Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 08:50:54 -0600
Widzieliście PIC10F? Tego jeszcze nie było: 6-nóżkowa obudowa procka:
http://www.newarkinone.com/eflyer/microchip/EFlyer-Pic10details.html?CMP=ecurrent10&link=microchip6pin
To maleństwo może zastąpić np. układ 555 w generowaniu fikuśnej fali
prostokątnej albo kontroli mocą urządzenia w jakimś układzie PWM... :-)
Wiele innych zastosowań w mikroskopijnej wręcz na procek obudowie.
Śpiący procek pobiera około 100nA prądu z 2V i może być obudzony zmianą
sygnału na jednym ze swoich 4 I/O. Jak na procek RISC to ma chyba
jednak małą pamięć programu: 256-512 bajtów, tylko dla hardcorowców
zaprawionych na optymalizacji każdego bajtu programu i danych :-)
From: "Andrzej Kamieniecki" <_andrzej.kamieniecki_at_nospam_tespol.com.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 16:13:19 +0100
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> napisał w wiadomości
news:microchip_at_nospam_poczta.onet.pl...
Widzieliście PIC10F? Tego jeszcze nie było: 6-nóżkowa obudowa procka:
no wiesz, nawet jak kto nie zagląda na stronę producenta, to było o tym i w
Elektroniku i w EP i bynajmniej nie w tym miesiącu a wcześniej...
Andrzej Kamieniecki
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 09:46:54 -0600
"Andrzej Kamieniecki" <_andrzej.kamieniecki_at_nospam_tespol.com.pl> wrote in message news:cm5jpe$klo$1_at_nospam_news.dialog.net.pl...
Użytkownik "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> napisał w wiadomości
news:microchip_at_nospam_poczta.onet.pl...
Widzieliście PIC10F? Tego jeszcze nie było: 6-nóżkowa obudowa procka:
no wiesz, nawet jak kto nie zagląda na stronę producenta, to było o tym
i w Elektroniku i w EP i bynajmniej nie w tym miesiącu a wcześniej...
No to sorry, ja ani do Elektronika ani do EP nie zaglądam ostatnio :-)
Moja strata. Ale skoro rozwiązanie jest takie "stare" i zasiedziałe,
to czy pojawiły się jakieś ciekawe zastosowania tego układu?
Jakieś interesujące aplikacje? Jakie urządzenia na tym budujecie?
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 17:43:02 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
Ale skoro rozwiązanie jest takie "stare" i zasiedziałe,
to czy pojawiły się jakieś ciekawe zastosowania tego układu?
Jakieś interesujące aplikacje? Jakie urządzenia na tym budujecie?
Nie jest stare, ale też nie z ostatniej chwili. Niestety u nas ich
jeszcze ostatnio nie było, bo nie było zapotrzebowania przemysłowego. A
jak wiadomo na szpuli trochę się mieści..., za dużo żeby sobie kupić na
próbę albo do zabawy :)
Procesor jest do ultraminiaturowych układów o nieskomplikowanych
możliwosciach - specyficzne potrzeby.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 17:20:20 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
Widzieliście PIC10F? Tego jeszcze nie było: 6-nóżkowa obudowa procka:
http://www.newarkinone.com/eflyer/microchip/EFlyer-Pic10details.html?CMP=ecurrent10&link=microchip6pin
Już dłuższy czas są.
To maleństwo może zastąpić np. układ 555 w generowaniu fikuśnej fali
prostokątnej albo kontroli mocą urządzenia w jakimś układzie PWM... :-)
Wiele innych zastosowań w mikroskopijnej wręcz na procek obudowie.
Śpiący procek pobiera około 100nA prądu z 2V i może być obudzony zmianą
sygnału na jednym ze swoich 4 I/O. Jak na procek RISC to ma chyba
jednak małą pamięć programu: 256-512 bajtów, tylko dla hardcorowców
zaprawionych na optymalizacji każdego bajtu programu i danych :-)
Bo zawodowe programy na mikrokontrolery pisze się w asemblerze, z pełną
kontrolą tego co się dzieje w układzie, w każdej chwili. A nie z
wykorzystaniem badziewiastych crossasemblerów z C, który to język nijak
nie przystaje do efektywnej obsługi skromnych zasobów.
Autonomiczny mikrokontroler w obudowie SOT ma niepowtarzalne walory,
choć jak na dzisiaj trudno tam wepchnąć strukturę z dużą pamięcią :)
Swoja drogą, duże i elastyczne 18Fxxxz tez pobierają 100nA w trybie
SLEEP, nic nowego.
P.S.
Atmel jak zwykle jeszcze w krzakach... :)))))))))))))))))))
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 10:22:18 -0600
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message news:cm5n95$ii0$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
Jak na procek RISC to ma chyba
jednak małą pamięć programu: 256-512 bajtów, tylko dla hardcorowców
zaprawionych na optymalizacji każdego bajtu programu i danych :-)
Bo zawodowe programy na mikrokontrolery pisze się w asemblerze, z pełną kontrolą tego co się dzieje w układzie, w każdej chwili. A
nie z wykorzystaniem badziewiastych crossasemblerów z C, który to język nijak nie przystaje do efektywnej obsługi skromnych
zasobów.
Widzę, że Twoja wypowiedź trąci nieco fanatyzmem i zaczepkami
w stylu świętej wojny "C - do piachu, tylko ASM króluje!" :-)
Nie rozpoczynajmy tu tego typu świętej wojny, dla równowagi
jednak powiem, że są procesory CISC które mają po 64-128kb
pamięci programu i nie widzę przeciwskazań aby w takim przypadku
zastosować kompilator C nawet w "zawodowych" programach...
Wszystko zależy przecież od zastosowania i celów jakie się przed
projektem stawia... Z całą pewnością ciężko będzie uzasadnić
zastosowanie kompilatora C w przypadku procka z 256 słowami kodu :-)
Tu Ci rzeczywiście przyznaję rację, że tam tylko asembler się zmieści.
Autonomiczny mikrokontroler w obudowie SOT ma niepowtarzalne walory, choć jak na dzisiaj trudno tam wepchnąć strukturę z dużą
pamięcią :)
Zgadza się - ja jednak ciągle nie potrafię sobie wyobrazić zbyt
wiele zastosowań przy tak skromnej ilości we/wy - nawet taki
głupi pilot do telewizora, który wiele inteligencji nie potrzebuje
ma zwykle rozbudowaną klawiaturę z kilkunastoma guzikami, więc
mając do dyspozycji 3 wyjścia i 4 wejścia razem na 4 pinach nie
bardzo się to nadaje nawet do takiego prostego zastosowania...
Bardzo jestem ciekaw projektów w których grupowicze wykorzystali
ten procesor... Czy ktoś się pochwali co ciekawego na nim zrobił?
Swoja drogą, duże i elastyczne 18Fxxxz tez pobierają 100nA w trybie SLEEP, nic nowego.
No sorry - na codzień siedzę raczej w standardzie 8051.
Ale widzę że warto się PICami zainteresować... ;-)
Atmel jak zwykle jeszcze w krzakach... :)))))))))))))))))))
Wiesz... Nie tylko Atmel garnki lepi.
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 17:54:58 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
Widzę, że Twoja wypowiedź trąci nieco fanatyzmem i zaczepkami
w stylu świętej wojny "C - do piachu, tylko ASM króluje!" :-)
Nie rozpoczynajmy tu tego typu świętej wojny, dla równowagi
jednak powiem, że są procesory CISC które mają po 64-128kb
pamięci programu i nie widzę przeciwskazań aby w takim przypadku
zastosować kompilator C nawet w "zawodowych" programach...
Wszystko zależy przecież od zastosowania i celów jakie się przed
projektem stawia... Z całą pewnością ciężko będzie uzasadnić
zastosowanie kompilatora C w przypadku procka z 256 słowami kodu :-)
Tu Ci rzeczywiście przyznaję rację, że tam tylko asembler się zmieści.
Oczywiście że tak, szczególnie jeśli chodzi o aplikacje nie pracujące w
czasie rzeczywistym.
Troche fanatyzuję, to fakt, Ostatnio zapchałem całą pamięć 18F485
czystym saemblerem :)
Ale gdybym piał w C, to by mi tam nawet program nie wlazł, niestety!
Pomijam inne kłopoty z działaniem systemu.
Autonomiczny mikrokontroler w obudowie SOT ma niepowtarzalne walory,
choć jak na dzisiaj trudno tam wepchnąć strukturę z dużą pamięcią :)
Zgadza się - ja jednak ciągle nie potrafię sobie wyobrazić zbyt
wiele zastosowań przy tak skromnej ilości we/wy - nawet taki
głupi pilot do telewizora, który wiele inteligencji nie potrzebuje
ma zwykle rozbudowaną klawiaturę z kilkunastoma guzikami, więc
mając do dyspozycji 3 wyjścia i 4 wejścia razem na 4 pinach nie
bardzo się to nadaje nawet do takiego prostego zastosowania...
Akurat pilot potrzebuje sporo nóg tylko na potrzeby skanowania
klawiatury, jak szalonego układu by nie wymyślić. Potrzebuje też sporo
pamięci na kody sterowania.
Taki mały 6-nogowiec może być do (improwizuję):
- miniaturowych czujników
- miniaturowych układów sterowania czasowego
- generatorów, np syrenek
- detektorów słów transmisji szeregowej
- ...
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 10:50:38 -0600
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message news:cm5pa7$hmd$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
Oczywiście że tak, szczególnie jeśli chodzi o aplikacje nie pracujące w czasie rzeczywistym.
Troche fanatyzuję, to fakt, Ostatnio zapchałem całą pamięć 18F485 czystym saemblerem :)
Ale gdybym piał w C, to by mi tam nawet program nie wlazł, niestety! Pomijam inne kłopoty z działaniem systemu.
E tam, gdybyś pisał w C, to kupiłbyś większą kostkę i napisał
program szybciej :-)
Akurat pilot potrzebuje sporo nóg tylko na potrzeby skanowania klawiatury, jak szalonego układu by nie wymyślić. Potrzebuje też
sporo pamięci na kody sterowania.
Taki mały 6-nogowiec może być do (improwizuję):
- miniaturowych czujników
- miniaturowych układów sterowania czasowego
- generatorów, np syrenek
- detektorów słów transmisji szeregowej
- ...
... i innych duperelek ;-) W sumie sprawdziłem cenę tego PICF200
na www.digikey.com i mając proca za 55 centów rzeczywiście można
tanio coś małego zrobić z jakąś tam inteligencją w środku... :-)
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 18:51:14 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
E tam, gdybyś pisał w C, to kupiłbyś większą kostkę i napisał
program szybciej :-)
Szybciej - niezbyt. Pisanie w asemblerze nie polega przecież na pisaniu
każdej linii z osobna, są makra, instrukcje sterujące...
To kwestia podejścia. Wychodzę z założenia, że urządzenie buduje się
takimi środkami, jakie są wystarczające a nie nagina sprzęt do
niedorobionego, niewydajnego softu.
Innymi słowy nie podzielam filozofii PC i Windows (2GHz procesor tylko
po to, żeby klatki filmu nie przeskakiwały :)) Moim zdaniem ta technika
rozwija się w złym kierunku. Zamiast zaawansoanych pomysłów stosuje się
zaawansowane rozwiązania siłowe.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "Andrzej Kamieniecki" <_andrzej.kamieniecki_at_nospam_tespol.com.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 20:02:37 +0100
Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:cm5sdn$gh8$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
[ciap]
Moim zdaniem ta technika
rozwija się w złym kierunku. Zamiast zaawansoanych pomysłów stosuje się
zaawansowane rozwiązania siłowe.
jasne, jasne
przez to na ZX Spectrum nie można oglądac DVD, gdyby jednakowoż użyli
sprytnej sztuczki asemblerowej....
Andrzej Kamieniecki
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 21:15:27 +0100
Użytkownik Andrzej Kamieniecki napisał:
Zamiast zaawansoanych pomysłów stosuje się
zaawansowane rozwiązania siłowe.
jasne, jasne
przez to na ZX Spectrum nie można oglądac DVD, gdyby jednakowoż użyli
sprytnej sztuczki asemblerowej....
Coś w tym rodzaju, choć nie do końca to miałem na myśli ;) Chodziło mi o
to, że obiecujące techniki (jak na przykład sieci neuronowe itp) stoją w
miejscu (a może nie...(?)- ktoś coś wie?), a "rozwój" komputerów polega
na dodaniu kolejnego miliona tranzystorów do struktury i zmniejszeniu
napięcia o kolejny wolt, żeby "nowoczesny" scalak nie sfajczył się z
nadmiaru potu.
Zeby zapisać i odtworzyć film na ekranie TV potrzeba albo:
1. kawałek taśmy z magnetycznymi drobinami, silnik i... paręset tranzystorów
albo:
2. podziurawionego matalizowany dysk, silnik i... parę milionów
tranzystorów.
Gdybyś był, powiedzmy, kosmitą, albo przybyszem z przeszłości, który nie
wie o co chodzi, i dostałbyś te dwa puynkty do porównania, co byś sobie
pomyślał? Czy 2. jest technologicznym następstwem (udoskonaleniem) 1.,
czy moż na odwrót???
O to mi włąśnie chodziło.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 21:28:00 +0100
A.Grodecki wrote:
Zeby zapisać i odtworzyć film na ekranie TV potrzeba albo:
1. kawałek taśmy z magnetycznymi drobinami, silnik i... paręset tranzystorów
albo:
2. podziurawionego matalizowany dysk, silnik i... parę milionów
tranzystorów.
Gdybyś był, powiedzmy, kosmitą, albo przybyszem z przeszłości, który nie
wie o co chodzi, i dostałbyś te dwa puynkty do porównania, co byś sobie
pomyślał? Czy 2. jest technologicznym następstwem (udoskonaleniem) 1.,
czy moż na odwrót???
To ja mam dla Ciebie lepsze porównanie:
Masz do wyboru odtworzenie video kosztem 500mW mocy przy MTBF pół
miliona godzin bez degradacji sygnału w czasie, albo kosztem 90W przy
MTBF 100h z degradacją postępującą do nieczytelności. Które rozwiązanie
jest bardziej zaawansowane technicznie?
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:04:44 +0100
Użytkownik Marek Lewandowski napisał:
To ja mam dla Ciebie lepsze porównanie:
Masz do wyboru odtworzenie video kosztem 500mW mocy przy MTBF pół
miliona godzin bez degradacji sygnału w czasie, albo kosztem 90W przy
MTBF 100h z degradacją postępującą do nieczytelności. Które rozwiązanie
jest bardziej zaawansowane technicznie?
Kontrprzykład. Z życia: magnetowid Toshiba, kaseta Maxell HG 240.
Odtwarzane 2 lata codziennie (średnio - bajki). Brak widocznego
pogorszenia jakości obrazu(!!!!)
kontra:
nagrywarka SONY GX, płyta DVD TDK -RW, nieostrożnie wyjęta przez dziecko
z szuflady. "Przeskakuje" na powstałej rysie.
Tak możemy sobie argumentować w nieskończoność.
Nie jestem za VHS:) Przegrałem wszystko na płyty, bo mniej miejsca
zajmują. Zresztą już prognozowany jest zmierzch standardu i płatna
transmisja na życzenie w miejsce nośników stałych...
Chodzi o to, że strzelamy do mrówek z armat, bo tak nam łatwiej, zamiast
pomyśleć i opracowac coś nowego.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: =?iso-8859-2?Q?Pawe=B3_Paro=F1?= <pawelpANTYSPAM_at_nospam_freeland.lublin.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: 1 Nov 2004 22:10:35 GMT
In article <cm6beu$64q$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl>, A.Grodecki wrote:
Kontrprzykład. Z życia: magnetowid Toshiba, kaseta Maxell HG 240.
Odtwarzane 2 lata codziennie (średnio - bajki). Brak widocznego
pogorszenia jakości obrazu(!!!!)
kontra:
nagrywarka SONY GX, płyta DVD TDK -RW, nieostrożnie wyjęta przez dziecko
z szuflady. "Przeskakuje" na powstałej rysie.
To tak, jak z 90-letnim dziadkiem, który całe życie pali papierosy i jest
zdrowy, ktoś mógłby się upierać, że to dowód dobroczynnych skutków palenia.
Ale jak zrobisz statystykę dla 1000 takich dziadków, okaże się, że paliło
np. 700 z nich, z tego 699 już nie żyje :)
Paweł
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:32:50 +0100
Użytkownik Paweł Paroń napisał:
To tak, jak z 90-letnim dziadkiem, który całe życie pali papierosy i jest
zdrowy, ktoś mógłby się upierać, że to dowód dobroczynnych skutków palenia.
Ale jak zrobisz statystykę dla 1000 takich dziadków, okaże się, że paliło
np. 700 z nich, z tego 699 już nie żyje :)
)))
Używanie kaset Basf czy TDK, nawet najlepszych, już takiego efektu nie
daje...
To jest problem który rzeczywiście istnieje. Ja raczej nie korzystam z
usług wypożyczalni i tylko raz miałem kłopot, ale znam osobę która
pożycza płyty często i okresowo zdarza się, że płyta jest tak
zarysowana, że filmu sie zobaczyć nie da przynajmniej do końca.
W tym momencie, jeśli kaseta jest pognieciona, bo ktoś ją "wkręcił"
oglądając na rzęchu, to jest nie do oglądania na pewnym odcinku (albo
synchrobnizacja i dźwięk się rwie), a dalej jest znowu dobrze.
Ale, powtarzam, takie argumenty można zbijać w nieskończoność, a ja wolę
płyty :)
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
Date: Mon, 1 Nov 2004 23:50:28 +0100
From: RoMan Mandziejewicz <roman_at_nospam_pik-net.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Hello Paweł,
Monday, November 1, 2004, 11:10:35 PM, you wrote:
Kontrprzykład. Z życia: magnetowid Toshiba, kaseta Maxell HG 240.
Odtwarzane 2 lata codziennie (średnio - bajki). Brak widocznego
pogorszenia jakości obrazu(!!!!)
kontra:
nagrywarka SONY GX, płyta DVD TDK -RW, nieostrożnie wyjęta przez dziecko
z szuflady. "Przeskakuje" na powstałej rysie.
To tak, jak z 90-letnim dziadkiem, który całe życie pali papierosy i jest
zdrowy, ktoś mógłby się upierać, że to dowód dobroczynnych skutków palenia.
Ale jak zrobisz statystykę dla 1000 takich dziadków, okaże się, że paliło
np. 700 z nich, z tego 699 już nie żyje :)
Najstarszy mężczyzna świata jest namiętnym palaczem...
--
Best regards,
RoMan mailto:roman_at_nospam_pik-net.pl
From: "Plumpi" <plumpixjr_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 07:43:27 +0100
To ja mam dla Ciebie lepsze porównanie:
Masz do wyboru odtworzenie video kosztem 500mW mocy przy MTBF pół
miliona godzin bez degradacji sygnału w czasie, albo kosztem 90W przy
MTBF 100h z degradacją postępującą do nieczytelności. Które
rozwiązanie jest bardziej zaawansowane technicznie?
Kontrprzykład. Z życia: magnetowid Toshiba, kaseta Maxell HG 240.
Odtwarzane 2 lata codziennie (średnio - bajki). Brak widocznego
pogorszenia jakości obrazu(!!!!)
kontra:
nagrywarka SONY GX, płyta DVD TDK -RW, nieostrożnie wyjęta przez
dziecko z szuflady. "Przeskakuje" na powstałej rysie.
Tylko jaka jest różnica w stopniu upakowania danych na powierzchnii ?
--
Jacek "Plumpi"
plumpixjr_at_nospam_wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 12:19:09 +0100
Użytkownik Plumpi napisał:
Tylko jaka jest różnica w stopniu upakowania danych na powierzchnii ?
A kogo to obchodzi?
W przypadku pamięci holograficznej np o jakiej "powierzchni zapisu"
chciałbyś powiedzieć? a można odłamać kawałek i wszystkie dane są nadal
zachowane!
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "Plumpi" <plumpixjr_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 13:13:22 +0100
Tylko jaka jest różnica w stopniu upakowania danych na powierzchnii ?
A kogo to obchodzi?
W przypadku pamięci holograficznej np o jakiej "powierzchni zapisu"
chciałbyś powiedzieć? a można odłamać kawałek i wszystkie dane są
nadal zachowane!
Niezupełnie. Ilość szczegółów zależy od jakości nośnika oraz od wielkości
ziaren emulsji światłoczułej. Czyli jest także ograniczona.
--
Jacek "Plumpi"
plumpixjr_at_nospam_wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 19:11:38 +0100
Użytkownik Plumpi napisał:
Tylko jaka jest różnica w stopniu upakowania danych na powierzchnii ?
A kogo to obchodzi?
W przypadku pamięci holograficznej np o jakiej "powierzchni zapisu"
chciałbyś powiedzieć? a można odłamać kawałek i wszystkie dane są
nadal zachowane!
Niezupełnie. Ilość szczegółów zależy od jakości nośnika oraz od wielkości
ziaren emulsji światłoczułej. Czyli jest także ograniczona.
No jasne, zaczynamy tracić szczegóły, ale mimo ubytku fragmentu pamieci
mamy cały czas dostęp do ogólnego obrazu całości. Fascynująca technologia.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: J.F. <jfox_nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 20:52:11 +0100
On Tue, 02 Nov 2004 19:11:38 +0100, A.Grodecki wrote:
Użytkownik Plumpi napisał:
Tylko jaka jest różnica w stopniu upakowania danych na powierzchnii ?
A kogo to obchodzi?
W przypadku pamięci holograficznej np o jakiej "powierzchni zapisu"
chciałbyś powiedzieć? a można odłamać kawałek i wszystkie dane są
nadal zachowane!
Niezupełnie. Ilość szczegółów zależy od jakości nośnika oraz od wielkości
ziaren emulsji światłoczułej. Czyli jest także ograniczona.
No jasne, zaczynamy tracić szczegóły, ale mimo ubytku fragmentu pamieci
mamy cały czas dostęp do ogólnego obrazu całości. Fascynująca technologia.
Dla obrazkow fascynujaca, dla danych komputerowych nie, bo tam kazdy
szczegol wazny :-)
Podobnie fascynujace moze byc CD - malujesz szeroka kreske a bledow
nie ma.
J.
From: "Plumpi" <plumpixjr_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 07:39:44 +0100
Coś w tym rodzaju, choć nie do końca to miałem na myśli ;) Chodziło
mi o to, że obiecujące techniki (jak na przykład sieci neuronowe itp)
stoją w miejscu (a może nie...(?)- ktoś coś wie?), a "rozwój"
komputerów polega
na dodaniu kolejnego miliona tranzystorów do struktury i zmniejszeniu
napięcia o kolejny wolt, żeby "nowoczesny" scalak nie sfajczył się z
nadmiaru potu.
I co ? Chciałbyś chodzić ze swoim komputerem do lekarza, aby leczyć go ze
sklerozy ?
--
Jacek "Plumpi"
plumpixjr_at_nospam_wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
From: "futu" <futumba_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 23:05:43 +0100
Użytkownik "Andrzej Kamieniecki" <_andrzej.kamieniecki_at_nospam_tespol.com.pl>
napisał w wiadomości news:cm617b$s82$1_at_nospam_news.dialog.net.pl...
Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:cm5sdn$gh8$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
[ciap]
Moim zdaniem ta technika
rozwija się w złym kierunku. Zamiast zaawansoanych pomysłów stosuje się
zaawansowane rozwiązania siłowe.
jasne, jasne
przez to na ZX Spectrum nie można oglądac DVD, gdyby jednakowoż użyli
sprytnej sztuczki asemblerowej....
Wystarczy uzyc DMA i dekodera MPEG2 - do zarzadzania ZXSpectrum by
wystarczyl :D naprawde! nie potrzeba zaraz P4 2,5GHz zeby plynnie dekodowac
MPEG2/DVD
From: Wojtek Kaniewski <wojtekka_at_nospam_SPAM.SPAM.SPAM>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:24:17 +0100
futu wrote:
Wystarczy uzyc DMA i dekodera MPEG2 - do zarzadzania ZXSpectrum by
wystarczyl :D naprawde! nie potrzeba zaraz P4 2,5GHz zeby plynnie dekodowac
MPEG2/DVD
http://users.pandora.be/jon/mp3/zplayer.html -- pierwszy krok już ktoś
zrobił, jak widać.
w.
From: "Andrzej Kamieniecki" <_andrzej.kamieniecki_at_nospam_tespol.com.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 01:43:24 +0100
Użytkownik "futu" <futumba_at_nospam_poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:cm6buf$1n8$1_at_nospam_news.onet.pl...
[ciap]
Wystarczy uzyc DMA i dekodera MPEG2 - do zarzadzania ZXSpectrum by
wystarczyl :D naprawde! nie potrzeba zaraz P4 2,5GHz zeby plynnie
dekodowac
MPEG2/DVD
powiedział co wiedział
tak to ZX Spectrum może służyc do wszystkiego, wystarczy odpowiedni
specjalizowany obwód i ZX do obsługi klawiatury.
Andrzej Kamieniecki
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 13:51:53 -0600
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message news:cm5sdn$gh8$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
Użytkownik Pszemol napisał:
E tam, gdybyś pisał w C, to kupiłbyś większą kostkę i napisał
program szybciej :-)
Szybciej - niezbyt. Pisanie w asemblerze nie polega przecież na pisaniu każdej linii z osobna, są makra, instrukcje sterujące...
Nie miałem na myśli samego kodowania czy pisania źródeł
a raczej cały proces tworzenia softu - nie powiesz mi
chyba, że programy w asemblerze tworzy się szybciej i łatwiej
niż programy w C - znam oba te języki i w taką herezję nie uwierzę :-)
Więc jeśli stać Cię na miejsce w pamięci to nie ma powodu abyś
sobie naginał kark i robił nieefektywną, mrówczą robotę tam
gdzie nie płyną z niej żadne konkretne korzyści - w asemblerze
mozesz sobie pisać dla sportu gdzieś na uczelni, ale jeśli
konkretna aplikacja tego nie wymaga to oprogramowanie pisze
się po najmniejszej linii oporu, aby łatwo było go napisać,
szybciej uruchomić i potem po miesiacach łatwiej poprawić jakić
znaleziony błąd, zwłaszcza gdy do zespołu przyjdą nowi ludzie...
Nie odwracajmy do góry nogami techniki programowania komputerów.
To kwestia podejścia. Wychodzę z założenia, że urządzenie buduje się takimi środkami, jakie są wystarczające a nie nagina sprzęt
do niedorobionego, niewydajnego softu.
Soft jest tak wydajny i budowany takimi środkami jak to jest
wystarczające do danego zastosowania... Jak trzeba to właśnie
nagina się sprzęt kupując kostkę o dolar droższą z większą
pamięcią tylko po to aby skrócić cykl produkcji software z
2-3 miesięcy do 1 miesiąca przez zastąpienie asemblera jezykiem C.
Innymi słowy nie podzielam filozofii PC i Windows (2GHz procesor tylko po to, żeby klatki filmu nie przeskakiwały :)) Moim zdaniem
ta technika rozwija się w złym kierunku. Zamiast zaawansoanych pomysłów stosuje się zaawansowane rozwiązania siłowe.
Mieszasz świat embedded z drobinkami takimi jak PIC czy 8051 tworzonymi
pod konkretne zastosowanie i zamówienie z maszyną biurkową robioną
w milionach sztuk - z takiego zamieszania głupoty Ci wychodzą jako wnioski.
Proponowałbym nie mieszać w ogóle pecetów do świata embedded, będzie
o wiele bardziej przejrzyście.
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 22:22:35 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
E tam, gdybyś pisał w C, to kupiłbyś większą kostkę i napisał
program szybciej :-)
Nie miałem na myśli samego kodowania czy pisania źródeł
a raczej cały proces tworzenia softu - nie powiesz mi
chyba, że programy w asemblerze tworzy się szybciej i łatwiej
niż programy w C - znam oba te języki i w taką herezję nie uwierzę :-)
Masz przewage, ja C praktycznie (już ) nie znam. Robiliśmy sobie
porównania: C kontra asembler. Wychodziło mi szybciej i z mniejszym
kodem. Stąd moje, może fałszywe, przekonanie :)
...
Generalnie zgadzam się z tym co piszesz. Ja po prostu robię tak jak mi
się wydaje że jest najlepiej pod wazględami, które uważam za ważne. Nikt
nie jest doskonały i moja droga może nie być najlepsza, ale z moich
doświadczeń wynika, że sie bardzo sprawdza i dlatego przy niej trwam.
Sa też wypadki, gdy okazuje się skutecznejsza. Np kilka dni temu
skończyłem urządzenie, którego program (znowu te paskudne kontrolery ;))
zmiescił się z 10% zapasem do pamięci, po sporych wysiłkach
optymalizacyjnych. Musiałem się wysilić, bo okazało się że większy
procesor jest niedostępny z magazynu (miał być). Mogę go miec za 3
tygodnie w ilości minimum 300sztuk, a ja potrzebuję 60 sztuk na
pojutrze. No i co by było, gdybym pisał w C? Zgrzyt zębów?
Zaznaczam - to nie jest generalny argument, po prostu czasami różnie
bywa i zapasu na komfort nie ma.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 18:54:29 +0100
A.Grodecki wrote:
Bo zawodowe programy na mikrokontrolery pisze się w asemblerze, z pełną
kontrolą tego co się dzieje w układzie, w każdej chwili. A nie z
wykorzystaniem badziewiastych crossasemblerów z C, który to język nijak
nie przystaje do efektywnej obsługi skromnych zasobów.
Wiesz, widać, że nie pracowałeś nigdy nad żadnym większym projektem.
Akurat profesjonalne aplikacje pisze się w językach wysokiego poziomu ze
względu na przenośność kodu. Nie piszę z powietrza - wszystkie nasze
falowniki są oprogramowane w C, baza kodu jest wspólna dla całej linii
produktów mimo skrajnie nieraz różnych peryferiów i różnych procesorów.
Dzięki temu przeniesienie kodu na nową platformę zajęło jakieś niecałe
dwa miesiące, i to i tak dużo, bo jakiś idiota uparł się na wstawki
assemblerowe i programowanie trikowe w poprzedniej "edycji" firmware...
Zobacz, jak oprogramowane są komputery pokładowe Daimlera - tam w ogóle
latają aplikacje pisane nie dość, że językiem wysokiego poziomu, to
jeszcze w dużej mierze przez automatyczne generatory kodu (!) bazujące
na opisach behawioralnych w np. UML. Jasne, że takie ekstremizmy nie są
popełniane w przypadku np. jednostki sterowania wtrysku, ale i w takich
wypadkach po prostu pisze się efektywnie w C, a nie rzeźbi w
assemblerze.
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: "Mikolaj Tutak" <mtutak[at]nixz[dot]net_at_nospam_remove.this>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 20:25:48 +0100
Marek Lewandowski wrote:
Wiesz, widać, że nie pracowałeś nigdy nad żadnym większym projektem.
Akurat profesjonalne aplikacje pisze się w językach wysokiego poziomu
[ciach]
takich wypadkach po prostu pisze się efektywnie w C, a nie rzeźbi w
assemblerze.
Marek spokojnie, sa zastosowania gdzie taki PIC jest niezastapiony. Jego
programowanie mozna wlasciwie nazwac rzezba (w miekkim materiale), ale na
wyjsciu mozna z tego uzyskac male cudenko. Oczywiscie przy PIC'u (zwlaszcza
tym omawianym) nie ma mowy o jezyku wysokiego poziomu ani o przenoszeniu
kodu na inne procesory niespokrewnione wystarczajaco blisko :-)
Sprobuj zrobic jakis micro projekt na PIC'a i zobaczysz o czym mowie, jest
to niewatpliwie niezapomniane przezycie. Tylko nie szalej bo masz
maksymalnie 512 instrukcji 12 bitowych i dwa poziomy stosu :-).
--
pozdrawiam
Mikolaj
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 20:58:42 +0100
Mikolaj Tutak wrote:
Marek spokojnie, sa zastosowania gdzie taki PIC jest niezastapiony. Jego
programowanie mozna wlasciwie nazwac rzezba (w miekkim materiale), ale na
wyjsciu mozna z tego uzyskac male cudenko. Oczywiscie przy PIC'u (zwlaszcza
tym omawianym) nie ma mowy o jezyku wysokiego poziomu ani o przenoszeniu
kodu na inne procesory niespokrewnione wystarczajaco blisko :-)
Sprobuj zrobic jakis micro projekt na PIC'a i zobaczysz o czym mowie, jest
to niewatpliwie niezapomniane przezycie. Tylko nie szalej bo masz
maksymalnie 512 instrukcji 12 bitowych i dwa poziomy stosu :-).
no ale o jakim my kodzie na małym PICu mówimy? Przecież przestawienie
dyrektyw kompilacji wymaga więcej napisania, niż cały program na takim
picu :P
przeginam, jasne.
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 21:50:16 +0100
Użytkownik Mikolaj Tutak napisał:
takich wypadkach po prostu pisze się efektywnie w C, a nie rzeźbi w
assemblerze.
Marek spokojnie, sa zastosowania gdzie taki PIC jest niezastapiony. Jego
programowanie mozna wlasciwie nazwac rzezba (w miekkim materiale), ale na
wyjsciu mozna z tego uzyskac male cudenko. Oczywiscie przy PIC'u (zwlaszcza
tym omawianym) nie ma mowy o jezyku wysokiego poziomu ani o przenoszeniu
kodu na inne procesory niespokrewnione wystarczajaco blisko :-)
Sprobuj zrobic jakis micro projekt na PIC'a i zobaczysz o czym mowie, jest
to niewatpliwie niezapomniane przezycie. Tylko nie szalej bo masz
maksymalnie 512 instrukcji 12 bitowych i dwa poziomy stosu :-).
Zgadza się, choć PIC PIC-owi nie równy. Są nawet i takie bez przerwań
zewnętrznych, są i takie z wielokilobajtowym liniowym flashem,
programowym stosem, poziomowanymi przerwaniami i multum przerwań trybów
i zasobów. Bierze się to, co pasuje. Zaczyna brakować zasobów, bierze
się bez bólu większy a przeniesienie kodu nie trwa dłużej niż wieczór-dwa!
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 21:49:43 +0100
A.Grodecki wrote:
Zaczyna brakować zasobów, bierze
się bez bólu większy a przeniesienie kodu nie trwa dłużej niż wieczór-dwa!
czyli ok. 100 euro + dodatek za nadgodziny kosztuje zmiana proca,
zamiast 0.20 (przestawienie "target" w kompilatorze)
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:21:05 +0100
Użytkownik Marek Lewandowski napisał:
A.Grodecki wrote:
Zaczyna brakować zasobów, bierze
się bez bólu większy a przeniesienie kodu nie trwa dłużej niż wieczór-dwa!
czyli ok. 100 euro + dodatek za nadgodziny kosztuje zmiana proca,
zamiast 0.20 (przestawienie "target" w kompilatorze)
Już ustaliliśmy.
1. to grosze
2. to się robi raz na dłuuuuugi czas albo (zazwyczaj) wcale
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 20:34:16 +0100
Użytkownik Marek Lewandowski napisał:
A.Grodecki wrote:
Bo zawodowe programy na mikrokontrolery pisze się w asemblerze, z pełną
kontrolą tego co się dzieje w układzie, w każdej chwili. A nie z
wykorzystaniem badziewiastych crossasemblerów z C, który to język nijak
nie przystaje do efektywnej obsługi skromnych zasobów.
Wiesz, widać, że nie pracowałeś nigdy nad żadnym większym projektem.
Akurat profesjonalne aplikacje pisze się w językach wysokiego poziomu ze
względu na przenośność kodu. Nie piszę z powietrza - wszystkie nasze
falowniki są oprogramowane w C, baza kodu jest wspólna dla całej linii
produktów mimo skrajnie nieraz różnych peryferiów i różnych procesorów.
Dzięki temu przeniesienie kodu na nową platformę zajęło jakieś niecałe
dwa miesiące, i to i tak dużo, bo jakiś idiota uparł się na wstawki
assemblerowe i programowanie trikowe w poprzedniej "edycji" firmware...
Zobacz, jak oprogramowane są komputery pokładowe Daimlera - tam w ogóle
latają aplikacje pisane nie dość, że językiem wysokiego poziomu, to
jeszcze w dużej mierze przez automatyczne generatory kodu (!) bazujące
na opisach behawioralnych w np. UML. Jasne, że takie ekstremizmy nie są
popełniane w przypadku np. jednostki sterowania wtrysku, ale i w takich
wypadkach po prostu pisze się efektywnie w C, a nie rzeźbi w
assemblerze.
Mój ostatni system, największy jaki do tej pory zrobiłem, zawiera 15
mikrokontrolerów w tym 8 różnych programów, zamkniete w 6 obudowach.
Sterownik ma ~150 okien menu (każde inne i co innego wykonuje, nie ma
powieleń) a urządenie sterowane jest 90 parametrami użytkowanika i około
40 liczonymi automatycznie. Sterownik potrafi modyfikować własny kod.
Całość steruje całkowicie autonomicznym robotem poruszającym się na
kołach i napędzanym silnikiem diesla (też pod kontrolą) z hydraulicznym
przeniesieniem napedu na 9 elementów wykonawczych sterowanych
proporcjonalnie. Urządzenie pozycjonuje się na płaszczyźnie wykrywając
spreparowane pole elektromagnetyczne przy pomocy specjalnych anten i
obsługuje wagę mierzącą w zakeresie 0-3tony z dokładnoscia 1kg (w ruchu)
i rozdzielczością 100g. Ponadto robot steruje drogą radiową innymi
urządzeniami. Wszystkie systemy pod kontrolą, pełne autotesty i
zabezpieczenia. Jeszcze parę bajerów mam mu dorobić w niedalekiej
przyszłości, ale najpierw prototypy muszą troszkę popracować żeby
niedociągnięcia wyszły...
To "mały" czy "duży" projekt? ;)
Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami na
"szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze. JEDNA OSOBA!
System zastępuje inny, zbudowany na PLC. Jest tańszy, lżejszy, mniejszy
objętościowo kilkakrotnie i zużywa kilka % energii poprzedniego. Robi
tez od niego więcej, bo przejął funkcje dodatkowych modułów nie
należących wcześniej do systemu PLC.
Poprzrdnia firma robiła to sterowanie na PLC przez 1.5 miesiąca. Krócej,
ale to było kilku inżynierów na raz a poza tym system który stworzyli
był w stanie tylko sterować zdarzeniami a funkcje motoryczne (np
pozycjonowanie, prędkość) były realizowane poza systemem, przez odrębne
moduły specjalizowane. To jest zaledwie 1/3 programu mojego sterownika,
reszta to nadzór nad hardware i funkcjami motorycznymi.
To na prawdę tylko i wyłącznie kwestia wprawy w czym się pisze, ja
wybrałem asembler jako najwydajniejszy dla małych projektów, które
robię. Ten ostatni też zaliczam do małych. Trudno nazwać dużym projektem
taki, który jest w stanie zrobić jedna osoba, choćby nie wiem jak
sprawna. Falownik to też mały projekt!
Nie ma też problemów z powrotem do projektu, co czesto zarzuca się
językom niskiego poziomu. To kwestia organizacji programu, opisów i
makr. Wracałem do tego projektu po 3 tygodniowych przerwach pisząc w
międzyczasuie inne programy do zbudowanego sprzętu i nie miałem problemu
z kontynuacją.
C tak mało używam, że go praktycznie zapomniałem.
Zgadzam się, że jeśli jest potrzeba częstego przenoszenia kodu na inne
platformy to jest to inny problem, ale ja się z takim nie spotykam.
Jeśli biorę większego Microchipa, to nie mam najmniejszych problemów z
przeniesieniem kodu na niego! O to zadbali mądrzy inżynierowie z
Microchipa i między innymi dlatego związałem się z tą firmą. To co robią
jest przemyślane, stanowi kontynuację i ma kontynuację.
Jest jeszcze problem ceny pracy ludzkiej. To właśnie jest powodem
pojawienia się PLC, które generalnie rzecz biorąc sa do bani w
konfrontacji z urządzeniami dedykowanymi. Chodziło o to, żebny zrobić
funkcjonalne urządzenie jak najmniejszym kosztem ludzkim, bo praca
łebskiego inżyniera na zachodzie jest cholendarnie droga, a poziom
techniczny ustojstwa ma mniejsze znaczenie. Dlatego wymyślono
elektroniczne klocki LEGO czyli PLC a konstruktora sprowadzono do
poziomu programisty w C (o takich dużo łatwiej), byle mniej za robociznę
wyszło. "Konstrukcja hardware" sprowadza się do zapięcia modułów na
szynę i połączenia ich kabelkami.
Uff, ale sie rozpisałem, sorry. Pa, spadam do roboty. Mam za 2 tygodnie
zrobić nowe udządzenie, niezbyt skomplikowane, ale w "międzyczasie"
jeszcze muszę zrobić w domu poręcz schodów :))))) Jakoś tam będzie ;)
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 20:57:11 +0100
A.Grodecki wrote:
Mój ostatni system, największy jaki do tej pory zrobiłem, zawiera 15
mikrokontrolerów w tym 8 różnych programów, zamkniete w 6 obudowach.
[ciach dużo o fajnym projekcie]
To na prawdę tylko i wyłącznie kwestia wprawy w czym się pisze, ja
wybrałem asembler jako najwydajniejszy dla małych projektów, które
robię. Ten ostatni też zaliczam do małych. Trudno nazwać dużym projektem
taki, który jest w stanie zrobić jedna osoba, choćby nie wiem jak
sprawna.
Dobrze. Zrobiłeś to w 7 miesięcy. Fajny, w miarę złożony projekt.
Załóżmy, że robiłbym to ja (to znaczy, zakładam, że jestem niżej rangą
jeśli chodzi o płące i prace itepe).
załóżmy, że to nie był mój jedyny projekt, czyli, że max mogę
przeznaczyć pół etatu.
20h tygodniowo x 7 miesięcy x 4 tygodnie = 560h = 5,5 tysiąca euro + to,
co dostał fiskus i socjalni, pracodawcę kosztowałoby to około 10 tysięcy
euro.
Jeśli mógłbym wykorzystać część kodu napisaną na inny procesor, przez
kogo innego, nawet kosztem wsadzenia niecos silniejszego CPU, napisać to
w C, dzięki czemu mój czas pracy nad projektem skróciłby się o 50%, to
oznacza to oszczędność na NAJTAŃSZYM PRACOWNIKU UMYSŁOWYM W ZESPOLE w
wysokości około 5 tysięcy euro. Capisce?
Falownik to też mały projekt!
Obejrzyj sobie nasze falowniki. Jak na jednoprocesorowy system to dzieje
się tam dużo, a jak dołożysz wymagania niezawodności i gwarancji
utrzymania pracy to siwieje się nadzwyczaj szybko.
Nie ma też problemów z powrotem do projektu, co czesto zarzuca się
językom niskiego poziomu. To kwestia organizacji programu, opisów i
makr. Wracałem do tego projektu po 3 tygodniowych przerwach pisząc w
międzyczasuie inne programy do zbudowanego sprzętu i nie miałem problemu
z kontynuacją.
Kontynuacja to małe piwo.
C tak mało używam, że go praktycznie zapomniałem.
Zgadzam się, że jeśli jest potrzeba częstego przenoszenia kodu na inne
platformy to jest to inny problem, ale ja się z takim nie spotykam.
To powiedz mi, co zrobisz, jak się okaże, że Twój układ musi pracować
przy 100 stopniach w obudowie, a nie ma akurat proca Microchipa z
wymaganymi peryferiami, który byłby specyfikowany do +125oC? To taki
przykład...
Przenośność kodu kosztuje - wydajność, flash, czas CPU, ale nie można
postrzegać tego jednostronnie.
Jasne, Windowsy itp to ekstremum, posunięcie w drugą stronę absurdu...
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 22:50:35 +0100
Użytkownik Marek Lewandowski napisał:
załóżmy, że to nie był mój jedyny projekt, czyli, że max mogę
przeznaczyć pół etatu.
20h tygodniowo x 7 miesięcy x 4 tygodnie = 560h = 5,5 tysiąca euro + to,
co dostał fiskus i socjalni, pracodawcę kosztowałoby to około 10 tysięcy
euro.
Jeśli mógłbym wykorzystać część kodu napisaną na inny procesor, przez
kogo innego, nawet kosztem wsadzenia niecos silniejszego CPU, napisać to
w C, dzięki czemu mój czas pracy nad projektem skróciłby się o 50%, to
oznacza to oszczędność na NAJTAŃSZYM PRACOWNIKU UMYSŁOWYM W ZESPOLE w
wysokości około 5 tysięcy euro. Capisce?
Troszkę inaczej wygladałyby obliczenia z mojej strony:
- było to mniej niz 1/2 etatu
- procedury były w znacznej mierze gotowe (baza z wcześniejszych rozwiązań)
- czas opracowania to w dużej części (choć mniejszość) opracowanie
hardware, a nie tylko pisanie softu
- CPU i tak został wsadzony z zapasem, bo nowe potrzeby klienta
zazwyczaj się pojawiają (i się pojawiły w trakcie), jego koszt jest
nieistotny
- za opracowanie płaci z góry zamawiający, płaci dużo, ale jednocześnie
dużo mniej niz zapłaciłby dużej firmie projektowej więc jest bardzo
zadowolony
- urzadzenia sa drogie, i koszty opracowania się nie licza specjalnie,
nawet gdyby byly dużo wyższe i trzeba by je było osobiscie pokryć.
Obejrzyj sobie nasze falowniki. Jak na jednoprocesorowy system to dzieje
się tam dużo, a jak dołożysz wymagania niezawodności i gwarancji
utrzymania pracy to siwieje się nadzwyczaj szybko.
Wiem jak działa falownik, co nadzoruje procesor i jak wyglada pętla
regulacji. Nie jest to rzecz banalna, ale nie przesadzajmy - również nie
rzuca na kolana.
A myślisz, że jak mój 2-tonowy wózek wjedzie w ścianę albo narobi innych
szkód to nie będa szukać winnego?
Falowniki też się palą, nie ma urządzeń niezawodnych.
To powiedz mi, co zrobisz, jak się okaże, że Twój układ musi pracować
przy 100 stopniach w obudowie, a nie ma akurat proca Microchipa z
wymaganymi peryferiami, który byłby specyfikowany do +125oC? To taki
przykład...
Przenośność kodu kosztuje - wydajność, flash, czas CPU, ale nie można
postrzegać tego jednostronnie.
No wiesz, tak zawsze mozna argumentować. Na wszystko też da się znaleźć
rozwiązanie. Gdyby jakieś specjalne urządzenie musiało mieć inny
sterownik, to pewnie by się takiego uzywało. Używaliśmy i '51 i
Motoroli, ale przecież normalnie się nie skacze z firmy na firmę. To
żadkość i zwykle rewolucja i problem na większą skalę niż tylko
przekodowanie programu.
Ja mam raczej problem z niskimi temperaturami, bo niektóre ustrojstwa
nasze pracują pod kręgiem polarnym :)
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
"Z dwóch spierających się osób tylko jedna może mieć rację,
albo każda z nich mówi o czymś innym"
"Logika zna tylko dwa stany, prawdę i nieprawdę. Jeśli ktoś sądzi,
że jest ich więcej, jego lewicowe sympatie są zrozumiałe"
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 16:19:41 -0600
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message news:cm6aeg$s1q$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
Ja mam raczej problem z niskimi temperaturami, bo niektóre ustrojstwa nasze pracują pod kręgiem polarnym :)
Nasze też, i z tym zawsze mamy najmniej problemów...
Wystarczy trochę prądu prze opornik przepuścić ;-)
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:47:13 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
Nasze też, i z tym zawsze mamy najmniej problemów...
Wystarczy trochę prądu prze opornik przepuścić ;-)
Trzeba go najpierw dosyć mieć, nie wszystko chodzi z sieci.
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 16:51:28 -0600
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message news:cm6dom$fof$2_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
Użytkownik Pszemol napisał:
Nasze też, i z tym zawsze mamy najmniej problemów...
Wystarczy trochę prądu prze opornik przepuścić ;-)
Trzeba go najpierw dosyć mieć, nie wszystko chodzi z sieci.
No panie, jak prundu nima to d** zbita... ;-)
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 00:18:26 +0100
A.Grodecki wrote:
Obejrzyj sobie nasze falowniki. Jak na jednoprocesorowy system to dzieje
się tam dużo, a jak dołożysz wymagania niezawodności i gwarancji
utrzymania pracy to siwieje się nadzwyczaj szybko.
Wiem jak działa falownik, co nadzoruje procesor i jak wyglada pętla
regulacji. Nie jest to rzecz banalna, ale nie przesadzajmy - również nie
rzuca na kolana.
Wiesz, falowniki, które tylko tyle robią, to skończyły się epokę temu.
Akurat regulacja w podręcznikowej pętli zajmuje najmniej czasu
procesora, a zapewnienie uniwersalności - każdy silnik może być
wyposażony w jeden z kilkunastu różnych sensorów położenia lub nie mieć
go w ogóle, może pracować od trybu prostej pętli pilnującej zadanych
obrotów przez robienie za napędy wykonawcze na jednej z kilku możliwych
przemysłowych magistral do pracy jako uproszczony SPS nadający ton
reszcie, na czubek funkcje monitorujące i możliwość oscylografowania
wewnętrznych wartości mierzonych z mierna, bo mierną ale zawsze
rozdzielczością czasową na czterech kanałach... Ale o tym możesz
poczytać w dokumentacji jak Ci się kiedyś będzie nudziło.
Falowniki też się palą, nie ma urządzeń niezawodnych.
Ale ich palenie się kosztuje drogo, jak co 8 minut z taśmy zjeżdża
Mercedes klasy S....
No wiesz, tak zawsze mozna argumentować. Na wszystko też da się znaleźć
rozwiązanie. Gdyby jakieś specjalne urządzenie musiało mieć inny
sterownik, to pewnie by się takiego uzywało. Używaliśmy i '51 i
Motoroli, ale przecież normalnie się nie skacze z firmy na firmę. To
żadkość i zwykle rewolucja i problem na większą skalę niż tylko
przekodowanie programu.
ALe przekodowanie programu wydłuża TimeToMarket...
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: J.F. <jfox_nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:14:21 +0100
On Mon, 01 Nov 2004 20:57:11 +0100, Marek Lewandowski wrote:
20h tygodniowo x 7 miesięcy x 4 tygodnie = 560h = 5,5 tysiąca euro + to,
co dostał fiskus i socjalni, pracodawcę kosztowałoby to około 10 tysięcy
euro.
Jeśli mógłbym wykorzystać część kodu napisaną na inny procesor, przez
kogo innego, nawet kosztem wsadzenia niecos silniejszego CPU, napisać to
w C, dzięki czemu mój czas pracy nad projektem skróciłby się o 50%, to
oznacza to oszczędność na NAJTAŃSZYM PRACOWNIKU UMYSŁOWYM W ZESPOLE w
wysokości około 5 tysięcy euro. Capisce?
Dwa zastrzezenia:
- ile sztuk projektu, bo oszczedzajac powiedzmy 5 euro na sztuce
to sie moze szybko zwrocic.
- skrocilbys czas o polowe ? Popatrz - tu kolega juz drugi dzien
walczy z pomiarem dlugosci impulsu, w assemblerku juz dawno byloby
napisane :-)
Naprawde zwroci sie dopiero przy przejsciu na nowy procesorek.
Przy czym .. na tytulowe malenstwo tresci przenosnej w programie
bedzie malo. A duzo czesci hardwaro-zaleznej. I to wszystko przy
przenoszeniu trzeba bedzie przeanalizowac.
Obejrzyj sobie nasze falowniki.
A gdzie obejrzec ?
J.
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 07:51:07 +0100
J.F. wrote:
Dwa zastrzezenia:
- ile sztuk projektu, bo oszczedzajac powiedzmy 5 euro na sztuce
to sie moze szybko zwrocic.
Moze, ale nie musi - poza tym wez pod uwage, ze ja policzylem prace
jednej osoby, pracujacej na studenckiej stawce, czyli de facto
pracownika bez wyksztalcenia. W zespole, w ktorym pracuje, jestem w tej
chwili najgorzej oplacany (reszta pracuje na pelnym etacie za stawki
inzynierskie i doktorskie...)
W wielkoseryjnej i dlugofalowej produkcji skrajna optymalizacja sie
oplaca. W takiej na 10.000 sztuk oszczednosc 10 euro robi roznice. Ale
jesli tydzien pracy ekipy kosztuje 10k euro, do tego klienci sa gotowi
odbierac cala produkcje od zaraz, to czas robi sie na wage zlota, i
nawet jesli cos sie optymalizuje do oporu, to robi sie to pozniej... Jak
rynek sie ustabilizuje i wiadomo, ze wyjdzie tego wiecej jak 100 sztuk
prototypow do testow polowych...
- skrocilbys czas o polowe ? Popatrz - tu kolega juz drugi dzien
walczy z pomiarem dlugosci impulsu, w assemblerku juz dawno byloby
napisane :-)
lol :)
Naprawde zwroci sie dopiero przy przejsciu na nowy procesorek.
Przy czym .. na tytulowe malenstwo tresci przenosnej w programie
bedzie malo. A duzo czesci hardwaro-zaleznej. I to wszystko przy
przenoszeniu trzeba bedzie przeanalizowac.
Jest jeszcze jedna sprawa... Akurat nie dotyczy mojej branzy, ale z
racji ilosci pieniedzy tam latajacych - nie do zignorowania. Mianowicie
samochody. Cykl produkcji to w tej chwili max 2 lata. Wiekszosc softu
musi byc napisana i wstepnie zdebugowana zanim zapadna ostateczne
decyzje jakie, gdzie i ile procesorow w systemie bedzie... Firmware jest
dopisywane na samym koncu... pod juz uzywane API.
Zrobta to w ASM...
Obejrzyj sobie nasze falowniki.
A gdzie obejrzec ?
http://www.sew-eurodrive.de
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: Adam Dybkowski <adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 09 Nov 2004 00:06:11 +0100
Marek Lewandowski wrote:
samochody. Cykl produkcji to w tej chwili max 2 lata. Wiekszosc softu
musi byc napisana i wstepnie zdebugowana zanim zapadna ostateczne
decyzje jakie, gdzie i ile procesorow w systemie bedzie... Firmware jest
dopisywane na samym koncu... pod juz uzywane API.
Zrobta to w ASM...
A jakie procesorki siedza w ostatnio wypuszczanych samochodach i w jakim
jezyku pisze sie na nie soft?
--
Adam Dybkowski
adybkows_at_nospam_amwaw.edu.pl
http://www.amwaw.edu.pl/~adybkows/
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 09 Nov 2004 22:36:34 +0100
Adam Dybkowski wrote:
A jakie procesorki siedza w ostatnio wypuszczanych samochodach i w jakim
jezyku pisze sie na nie soft?
Daimler Chrysler pakuje różne, 16/32 bit. Mają własny RTOS, architektura
ogólnie klient-serwer z transparentną warstwą komunikacyjną opartą o CAN
- pozwala to już napisane moduły rozdzielić na procesory post factum. Te
same kawałki softu chodzą w różnych samochodach na różnych
konfiguracjach sprzętowych.
Na piechotę pisany jest firmware. Reszta głównie syntezowana ze
Statemate itp. pakietów modelującyh. Język pośredni syntezy to C.
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 07:51:07 +0100
J.F. wrote:
Dwa zastrzezenia:
- ile sztuk projektu, bo oszczedzajac powiedzmy 5 euro na sztuce
to sie moze szybko zwrocic.
Moze, ale nie musi - poza tym wez pod uwage, ze ja policzylem prace
jednej osoby, pracujacej na studenckiej stawce, czyli de facto
pracownika bez wyksztalcenia. W zespole, w ktorym pracuje, jestem w tej
chwili najgorzej oplacany (reszta pracuje na pelnym etacie za stawki
inzynierskie i doktorskie...)
W wielkoseryjnej i dlugofalowej produkcji skrajna optymalizacja sie
oplaca. W takiej na 10.000 sztuk oszczednosc 10 euro robi roznice. Ale
jesli tydzien pracy ekipy kosztuje 10k euro, do tego klienci sa gotowi
odbierac cala produkcje od zaraz, to czas robi sie na wage zlota, i
nawet jesli cos sie optymalizuje do oporu, to robi sie to pozniej... Jak
rynek sie ustabilizuje i wiadomo, ze wyjdzie tego wiecej jak 100 sztuk
prototypow do testow polowych...
- skrocilbys czas o polowe ? Popatrz - tu kolega juz drugi dzien
walczy z pomiarem dlugosci impulsu, w assemblerku juz dawno byloby
napisane :-)
lol :)
Naprawde zwroci sie dopiero przy przejsciu na nowy procesorek.
Przy czym .. na tytulowe malenstwo tresci przenosnej w programie
bedzie malo. A duzo czesci hardwaro-zaleznej. I to wszystko przy
przenoszeniu trzeba bedzie przeanalizowac.
Jest jeszcze jedna sprawa... Akurat nie dotyczy mojej branzy, ale z
racji ilosci pieniedzy tam latajacych - nie do zignorowania. Mianowicie
samochody. Cykl produkcji to w tej chwili max 2 lata. Wiekszosc softu
musi byc napisana i wstepnie zdebugowana zanim zapadna ostateczne
decyzje jakie, gdzie i ile procesorow w systemie bedzie... Firmware jest
dopisywane na samym koncu... pod juz uzywane API.
Zrobta to w ASM...
Obejrzyj sobie nasze falowniki.
A gdzie obejrzec ?
http://www.sew-eurodrive.de
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 07:51:07 +0100
J.F. wrote:
Dwa zastrzezenia:
- ile sztuk projektu, bo oszczedzajac powiedzmy 5 euro na sztuce
to sie moze szybko zwrocic.
Moze, ale nie musi - poza tym wez pod uwage, ze ja policzylem prace
jednej osoby, pracujacej na studenckiej stawce, czyli de facto
pracownika bez wyksztalcenia. W zespole, w ktorym pracuje, jestem w tej
chwili najgorzej oplacany (reszta pracuje na pelnym etacie za stawki
inzynierskie i doktorskie...)
W wielkoseryjnej i dlugofalowej produkcji skrajna optymalizacja sie
oplaca. W takiej na 10.000 sztuk oszczednosc 10 euro robi roznice. Ale
jesli tydzien pracy ekipy kosztuje 10k euro, do tego klienci sa gotowi
odbierac cala produkcje od zaraz, to czas robi sie na wage zlota, i
nawet jesli cos sie optymalizuje do oporu, to robi sie to pozniej... Jak
rynek sie ustabilizuje i wiadomo, ze wyjdzie tego wiecej jak 100 sztuk
prototypow do testow polowych...
- skrocilbys czas o polowe ? Popatrz - tu kolega juz drugi dzien
walczy z pomiarem dlugosci impulsu, w assemblerku juz dawno byloby
napisane :-)
lol :)
Naprawde zwroci sie dopiero przy przejsciu na nowy procesorek.
Przy czym .. na tytulowe malenstwo tresci przenosnej w programie
bedzie malo. A duzo czesci hardwaro-zaleznej. I to wszystko przy
przenoszeniu trzeba bedzie przeanalizowac.
Jest jeszcze jedna sprawa... Akurat nie dotyczy mojej branzy, ale z
racji ilosci pieniedzy tam latajacych - nie do zignorowania. Mianowicie
samochody. Cykl produkcji to w tej chwili max 2 lata. Wiekszosc softu
musi byc napisana i wstepnie zdebugowana zanim zapadna ostateczne
decyzje jakie, gdzie i ile procesorow w systemie bedzie... Firmware jest
dopisywane na samym koncu... pod juz uzywane API.
Zrobta to w ASM...
Obejrzyj sobie nasze falowniki.
A gdzie obejrzec ?
http://www.sew-eurodrive.de
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 14:02:11 -0600
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message news:cm62kq$qjf$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami na "szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze.
JEDNA OSOBA!
No to masz kolego tzw. "job insurance" gwarantowane...
Nie ma mowy aby zatrudnili kogokolwiek na Twoje miesjce :-))
Nie ma też problemów z powrotem do projektu, co czesto zarzuca się językom niskiego poziomu. To kwestia organizacji programu,
opisów i makr. Wracałem do tego projektu po 3 tygodniowych przerwach pisząc w międzyczasuie inne programy do zbudowanego sprzętu i
nie miałem problemu z kontynuacją.
Ciekaw jestem ja byłoby z powrotem po 3 miesiącach albo 3 latach :-)
Uff, ale sie rozpisałem, sorry. Pa, spadam do roboty. Mam za 2 tygodnie zrobić nowe udządzenie, niezbyt skomplikowane, ale w
"międzyczasie" jeszcze muszę zrobić w domu poręcz schodów :))))) Jakoś tam będzie ;)
No proszę... taki super hiper fachowiec a wciąż nie zarobi
wystarczająco dużo aby sobie stolarza zatrudnić z własnej pensji...
Kiszka panie ;-)
From: =?iso-8859-2?Q?Pawe=B3_Paro=F1?= <pawelpANTYSPAM_at_nospam_freeland.lublin.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: 1 Nov 2004 20:34:33 GMT
In article <cm5fl5.100.0_at_nospam_poczta.onet.pl>, Pszemol wrote:
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message
news:cm62kq$qjf$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami na
"szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze. JEDNA OSOBA!
No to masz kolego tzw. "job insurance" gwarantowane...
Nie ma mowy aby zatrudnili kogokolwiek na Twoje miesjce :-))
Ja jestem ciekawy kto zlecił taki złożony projekt jednoosobowej firmie,
która z powodu bycia jednoosobową nie może zagwarantować serwisu (bo "firma"
może chociażby złamać nogę na nartach, albo wyjechać na długie wakacje). Z
tym "job insurance" to też nie takie pewne, skoro wymienili ten sprzęt raz
na zupełnie inny, to mogą wymienić drugi raz :)
Paweł
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 15:01:29 -0600
"Paweł Paroń" <pawelpANTYSPAM_at_nospam_freeland.lublin.pl> wrote in message news:slrncod7ep.prr.pawelpANTYSPAM_at_nospam_154-moo-7.acn.waw.pl...
Ja jestem ciekawy kto zlecił taki złożony projekt jednoosobowej firmie,
która z powodu bycia jednoosobową nie może zagwarantować serwisu (bo "firma"
może chociażby złamać nogę na nartach, albo wyjechać na długie wakacje). Z
tym "job insurance" to też nie takie pewne, skoro wymienili ten sprzęt raz
na zupełnie inny, to mogą wymienić drugi raz :)
Hej, może zleceniodawca i zleceniobiorca są jakoś spokrewnieni
a projekt finansuje państwowa firma? Przecież różnie to bywa
z tymi przetargami na projekty z wiązane z autostradami i wagami
dla tirów... ;-)
A tak bardziej na serio - rzeczywiście nieco podejrzanie wygląda
tu ilość odpowiedzialności jaka spoczywa na barkach jednej osoby.
Jestem prawie pewny, że gdyby ten sam projekt wykonano w języku
C to być może mikrokontrolery należałoby użyć ciut większe, ale
projekt zamiast w 7 miesiącach mógłby być ukończony w 4-5... kto wie?
Na dodatek lepiej by się to czytało dla kogoś nowego w zespole niż
czysty asembler, żeby nie wiem z jakimi super komentarzami...
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:17:48 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
Hej, może zleceniodawca i zleceniobiorca są jakoś spokrewnieni
a projekt finansuje państwowa firma? Przecież różnie to bywa
z tymi przetargami na projekty z wiązane z autostradami i wagami
dla tirów... ;-)
PUDŁO. Zero pokrewieństwa i zero jakiejkolwiek państwowej kasy.
Pracowicie zbudowane wzajemne zaufanie - podstawa uczciwego biznesu.
A właściwie dlaczego tak Was to ciekawi. Myślicie że to ewenement?
Mylicie się!
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:14:10 +0100
Użytkownik Paweł Paroń napisał:
Ja jestem ciekawy kto zlecił taki złożony projekt jednoosobowej firmie,
która z powodu bycia jednoosobową nie może zagwarantować serwisu (bo "firma"
może chociażby złamać nogę na nartach, albo wyjechać na długie wakacje). Z
tym "job insurance" to też nie takie pewne, skoro wymienili ten sprzęt raz
na zupełnie inny, to mogą wymienić drugi raz :)
NIe jestem jednoosobową firmą, tylko zrobiłem ten projekt jednoosobowo.
Twoja ciekawość nie zostanie zaspokojona, sorry :)
Kiedyś takie pytanie zadał mi jeden Dunol, chodziło o urzadzenie dla
dużego koncernu. "A co będzie jak zginiecie w wypadku samochodowym"
itepe. Minęo parę lat, my żyjemy, za to tych co pytali dawno już nie ma
w firmie bo zostali sukcewsywnie wylani w ramach "ruchów na górze",
zmieniło się kilku szefów projektów, managerów od rozwoju a nawet sam
boss. Firma przeżyła też poważny keryzys finansowy, bo jeden taki
manager popełnił poważny błąd.
A my nadal sprzedajemy im to samo, od czasu do czasu modernizowane
ustrojstwo...
Zadaj sobie np pytanie, dlaczego firmy zachodnioeuropejskie budują
fabryki w Chinach, BIORĄC POD UWAGĘ (serio), że może tam nastąpić wtórna
nacjonalizacja?
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: =?iso-8859-2?Q?Pawe=B3_Paro=F1?= <pawelpANTYSPAM_at_nospam_freeland.lublin.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: 1 Nov 2004 22:14:24 GMT
In article <cm6c0k$9h0$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl>, A.Grodecki wrote:
Zadaj sobie np pytanie, dlaczego firmy zachodnioeuropejskie budują
fabryki w Chinach, BIORĄC POD UWAGĘ (serio), że może tam nastąpić wtórna
nacjonalizacja?
Bo mają tam siłę roboczą prawie za darmo, a ewentualne straty z powodu
jakiejś rewolucji to tylko rozkradzione maszyny w fabryce, maszyny można
kupić nowe (zyski z prawie darmowej pracy na to pozwolą), a cała wiedza jest
zgromadzona gdzie indziej.
Paweł
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:45:07 +0100
Użytkownik Paweł Paroń napisał:
Bo mają tam siłę roboczą prawie za darmo, a ewentualne straty z powodu
jakiejś rewolucji to tylko rozkradzione maszyny w fabryce, maszyny można
kupić nowe (zyski z prawie darmowej pracy na to pozwolą), a cała wiedza jest
zgromadzona gdzie indziej.
No, ja też nie zgromadziłem całej wiedzy u siebie. Gdyby mi cega spadła
na głowę to firma ma dokumentację. Gdyby ktoś ukradł komputery, to sa
liczne kopie bezpieczeństwa. Gdybyśmy, w końcu, zerwali współpracę i
zamknęli się np w siedzibie sekty, to oni przezyją na urządzeniach,
które maja na magazynie a w międzyczasie ktoś im to zrobi od nowa
podobne. I tak dalej...
A zastanowiłeś się, komu ja to sprzedam jeśli własciciel tamtej firmy
umże na zawał?
Nam sie opłaca, im się opłaca - współpracujemy. Tak to działa. Ryzyko
jest zawsze i wkalkulowane. Ale z domu po chabaninę trzeba wyjść, może
samolot na gowę się nie zwali :)
O czym my w ogóle dyskutujemy?
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 1 Nov 2004 16:52:56 -0600
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message news:cm6dks$fof$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
O czym my w ogóle dyskutujemy?
O sześcionóżkowych procesorach Microchipa
mających 256 lub 512 słów kodu programu na pokładzie ;-)
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 22:07:35 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message
news:cm62kq$qjf$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami
na "szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze. JEDNA OSOBA!
No to masz kolego tzw. "job insurance" gwarantowane...
Nie ma mowy aby zatrudnili kogokolwiek na Twoje miesjce :-))
Sam się przecież nie zwolnię...
Nie ma też problemów z powrotem do projektu, co czesto zarzuca się
językom niskiego poziomu. To kwestia organizacji programu, opisów i
makr. Wracałem do tego projektu po 3 tygodniowych przerwach pisząc w
międzyczasuie inne programy do zbudowanego sprzętu i nie miałem
problemu z kontynuacją.
Ciekaw jestem ja byłoby z powrotem po 3 miesiącach albo 3 latach :-)
Bywało...
No cóż, wtedy nie pamięta się nawet czasami co urządzenie robiło...
Dobre opisy i historia wersji bardzo pomaga w odświeżeniu pamięci.
Uff, ale sie rozpisałem, sorry. Pa, spadam do roboty. Mam za 2
tygodnie zrobić nowe udządzenie, niezbyt skomplikowane, ale w
"międzyczasie" jeszcze muszę zrobić w domu poręcz schodów :)))))
Jakoś tam będzie ;)
No proszę... taki super hiper fachowiec a wciąż nie zarobi
wystarczająco dużo aby sobie stolarza zatrudnić z własnej pensji...
Kiszka panie ;-)
Nie czujez bluesa! Ja to KOCHAM! Po np 4-ciu dniach nad jednym
urządzeniem, nie ma nic bardziej rajcującego od naoliwienia kosiarki
przed zimą, podmalowaniem ściany, zmontowaniem huśtawki.
No, ale zależy kto co lubi... ;)
(jak widzisz darowałem dzis sobie robotę... święto ;))
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: J.F. <jfox_nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Mon, 01 Nov 2004 23:14:22 +0100
On Mon, 01 Nov 2004 20:34:16 +0100, A.Grodecki wrote:
Mój ostatni system, największy jaki do tej pory zrobiłem, zawiera 15
mikrokontrolerów w tym 8 różnych programów, zamkniete w 6 obudowach.
Fajna zabawka :-)
Jak to czytam to zaluje ze transputery sie skonczyly ..
To "mały" czy "duży" projekt? ;)
Całość (sprzęt i soft) w ciągu 7 (nie 17 ani 70) miesięcy z przerwami na
"szybkie" mniejsze projekty. Soft tylko w asemblerze. JEDNA OSOBA!
7 miesiecy z przerwami w jedna osobe i w assemblerku ? To nieduzy :-)
Poprzrdnia firma robiła to sterowanie na PLC przez 1.5 miesiąca. Krócej,
ale to było kilku inżynierów na raz
Te 6 miesiecy roznicy potrafi byc warte pare mln, jesli mowa o masowym
rynku :-)
a poza tym system który stworzyli
był w stanie tylko sterować zdarzeniami a funkcje motoryczne (np
pozycjonowanie, prędkość) były realizowane poza systemem, przez odrębne
moduły specjalizowane.
No i swietnie - zarobili by robiac kolejna wersje ... gdybys im
klienta nie podebral :-)
To na prawdę tylko i wyłącznie kwestia wprawy w czym się pisze, ja
wybrałem asembler jako najwydajniejszy dla małych projektów, które
robię. Ten ostatni też zaliczam do małych. Trudno nazwać dużym projektem
taki, który jest w stanie zrobić jedna osoba, choćby nie wiem jak
sprawna.
Tez prawda. W dodatku to bylo 8 projektow - czyli po niecaly miesiac
na jeden ..
C tak mało używam, że go praktycznie zapomniałem.
Zgadzam się, że jeśli jest potrzeba częstego przenoszenia kodu na inne
platformy to jest to inny problem, ale ja się z takim nie spotykam.
Jeśli biorę większego Microchipa, to nie mam najmniejszych problemów z
przeniesieniem kodu na niego! O to zadbali mądrzy inżynierowie z
Microchipa i między innymi dlatego związałem się z tą firmą. To co robią
jest przemyślane, stanowi kontynuację i ma kontynuację.
Ale wiesz - tu na oko jest miejsce na jednogo arm'a :-)
J.
From: "Piotr Wyderski" <wyderskiREMOVE_at_nospam_ii.uni.wroc.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 13:38:32 +0100
Marek Lewandowski wrote:
Akurat profesjonalne aplikacje pisze się w językach wysokiego poziomu ze
względu na przenośność kodu.
Raczej ze wzgledu na latwosc utrzymywania kodu, czytelnosc,
szybkosc tworzenia programu i znaczne zredukowanie liczby
miejsc, w ktorych mozna popelnic blad. Przenosnosc na poziomie
kodu zrodlowego nie jest az tak istotna (tj. znacznie wiecej sie
o niej mowi niz rzeczywiscie w tej sprawie robi). Mozna nawet
powiedziec (choc to kwestia pryjetej definicji przenosnosci...),
ze w jezykach programowania takich jak Java albo C# zrezygnowano
z przenosnosci -- istnieje tylko jedna maszyna docelowa, na ktora
jest kompilowany kod zrodlowy (czyt. maszyna wirtualna), a wiec nie
ma miedzy czym tego programu przenosic. Natomiast na kazdej
rzeczywistej platformie sprzetowej trzeba napisac odpowiednie
srodowisko wykonawcze, no ale ono nie jest czescia programu. :-)
Nie piszę z powietrza - wszystkie nasze
falowniki są oprogramowane w C
Wiesz, trudno nazwac C jezykiem wysokiego poziomu, a jeszcze
trudniej przypisac mu przenosnosc, skoro standard nie okresla nawet
ile bitow ma typ calkowity. Znajomy nazywa ten jezyk
"wysokopoziomowym asemblerem", a ja sie z ta opinia zgadzam.
Dzięki temu przeniesienie kodu na nową platformę zajęło jakieś niecałe
dwa miesiące
To strasznie dlugo (na granicy czasu stworzenia programu od nowa).
Pozdrawiam
Piotr Wyderski
From: Marek Lewandowski <nospamabuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 02 Nov 2004 20:11:12 +0100
Piotr Wyderski wrote:
Nie piszę z powietrza - wszystkie nasze
falowniki są oprogramowane w C
Wiesz, trudno nazwac C jezykiem wysokiego poziomu, a jeszcze
trudniej przypisac mu przenosnosc, skoro standard nie okresla nawet
ile bitow ma typ calkowity. Znajomy nazywa ten jezyk
"wysokopoziomowym asemblerem", a ja sie z ta opinia zgadzam.
;P
Coś w tym jest, ale przy odrobinie pomyślunku daje się zrobić w C bardzo
przenośny i uniwersalny kod...
Dzięki temu przeniesienie kodu na nową platformę zajęło jakieś niecałe
dwa miesiące
To strasznie dlugo (na granicy czasu stworzenia programu od nowa).
licząc na jednego pracownika, uruchamiając to na prototypie urządzenia
poddawanym ostatnim modyfikacjom, wziąwszy pod uwagę, że kodu wynikowego
jest coś 130kB zpo zipowaniu... Nie jest tak źle...
--
Marek Lewandowski ICQ# 10139051/GG# 154441
locustXpoczta|onet|pl
http://www.stud.uni-karlsruhe.de/~uyh0
[! Odpowiadaj pod cytatem. Tnij cytaty. Podpisuj posty. !]
From: "Plumpi" <plumpixjr_at_nospam_wp.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 07:36:43 +0100
P.S.
Atmel jak zwykle jeszcze w krzakach... :)))))))))))))))))))
I dopiero za 10 lat wymyśli swoją serię ATtyny ;)))
--
Jacek "Plumpi"
plumpixjr_at_nospam_wp.pl
Usuń iksa - zabezpieczenie antyspamowe
From: "entroper" <entroper_at_nospam_CWD.spamerom.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 20:06:13 +0100
"A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> wrote in message
news:cm5n95$ii0$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
Bo zawodowe programy na mikrokontrolery pisze się w asemblerze, z
pełną
kontrolą tego co się dzieje w układzie, w każdej chwili. A nie z
wykorzystaniem badziewiastych crossasemblerów z C, który to język
nijak
nie przystaje do efektywnej obsługi skromnych zasobów.
to wszystko zalezy, jak sie pisze, czym sie kompiluje i pod jaki
procesor. Mozna napisac w C cos wydajnego (szczegolnie, jak sie wie,
z czym kompilator sobie dobrze radzi, a z czym nie), a mozna i w
asemblerze napisac cos do d... (znaczy, zbyt wydajnego, tak
wydajnego, ze czasem zapomni cos zrobic itp.). Osobiscie pod PIC-e
bardzo dobrze pisze mi sie w C.
A pelna kontrola to takie ladne haslo - czlowiek statystycznie
popelnia 2% bledow, w asemblerze tez...
pozdrawiam
entrop3r
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 13:23:20 -0600
"entroper" <entroper_at_nospam_CWD.spamerom.poczta.onet.pl> wrote in message news:cm8laa$rrj$1_at_nospam_achot.icm.edu.pl...
to wszystko zalezy, jak sie pisze, czym sie kompiluje i pod jaki
procesor. Mozna napisac w C cos wydajnego (szczegolnie, jak sie wie,
z czym kompilator sobie dobrze radzi, a z czym nie), a mozna i w
asemblerze napisac cos do d... (znaczy, zbyt wydajnego, tak
wydajnego, ze czasem zapomni cos zrobic itp.). Osobiscie pod PIC-e
bardzo dobrze pisze mi sie w C.
Jaki kompilator polecisz mi do tytułowego PIC10F200 ?
A pelna kontrola to takie ladne haslo - czlowiek statystycznie
popelnia 2% bledow, w asemblerze tez...
A jak te procenty się liczy? 2 byki na 100 linii kodu czy jak?
From: "entroper" <entroper_at_nospam_CWD.spamerom.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 21:04:11 +0100
"Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wrote in message
news:cm81oc.27k.0_at_nospam_poczta.onet.pl...
Jaki kompilator polecisz mi do tytułowego PIC10F200 ?
CCS-a. Pod ten procek moze nie byc (nie sprawdzalem), ale PIC-e maja
architekture klockowa i wystarczy wiedziec, czego dany procek nie
ma, by rozumnie uzyc konfiguracji dla procka wiekszego.
A pelna kontrola to takie ladne haslo - czlowiek statystycznie
popelnia 2% bledow, w asemblerze tez...
A jak te procenty się liczy? 2 byki na 100 linii kodu czy jak?
nie wiem, czy na linie kodu, czy na komende, prawdopodobnie na jakas
powtarzana czynnosc. Ta liczba jest raczej obiegowa wartoscia, ale
rzucil ja bardzo madry czlowiek i z dokladnoscia do rzedu wielkosci
raczej sie potwierdza (tzn, taka zauwazam u siebie i
wspolpracownikow - dokladnie nie liczylem tego nigdy, ale tez wiem,
ze nie mozna marzyc np. o 0.1%). Oczywiscie, mozna te swoista
wartosc troche zmniejszyc, ale przy wyraznym zwiekszeniu wysilku,
wracaniu do tego samego po 5 razy itp.
pozdrawiam
entrop3r
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Tue, 2 Nov 2004 16:01:41 -0600
"entroper" <entroper_at_nospam_CWD.spamerom.poczta.onet.pl> wrote in message news:cm8omv$v8t$1_at_nospam_achot.icm.edu.pl...
"Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wrote in message
news:cm81oc.27k.0_at_nospam_poczta.onet.pl...
Jaki kompilator polecisz mi do tytułowego PIC10F200 ?
CCS-a. Pod ten procek moze nie byc (nie sprawdzalem), ale PIC-e maja
architekture klockowa i wystarczy wiedziec, czego dany procek nie
ma, by rozumnie uzyc konfiguracji dla procka wiekszego.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale ten procek ma tylko 256
słów na pamięć programu... Moje pytanie o kompilator C
było trochę "podchwytliwe" :-)
nie wiem, czy na linie kodu, czy na komende, prawdopodobnie na jakas
powtarzana czynnosc. Ta liczba jest raczej obiegowa wartoscia, ale
rzucil ja bardzo madry czlowiek i z dokladnoscia do rzedu wielkosci
raczej sie potwierdza (tzn, taka zauwazam u siebie i
wspolpracownikow - dokladnie nie liczylem tego nigdy, ale tez wiem,
ze nie mozna marzyc np. o 0.1%). Oczywiscie, mozna te swoista
wartosc troche zmniejszyc, ale przy wyraznym zwiekszeniu wysilku,
wracaniu do tego samego po 5 razy itp.
Dla mnie interesujące jest to, że mierzysz niezawodność metodą
której nie do końca znasz... To znaczy na pytanie jak ten procent
obliczyć odpowiadasz, że nie jesteś pewny, ale w następnym zdaniu
twierdzisz, że potwierdzasz te 2% u siebie, czyli jakoś to mierzysz
czy zliczasz - a więc jak ? Robisz 2 błędy na każde 100 linii kodu ?
To raczej kiepsko, bym powiedział... :-)
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Wed, 03 Nov 2004 00:57:29 +0100
Użytkownik Pszemol napisał:
Dla mnie interesujące jest to, że mierzysz niezawodność metodą
której nie do końca znasz... To znaczy na pytanie jak ten procent
obliczyć odpowiadasz, że nie jesteś pewny, ale w następnym zdaniu
twierdzisz, że potwierdzasz te 2% u siebie, czyli jakoś to mierzysz
czy zliczasz - a więc jak ? Robisz 2 błędy na każde 100 linii kodu ?
To raczej kiepsko, bym powiedział... :-)
Mozna by powiedzieć, że co druga procedura nie działa poprawnie ;)
Czyli program wywala się zaraz po inicjalizacji RAM-u :))))))))
--
Pozdrawiam,
A. Grodecki
From: "entroper" <entroper_at_nospam_CWD.spamerom.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Wed, 3 Nov 2004 12:05:27 +0100
"Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wrote in message
news:cm8b17.1m4.0_at_nospam_poczta.onet.pl...
(...)
Nie wiem czy zauważyłeś, ale ten procek ma tylko 256
słów na pamięć programu... Moje pytanie o kompilator C
było trochę "podchwytliwe" :-)
zauwazylem, a moja odpowiedz jest najzupelniej powazna - ten
kompilator, odpowiednio uzyty, jest niesamowicie wydajny - bardzo
czesto jedna linia w C to jedna linia w asm. A pewnych rzeczy nie
trzeba juz pilnowac (moze przelaczanie bankow to nie bedzie za dobry
przyklad w tym procku :D).
Dla mnie interesujące jest to, że mierzysz niezawodność metodą
której nie do końca znasz... To znaczy na pytanie jak ten procent
obliczyć odpowiadasz, że nie jesteś pewny, ale w następnym zdaniu
twierdzisz, że potwierdzasz te 2% u siebie, czyli jakoś to
mierzysz
czy zliczasz - a więc jak ? Robisz 2 błędy na każde 100 linii kodu
?
To raczej kiepsko, bym powiedział... :-)
potwierdzam z dokladnoscia do rzedu wielkosci, czytaj uwaznie :)
Nie robilem zadnych badan, traktuje to jako ciekawostke, ktora sie z
pewna dokladnoscia potwierdza i w tym momencie zarzuty, ze tego
dokladnie i metodycznie nie zbadalem, sa troche smieszne. Po prostu
kompiluje cos, i widze na pasku na_przyklad 200 lines, errors 1
itp. i wtedy usmiecham sie do tego madrego wykladowcy, ktory rzucil
tamta liczbe. To wszystko. A, no i nie uwierze, ze robisz 1 blad na
1000 lub wiecej linii kodu. Zaryzykuje nawet bezczelne stwierdzenie,
ze robisz dokladnie tyle samo bledow co inni, w swoim mniemaniu
bezbledni, co sie tutaj zaraz odezwa. I nie podstawie glowy, ile to
jest - czy 1%, czy 0.5%. A przy odrobinie dobrej woli zrozumiesz
tez, do czego sie ta liczba odnosi - jesli np. piszesz procedure i
pozniej jej uzywasz, to oczywiste jest, ze masz jakas okazje pomylic
sie w procedurze, a pozniej blad dotyczy jednej linii wywolania tej
procedury, bo to jest ta pojedyncza wykonywana czynnosc.
pozdrawiam
entrop3r
From: "Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Wed, 3 Nov 2004 08:52:04 -0600
"entroper" <entroper_at_nospam_CWD.spamerom.poczta.onet.pl> wrote in message news:cmadh4$36f$1_at_nospam_achot.icm.edu.pl...
zauwazylem, a moja odpowiedz jest najzupelniej powazna - ten
kompilator, odpowiednio uzyty, jest niesamowicie wydajny - bardzo
czesto jedna linia w C to jedna linia w asm. A pewnych rzeczy nie
trzeba juz pilnowac (moze przelaczanie bankow to nie bedzie za dobry
przyklad w tym procku :D).
Być może Twoja odpowiedź jest poważna, ale użycie C w tym
akurat konkretnym przypadku wydaje się jednak śmieszne...
Jak masz do dyspozycji tylko 256 instrukcji na cały program
to sądzę, że nie stać Cię na taką ekstrawagancję jak język C.
potwierdzam z dokladnoscia do rzedu wielkosci, czytaj uwaznie :)
Nie robilem zadnych badan, traktuje to jako ciekawostke, ktora sie z
pewna dokladnoscia potwierdza i w tym momencie zarzuty, ze tego
dokladnie i metodycznie nie zbadalem, sa troche smieszne. Po prostu
kompiluje cos, i widze na pasku na_przyklad 200 lines, errors 1
itp. i wtedy usmiecham sie do tego madrego wykladowcy, ktory rzucil
tamta liczbe. To wszystko.
1 na 200 to nie jest 2% :-)
A, no i nie uwierze, ze robisz 1 blad na
1000 lub wiecej linii kodu. Zaryzykuje nawet bezczelne stwierdzenie,
ze robisz dokladnie tyle samo bledow co inni, w swoim mniemaniu
bezbledni, co sie tutaj zaraz odezwa. I nie podstawie glowy, ile to
jest - czy 1%, czy 0.5%. A przy odrobinie dobrej woli zrozumiesz
tez, do czego sie ta liczba odnosi - jesli np. piszesz procedure i
pozniej jej uzywasz, to oczywiste jest, ze masz jakas okazje pomylic
sie w procedurze, a pozniej blad dotyczy jednej linii wywolania tej
procedury, bo to jest ta pojedyncza wykonywana czynnosc.
W ogóle nie rozumiesz chyba co to jest "błąd programisty"...
Nie chodzi tu o trywialną literówkę w nazwie wywołania funkcji
czy też brakujący gdzieś tam średnik na końcu przypisania...
Takie pomyłki natychmiast wykrywa kompilator i nie dochodzą one
nigdy do użytkownika programu... Mało tego - programista jakoś
testuje wyniki swojej pracy i usuwa "grube" błędy...
Co jest w tym wszystkim istotne to ILE BŁEDÓW W PROGRAMIE ZOSTAJE PO
UKOŃCZONYM PROCESIE PROJEKTOWANIA/IMPLEMENTACJI/KODOWANIA/TESTOWANIA.
Bo te błędy są widoczne dla końcowego użytkownika... Jeśli chodzi
o mnie, to ja mam ogromną liczbę błędów kompilacji bo piszę szybko
i literówek robię sporo a kompilatory jeszcze nie są aż tak bystre
aby domyśleć się, że zamiast prinf() chciałem napisać printf()...
Albo piszę nazwę rzadko używanej funkcji bibliotecznej z pamięci
i coś przekręcę. To się jednak nie liczy w końcowym rozrachunku bo ten
rodzaj pomyłek jest trywialny w usuwaniu - kompilator automatycznie pisze
że czegoś nie rozumie i poprawienie takich błędów zajmuje 2 minuty...
Problemem są błędy funkcjonalne a nie literówki.
From: "entroper" <entroper_at_nospam_CWD.spamerom.poczta.onet.pl>
Subject: Re: Microchip - procesor w mini obudowie 6-pinowej SOT-23
Date: Wed, 3 Nov 2004 17:50:17 +0100
"Pszemol" <Pszemol_at_nospam_PolBox.com> wrote in message
news:cma67m.21c.0_at_nospam_poczta.onet.pl...
(...)
Być może Twoja odpowiedź jest poważna, ale użycie C w tym
akurat konkretnym przypadku wydaje się jednak śmieszne...
Jak masz do dyspozycji tylko 256 instrukcji na cały program
to sądzę, że nie stać Cię na taką ekstrawagancję jak język C.
upieram sie, ze stac. Oczywiscie, wykonanie czegos na liczbie typu
float wyczerpie pewnie cala pamiec w jednej instrukcji C. Ale juz
proste operacje na portach, bajtach lub bitach, warunki, petle,
itp - czyli wlasciwie wszystko, co mozna na takim malym procku
zrobic, bedzie sie kodowac niezwykle wydajnie. Sprawdzalem to na
procesorach niewiele wiekszych (12C509 na przyklad) i tak po prostu
jest.
(...)
1 na 200 to nie jest 2% :-)
no, nie jest, ale tez nie jest to 10 razy mniej lub wiecej
W ogóle nie rozumiesz chyba co to jest "błąd programisty"...
Nie chodzi tu o trywialną literówkę w nazwie wywołania funkcji
czy też brakujący gdzieś tam średnik na końcu przypisania...
akurat literowka moze byc w C tak samo bledem trywialnym jak i
nietrywialnym (np. i=3 zamiast i==3). A te nieszczesne 2% odnosi sie
pewnie do czynnosci w miare prostych, ewentualnie do bledow tego
samego typu, bez mieszania literowek z bledami w zakodowaniu czegos,
czy tez w ogolnej koncepcji programu. Choc, wcale nie jest
wykluczone, ze np. na 100 gotowych koncepcji czy algorytmow
obmyslanych przez pojedyncza osobe tez np. 2 sa bledne :) Poza tym,
ja tej przekletej liczby nie bronie, to jest po prostu
ciekawostka...
Albo piszę nazwę rzadko używanej funkcji bibliotecznej z pamięci
i coś przekręcę.
moze przekrecasz wlasnie 2 na 100 ? :)
To się jednak nie liczy w końcowym rozrachunku
to sie nie ma liczyc w koncowym rozrachunku, jak mniemam. Tak samo
nie chodzi o to, czy taki blad to jest pozniej problem, czy nie.
pozdrawiam
entrop3r