multimetrowy przypadek



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "blur" <blur0_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: multimetrowy przypadek
Date: Thu, 23 Jun 2005 14:35:11 +0200


Mam stary multimetr Mastertech jakoś się zepsuć nie chce :)
raz na rok gdy sie pokaże symbol wymieniam bateryjkę,
ostatnio jednaj z braku czasu i lenistwa nie wymienilem
a symbol zanikł, wczoraj kumpel poprosił mnie żebym mu
ustaił przyczyne awari sprzętu w samochodzie ciężarowym,
podłączam multimetr i o zgrozo 40V, mowie mu ze ma chyba regler
zwalony bo za wysokie napiecie, panika normlnie,
dopiero w domu zakumałem, ale na buraka wyszedłem :)

Pamiętajci o wymianie bateryjki :)

blur



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Maksymilian Dutka <maxdutka_at_nospam_usuntopoczta.onet.pl>
Subject: Re: multimetrowy przypadek
Date: Thu, 23 Jun 2005 20:19:59 +0200


blur napisał(a):
Mam stary multimetr Mastertech jakoś się zepsuć nie chce :)
raz na rok gdy sie pokaże symbol wymieniam bateryjkę,
ostatnio jednaj z braku czasu i lenistwa nie wymienilem
a symbol zanikł, wczoraj kumpel poprosił mnie żebym mu
ustaił przyczyne awari sprzętu w samochodzie ciężarowym,
podłączam multimetr i o zgrozo 40V, mowie mu ze ma chyba regler
zwalony bo za wysokie napiecie, panika normlnie,
dopiero w domu zakumałem, ale na buraka wyszedłem :)

Pamiętajci o wymianie bateryjki :)

blur



Ja raz chciałem z ciekawości sprawdzić zasilanie w komputerze i wnet bym
zemdlał, o ile dobrze pamiętam to chyba wyrwałem wtyczkę z gniazdka :)

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Sebastian Bialy <heby_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: multimetrowy przypadek
Date: Thu, 23 Jun 2005 20:37:58 +0200


blur wrote:
Pamiętajci o wymianie bateryjki :)

Co tam bateryjka ! Kiedyś kolega do mnie dzwoni i mówi że mu miernik nie
chce wyjść z gniazdka 220V, bo mierzył napięcie i coś się popsuło.
Przybywam na miejsce a tam miernik w pozycji pomiar prądu, w środku
zamiast bezpiecznika kawałek druta i bezpiecznik w mieszkaniu
"podrasowany" gwoździem. Przewody na stałe zespawane z gniazdkiem 220V,
a ono samo gustownie okopcone. Jako bezpiecznik zadziałał jeden z
przewodów (dobrze że był przetarty przy wtyczce).

Na moje pytanie czemu jest w pozycji na pomiar prądu odpowiedział: E
nie, to chyba nie to, ja po prostu miałem za słabą baterię. I tak oto
zagadkę mi wyjaśnił ...

Swoją drogą chodził przez pare dni z wielkim guzem na głowie. Nie wiem
czy ma to związek z faktem, że gniazdko było pod biurkiem :)

Ehhh, czasy technikum :)

--
Sebastian Bialy - heby_at_nospam_poczta.onet.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Tom <tom_at_nospam_nospam.net>
Subject: Re: multimetrowy przypadek
Date: Fri, 24 Jun 2005 09:59:48 +1000


Sebastian Bialy wrote:
blur wrote:

Pamiętajci o wymianie bateryjki :)


Co tam bateryjka ! Kiedyś kolega do mnie dzwoni i mówi że mu miernik nie
chce wyjść z gniazdka 220V, bo mierzył napięcie i coś się popsuło.
Przybywam na miejsce a tam miernik w pozycji pomiar prądu, w środku
zamiast bezpiecznika kawałek druta i bezpiecznik w mieszkaniu
"podrasowany" gwoździem. Przewody na stałe zespawane z gniazdkiem 220V,
a ono samo gustownie okopcone. Jako bezpiecznik zadziałał jeden z
przewodów (dobrze że był przetarty przy wtyczce).

Na moje pytanie czemu jest w pozycji na pomiar prądu odpowiedział: E
nie, to chyba nie to, ja po prostu miałem za słabą baterię. I tak oto
zagadkę mi wyjaśnił ...

Swoją drogą chodził przez pare dni z wielkim guzem na głowie. Nie wiem
czy ma to związek z faktem, że gniazdko było pod biurkiem :)

Ehhh, czasy technikum :)

Dobrze wiedziec ze mamy porzadnie wyszkolonych fachowcow w branzy....

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Marcin" <marcingornickiSSPPAAMM_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: multimetrowy przypadek
Date: Fri, 24 Jun 2005 09:15:46 +0200


Na moje pytanie czemu jest w pozycji na pomiar prądu odpowiedział: E nie,
to chyba nie to, ja po prostu miałem za słabą baterię. I tak oto zagadkę
mi wyjaśnił ...

Swoją drogą chodził przez pare dni z wielkim guzem na głowie. Nie wiem
czy ma to związek z faktem, że gniazdko było pod biurkiem :)

Ehhh, czasy technikum :)

Dobrze wiedziec ze mamy porzadnie wyszkolonych fachowcow w branzy....

Ja myśle, że taki przypadek uczy lepiej od paru godzin w szkole i tłuczeniu
do głowy żeby tak nie robic :)




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Andrzej" <dydelf02_at_nospam_op.pl>
Subject: Re: multimetrowy przypadek
Date: Fri, 24 Jun 2005 13:21:43 +0200



Użytkownik "Marcin" <marcingornickiSSPPAAMM_at_nospam_poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:d9gbuo$oi2$1_at_nospam_news.onet.pl...

Ja myśle, że taki przypadek uczy lepiej od paru godzin w szkole i
tłuczeniu
do głowy żeby tak nie robic :)
Jak przeżyje, to się nuczy...
Ja kiedyś uziemiłem układ do kaloryfera, po czym chciałem sobie przysunąć
lampę,
bo było za ciemno, a w drugiej ręce trzymałem tę płytkę. Lampa miała (jak
się okazało)
przebicie, palce mi się zacisnęły na płytce i lampie i nie mogłem puścić.
Dopiero machnąłem z całej siły ręką, płytka z niej wyleciała i dzięki temu
mogę dzisiaj o tym pisać.
pozdrawiam,
Andrzej
PS. Płytka nadawała sie na złom. Lampę sam ze złości wyrzuciłem.
Ech, stare czasy nauki w technikum na Saskiej Kępie..



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Karol 'Beetle' Zukowski <karozuk_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: multimetrowy przypadek
Date: Fri, 24 Jun 2005 18:14:52 +0200




Marcin wrote:
Na moje pytanie czemu jest w pozycji na pomiar prądu odpowiedział: E nie,
to chyba nie to, ja po prostu miałem za słabą baterię. I tak oto zagadkę
mi wyjaśnił ...

Swoją drogą chodził przez pare dni z wielkim guzem na głowie. Nie wiem
czy ma to związek z faktem, że gniazdko było pod biurkiem :)

Ehhh, czasy technikum :)


Dobrze wiedziec ze mamy porzadnie wyszkolonych fachowcow w branzy....


Ja myśle, że taki przypadek uczy lepiej od paru godzin w szkole i tłuczeniu
do głowy żeby tak nie robic :)


Uczy dobrze, ale jak by mu rece poparzylo to by jeszcze lepiej sie
nauczyl :)