Sterowanie silnikiem komutatorowym z uzwojeniem wzbudzenia.



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Ireneusz Niemczyk <Adres.znajdziesz_at_nospam_w.starym.archiwum>
Subject: Sterowanie silnikiem komutatorowym z uzwojeniem wzbudzenia.
Date: Fri, 06 May 2005 23:19:30 +0200


Cos mnie ostatnio zastanowilo i nie daje spokoju.
Wyobrazmy sobie silnik, w ktorym uzwojenie stojana jest zasilane z
wyprostowanego napiecia sieciowego (nie ma znaczenia czy 230AC czy 24AC
podlaczone via mostek gretza). Do wirnika doprowadzamy przebieg z
tyrystorowego regulatora (przyjmijmy dla uproszczenia ze to zwykly
sciemniacz zasilajacy uzwojenie wirnika tez przez mostek, nazwijmy tez
moment wlaczenia tyrystora/triaka jako faze).
Otoz zauwazylem ze w takim ukladzie bardzo latwo doprowadzic do pulsacji
fazy. Jezeli obciazymy taki regulator rezystancja - wszystko bedzie
slicznie sie regulowalo (zalozmy), ale jak podlaczymy uzwojenie wirnika,
to moze sie zdarzyc (i zdarza sie) ze uklad popadnie w jakiesc
parohercowe oscylacje. Zastanowil mnie ten fakt, gdyz nie bardzo czuje
mechanizm powstawania tychze. O ile moge zrozumiec ze czasami moze nie
udac sie zamknac tyrystor z powodu zbyt malego pradu w uzwojeniu wirnika
i tym samym na tyrystorze - dzieki czemu czasami jakas polowka przebiegu
po prostu wypadnie (pisalem kiedys ze w starych sterownikach _zaplon
tyrystora_ jest via trafo, a wiec impulsem), o tyle nie bardzo rozumiem
dlaczego uklad ma z tego powodu drgac? Cos mi sie wydaje, ze predzej w
gre wchodza oddzialywania pomiedzy uzwojeniami. W ukladach jakie
widzialem nie ma zadnego kondensatora na zasilaniu stojana, a wiec pole
magnetyczne stojana jest _wyprostowana sinusoida_, jesli nalozymy na to
sterowana fazowo i tez wyprostowana _sinusoide wirnika_ to w zasadzie
mamy teoretycznie wzajemna kompensacje tychze. Mam namysli fakt, ze male
napiecie na wirniku koreluje z malym napieciem na stojanie (a wiec i
strumieniem) - w efekcie silnik powinien chciec utrzymac taka sama
predkosc jak w momencie gdy obie te wartosci sa duze/najwieksze. Tak sie
dalej zastanawiam, taka sama predkosc - co nie oznacza stalego momentu
na wale oczywiscie (to samo dotyczy pradow). Skad wiec pulsacja? Tak
jak gdyby cos gromadzilo energie u ukladzie - i to calkiem niezla. Wiem,
troche zamieszany opis, ale mam nadzieje ze choc troche zrozumialy.

Teraz od strony praktycznej. Zauwazylem iz czesto sterowane sa w taki
sposob silniki przeznaczone do pracy z napieciami nizszymi od
sieciowego. Przykladowo silnik na tabliczce ma 120VDC a zasilany jest
wlasnie w taki fazowy sposob z naszej sieci. Kiedys doswiadczalem taki
naped i wyszlo mi, ze najstabilniej pracuje w zanikajacej czesci
sinusoidy - i to znacznie po szczycie. Niestety wtedy nie mialem czasu
na eksperymenty (teraz zreszta tez nie bardzo) i problemu nie
rozwiazalem/przemyslalem. Teraz nawet gdybym chcial - nie mam zadnego
takiego silnika pod reka. Pomyslalem wiec ze moze ktos ma doswiadczenie
w tym temacie i podpowie cos ciekawego.

To tak piatkowo/wieczornie (do snu w sam raz) :-)
__
Pzd, Irek.N.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Ryszard" <altt_at_nospam_pf.pl>
Subject: Re: Sterowanie silnikiem komutatorowym z uzwojeniem wzbudzenia.
Date: Sat, 7 May 2005 11:55:56 +0200


Może tu coś znajdziesz.
http://www.automatykaonline.pl/poradnik/artykuly.php?id=44

R.K.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Ireneusz Niemczyk <Adres.znajdziesz_at_nospam_w.starym.archiwum>
Subject: Re: Sterowanie silnikiem komutatorowym z uzwojeniem wzbudzenia.
Date: Sat, 07 May 2005 13:55:17 +0200


Może tu coś znajdziesz.

http://www.automatykaonline.pl/poradnik/artykuly.php?id=44

Ale to o komutatorowym DC mialo byc :-)

__
Pzd, Irek.N.