. Instalowalo
sie malutki chip w samochodzie, a w calym kraju, z dosc duza gestoscia,
rozmieszczone byly punkty namiarowe. Teoretycznie zainstalowane byly na
wiekszosci, tzw. "peage'ow" - miejsc gdzie placi sie za korzystanie z
autostrady; liczne patrole policyjne powinny tez miec urzadzenie
namiarowe.
Dziennikarze (oczywiscie incognito) z "Auto Plus" dali sobie
zainstalowac chipa, po czym "ukradli" auto. O zaistnialej "kradziezy"
powiadomili natychmiast firme, ktora urzadzenie zainstalowala oraz
policje. Spokojnie wybrali sie w podroz po Francji, nie unikajac
autostrad, wiekszych i mniejszych miast i... kontaktow z policja.
"Wycieczka" trwala trzy tygodnie, zanim, raczej przypadkowo, nakryla ich
policja. Ponoc w czasie owych 3 tygodni 2 razy ich namierzono, ale
polcji nie chcialo sie "fatygowac". Pouczajacy przyklad.
Wyobrazmy sobie jego skutecznosc w przypadku rowerow. Jedyne
zastosowanie to gieldy i komisy rowerowe, ale i to watpliwe.
Andrzej