Szum Elizabetki



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "krychu \(musk\)" <elstach_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 11:28:21 +0100


witam!
Każdy, kto miał styczność z Elizabeth Hi-Fi wie, że ma ona dość wredną
tendencję do szumienia. Patrzę sobie właśnie na schemat tegoż sprzętu,
potencjometr głośności jest umieszczony przed wejściem przedwzmacniacza i
regulatora barwy. Próbował ktoś może przełożyć go przed końcówkę? Może winą
tego szumu nie jest końcówka (STK-015 lub GML-ka, z taką opinią się
spotkałem) a właśnie przedwzmacniacz?

--
pozdr.
krychu (musk)
maniak WN



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Jurek Szczesiul <jerzy.szczesiul_at_nospam_wycin.ep.com.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 11:47:28 +0100


Sun, 12 Dec 2004 11:28:21 +0100, na pl.misc.elektronika, krychu (musk)
napisał(a):

tendencję do szumienia. Patrzę sobie właśnie na schemat tegoż sprzętu,
potencjometr głośności jest umieszczony przed wejściem przedwzmacniacza i
regulatora barwy. Próbował ktoś może przełożyć go przed końcówkę?

<pamiętniki dziadka>
To była daaaawno temu jedna z pierwszych rzeczy, którą Elizabetce
zaaplikowałem - faktycznie szumi przedwzmacniacz.
Druga wada to był dość mocny przydźwięk - nie umiałem tego usunąć
więc chodziła na zewnętrznym zasilaczu ;-)

BTW jak na jeden z tzw. luksusowych wyrobów tamtej epoki sprawiła przez
te usterki niemiłosierny zawód.
</pamiętniki dziadka>
--
Pozdrowienia
Jurek Szczesiul

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: " Wmak" <wmak_at_nospam_NOSPAM.gazeta.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 12:07:26 +0000 (UTC)


Jurek Szczesiul <jerzy.szczesiul_at_nospam_wycin.ep.com.pl> napisał(a):

Sun, 12 Dec 2004 11:28:21 +0100, na pl.misc.elektronika, krychu (musk)
napisał(a):

tendencję do szumienia. Patrzę sobie właśnie na schemat tegoż sprzętu,
potencjometr głośności jest umieszczony przed wejściem przedwzmacniacza i
regulatora barwy. Próbował ktoś może przełożyć go przed końcówkę?

<pamiętniki dziadka>
To była daaaawno temu jedna z pierwszych rzeczy, którą Elizabetce
zaaplikowałem - faktycznie szumi przedwzmacniacz.
Druga wada to był dość mocny przydźwięk - nie umiałem tego usunąć
więc chodziła na zewnętrznym zasilaczu ;-)

BTW jak na jeden z tzw. luksusowych wyrobów tamtej epoki sprawiła przez
te usterki niemiłosierny zawód.
</pamiętniki dziadka>

Na przydźwięk przy odbiorze radia była bardzo prosta metoda - ekran założony
na cewki dyskryminatora, najlepiej permalojowy ekran od głowicy szpulowego
magnetofonu.
Wmak

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "krychu \(musk\)" <elstach_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 13:27:20 +0100


W mojej nie dosłuchałem się żadnego brumu, ale jest jeszcze jedna kwestia,
która zaprząta mój umysł - diody BYP401-100 w prostowniku. Próbuję sobie
policzyć teoretyczny prąd wzmacniacza i nijak nie chce wyjść poniżej 1A, tym
bardziej jeśli doliczyć moc strat. Czy te diody 1A to przypadkiem nie był
wynik jakiejś oszczędności konstruktorów?

--
pozdr.
krychu (musk)
maniak WN



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: J.F. <jfox_nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 15:02:04 +0100


On Sun, 12 Dec 2004 13:27:20 +0100, krychu (musk) wrote:
W mojej nie dosłuchałem się żadnego brumu, ale jest jeszcze jedna kwestia,
która zaprząta mój umysł - diody BYP401-100 w prostowniku. Próbuję sobie
policzyć teoretyczny prąd wzmacniacza i nijak nie chce wyjść poniżej 1A, tym
bardziej jeśli doliczyć moc strat. Czy te diody 1A to przypadkiem nie był
wynik jakiejś oszczędności konstruktorów?

Byl, wtedy musiales robic z tego co bylo, a nie z tego co nalezalo.

Ale akurat o te diody sie nie martw - wytrzymaly 20 lat, wytrzymaja
nastepne 20..

J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "krychu \(musk\)" <elstach_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 15:42:30 +0100


prawdę mowiąc bardziej martwię się o ewentualne zniekształcenia, związane z
"przysiadaniem" zasilacza przy mocy zbliżonej do pełnej (chociaż i tak
pewnie nigdy nie będę przy takowej słuchał;)) niż o te kolejne 20 lat w
życiorysie prostownika;)

--
pozdr.
krychu (musk)
maniak WN



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
Date: Mon, 13 Dec 2004 19:31:39 +0100
From: badworm <nospam_at_nospam_post.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki


Dnia 2004-12-12 13:27, Użytkownik krychu (musk) napisał:

W mojej nie dosłuchałem się żadnego brumu, ale jest jeszcze jedna kwestia,
która zaprząta mój umysł - diody BYP401-100 w prostowniku. Próbuję sobie
policzyć teoretyczny prąd wzmacniacza i nijak nie chce wyjść poniżej 1A, tym
bardziej jeśli doliczyć moc strat. Czy te diody 1A to przypadkiem nie był
wynik jakiejś oszczędności konstruktorów?

Mostek Greatza zbudowany z diod 1A jest w stanie dać maksymalnie 2A -
jest zto związane z naprzemiennym obciążeniem dwóch par diod.

--
Pozdrawiam Bad Worm badworm{"a" w kolku}post[punkt]pl
GG# 2400455 ICQ# 320399066
"Dziwny jest ten świat..."
Tnijcie cytaty i sygnaturki!


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
Date: Mon, 13 Dec 2004 20:26:52 +0100
From: RoMan Mandziejewicz <roman_at_nospam_pik-net.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki


Hello badworm,

Monday, December 13, 2004, 7:31:39 PM, you wrote:

W mojej nie dosłuchałem się żadnego brumu, ale jest jeszcze jedna kwestia,
która zaprząta mój umysł - diody BYP401-100 w prostowniku. Próbuję sobie
policzyć teoretyczny prąd wzmacniacza i nijak nie chce wyjść poniżej 1A, tym
bardziej jeśli doliczyć moc strat. Czy te diody 1A to przypadkiem nie był
wynik jakiejś oszczędności konstruktorów?
Mostek Greatza zbudowany z diod 1A jest w stanie dać maksymalnie 2A -
jest zto związane z naprzemiennym obciążeniem dwóch par diod.

Dla obciążenia rezystancyjnego. Dla obciążenia kondensatorem
filtrujacym kiedyś używało się współczynnika 1.6 ale od czasu
powszechnego stosowania transformatorów toroidalnych nawet
współczynnik 1.0 może być za duży :-(


--
Best regards,
RoMan mailto:roman_at_nospam_pik-net.pl


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Jurek Szczesiul <jerzy.szczesiul_at_nospam_wycin.ep.com.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 14:38:27 +0100


Sun, 12 Dec 2004 12:07:26 +0000 (UTC), na pl.misc.elektronika, Wmak
napisał(a):

Na przydźwięk przy odbiorze radia była bardzo prosta metoda - ekran założony
na cewki dyskryminatora, najlepiej permalojowy ekran od głowicy szpulowego
magnetofonu.

THX , dobrze wiedzieć - chociaż chyba raczej już się nie przyda :-)

--
Pozdrowienia
Jurek Szczesiul

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: J.F. <jfox_nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 12:12:31 +0100


On Sun, 12 Dec 2004 11:28:21 +0100, krychu (musk) wrote:
Każdy, kto miał styczność z Elizabeth Hi-Fi wie, że ma ona dość wredną
tendencję do szumienia. Patrzę sobie właśnie na schemat tegoż sprzętu,
potencjometr głośności jest umieszczony przed wejściem przedwzmacniacza i
regulatora barwy. Próbował ktoś może przełożyć go przed końcówkę? Może winą
tego szumu nie jest końcówka (STK-015 lub GML-ka, z taką opinią się
spotkałem) a właśnie przedwzmacniacz?

O ile pamietam tam chyba glownie szumi dekoder stereo .. UL1601 ?

A w ogole .. najprosciej bedzie chyba kupic cos 10 lat mlodszego i nie
szumiacego ..

J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "krychu \(musk\)" <elstach_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 13:18:34 +0100


jasne, wychodząc z takiego założenia należałoby kolekcjonerom przedwojennych
odbiorników poradzić, żeby nie bawili się w odnawianie tego tylko kupili coś
o 60 lat młodszego, podobnie z pasjonatami starych motocykli, samochodów,
koleji... ;)

--
pozdr.
krychu (musk)
maniak WN



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: J.F. <jfox_nospam_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 15:02:04 +0100


On Sun, 12 Dec 2004 13:18:34 +0100, krychu (musk) wrote:
jasne, wychodząc z takiego założenia należałoby kolekcjonerom przedwojennych
odbiorników poradzić, żeby nie bawili się w odnawianie tego tylko kupili coś
o 60 lat młodszego, podobnie z pasjonatami starych motocykli, samochodów,
koleji... ;)

Trudno - antyk przedwojenny, to i szum przedwojenny :-)

J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Andrzej Popowski <popej_at_nospam_friko.onet.pl>
Subject: Re: Szum Elizabetki
Date: Sun, 12 Dec 2004 15:12:44 +0100


Sun, 12 Dec 2004 11:28:21 +0100, "krychu \(musk\)"
<elstach_at_nospam_poczta.onet.pl> pisze:

Każdy, kto miał styczność z Elizabeth Hi-Fi wie, że ma ona dość wredną
tendencję do szumienia. Patrzę sobie właśnie na schemat tegoż sprzętu,
potencjometr głośności jest umieszczony przed wejściem przedwzmacniacza i
regulatora barwy. Próbował ktoś może przełożyć go przed końcówkę? Może winą
tego szumu nie jest końcówka (STK-015 lub GML-ka, z taką opinią się
spotkałem) a właśnie przedwzmacniacz?

O ile dobrze pamiętam moją E., to szumi przedwzmacniacz. Zdaje się, że
źle dobrano wzmocnienia, korektor RIAA miał za małe, a
przedwzmaczniacz za duże wzmocnienie, stąd szumy.

Chyba najprościej zrezygnować z ostatniego stopnia przedwzmaczniacza,
np. podprowadzić wyjście do wzmacniacza zamiast z kolektora to z
emitera ostatniego tranzystora.

Prawdę mówiąc ten odbiornik prowokuje do modyfikacji. W mojej to chyba
orginalna została tylko głowica w-cz. W pewnym etapie rekonstrukcji
nawet rozciąłem hybrydy wzmacniaczy i zdrapałem jeden opornik, bo mi
powodował przydzwięk ;-)


--
Pozdrowienia

Andrzej Popowski