specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "deran" <deranWYTNIJTO_at_nospam_op.pl>
Subject: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: 9 Nov 2004 18:04:23 +0100
Witam!
Jestem studentem 3 roku Politechniki Gdanskiej na kierunku Elektronika i
Telekomunikacja i niedlugo czeka mnie wybor specjalnosci. Zastanawiam sie nad
dwoma:
a) komunikacja bezprzewodowa i inzynieria mikrofal (dawniej nazywala sie:
mikrofalowe urzadzenia radiokomunikacji - anteny, układy b.w.cz., itp.)
b) systemy mikroelektroniczne (uklady ASIC, VHDL, itp.)
Obie specjalnosci mnie interesuja, ale zastanawiam sie, po ktorej z nich mam
wieksza szanse na prace, dlatego prosze o wszelkie opinie i sugestie w tej
sprawie. A moze warto zastanowic sie jeszcze nad jakas inna specjalnoscia?
Pozdrawiam
Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
From: "pisztu" <pisztu_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Tue, 09 Nov 2004 21:09:01 GMT
Wg mojej opinii - studenta PW, szans na prace wiekszych po niczym nie widze
P
No chyba ze jako weterana laboratoriow i duzego wymiaru godzin na studiach,
ktor Cie gdzies do muzeum wstawi.
Pozdrawiam.
From: "JA" <j_andr_at_nospam_freenet.de>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Tue, 9 Nov 2004 22:45:56 +0100
"pisztu":
Wg mojej opinii - studenta PW, szans na prace
wiekszych po niczym nie widze
P
No chyba ze jako weterana laboratoriow i duzego
wymiaru godzin na studiach, ktore Cie gdzies do
muzeum wstawi.
chyba nie jest tak zle, pod warunkiem, ze to nie
musi byc praca w Polsce;
moja firma zatrudnila jakis czas temu czlowieka po
studiach z Serbii, wlasnie nastepny byl na interview,
pol roku temu przybyl absolwent z Bulgarii ...
np. www.jobpilot.de moze pomoc w zorientowaniu sie
w aktualnych potrzebach na rynku, takich stron sa
dziesiatki;
no chyba, ze to musi byc Polska, ja swego czasu
szukalem 2 lata i nic nie znalazlem;
JA
From: J.F. <jfox_nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Tue, 09 Nov 2004 23:00:27 +0100
On 9 Nov 2004 18:04:23 +0100, deran wrote:
Jestem studentem 3 roku Politechniki Gdanskiej na kierunku Elektronika i
Telekomunikacja i niedlugo czeka mnie wybor specjalnosci. Zastanawiam sie nad
dwoma:
a) komunikacja bezprzewodowa i inzynieria mikrofal (dawniej nazywala sie:
mikrofalowe urzadzenia radiokomunikacji - anteny, układy b.w.cz., itp.)
b) systemy mikroelektroniczne (uklady ASIC, VHDL, itp.)
Obie specjalnosci mnie interesuja, ale zastanawiam sie, po ktorej z nich mam
wieksza szanse na prace,
Nie ma to wiekszego znaczenia, bo i tak bedziesz robil co innego :-)
W tej chwili to szacuje ze zapotrzebowanie na projektantow ASIC jest w
kraju zerowe, ale rawar to moze kilku specow od mikrofal zatrudni.
Strzelam ze za dwa lata moze byc odwrotnie.
Ale projektantow od cyfrowki moze byc potrzebnych nieco wiecej.
Chociaz .. cos tam ponoc w ramach offsetu z radarami robimy ..
J.
From: full name <transalp_at_nospam_vp.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Tue, 09 Nov 2004 23:39:39 +0100
On 9 Nov 2004 18:04:23 +0100, "deran" <deranWYTNIJTO_at_nospam_op.pl> wrote:
Jestem studentem 3 roku Politechniki Gdanskiej na kierunku Elektronika i
Telekomunikacja i niedlugo czeka mnie wybor specjalnosci. Zastanawiam sie nad
dwoma:
a) komunikacja bezprzewodowa i inzynieria mikrofal (dawniej nazywala sie:
mikrofalowe urzadzenia radiokomunikacji - anteny, układy b.w.cz., itp.)
b) systemy mikroelektroniczne (uklady ASIC, VHDL, itp.)
Obie specjalnosci mnie interesuja, ale zastanawiam sie, po ktorej z nich mam
wieksza szanse na prace, dlatego prosze o wszelkie opinie i sugestie w tej
sprawie. A moze warto zastanowic sie jeszcze nad jakas inna specjalnoscia?
rok temu konczylem Cyfrowe Przetwarzanie Sygnalow na PP - uwierz mi -
nikogo to nie bedzie obchodzic jaka specjalnosc konczyles - liczy sie
"doswiadczenie" i "obrotnosc" - wiec radze Ci dobrze obrac najmniejsza
linie oporu wybierajac specjalnosc na ktorej najlatwiej zdaje sie
egzaminy no i skupic sie na szukaniu jakiejs pracy, praktyki - coby
jakiegokolwiek doswiadczenia zdobyc... no... ale co ja tam wiem...
teraz zaczynam 3 prace od skonczenia studiow i dopiero pierwszy raz
pracodawca ogladal moj dyplom - skserowali go chyba czy cos - bo
generalnie dostalem ta prace zanim jeszcze pokazalem im dyplom...
dobra - bo szkoda czasu - to tylko moje 3 grosze...
From: "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Wed, 10 Nov 2004 00:07:13 +0100
rok temu konczylem Cyfrowe Przetwarzanie Sygnalow na PP - uwierz mi -
nikogo to nie bedzie obchodzic jaka specjalnosc konczyles - liczy sie
"doswiadczenie" i "obrotnosc" - wiec radze Ci dobrze obrac najmniejsza
linie oporu wybierajac specjalnosc na ktorej najlatwiej zdaje sie
egzaminy no i skupic sie na szukaniu jakiejs pracy, praktyki - coby
I tu dostrzegam generalny błąd w rozumowaniu. Najlepiej to niech rzuci
studia
i poszuka sobie jakiejś pracy, zdobędzie "doświadczenia" a raczej staż do
emerytury:).
A w ogóle to niepotrzebnie je rozpoczynał bo ważniejsze było od razu
rozpocząć
praktykę i zdobywanie doświadczeń.:)
Tak na to patrzysz po zakończeniu swoich studiów, ale ty już je zakończyłeś.
Doświadczenie zdobywa się w zawodzie, mając zasób wiedzy i to im większy tym
lepszy.
Niektórzy studencji to już na 1-roku uważają się za specjalistów i podejmują
pracę
kosztem studiów, niestety pozostaną mierni na resztę życia - to czysta
idealna strata
szansy. Miałem rozmowy z takimi osobami właśnie w celu przyjęcia ich do
pracy,
od razu widać że są cieńcy a co gorsza wydaje im się że nie mają się po co
już uczyć.
Moja rada jest taka, aby wybrał ten kierunek który go bardziej interesuje i
wybrał
przedmioty według zawartości merytorycznej, trudne i dostarczające dużo i
szerokiej wiedzy.
Nawet jeśli się pomęczy to w przyszłości zaowocuje.
Trudniej jest studiować coś co nudzi.
Niech wykorzysta ten okres maksymalnie na naukę.
Zgadzam się że na specjalność na dyplmie mało kto patrzy, raczej pyta się
zainteresowanego co on umie.
pzdr
zbyszek
From: full name <transalp_at_nospam_vp.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Wed, 10 Nov 2004 10:25:49 +0100
On Wed, 10 Nov 2004 00:07:13 +0100, "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl> wrote:
rok temu konczylem Cyfrowe Przetwarzanie Sygnalow na PP - uwierz mi -
nikogo to nie bedzie obchodzic jaka specjalnosc konczyles - liczy sie
"doswiadczenie" i "obrotnosc" - wiec radze Ci dobrze obrac najmniejsza
linie oporu wybierajac specjalnosc na ktorej najlatwiej zdaje sie
egzaminy no i skupic sie na szukaniu jakiejs pracy, praktyki - coby
I tu dostrzegam generalny b??d w rozumowaniu. Najlepiej to niech rzuci
studia
i poszuka sobie jakiej? pracy, zdob?dzie "do?wiadczenia" a raczej sta? do
emerytury:).
A w ogóle to niepotrzebnie je rozpoczyna? bo wa?niejsze by?o od razu
rozpocz??
praktyk? i zdobywanie do?wiadcze?.:)
Tak na to patrzysz po zako?czeniu swoich studiów, ale ty ju? je zako?czy?e?.
nie - nie tak na to patrze jak opisales... Twoj generalny blad w
rozumowaniu polega na zakladaniu i zgadywaniu rzeczy, ktorych nie
wiesz... but anyway... sam skonczylem studia i polecam to innym - ale
moje doswiadczenia ze szkolnictwem wyzszym w polsce sa takie, ze
studia nie ucza, tylko "daja nauczke" - a to ronzica zasadnicza...
osobiscie przez caly okres nauki na PP zawdzieczam jej tylko jedno -
nauczyli mnie calkowac na pierwszym semestrze... hm... no i moze
jeszcze uklady cyfrowe i symulacja cyfrowa z jednym takim gosciem byly
kssztalcace - ale od 3 roku wzwyz to juz byla totalna sciema - ciagle
ten sam profesor wykladal ciagle te same rzeczy choc przedmiot
zmienial nazwe co semestr...
w moich oczach prawda jest z reszta taka, ze uczyc sie, to nalezy w
liceum - wtedy jest czas na "rozwoj" i tak dalej... wtedy mozna sie
nauczyc myslec i rozwiazywac problemy... jak sie ma 20 pare lat, to
juz czlowiek jest uksztaltowany i co najwyzej moze sie nauczyc
jakiegos nowego narzedzia - ale jak myslec kreatywnie czy projektowac
nie potrafi, to juz go zadne studia tego nie naucza...
Do?wiadczenie zdobywa si? w zawodzie, maj?c zasób wiedzy i to im wi?kszy tym
lepszy.
szczera prawda...
Niektórzy studencji to ju? na 1-roku uwa?aj? si? za specjalistów i podejmuj?
prac?
kosztem studiów, niestety pozostan? mierni na reszt? ?ycia - to czysta
idealna strata szansy.
jasne... Ty wiesz dokladnie kim pozostana ;-)
Mia?em rozmowy z takimi osobami w?a?nie w celu przyj?cia ich do
pracy,
od razu wida? ?e s? cie?cy a co gorsza wydaje im si? ?e nie maj? si? po co
ju? uczy?.
Moja rada jest taka, aby wybra? ten kierunek który go bardziej interesuje i
wybra?
przedmioty wed?ug zawarto?ci merytorycznej, trudne i dostarczaj?ce du?o i
szerokiej wiedzy.
Nawet je?li si? pom?czy to w przysz?o?ci zaowocuje.
jasna sprawa... to wszystko byloby prawda, gdyby tylko na uczelni
mozna bylo sie czegos nauczyc - niestety z mojego doswiadczenia
wynika, ze te "ogolne przedmioty" na pierwszych semestrach to jeszcze
przejda, bo to wiedza ogolna (matematyka, statystyka itp) - ale dalej
to juz "historia techniki" ;-) wiec moim zdaniem lepiej sie gdzies
"zahaczyc" i chociaz jakie nowe technologie poznac czy narzedzia...
no ale co ja tam wiem... moje pierwsze 3 prace byly "zagraniczne" z
technologiami "state-of-the-art" na dane czasy a teraz pracuje w
Polsce w "swiatowej firmie" rowniez z takimi technologiami - o takich
rzeczach jakie my robimy to profesorowie moga tylko pomarzyc - na
papierze i w teorii to oni sa niezli ;-) ale zycie to inna bajka...
i jeszcze tylko dodam - jak konczylem studia w zeszlym roku, to od
nastepnego miesiaca jechalem do pracy do niemiec... a moi koledzy,
ktorzy konczyli ten sam kierunek a nie mieli zadnego wczesniejszego
doswiadczenia pewnie dzisiaj nie pracuja juz nawet w branzy... jeden
mowil, ze wysyla dziesiatki CV od 3 miesiecy i raz ktos do niego
zadzwonil ale bez doswiadczenia to zrezygnowali...
no ale co ja tam wiem... pewnie jestem jak to okresliles jednym z tych
"miernot" ;-)
pozdrawiam wszystkich i zycze milego dnia zarowno tym na uczelni jak i
tym w przemysle ;-)
From: "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Thu, 11 Nov 2004 00:08:53 +0100
rok temu konczylem Cyfrowe Przetwarzanie Sygnalow na PP - uwierz mi -
Tak na to patrzysz po zakończeniu swoich studiów, ale ty już je
zakończyłeś.
... Twoj generalny blad w rozumowaniu polega na zakladaniu i zgadywaniu
rzeczy
ktorych nie wiesz... but anyway... sam skonczylem studia i polecam to
innym -
Tego nie musiałem zgadywać, to wprost było w twojej wypowiedzi - popatrz
wyżej :)
moje doswiadczenia ze szkolnictwem wyzszym w polsce sa takie, ze
studia nie ucza, tylko "daja nauczke" - a to ronzica zasadnicza...
osobiscie przez caly okres nauki na PP zawdzieczam jej tylko jedno -
nauczyli mnie calkowac na pierwszym semestrze... hm... no i moze
jeszcze uklady cyfrowe i symulacja cyfrowa z jednym takim gosciem byly
kssztalcace -
Często osoby poddane 'procesowi dydaktycznemu' na studiach nie do
końca zdają sobie sprawę o co w tym chodzi. Studia nie mają
jedynie za cel przyuczyć do zawodu, co się wydaje młodym osobom
najbardziej pożądane. Po przyuczeniu mógłbyś jedynie
pracodawcy zaofiarować wąski zakres wiadomości w postaci odtwórczej
i to niestety szybko się deaktualizującej.
Taki model jest popularny na uczelniach prywatnych przeznaczonych dla mas,
które
poza wytwarzaniem w swoich studentach marketingowego przeświadczenia
o wysokim poziomie studiów - aby przyciągnąć kolejnych - dbają aby
zachować koszty kształcenia na jak najniższym poziomie ($). Kiedy jeszcze
pracowałem
na uczelni (państwowej) to prywatne "szkółki" realizowały jedynie 30%
programu tych
państwowych (często pracowało się na różnych uczelniach, prowadząc ten sam
przedmiot - z nazwy - stąd ta możliwość porównania)
Dobre studia poszerzają możliwości poznawcze studentów, podam taką skrajną
tezę:
"nie jest ważne co umie student kończąc studia, jeśli jest w stanie w ciągu
jednego dnia
opanować nowy dział". I to byłby ideał kształcenia.
ale od 3 roku wzwyz to juz byla totalna sciema - ciagle
ten sam profesor wykladal ciagle te same rzeczy choc przedmiot
zmienial nazwe co semestr...
A czy przypadkiem, nie wybierałeś sam sobie tych przedmiotów, kierując
się zasadą łatwego zaliczania, ja znam takie osoby co celowo
wybierały bardzo podobne przedmioty aby było łatwiej.
Nie mogłeś wybrać przedmiotów ambitnych?
w moich oczach prawda jest z reszta taka, ze uczyc sie, to nalezy w
liceum - wtedy jest czas na "rozwoj" i tak dalej... wtedy mozna sie
nauczyc myslec i rozwiazywac problemy... jak sie ma 20 pare lat, to
juz czlowiek jest uksztaltowany i co najwyzej moze sie nauczyc
jakiegos nowego narzedzia - ale jak myslec kreatywnie czy projektowac
nie potrafi, to juz go zadne studia tego nie naucza...
Mam inną moją subiektywną opinię na powyższy temat :)
Z tego wynika że albo jesteś geniusz albo zmarnowałeś okres studiów albo
co jest najbardziej prawdopodobne sam nie dostrzegasz ile tobie studia dały
- za łatwo pewnie tobie one poszły :) - czyli geniusz
Niektórzy studencji to już na 1-roku uważają się za specjalistów i
podejmują
pracę
kosztem studiów, niestety pozostaną mierni na resztę życia - to czysta
idealna strata szansy.
jasne... Ty wiesz dokladnie kim pozostana ;-)
Skąd mam wiedzieć?, wiem tylko że zajmie im to troooochę czasu zanim
dogonią tych co poświęcili 5 lat na studia.
..niestety z mojego doswiadczenia
wynika, ze te "ogolne przedmioty" na pierwszych semestrach to jeszcze
przejda, bo to wiedza ogolna (matematyka, statystyka itp) - ale dalej
to juz "historia techniki" ;-)
Taaaaak po co się uczyć np. podstw techniki cyfrowej, to jest banalne!,
tylko później widuję projekty z wyścigami, hazardami itd... Szkoda że
autorzy nawet nie wiedzą co to znaczy....
wiec moim zdaniem lepiej sie gdzies
"zahaczyc" i chociaz jakie nowe technologie poznac czy narzedzia...
Narzędzia też błyskawicznie się zmianiają, zobaczysz za parę lat...
no ale co ja tam wiem... moje pierwsze 3 prace byly "zagraniczne" z
technologiami "state-of-the-art" na dane czasy a teraz pracuje w
Polsce w "swiatowej firmie" rowniez z takimi technologiami - o takich
rzeczach jakie my robimy to profesorowie moga tylko pomarzyc - na
papierze i w teorii to oni sa niezli ;-) ale zycie to inna bajka...
Oni znają te technologie od podstaw, a ty pewnie wiesz jak ich użyć...
Ich zadaniem nie jest projektować nowe urządzenia, ani opanować
gotowe narzędzia, ich zadaniem jest przygotować do tego m in
studentów, takich jak ty.
i jeszcze tylko dodam - jak konczylem studia w zeszlym roku, to od
nastepnego miesiaca jechalem do pracy do niemiec... a moi koledzy,
ktorzy konczyli ten sam kierunek a nie mieli zadnego wczesniejszego
doswiadczenia pewnie dzisiaj nie pracuja juz nawet w branzy... jeden
mowil, ze wysyla dziesiatki CV od 3 miesiecy i raz ktos do niego
zadzwonil ale bez doswiadczenia to zrezygnowali...
A kiedy ja skończyłem studia, bez żadnej pracy zawodowej w trakcie, to
zaproponowano mi pozostanie na uczelni aby robić prace naukową i
kształcić studentów, i jednocześnie pewna firma niemiecka też mnie
bardzo chciała zabrać do niemiec i we mnie jeszcze zainwestować -
mimo braku "doświadczenia".
Bywa różnie.
no ale co ja tam wiem... pewnie jestem jak to okresliles jednym z tych
"miernot" ;-)
Tego nie powiedziałem, ty skończyłeś studia, a tamto powiedziałem
nie dla uniżenia komuś tylko z nie zrozumiałej dla mnie ślepej pogonii.
Pozdrawiam
zbyszek
From: full name <transalp_at_nospam_vp.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Thu, 11 Nov 2004 10:32:21 +0100
On Thu, 11 Nov 2004 00:08:53 +0100, "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl> wrote:
Cz?sto osoby poddane 'procesowi dydaktycznemu' na studiach nie do
ko?ca zdaj? sobie spraw? o co w tym chodzi. Studia nie maj?
jedynie za cel przyuczy? do zawodu, co si? wydaje m?odym osobom
najbardziej po??dane.
powtarzasz sie - dalej budujesz swoja hipoteze, ze "na studiach nie
jest jeszcze za pozno" na rozwoj intelektualny...
Taki model jest popularny na uczelniach prywatnych przeznaczonych dla mas,
które
poza wytwarzaniem w swoich studentach marketingowego prze?wiadczenia
o wysokim poziomie studiów - aby przyci?gn?? kolejnych - dbaj? aby
zachowa? koszty kszta?cenia na jak najni?szym poziomie ($). Kiedy jeszcze
pracowa?em
na uczelni (pa?stwowej) to prywatne "szkó?ki" realizowa?y jedynie 30%
programu tych
pa?stwowych (cz?sto pracowa?o si? na ró?nych uczelniach, prowadz?c ten sam
przedmiot - z nazwy - st?d ta mo?liwo?? porównania)
no - wszystko pieknie - tylko podaj mi kilka nazw owych "szkolek"
prywatnych co to jak mowisz probuja ksztalcic na kierunku elektronika
i telekomunikacja...
Dobre studia poszerzaj? mo?liwo?ci poznawcze studentów, podam tak? skrajn?
tez?:
"nie jest wa?ne co umie student ko?cz?c studia, je?li jest w stanie w ci?gu
jednego dnia
opanowa? nowy dzia?". I to by?by idea? kszta?cenia.
hm... no... tak... kiedys byl taki dowcip na temat tego jak dlugo
trzeba sie uczyc j.japonskiego... kiedy zapytali profesora, ten
powiedzial, ze to trudny jezyk, wiec okolo 10 lat... doktor na to samo
pytanie odpowiedzial, ze okolo 6 lat - magister zszedl juz tylko do 3
- a student? student zapytal "a kiedy egzamin"?
ciekawego sformuowania uzyles "w ciagu jednego dnia opanowac nowy
dzial"... ciekawe tez co to jest ten "dzial"... czyli co? bierzesz
sobie ksiazke do powiedzmy transformacji falkowej, w niej 5 "dzialow"
- no i w tydzien jak to mowisz "opanowujesz" ta dzialke - nie? o
warunkach poczatkowych (przednia wiedza) slowem sie nie zajaknales,
wiec ja tez ten problem pomine ;-)
no... ale wracajac do tego co napisales... skrajna teza... poszerzanie
mozliwosci poznawczych... ideal ksztalcenia... halo? Ziemia? ;-)
A czy przypadkiem, nie wybiera?e? sam sobie tych przedmiotów, kieruj?c
si? zasad? ?atwego zaliczania, ja znam takie osoby co celowo
wybiera?y bardzo podobne przedmioty aby by?o ?atwiej.
Nie mog?e? wybra? przedmiotów ambitnych?
sory - "za moich czasow" to byl zdaje sie inny system i zadnego wyboru
nie bylo - na co ktoryms tam semestrze byl tak zwany "przedmiot
obieralny" ale co ciekawe obieral go zdaje sie dziekan... wiec jedyny
wybor jakiego moglem dokonac to wybor specjalnosci... a wybralem ta,
ktora mnie najbardziej interesowala i ktora uwazalem za najbardziej
przyszlosciowa... co ciekawe tej specjalnosci juz nie ma na PP...
Z tego wynika ?e albo jeste? geniusz albo zmarnowa?e? okres studiów albo
co jest najbardziej prawdopodobne sam nie dostrzegasz ile tobie studia da?y
- za ?atwo pewnie tobie one posz?y :) - czyli geniusz
powiem tak - w czasie studiow nauczylem sie baaardzo duzo... tylko
zadna w tym zasluga uczelni - juz mowilem - raptem kilka przedmiotow
bylo ciekawych - analiza, algebra, statystyka, metody numeryczne,
uklady i symulacja cyfrowa i na tym koniec... cala reszta to moja
samodzielna praca w domu z ksiazkami i innymi materialami no i wieczne
poczucie totalnej straty czasu przy chocby probie wysiedzenia na
jakims wykladzie... wiec wracajac do Twojej tezy, ze sam nie
dostrzegam ile mi studia daly... no - jezeli spojrzec na to z tej
strony - to faktycznie daly mi bardzo duza nauczke... szkoda, ze w
nauce mi niespecjalnie pomogly... i to tyle na ten temat...
Taaaaak po co si? uczy? np. podstw techniki cyfrowej, to jest banalne!,
tylko pó?niej widuj? projekty z wy?cigami, hazardami itd... Szkoda ?e
autorzy nawet nie wiedz? co to znaczy....
ci co skonczyli studia i nawet zaliczyli technike cyfrowa na niezle
oceny projektuja takie same knoty jak wszyscy inni - to, czy ktos wie
co to jest wyscig, czy hazard to nie jest kwestia tego, czy w czasie
studiow pracowal czy caly czas poswiecal "nauce"...
wiec moim zdaniem lepiej sie gdzies
"zahaczyc" i chociaz jakie nowe technologie poznac czy narzedzia...
Narz?dzia te? b?yskawicznie si? zmianiaj?, zobaczysz za par? lat...
jasne... powiem tak... na politechnice nie mialem ani razu okazji uzyc
analizatora stanow logicznych... nie wiem - chyba szkoly nie bylo stac
na cos takiego albo po prostu w zbiorze tych arcyciekawych "laborek"
nie bylo cwieczenia, ktore by taki analizator wykorzystywalo... to
narzedzie zmieni sie za pare lat? nasme - wzrosnie szybkosc
probkowania itd... ale doswiadczenie w podlaczeniu i sposobie uzycia
chyba zostanie - prawda? inny przyklad - studiujac elektronike i
telekomunikacje ani razu nie dostalem lutownicy do reki... a teraz
przy pierwszym zadaniu w mojej obecnej firmie przekladalismy procka z
reference boarda na nasza i odwrotnie - procki rzecz jasna w obudowach
BGA - no? w szkole sie tego nie nauczylem!
no ale co ja tam wiem... moje pierwsze 3 prace byly "zagraniczne" z
technologiami "state-of-the-art" na dane czasy a teraz pracuje w
Polsce w "swiatowej firmie" rowniez z takimi technologiami - o takich
rzeczach jakie my robimy to profesorowie moga tylko pomarzyc - na
papierze i w teorii to oni sa niezli ;-) ale zycie to inna bajka...
Oni znaj? te technologie od podstaw, a ty pewnie wiesz jak ich u?y?...
eh... brak mi slow... jak robilem swoja magisterke na procku C6711 to
az mi uszy wiedly jak slyszalem te pytania ktore mi prof zadawal... a
reszta (koreferent i inni tacy) to juz w ogole nie wiedzieli nawet o
co zapytac... wiec to masz na mysli, ze oni "od podstaw" te
technologie znaja?
ja mysle, ze Ty sie zapedziles troche... prawda jest taka, ze wszyscy
jestesmy ludzmi - wiesz duzo na jeden temat? to znaczy, ze na inny
masz mniejsze pojecie... nie kazdy jest geniuszem od wszystkiego...
Ich zadaniem nie jest projektowa? nowe urz?dzenia, ani opanowa?
gotowe narz?dzia, ich zadaniem jest przygotowa? do tego m in
studentów, takich jak ty.
jasna sprawa... ja jakos zawsze myslalem, ze nie mozesz dac komus
czegos, czego sam nie posiadasz... wiec jak czegos nie umiesz, to nie
staraj sie tego uczyc innych...
A kiedy ja sko?czy?em studia, bez ?adnej pracy zawodowej w trakcie, to
zaproponowano mi pozostanie na uczelni aby robi? prace naukow? i
kszta?ci? studentów, i jednocze?nie pewna firma niemiecka te? mnie
bardzo chcia?a zabra? do niemiec i we mnie jeszcze zainwestowa? -
mimo braku "do?wiadczenia".
no - i tutaj jest pies pogrzebany - reprezentujemy dwa obozy - Ty
"naukowy" a ja "przemyslowy"... robic prace naukowa ;-) dobre... jak
to kiedy powiedzial jeden z moich ulubionych profesorow: w Polsce
najwiekszym problemem mlodego naukowca jest: czym by sie tu zajac ;-)
ostatecznie moglbym zakonczyc ta dyskusje pytaniem o Twoje zarobki...
no ale jak to sie mowi - pieniadze to nie wszystko... nie? ;-)
no ale co ja tam wiem... pewnie jestem jak to okresliles jednym z tych
"miernot" ;-)
Tego nie powiedzia?em, ty sko?czy?e? studia, a tamto powiedzia?em
nie dla uni?enia komu? tylko z nie zrozumia?ej dla mnie ?lepej pogonii.
eh... po pierwsze - postawilem ";-)" na koncu tamtej wypowiedzi... a
po drugie (i to tez taki maly zarcik) - przeczytaj jeszcze raz sam to,
co napisales: z nie zrozumialej dla Ciebie slepej pogonii? eh... no
pan naukowiec i czegos nie rozumie? hm... ;-)
From: "Wisnia" <wisnia_at_nospam_tkchopin.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Thu, 11 Nov 2004 11:30:21 +0100
Użytkownik "full name" <transalp_at_nospam_vp.pl> napisał w wiadomości
news:a396p0t16qaoop1k56t3qure4jb2posfh9_at_nospam_4ax.com...
On Thu, 11 Nov 2004 00:08:53 +0100, "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl> wrote:
jasne... powiem tak... na politechnice nie mialem ani razu okazji uzyc
analizatora stanow logicznych... nie wiem - chyba szkoly nie bylo stac
na cos takiego albo po prostu w zbiorze tych arcyciekawych "laborek"
nie bylo cwieczenia, ktore by taki analizator wykorzystywalo... to
narzedzie zmieni sie za pare lat? nasme - wzrosnie szybkosc
probkowania itd... ale doswiadczenie w podlaczeniu i sposobie uzycia
chyba zostanie - prawda? inny przyklad - studiujac elektronike i
telekomunikacje ani razu nie dostalem lutownicy do reki... a teraz
przy pierwszym zadaniu w mojej obecnej firmie przekladalismy procka z
reference boarda na nasza i odwrotnie - procki rzecz jasna w obudowach
BGA - no? w szkole sie tego nie nauczylem!
To ja już nie wiem, napewno w takim razie PP nie polecę nikomu :P Bo nacale
szczęście PG wygląda całkiem inaczej, np. katedra mikrofalowa posiada
laboratorium do wytwarzania hybrydowych układów mikrofalowych, komorę
bezechowa do badania anten wraz z analizatorem widma oraz odpowiednim
oprogramowaniem (studenci 2 roku już badają antenki w tej komorze), na
drugim roku kazano nam od podstaw zrobić układ elektroniczny wraz z
projektem płytki w odpowiednich programach, następnie dostaliśmy lutownice
do ręki (jupiii) wiertarkę do wywiercenia dziurek tez nam dali :P Katedra
mikroelektroniki współpracuje z wieloma firmami takimi jak Intel, Aldec,
ChipId dzięki temu mamy full płytek Fpga, procesory sieciowe, odpowiednio
wyposarzone laboratoria (komputery, oprogramowanie). A i jeszcze jedno na
laborce z układów cyfrowych było bodajże 10 ćwiczeń no i znalazl sie nawet
analizator stanów logicznych :P Wiec nie zgodzę sie z tobą ze uczelnia nie
daje odpowiedniego przygotowania w obsłudze urządzeń pomiarowych.
From: full name <transalp_at_nospam_vp.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Thu, 11 Nov 2004 12:52:10 +0100
On Thu, 11 Nov 2004 11:30:21 +0100, "Wisnia" <wisnia_at_nospam_tkchopin.pl>
wrote:
jasne... powiem tak... na politechnice nie mialem ani razu okazji uzyc
analizatora stanow logicznych... nie wiem - chyba szkoly nie bylo stac
na cos takiego albo po prostu w zbiorze tych arcyciekawych "laborek"
nie bylo cwieczenia, ktore by taki analizator wykorzystywalo... to
narzedzie zmieni sie za pare lat? nasme - wzrosnie szybkosc
probkowania itd... ale doswiadczenie w podlaczeniu i sposobie uzycia
chyba zostanie - prawda? inny przyklad - studiujac elektronike i
telekomunikacje ani razu nie dostalem lutownicy do reki... a teraz
przy pierwszym zadaniu w mojej obecnej firmie przekladalismy procka z
reference boarda na nasza i odwrotnie - procki rzecz jasna w obudowach
BGA - no? w szkole sie tego nie nauczylem!
To ja ju? nie wiem, napewno w takim razie PP nie polec? nikomu :P Bo nacale
szcz??cie PG wygl?da ca?kiem inaczej, np. katedra mikrofalowa posiada
laboratorium do wytwarzania hybrydowych uk?adów mikrofalowych, komor?
bezechowa do badania anten wraz z analizatorem widma oraz odpowiednim
oprogramowaniem (studenci 2 roku ju? badaj? antenki w tej komorze), na
drugim roku kazano nam od podstaw zrobi? uk?ad elektroniczny wraz z
projektem p?ytki w odpowiednich programach, nast?pnie dostali?my lutownice
do r?ki (jupiii) wiertark? do wywiercenia dziurek tez nam dali :P Katedra
mikroelektroniki wspó?pracuje z wieloma firmami takimi jak Intel, Aldec,
ChipId dzi?ki temu mamy full p?ytek Fpga, procesory sieciowe, odpowiednio
wyposarzone laboratoria (komputery, oprogramowanie). A i jeszcze jedno na
laborce z uk?adów cyfrowych by?o bodaj?e 10 ?wicze? no i znalazl sie nawet
analizator stanów logicznych :P Wiec nie zgodz? sie z tob? ze uczelnia nie
daje odpowiedniego przygotowania w obs?udze urz?dze? pomiarowych.
dobra - poddaje sie ;-)
From: "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Thu, 11 Nov 2004 12:50:18 +0100
dalej budujesz swoja hipoteze, ze "na studiach nie
jest jeszcze za pozno" na rozwoj intelektualny...
Nie znam nikogo kto by zatrzymał się na rozwoju w szkole
średniej i nie był w stanie dalej się rozwijać.
no - wszystko pieknie - tylko podaj mi kilka nazw owych "szkolek"
prywatnych co to jak mowisz probuja ksztalcic na kierunku elektronika
i telekomunikacja...
Jeślibyś byś dokładniej przeczytał co napisałem to byś z pewnością zauważył
że nigdzie nie pisałem o prywatnych "szkółkach " elektronicznych, studia
elektroniczne - jeśli nie prowadzone czysto teoretycznie - są dość kosztowne
ze względu na laboratoria sprzętowe do których na raz nie wejdzie 200 osób:)
ciekawego sformuowania uzyles "w ciagu jednego dnia opanowac nowy
dzial"... ciekawe tez co to jest ten "dzial"... czyli co? bierzesz
sobie ksiazke do powiedzmy transformacji falkowej, w niej 5 "dzialow"
- no i w tydzien jak to mowisz "opanowujesz" ta dzialke - nie?
Ja potrafię.
ci co skonczyli studia i nawet zaliczyli technike cyfrowa na niezle
oceny projektuja takie same knoty jak wszyscy inni - to, czy ktos wie
co to jest wyscig, czy hazard to nie jest kwestia tego, czy w czasie
studiow pracowal czy caly czas poswiecal "nauce"...
Czyli wystarczy po szkole średniej zatrudnić sie w sklepie z butami a
wiedza o projektowaniu układów sama przyjdzie "z czasem" - wystarczy
tylko odpowiednio długo pracować.... i po jakimś czasie rzeczywiście
projektuje się "bez wyścigów i hazardów" bo nawet nie wie co to jest.:))
na politechnice nie mialem ani razu okazji uzyc analizatora stanow
logicznych
A ja miałem, bo kiedy chciałem zobaczyć jak się tego w praktyce używa to
poszedłem o to poprosić i dostałem - miałem na to czas.
narzedzie zmieni sie za pare lat? nasme - wzrosnie szybkosc
probkowania itd... ale doswiadczenie w podlaczeniu i sposobie uzycia
chyba zostanie - prawda?
Doświadczenie praktyczne, choć nie tak wiele warte, pozostanie,
ale zastosowanie analizatorów też się zmienia!
Sedno pracy przesunęło się na symulację układów, podczas której analizujesz
czasy propagacji, logikę działania układu, modelujesz otoczenie. Przy dobrym
symulatorze, analizator może być zbędny, ale to pewnie zależy też od tego co
z
czym łączysz.
telekomunikacje ani razu nie dostalem lutownicy do reki... a teraz
przy pierwszym zadaniu w mojej obecnej firmie przekladalismy procka z
reference boarda na nasza i odwrotnie - procki rzecz jasna w obudowach
BGA - no? w szkole sie tego nie nauczylem!
No to ja widzę że rozmawiamy na różnym poziomie. Dla mnie wykształcenie
ma pozwolić zbudować statek kosmiczny jeśli takie dostanę zadanie, a dla
ciebie - upraszczając - studia są po to aby np. umieć przylutować scalak,
podłaczyć analizator, włączyć programator.
Lutowanie to czysto manualne zajęcie. U mnie w pracy takimi zadaniami
zajmuje się technik nawet nie elektroniki, a robi to wspaniale.
Kiedy mój szef widzi że za długo coś lutuję to ma uzasadnione poczucie
że tracę cenny czas a firma pieniądze...
eh... brak mi slow... jak robilem swoja magisterke na procku C6711 to
az mi uszy wiedly jak slyszalem te pytania ktore mi prof zadawal... a
A po co mają znać budowę wszystkich układów scalonych, tego nie zna nikt.
To tak jakbyś wymagał od dyrektora PKP aby znał na pamięć cały rozkład
jazdy,
ale on nie pracuje nawet w informacji PKP.
no - i tutaj jest pies pogrzebany - reprezentujemy dwa obozy - Ty
"naukowy" a ja "przemyslowy"... robic prace naukowa ;-) dobre...
Jestem teraz "przemysłowy" ale płacą mi głównie za myślenie...
ostatecznie moglbym zakonczyc ta dyskusje pytaniem o Twoje zarobki...
no ale jak to sie mowi - pieniadze to nie wszystko... nie? ;-)
I tak bym tego nie ujawnił, powiem tylko że jak na razie za granicą szukać
pracy mi się nie chce.....no chyba że jakiś fotel prezesa czeka:).
pzdr
zbyszek
From: full name <transalp_at_nospam_vp.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Thu, 11 Nov 2004 20:55:52 +0100
On Thu, 11 Nov 2004 12:50:18 +0100, "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl> wrote:
Nie znam nikogo kto by zatrzyma? si? na rozwoju w szkole
?redniej i nie by? w stanie dalej si? rozwija?.
wczesniej napisales:
Dobre studia poszerzaj? mo?liwo?ci poznawcze studentów
to wszystko prawda, tylko ja przez wiele lat pracy z mlodymi ludzmi
poznalem zbyt wielu takich, ktorzych mozliwosci poznawcze sa na tyle
uksztaltowane juz w szkole sredniej, ze pozniej pozostaje juz jedynie
przyswajanie wiedzy - a nie poszerzanie tych pierwszych - i nie
przekonasz mnie, ze jest inaczej...
no - wszystko pieknie - tylko podaj mi kilka nazw owych "szkolek"
prywatnych co to jak mowisz probuja ksztalcic na kierunku elektronika
i telekomunikacja...
Je?liby? by? dok?adniej przeczyta? co napisa?em to by? z pewno?ci? zauwa?y?
przestan mnie obrazac - nie martw sie - czytam dokladnie to co
piszesz, ale rozumiem, ze prawda w oczy kole - nie?
?e nigdzie nie pisa?em o prywatnych "szkó?kach " elektronicznych, studia
elektroniczne - je?li nie prowadzone czysto teoretycznie - s? do?? kosztowne
ze wzgl?du na laboratoria sprz?towe do których na raz nie wejdzie 200 osób:)
no - jak rozumiem pracowales na jakiejs politechnice - tak? i
wspominales, ze uczyles tez w "alternatywnych szkolkach" - wiec czego
tam uczyles? zarzadzania i marketingu? czy podstaw techniki cyfrowej?
no? sam sie chyba pogubiles - rzucac sloganami, ze prywatne gorsze od
panstwowych to umiesz ale jak przychodzi co do czego to sie to
wszystko kupy nie trzyma... bo o prywatnej politechnice jeszcze nie
slyszalem...
ciekawego sformuowania uzyles "w ciagu jednego dnia opanowac nowy
dzial"... ciekawe tez co to jest ten "dzial"... czyli co? bierzesz
sobie ksiazke do powiedzmy transformacji falkowej, w niej 5 "dzialow"
- no i w tydzien jak to mowisz "opanowujesz" ta dzialke - nie?
Ja potrafi?.
brawo... po tym stwierdzeniu juz w zasadzie nie mam wiecej pytan...
wiec wiecej nie bede w tym watku postowal... ale jeszcze tego posta
skoncze... skoro zaczalem...
Do?wiadczenie praktyczne, cho? nie tak wiele warte, pozostanie,
ale zastosowanie analizatorów te? si? zmienia!
Sedno pracy przesun??o si? na symulacj? uk?adów, podczas której analizujesz
czasy propagacji, logik? dzia?ania uk?adu, modelujesz otoczenie. Przy dobrym
symulatorze, analizator mo?e by? zb?dny, ale to pewnie zale?y te? od tego co
z czym ??czysz.
ta... w ogole, to wszystko zalezy... nie? ale grunt to zawsze miec
racje ;-)
No to ja widz? ?e rozmawiamy na ró?nym poziomie. Dla mnie wykszta?cenie
ma pozwoli? zbudowa? statek kosmiczny je?li takie dostan? zadanie, a dla
ciebie - upraszczaj?c - studia s? po to aby np. umie? przylutowa? scalak,
pod?aczy? analizator, w??czy? programator.
Lutowanie to czysto manualne zaj?cie. U mnie w pracy takimi zadaniami
zajmuje si? technik nawet nie elektroniki, a robi to wspaniale.
Kiedy mój szef widzi ?e za d?ugo co? lutuj? to ma uzasadnione poczucie
?e trac? cenny czas a firma pieni?dze...
dobra... widze, ze masz odpowiedz na kazde pytanie... w mojej
poprzedniej firmie "zdjete" BGA lecialy do kosza - w obecnej przykleja
sie kulki i lutuje sie takiego procka z powrotem na plyte... sam tego
nie robie - robia to koledzy z warsztatu - a dla mnie tego typu wiedza
jest wartosciowa, bo gdybym nie wiedzial, ze tak mozna to nigdy bym na
to nie wpadl, zeby to zrobic - a tak - czasem sie przydaje taka
operacja... nie mowiac juz o przypadkach gdzie trzeba jakis chip
wymienic - dluzej bede szedl do warsztatu niz sam ten chip
wymienial... no ale co ja Ci bede takie rzeczy tlumaczyc...
no - i tutaj jest pies pogrzebany - reprezentujemy dwa obozy - Ty
"naukowy" a ja "przemyslowy"... robic prace naukowa ;-) dobre...
Jestem teraz "przemys?owy" ale p?ac? mi g?ównie za my?lenie...
ostatecznie moglbym zakonczyc ta dyskusje pytaniem o Twoje zarobki...
no ale jak to sie mowi - pieniadze to nie wszystko... nie? ;-)
I tak bym tego nie ujawni?, powiem tylko ?e jak na razie za granic? szuka?
pracy mi si? nie chce.....no chyba ?e jaki? fotel prezesa czeka:).
eh... ja widze, ze Ty generalnie pierdoly opowiadasz... bo za "fotel
prezesa" to na zachodzie dostaje sie co najmniej 10 razy tyle co przy
nawet najlepszych wiatrach jako inzynier tutaj w Polsce - a przed
fotelem prezesa, to mozna jeszcze kupe innych rzeczy robic i zarabiaz
5 razy tyle co tutaj w Polsce... no ale jak rozumiem zarabiasz tutaj
tyle, ze nawet nie myslisz... eh... brak mi slow... no tak... ale juz
wczesniej uzgodnilismy, ze Ty 5 dzialow robisz w 5 dni... to tylko
pozazdroscic...
pozdrawiam wszystkich...
From: "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Fri, 12 Nov 2004 00:15:41 +0100
Pozostawiam bez komentarza bo mi się nie chce z tobą więcej rozmawiać -
szkoda mi czasu.
Pozdrawiam pozostałych
zbyszek
From: "Marek Dzwonnik" <mdz_at_nospam_WIADOMO_PO_CO_TO.message.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Fri, 12 Nov 2004 00:49:35 +0100
Użytkownik "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl> napisał w wiadomości
news:cn0rtl$2fgt$1_at_nospam_mamut.aster.pl
Pozdrawiam pozostałych
zbyszek
Pytanie zupełnie z innej beczki...
Zbyszek - "Z..Ka..." Hmmm... czy myśmy się jakieś 13 lat temu nie włóczyli
razem rowerami po Mazurach? ;-))
--
Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
(Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
From: "Zbyszek" <zka_at_nospam_tenbit.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Fri, 12 Nov 2004 11:31:29 +0100
Pytanie zupełnie z innej beczki...
Zbyszek - "Z..Ka..." Hmmm... czy myśmy się jakieś 13 lat temu nie
włóczyli
razem rowerami po Mazurach? ;-))
--
> Marek Dzwonnik, GG: #2061027 - zwykle jako 'niewidoczny'
> (Uwaga Gadu-Gadulcowicze: Nie odpowiadam na anonimy.)
Alesz oczywiście że tak, cały czas pamiętam twój opancerzony
rower który zrobił na mnie ogromne wrażenie :)
Pozdrawiam
Zbyszek
From: "Wisnia" <wisnia_at_nospam_tkchopin.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Wed, 10 Nov 2004 00:37:40 +0100
Stary jestem na tym samym wydziale co ty i nie wiem w czym widzisz problem
przecież na ETI wybiera się specjalność podstawowa (ja wybrałem
mikroelektronikę) oraz specjalność uzupełniająca (jestem na mikrofalach)
wiec wierz mi wszystko da się pogodzić :) tylko ze jak na 4 rok to godzin
dużo :( codziennie bycie do 17 na uczelni jest dość uciążliwe, a i jeszcze
jedno mikroelektronika to nie tylko ASCi, VHDL to też ANALOGOWE UKŁADY
SCALONE i ich projektowanie (od podstaw tzn. domieszkowanie itd...) bleee :P
straszna nuda jak dla mnie :)
From: "futu" <futumba_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: specjalnosci na elektronice i telekomunikacji
Date: Wed, 10 Nov 2004 21:23:39 +0100
Odpowiem ci tak:
Jako konstruktor - specjalista od techniki analogowej i RF oraz mikrofal
wlasciwie mozesz wybierac w miejscach pracy (za granica) - wiem to z
doswiadczenia firmy w ktorej pracuje ze w miare latwo moga znalezc
projktanta cyfrowki czy programiste z pojeciem o cyfrowce ze znajomoscia
jezykow klasy HDL za to szukaja od dawna analogowcow ale warunkiem jest
doswiadczenie, i tu jedna wada by sie bawic w RF jednak sam PC nie
wystarczy...a wiec musisz miec zaplecze laboratoryjne by doswiadczenei
zdobywac - wlasciwie to zauwazalna jest tendencja do tego ze analogowcow
coraz mniej a cyfrowych wiecej wiec neidlugo bycie analogowcem to jak
rodzynek w ciescie albo paczek w masle.
Z kolei wejscie w cyfrowke nie wymaga w chwili obecnej specjalnie wielkich
nakaldow finasowych i doswiadczenie mozesz zdobywac nawet w skromnym
laboratorium.
Zapotrzebowanie na specjalistow od RF, mikrofal i EMC na swiecie jest bardzo
wysokie i caly czas rosnie...wlasciwie to roboty bedzie coraz wiecej bo
nadchodzi era komunikacji bezprzewodowej wiec.... sam ocen co i jak....