PIC w praktyce



Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Edit" <edit_roj_at_nospam_gazeta.pl>
Subject: PIC w praktyce
Date: Tue, 20 Sep 2005 20:17:34 +0200


Padło pytanie co do I2C na pic 16F84.

Ktoś z grupy polecił mi książkę Mikrokontrolery PIC w praktyce i okazało się
że w książce przy I2C w inicjalizacji interfejsu jest błąd. Autor opisuje
zasadę konfiguracji portu ładnie pięknie a za moment w kodzie źródłowym
popełnia błąd.

"Wpisanie w TRISB 0 powinno na wyjściu dać stan logiczny 0. W kodzie
natomiast napisane jest

bsf TRISB, 0 ----> Ustawienie portu wyjście

To teraz powtarzam moje pytanie ma ktoś działający przykład? Obecnie siedzę
i analizuję dokładnie kody źródłowe z książeczki co nie jest łatwe z braku
czasu i wiecznego odrywania się od kodu.

Na googlu coś w Hiszpańskim się znalazło ale niestety nie znam tego języka
(

Za pomoc z góry dziękuję

--
ED



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Zbych <abuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 20 Sep 2005 20:21:42 +0200


Edit przemówił ludzkim głosem:

"Wpisanie w TRISB 0 powinno na wyjściu dać stan logiczny 0. W kodzie
natomiast napisane jest

bsf TRISB, 0 ----> Ustawienie portu wyjście


Czemu uważasz, że tu jest błąd ? W/g not katalogowych tris steruje
kierunkiem portu (0 - wy, 1 - we). Więc wszystko wygląda ok. Jeśli
wcześniej do rejestru wyjściowego zastało wpisane 0, a następnie wpisano
wartość do trisb, to po wykonaniu tej drugiej instrukcji powinieneś
rzeczywiście uzyskać zero na wyjściu.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "insane" <prv_at_nospam_prv.prv>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 21 Sep 2005 00:10:05 +0200



Zbych przemowil ludzkim glosem :

(ehhh, powitanie zupelnie jak w news.alcanet)

"Wpisanie w TRISB 0 powinno na wyjściu dać stan logiczny 0. W kodzie
natomiast napisane jest

bsf TRISB, 0 ----> Ustawienie portu wyjście


Czemu uważasz, że tu jest błąd ? W/g not katalogowych tris steruje
kierunkiem portu (0 - wy, 1 - we). Więc wszystko wygląda ok. Jeśli
wcześniej do rejestru wyjściowego zastało wpisane 0, a następnie wpisano
wartość do trisb, to po wykonaniu tej drugiej instrukcji powinieneś
rzeczywiście uzyskać zero na wyjściu.

Zbychu ...
bsf - oznacza w wolnym tlumaczeniu Bit Set, czyli ustawia bit (wpisuje
jedynke jak kto woli)
trisb,0 - jest to zerowy bit rejestr trisB

czyli instrukcja [bsf TRISB, 0] oznacza, ze ustawiamy bit zerowy rejestru
trisB. Jest to tozsame z zadeklarowaniem zerowego pinu portu B (rb0 jak kto
woli) jako wejscie (input)

W tej pozycji literaturowej (wydawniscto BTC), przytoczonej przez Edit'a nie
jest to jedyny błąd. Poważniejszym błędem jest to, ze auto w kilku miejscach
myli cylk maszynowy z zegarowym, a w nastepstwie wykonuje bledne kalkulacje
czasow wykonywania instrukcji. Idea rozwiazywania problemow jest
przedstawiona dosc dobrze, jednak nalezy miec sie na bacznosci i caly czas
sprawdzac autora w tym co pisze. Jest to niestety nie do pomyslenia.
Osobiscie zaluje tych prawie 40 pln wydanych na ksiazke, kiedy sie jeszcze
uczylem PICow. Jako wiarygodne zrodlo informacji pozostaje mirror
producenta - www.microchip.com , oraz nauka angielskiego, dla niekumatych.

pozdrawiam

--
insane



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "szlovak" <quakex_masterBEZx_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 21 Sep 2005 12:03:49 +0000 (UTC)


insane napisał(a):

Idea rozwiazywania problemow jest
przedstawiona dosc dobrze, jednak nalezy miec sie na bacznosci i caly
czas sprawdzac autora w tym co pisze. Jest to niestety nie do
pomyslenia. Osobiscie zaluje tych prawie 40 pln wydanych na ksiazke,
kiedy sie jeszcze uczylem PICow.

tak w ogóle tam nie ma błędu tylko komentarz mało wyjaśnia. Poza tym
książka jest bardzo dobra jeśli chcieć sięuczyć od zera, wiem bo mam i
na niej się uczyłem.
--
Pozdrawiam
Adam

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "insane" <prv_at_nospam_prv.prv>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 21 Sep 2005 21:29:49 +0200


Użytkownik "szlovak" <quakex_masterBEZx_at_nospam_o2.pl> napisał :

książka jest bardzo dobra jeśli chcieć sięuczyć od zera

oj, ja bym uwazal z tym stwierdzeniem. Egzemplarz, ktory posiadam pochodzi z
2002r. i jest to wydanie pierwsze. Zeby bylo jasne - mowie o ksiazce
T.Jablonskiego "Mikrokontrolery PIC16F8x w praktyce" z BTC. Moim zdaniem ona
nadaje sie dla osob co nieco kumatych ze wzgledu na dosc ciekawe przyklady -
np. programowa transmisja po RSie czy i-kwadracie.


IMO bardzo dobra ksiazka, jezeli chce sie nauczyc od zera, jest taka pozycja


S.Pietraszek "Mikroprocesory jednoukladowe PIC" Helion

Co prawda blad jest w samym tytule i pare literowek w srodku, do ktorych
errate udostepnia Helion, ale nie ma takich bykow jak w tej z BTC. Kniga ta
obejmuje prawie cala rodzine mid-range mikrokontrolerow Microchipa, a
przynajmniej te najwazniejsze uklady peryferyjne.

--
insane



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: Zbych <abuse_at_nospam_onet.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 21 Sep 2005 17:51:25 +0200


insane przemówił ludzkim głosem:
Zbychu ...
bsf - oznacza w wolnym tlumaczeniu Bit Set, czyli ustawia bit (wpisuje
jedynke jak kto woli)
trisb,0 - jest to zerowy bit rejestr trisB

Masz rację, bredzę jak potłuczony :-)

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Fri, 23 Sep 2005 13:22:46 +0200





W tej pozycji literaturowej (wydawniscto BTC), przytoczonej przez Edit'a
nie jest to jedyny błąd. Poważniejszym błędem jest to, ze auto w kilku
miejscach myli cylk maszynowy z zegarowym, a w nastepstwie wykonuje bledne
kalkulacje czasow wykonywania instrukcji.

A dokładniej w których miejscach- na przykład numer strony - byłbym
wdzięczny :-))

Idea rozwiazywania problemow jest
przedstawiona dosc dobrze, jednak nalezy miec sie na bacznosci i caly czas
sprawdzac autora w tym co pisze.

Chyba nie jest tak źle ;-))) A tak wogole to zapraszam do ujawniania
wszystkich zauważonych błedów, ale bez takich uwag jak tutaj. One niczego
nie wnosza, a poziomen nawiazuja do prowadzonej obecnie kampanii wyborczej
-)))). Jezeli insane widzisz taka straszna ilosc bledow to wal i sie
krepuj, ale dokladnie - strona to i to zle. Zaliczylem juz wiele takich uwag
ale najczesciej konkretow brak. Co nie oznacza ze bledow nie ma, tak jak
bledy sa w ksiazce bardzo szanowanego przeze mnie Pana Pietraszka (Helion)
Pzdr
Tomasz Jabłoński
tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl

Jest to niestety nie do pomyslenia.
Osobiscie zaluje tych prawie 40 pln wydanych na ksiazke, kiedy sie jeszcze
uczylem PICow. Jako wiarygodne zrodlo informacji pozostaje mirror
producenta - www.microchip.com , oraz nauka angielskiego, dla niekumatych.





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "insane" <prv_at_nospam_prv.prv>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Fri, 23 Sep 2005 14:42:05 +0200



Użytkownik "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>

Witam Panie Tomku :)


Jezeli insane widzisz taka straszna ilosc bledow to wal i sie krepuj, ale
dokladnie - strona to i to zle.

Prosze bardzo :

Mowa o wydaniu pierwszym z 2002 roku
strona 64
podrozdzial : 4.3 Timer0 i rejestr specjalny TMR0
wiersz 5 :
"Gdy T0CS=0, to układ pracuje jako timer. Zliczane są wtedy impulsy z
zewnętrznego przebiegu zegarowego mikrokontrolera."

Co jest oczywiscie bledem, gdyz przy ustawieniu T0CS=0, MCU zlicza impulsy
cylku maszynowego rownego 1/4 cyklu zegarowego.

Rysunki 4.8 i 4.9 sa ok.

Jako prawidlowe zrodlo informacji podaje noty katalogowe Microchip'a :
DS30445C - z 1997 roku, dotyczy PIC16C84, strona 25, diagram 6-1
DS40044A - z 2002 roku, dotyczy PIC16F627A/628A/648A, strona 46, diagram 6-1
DS39582B - z 2003 roku, dotyczy PIC16F87xA, strona 53, diagram 5-1


Znajde chwile, to poszperam troche i jeszcze cos znajde. Pamietam, ze w
przykladach jest byk - rowniez chodzi o pomylke z serii cykl maszynowy i
zegarowy.



Zaliczylem juz wiele takich uwag ale najczesciej konkretow brak. Co nie
oznacza ze bledow nie ma, tak jak bledy sa w ksiazce bardzo szanowanego
przeze mnie Pana Pietraszka (Helion)

Owszem sa bledy. Nikt nie jest doskonaly. Jednak Helion udostepnia errate do
tej ksiazki (jaki do wielu innych z reszta). Tutaj mozna miec pretensje
bardziej do wydawnictwa niz do Pana.

jezeli trzeba, mozna wbijac do mnie na mejla areqdt99_at_nospam_wp.pl (usun cyfry)

Pozdrawiam.

z wyrazami szacunku

--
insane



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Mon, 26 Sep 2005 08:44:28 +0200



Użytkownik "insane" <prv_at_nospam_prv.prv> napisał w wiadomości
news:dh0t6j$aig$1_at_nospam_news.onet.pl...

Użytkownik "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>

Witam Panie Tomku :)


Jezeli insane widzisz taka straszna ilosc bledow to wal i sie krepuj, ale
dokladnie - strona to i to zle.

Prosze bardzo :

Mowa o wydaniu pierwszym z 2002 roku
strona 64
podrozdzial : 4.3 Timer0 i rejestr specjalny TMR0
wiersz 5 :
"Gdy T0CS=0, to układ pracuje jako timer. Zliczane są wtedy impulsy z
zewnętrznego przebiegu zegarowego mikrokontrolera."

Co jest oczywiscie bledem, gdyz przy ustawieniu T0CS=0, MCU zlicza impulsy
cylku maszynowego rownego 1/4 cyklu zegarowego.

Rysunki 4.8 i 4.9 sa ok.

Zgadzam sie, że wkradł się w tym zdaniu błąd, lub może bardziej nieścisłość.
Timer0 zlicza w tym trybie cykle maszynowe. Czas trwania tego cyklu to 4
cykle (okresy) zegra oscylatora.
Stwierdzenie...."zlicza impulsy cylku maszynowego rownego 1/4 cyklu
zegarowego...." nie jest niestety również prawdziwe- prosze mnie poprawić
jeżeli sie mylę. Można napisać, że MCU zlicza impilsy o częstotliwości
równej 1/4 częstotliwości zegra oscylatora.
No właśnie jest to przykład jak trudno pisać nie tylko książki, ale też
niezleżne korekty do nich ;-))).
W tym kontekscie należy tez ocenić dość poważną krytykę Pana insane :
Idea rozwiazywania problemow jest
przedstawiona dosc dobrze, jednak nalezy miec sie na bacznosci i caly czas
sprawdzac autora w tym co pisze. Jest to niestety nie do pomyslenia<<<

Ponawiam prośbe o przesyłanie dalszych zauważonych błedów i nieścisłości.
mam nadzieję, że korekta do tej ksiązki zostanie neibawem umiesczona na
stronach BTC
Pzdr
T.J.




Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Mon, 26 Sep 2005 12:43:32 +0200


Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

przedstawiona dosc dobrze, jednak nalezy miec sie na bacznosci i caly czas
sprawdzac autora w tym co pisze. Jest to niestety nie do pomyslenia<<<

Ponawiam prośbe o przesyłanie dalszych zauważonych błedów i nieścisłości.
mam nadzieję, że korekta do tej ksiązki zostanie neibawem umiesczona na
stronach BTC

A ogólny wniosek jest taki, że książek tego rodzaju kupować nie należy.
Od tego są dane producenta - PDF-y w których jest wszystko.
Do czytania potrzebne są jedynie PODSTAWY angielskiego, bez których tak
czy owak w elektronice daleko zajechać się nie da.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Mon, 26 Sep 2005 13:58:33 +0200



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:dh8ih4$hua$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

przedstawiona dosc dobrze, jednak nalezy miec sie na bacznosci i caly
czas
sprawdzac autora w tym co pisze. Jest to niestety nie do pomyslenia<<<

Ponawiam prośbe o przesyłanie dalszych zauważonych błedów i nieścisłości.
mam nadzieję, że korekta do tej ksiązki zostanie neibawem umiesczona na
stronach BTC

A ogólny wniosek jest taki, że książek tego rodzaju kupować nie należy. Od
tego są dane producenta - PDF-y w których jest wszystko.
Do czytania potrzebne są jedynie PODSTAWY angielskiego, bez których tak
czy owak w elektronice daleko zajechać się nie da.

No to jest prawda niestety ze daleko sie nie da :-)). Ale po pierwsze ze
znajomoscia angielskiego tak czy owak nie jest nalepiej, po drugie (może
jeszcze niezbyt długo;-p), ale oficjalnie mowimy i piszmy po polsku i czesc
ludzi chciałoby sobie poczytac w tym jezyku - w koncu mają wybór.

Idąc tropem Kolegi A. Grodeckiego nie ma sensu wydawać czegokolwiek w jezyku
polskim bo sa ksiazki po angielsku. Ciekawe czy Kolega podstaw swojego
wykształcenia uczył się z podręczników akademickich po angielsku ( sa na
pewno bardzo dobre, ale nie wiem czy wystarczą PODSTAWY angielskiego) , czy
z napisanych tym niepopularnym jezykiem przez zasciankowych autorów ;-p.

Co do materiałów firmowych producentów to też nie jest tak, że są bez
błedów, a i korekta jeżeli jest to zostawia wiele do życzenia czego mam
okazji wielokrotnie doświadczać.
Pozdrawiam T. Jabłoński

Pozdrawiam,

A. Grodecki



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Mon, 26 Sep 2005 23:26:37 +0200


Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

Idąc tropem Kolegi A. Grodeckiego nie ma sensu wydawać czegokolwiek w jezyku
polskim bo sa ksiazki po angielsku. Ciekawe czy Kolega podstaw swojego
wykształcenia uczył się z podręczników akademickich po angielsku ( sa na
pewno bardzo dobre, ale nie wiem czy wystarczą PODSTAWY angielskiego) , czy
z napisanych tym niepopularnym jezykiem przez zasciankowych autorów ;-p.

Kiedy zdobywałem wykształcenie, miałem przyjemność opanować obowiązkowo
jedynie język rosyjski, który niestety nie nadawał się do niczego poza
zaliczeniem przedmiotu.

Moja opinia nie wynika z faktu, że jestem przeciwny polskim autorom, bo
nie jestem. Ale przytoczę zdarzenie, które miało miejsce w sobotę. Otóż
udałem się do Księgarni Elektronika w W-wie przy ulicy Mokotowskiej w
celu zakupu książki na pewien temat. Półki się uginają! I co? I nic.
Można by rzec - szkoda było las wycinać. Same bzdety, treści przeciętnej
jakości na 50 stron a reszta to "obowiązkowy" rys historyczny, przegląd
egzotycznych rozwiązań i do tego po łebkach, że nic konkretnego
dowiedzieć się nie da. Na końcu również standardowe dodatki w stylu
tabela ASCII, słowniczek o wątpliwej wartości poznawczej itp. Ksiązka
ogółem 300 stron, cena 49,90 :) Wychodzi 1zł za stronę treści, reszta to
makulatura. I żeby jeszcze ta treść była taka, że poważnie można
skorzystać, ale gdzie tam!
Przeleciałem całą półkę i odpuściłem sobie. Przy okazji kupiłem 2
książki na inne tematy, z których jedna interesująca krajowego autora, a
druga OCZYWIŚCIE tłumaczenie autora anmerykańskiego. Klasa sama w sobie.
Po prostu książki trzeba umieć pisać i jest to bardzo trudne. Wiedza to
nie wszystko. Żeby książka nadawała się do czegoś innego niż do
zawieszenia na gwoździu w wychodku, trzeba mieć dar nauczania.

Co do materiałów firmowych producentów to też nie jest tak, że są bez
błedów, a i korekta jeżeli jest to zostawia wiele do życzenia czego mam
okazji wielokrotnie doświadczać.

Owszem, ale rodzime kompilacje mają tych błędów do kwadratu więcej.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 08:42:06 +0200



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:dh9o72$26j$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
Moja opinia nie wynika z faktu, że jestem przeciwny polskim autorom, bo
nie jestem. Ale przytoczę zdarzenie, które miało miejsce w sobotę. Otóż
udałem się do Księgarni Elektronika w W-wie przy ulicy Mokotowskiej w celu
zakupu książki na pewien temat. Półki się uginają! I co? I nic. Można by
rzec - szkoda było las wycinać. Same bzdety, treści przeciętnej jakości na
50 stron a reszta to "obowiązkowy" rys historyczny, przegląd egzotycznych
rozwiązań i do tego po łebkach, że nic konkretnego dowiedzieć się nie da.
Na końcu również standardowe dodatki w stylu tabela ASCII, słowniczek o
wątpliwej wartości poznawczej itp. Ksiązka ogółem 300 stron, cena 49,90 :)
Wychodzi 1zł za stronę treści, reszta to makulatura. I żeby jeszcze ta
treść była taka, że poważnie można skorzystać, ale gdzie tam!
Przeleciałem całą półkę i odpuściłem sobie. Przy okazji kupiłem 2 książki
na inne tematy, z których jedna interesująca krajowego autora, a druga
OCZYWIŚCIE tłumaczenie autora anmerykańskiego. Klasa sama w sobie. Po
prostu książki trzeba umieć pisać i jest to bardzo trudne. Wiedza to nie
wszystko. Żeby książka nadawała się do czegoś innego niż do zawieszenia na
gwoździu w wychodku, trzeba mieć dar nauczania.
Owszem, ale rodzime kompilacje mają tych błędów do kwadratu więcej.

Tak trzeba umieć pisać - ten kto nie próbował tego robić nie wie jakie to
trudne. Jak mniemam Kolega A. Grodecki pobierał nauki w tym samym okresie co
ja, to pewnie wie jak trudno było zdobyc książkę techniczna wogóle, a
zdobycie dobrej graniczyło z cudem. Dlaczego tak było nie wiem, ale jest
faktem ,że brak tych książek wiązał się z brakiem autorów. Jeszcze jakiś
czas w "wolnej Polsce" ksiązęk dla elektroników się nie wydawało prawie
wcale. Może nieudolnie zdaniem Kolegi, ale jednak takie ksiązki zaczęly być
pisane i co najważniejsze się sprzedają, chociaz przymusu nie ma . Z tego
wniosek, że jest duże zapotrzebowanie na taka wiedzę niezależnie jak by to
było krytykowane przez starych wyjadaczy umiejących wiele wiecej niż takie
książki mogłyby im zaoferować. Zastanawia mnie tylko fakt, że wielu z nich
nie chce spróbować swoich sił i nie napisać książki, lub artykułu o tym na
czym się najbardziej znają. Może to strach przed weryfikacją swojej wielkiej
wiedzy. Latwo przecież pisać, ze nikt nie ma daru nauczania itp.....
Niezależnie od mojej rodzimej kompilacji uważam ,ze wydawanie ksiązek w
kraju jest niezbędne, przez polskich autorów również. Przykładem niech
będzie sukces wydawnictwa Helion. Nikt nie kwestionuje wydawania ksiązek dla
informatyków (polskich autorów również), mimo że jest pełno pozycji w języku
angielskim, a informatycy raczej znaja angielski.
Pozdrawiam T.J.
--
>
> Pozdrawiam,
>
> A. Grodecki



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "SP9LWH" <spam_at_nospam_autorom.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 09:39:01 +0200



Użytkownik "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl> napisał w
wiadomości news:dhapkl$1ot$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
książki mogłyby im zaoferować. Zastanawia mnie tylko fakt, że wielu z nich
nie chce spróbować swoich sił i nie napisać książki, lub artykułu o tym na
czym się najbardziej znają. Może to strach przed weryfikacją swojej
wielkiej

Jeden z moich nauczycieli akademickich tłumaczył studentom czemu nie chce
napisać nawet skryptu do swojego przedmiotu, o książce nie mówiąc: "muszę
trzymać się ostatniego wagonu pędzącego expresu, a nie tracić czas na
pisanie podręczników"


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jerry1111 <nie_chce_wiecej_spamu_jerry1111_wytnij_to__at_nospam_wp.pl.cholera>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 09:39:42 +0100


SP9LWH wrote:

Jeden z moich nauczycieli akademickich tłumaczył studentom czemu nie
chce napisać nawet skryptu do swojego przedmiotu, o książce nie mówiąc:
"muszę trzymać się ostatniego wagonu pędzącego expresu, a nie tracić
czas na pisanie podręczników"

Cos w tym jest. Znajomy pisze ksiazke (nie powiem kto i nie po wiem na
jaki temat - zwiazana z elektronika). Zaczal 2 lata temu i... dla mnie
ta ksiazka troche stara technicznie i technologicznie sie juz zrobila ;-(
A szkoda - facet ma wiedzy multum, tylko niemozliwosc jest zmiescic sie
w cyklu produkcyjnym ksiazki w odpowiednio krotkim czasie.

Dobrze ze chociaz zawodowo sie jeszcze trzyma w cugu tego expresu ;-)

--
Jerry

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 12:18:06 +0200


Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

...Zastanawia mnie tylko fakt, że wielu z nich
nie chce spróbować swoich sił i nie napisać książki, lub artykułu o tym na
czym się najbardziej znają. Może to strach przed weryfikacją swojej wielkiej
wiedzy. Latwo przecież pisać, ze nikt nie ma daru nauczania itp.....

Zeby napisać książkę techniczną trzeba miec wiedzę głęboką i
usystematyzowaną (ja odpadam w tym momencie) i jak napisałem trzeba
mniec dar przekazywania wiedzy (odpadam również). Na końcu trzeba chcieć
i mieć czas na takie zajęcia.
Akurat w przypadku książek typu "Wszystko o AVR", POWIEDZMY SZCZERZE,
potrzebny jest bardzo niewielki zakres wiedzy autora. Wystarczy na dobrą
sprawę przetłumaczenie PDF-a + parę ozdobników i jakichś prostych
przykładów. Najważniejsze żeby nie było błędów - i tu sa moje główne
zastrzezenia i dlatego używam wyłącznie książek lub PDF-ów firmowych.
Jeszcze łatwiej jest napisać cegłę w stylu Heliona: opis działania
programu albo książkę w stylu "biblia". Jeśli ktoś uwazą, że sa to
wartosciowe pozycje i warto je mieć, to jego sprawa i pewnie w pewnych
wypadkach sam przyznałbym rację.

I to są powody, dla których książek "kultowych" o elektronice, wydanych
przez polskich autorów prawie nie ma. Za to są bezwartościowe, nawet dla
wchodzących w jakieś zagadnienie, pozycje przeładowane teorią, bez
zaczepienia w fizyce. Myślę, że brakuje u nas takiego trendu, że książka
o elekronice (na przykład) może byc poczytnym bestsellerem. Ale dopóki
autorzy będą pisać na ilość stron, albo będą szli na łatwiznę opisując
procesory a unikając szerszej elektroniki (gdzie trzeba już dużo umieć i
łatwo się "wyłożyć"), na półkach będzie to co widać. A nabywcy będą
tkwili w przekonaniu, że jak ożywili jednoukładowca to już posiedli pół
wiedzy i złapali Pana Boga za nogi.

Muszę przyznać, że myślałem kiedyś o napisaniu książki obejmującej jakiś
szerszy wycinek elektroniki (tej prawdziwej), ale doszedłem do wniosku
że bym sobie nie poradził. Nie potrafiłem nawet dobrać punktu (poziomu)
startowego. Sądzę, że bez prawdziwego talentu pedagogicznego takiej
książki napisać się nie da.

Niezależnie od mojej rodzimej kompilacji uważam ,ze wydawanie ksiązek w
kraju jest niezbędne, przez polskich autorów również. Przykładem niech
będzie sukces wydawnictwa Helion.

Tego bym akurat za przykład nie podawał. Chyba że chodzi o prywatny
sukces finansowy wydawnictwa.

Nikt nie kwestionuje wydawania ksiązek dla
informatyków (polskich autorów również), mimo że jest pełno pozycji w języku
angielskim, a informatycy raczej znaja angielski.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 13:29:45 +0200




Zeby napisać książkę techniczną trzeba miec wiedzę głęboką i
usystematyzowaną (ja odpadam w tym momencie) i jak napisałem trzeba mniec
dar przekazywania wiedzy (odpadam również). Na końcu trzeba chcieć i mieć
czas na takie zajęcia.

No właśnie......

Akurat w przypadku książek typu "Wszystko o AVR", POWIEDZMY SZCZERZE,
potrzebny jest bardzo niewielki zakres wiedzy autora. Wystarczy na dobrą
sprawę przetłumaczenie PDF-a + parę ozdobników i jakichś prostych
przykładów. Najważniejsze żeby nie było błędów - i tu sa moje główne
zastrzezenia i dlatego używam wyłącznie książek lub PDF-ów firmowych.
Jeszcze łatwiej jest napisać cegłę w stylu Heliona: opis działania
programu albo książkę w stylu "biblia". Jeśli ktoś uwazą, że sa to
wartosciowe pozycje i warto je mieć, to jego sprawa i pewnie w pewnych
wypadkach sam przyznałbym rację.

I to są powody, dla których książek "kultowych" o elektronice, wydanych
przez polskich autorów prawie nie ma. Za to są bezwartościowe, nawet dla
wchodzących w jakieś zagadnienie, pozycje przeładowane teorią, bez
zaczepienia w fizyce. Myślę, że brakuje u nas takiego trendu, że książka o
elekronice (na przykład) może byc poczytnym bestsellerem

No dobrze, a jakieś konkretne angielskojezyczne pozycje. Smiem twierdzic, że
jest tam sporo kultowych sporo śmieci.


. Ale dopóki
autorzy będą pisać na ilość stron, albo będą szli na łatwiznę opisując
procesory a unikając szerszej elektroniki (gdzie trzeba już dużo umieć i
łatwo się "wyłożyć"), na półkach będzie to co widać. A nabywcy będą tkwili
w przekonaniu, że jak ożywili jednoukładowca to już posiedli pół wiedzy i
złapali Pana Boga za nogi.

Ja powiem szczerze kiedy zaczynałem, to tak włąśnie myslałem. Tylko w
Matrixie wkłada sie kabelek do głowy i pompuje magabajty z wiedzą. Trzeba
mieć wyrozumiałośc dla tych którzy zaczynają bo i my kiedyś zaczynaliśmy. To
co dla mnie jest banalnie proste, dla poczatkującego jest wiedzą olbrzymią.
Jeżeli dojdzie do tego bariera jezykowa, to wielu macnie reką i bedzie
wolało grać w cos tam an PC-cie niz ozywiać jednoukładowaca. .


Muszę przyznać, że myślałem kiedyś o napisaniu książki obejmującej jakiś
szerszy wycinek elektroniki (tej prawdziwej), ale doszedłem do wniosku że
bym sobie nie poradził. Nie potrafiłem nawet dobrać punktu (poziomu)
startowego. Sądzę, że bez prawdziwego talentu pedagogicznego takiej
książki napisać się nie da.

W zwiazku z tym wyznaniem radziłbym być bardziej powściągliwym w totalnej
krytyce. Proponuje jednak dla własnej satysfakcji napisać chociaz jeden
rozdział dotyczący zagadnień znanych bieżąco. Może się okazać, że ......
Nie zmienia to faktu, ze błedów nie powinno byc. Jednak z drugiej strony
czesto ludzie wypisuja ( patrz pierwszy post tego watku) niesamowite
informacje o bledach bo czegos nie moga zrozumiec. Łatwiej jest trabic na
cały świat, ze są błedy niż się dobrze przyłożyć, lub zapytać bardziej
zorientowanego. To tworzy atmosferę, ze w polskich książkach jest bład na
błedzie, co nie jest prawdą.
Pozdrawiam
T.J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 14:21:00 +0200


Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

No dobrze, a jakieś konkretne angielskojezyczne pozycje. Smiem twierdzic, że
jest tam sporo kultowych

Najlepsza książką popularno-elektroniczna jaką znam, jest Tietze, Schenk
"Układy półprzewodnikowe". Książka na poziomie dolno-srednio
zaawansowanym. Polskim odpowiednikiem, ale też wyraźnie słabszą pozycją,
choć też w nieco innym kierunku i właściwie bardziej specjalizowaną,
jest Nadachowski, Kulka "Analogowe układy scalone".
Z absolutnych podstaw znam tylko książki Nurmana z serii "Elektronika
łatwiejsza niż przypuszczasz".
Wszystkie te pozycje były wznawiane kilkakrotnie.
Oczywiście nie jestem znawcą rynku księgarskiego.

Wystarczy wejść do księgarni i porównac zawartość różnych ksiązek -
łatwo przekonać się z której gównie strefy świata pochodzą dobre pozycje.

Ostatnio zakupiłem R.Lyons "Wprowadzenie do CPS" - doskonała,
lekkostrawna książka oraz J.Brzózka "Regulatory i układy automatyki" -
bardzo dobra pozycja poparta licznymi danymi pomiarowymi, opisami
typowych procesów. Jak widac polskich autorów kupuję :) Ale tylko jeśli
mają coś do powiedzenia.

...Trzeba
mieć wyrozumiałośc dla tych którzy zaczynają bo i my kiedyś zaczynaliśmy. To
co dla mnie jest banalnie proste, dla poczatkującego jest wiedzą olbrzymią.
Jeżeli dojdzie do tego bariera jezykowa, to wielu macnie reką i bedzie
wolało grać w cos tam an PC-cie niz ozywiać jednoukładowaca.

I dlatego dla początkującego potrzebne są takie książki, w których
tłumaczy się co to jest prąd, prawo ohma a kończy jak działa tranzystor
i jak to wykorzystać, a nie który bit ustawić żeby układ działał. Tu
jest O (zero) elektroniki, podobnie jak w isntrukcji do MS Word Heliona
jest 0 informatyki. To są po prostu manuale.



Muszę przyznać, że myślałem kiedyś o napisaniu książki obejmującej jakiś
szerszy wycinek elektroniki (tej prawdziwej), ale doszedłem do wniosku że
bym sobie nie poradził. Nie potrafiłem nawet dobrać punktu (poziomu)
startowego. Sądzę, że bez prawdziwego talentu pedagogicznego takiej
książki napisać się nie da.


W zwiazku z tym wyznaniem radziłbym być bardziej powściągliwym w totalnej
krytyce. Proponuje jednak dla własnej satysfakcji napisać chociaz jeden
rozdział dotyczący zagadnień znanych bieżąco. Może się okazać, że ...

Wiesz, dla satysfaksji to ja za chwilę idę kłaść fugi w kotłowni... :)
Przed sobą samym niczego nie muszę udowadniać, szczególnie że się nie
nudzę :)
Poza tym nie stosuję w tym przypadku totalnej krytyki, co wielokrotnie
podkreślałem. Widzę, że czujesz się dotknięty, bo jak mniemam jesteś
autorem czegoś pisanego. Wybacz, ale nie wiem czego - jak sam widzisz ta
krytyka nie może więc dotyczyć Ciebie.

...
Nie zmienia to faktu, ze błedów nie powinno byc. Jednak z drugiej strony
czesto ludzie wypisuja ( patrz pierwszy post tego watku) niesamowite
informacje o bledach bo czegos nie moga zrozumiec. Łatwiej jest trabic na
cały świat, ze są błedy niż się dobrze przyłożyć, lub zapytać bardziej
zorientowanego. To tworzy atmosferę, ze w polskich książkach jest bład na
błedzie, co nie jest prawdą.

Ja nie napisałem że jest błąd na błędzie, tylko że jest ich więcej i z
winy autorów i z winy drukarni. A to bardzo ważne w pozycjach, które
mają status danych katalogowych (książki o podzespołach). I dlatego
uważam niezmiennie, że nie jest to najbardziej właściwe żródło informacji.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "SP9LWH" <spam_at_nospam_autorom.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 14:13:55 +0200



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:dhbcju$b7o$1_at_nospam_nemesis.news.tpi.pl...
podkreślałem. Widzę, że czujesz się dotknięty, bo jak mniemam jesteś
autorem czegoś pisanego. Wybacz, ale nie wiem czego - jak sam widzisz ta

Żebyś dłużej nie żył w nieświadomości:-)))
http://www.btc.pl/index.php?id=pic16f8x
http://www.btc.pl/index.php?id=picc


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 15:06:35 +0200


Użytkownik SP9LWH napisał:

podkreślałem. Widzę, że czujesz się dotknięty, bo jak mniemam jesteś
autorem czegoś pisanego. Wybacz, ale nie wiem czego - jak sam widzisz ta

Żebyś dłużej nie żył w nieświadomości:-)))
http://www.btc.pl/index.php?id=pic16f8x
http://www.btc.pl/index.php?id=picc

To nie zmienia nic. Nie miałem w rekach, nie oceniam więc.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 14:18:52 +0200




Wiesz, dla satysfaksji to ja za chwilę idę kłaść fugi w kotłowni... :)
Przed sobą samym niczego nie muszę udowadniać, szczególnie że się nie
nudzę :)
Poza tym nie stosuję w tym przypadku totalnej krytyki, co wielokrotnie
podkreślałem. Widzę, że czujesz się dotknięty,.......

Nie czuję sie dotkniety - chciałem tylko sobie dla relaksu podyskutowac o
pierdołach w sumie ;-))). Ty masz prawo mieć swoje odrębne zdanie, ale skoro
odpowiadasz na posty to ja replikuję, ale żebym sie podniecał to nie
powiem.Możemy pomówić o kładzeniu fug bo mam za soba sporą praktykę
-))))))))





Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 14:59:03 +0200


Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

...Możemy pomówić o kładzeniu fug bo mam za soba sporą praktykę
-))))))))

No to jest nas dwóch :) Mogę jeszcze pogadać o technologiach murowania,
ocieplania, wykonywaniu instalacji c.o. i w.u. z tworzyw, miedzi, stali,
OCZYWIŚCIE elektryce :), odwadnianiu, powłokach malarskich i
izolacyjnych, nośnikach energii, obróbce drewna....
))))

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 14:59:34 +0200



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:dhber0$p5f$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

...Możemy pomówić o kładzeniu fug bo mam za soba sporą praktykę
-))))))))

No to jest nas dwóch :) Mogę jeszcze pogadać o technologiach murowania,
ocieplania, wykonywaniu instalacji c.o. i w.u. z tworzyw, miedzi, stali,
OCZYWIŚCIE elektryce :), odwadnianiu, powłokach malarskich i izolacyjnych,
nośnikach energii, obróbce drewna....
))))

Czyli budowa domku. zapewne :-)
Pozdrawiam,

A. Grodecki



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 15:21:45 +0200


Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

Czyli budowa domku. zapewne :-)

I to jest to, co zajmuje mi czas pierwotnie przeznaczony na rzeczy
"kolejnej potrzeby" ;)

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "T.M.F." <tfrancuz_at_nospam_nospam.mp.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 15:34:24 +0200


A.Grodecki wrote:
Użytkownik Tomasz Jabłoński napisał:

...Możemy pomówić o kładzeniu fug bo mam za soba sporą praktykę

-))))))))


No to jest nas dwóch :)

Trzech:) Z powodow takich jak ty;)

--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz sie do projektu.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 23:51:32 +0200


Użytkownik T.M.F. napisał:

...Możemy pomówić o kładzeniu fug bo mam za soba sporą praktykę

-))))))))

No to jest nas dwóch :)

Trzech:) Z powodow takich jak ty;)

To jeszcze nic. 2 miesiące temu mój znajomy duński właściciel pewnej
dużej i bardzo dobrze prosperującej firmy produkującej maszyny sam (z
żoną i dziećmi) wyrobił w betoniarce i wylał w weekend 14m3 betonu :)))
I co powiedzieć o takim "pasożycie społecznym"? ;)

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: J.F. <jfox_xnospamx_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 28 Sep 2005 00:12:14 +0200


On Tue, 27 Sep 2005 23:51:32 +0200, A.Grodecki wrote:
To jeszcze nic. 2 miesiące temu mój znajomy duński właściciel pewnej
dużej i bardzo dobrze prosperującej firmy produkującej maszyny sam (z
żoną i dziećmi) wyrobił w betoniarce i wylał w weekend 14m3 betonu :)))
I co powiedzieć o takim "pasożycie społecznym"? ;)

No prawdziwy sk*.
On sobie betonuje, a bezrobotni nie maja co do gara wlozyc :-)

J.



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 28 Sep 2005 00:40:32 +0200


Użytkownik J.F. napisał:

No prawdziwy sk*.
On sobie betonuje, a bezrobotni nie maja co do gara wlozyc :-)

Tam to akurat nikt głodem nie przymiera, chyba że sam chce :)

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "T.M.F." <tfrancuz_at_nospam_nospam.mp.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 14:20:24 +0200


Wiesz, dla satysfaksji to ja za chwilę idę kłaść fugi w kotłowni... :)
Przed sobą samym niczego nie muszę udowadniać, szczególnie że się nie
nudzę :)

A jak twoj system? Dziala juz? Mozesz wystawic jakies fotki?

Poza tym nie stosuję w tym przypadku totalnej krytyki, co wielokrotnie
podkreślałem. Widzę, że czujesz się dotknięty, bo jak mniemam jesteś
autorem czegoś pisanego. Wybacz, ale nie wiem czego - jak sam widzisz ta
krytyka nie może więc dotyczyć Ciebie.

Mysle, ze to to: http://tinyurl.com/cpeu5 :)
Ale (co nie dotyczy ciebie), krytyka musi byc konstruktywna i poparta
konkretnymi przykladami. Bo czesto wina za bledy popelniane przez
czytelnika obarcza sie blad w ksiazce, a w rzeczywistosci chodzi o
jakies nieporozumienie. Nie zawsze oczywiscie.

--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz sie do projektu.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 15:10:40 +0200


Użytkownik T.M.F. napisał:

A jak twoj system? Dziala juz? Mozesz wystawic jakies fotki?

O który konkretnie system chodzi?

Mysle, ze to to: http://tinyurl.com/cpeu5 :)

Już mi pokazano, ale tu jest taniej ;)

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "T.M.F." <tfrancuz_at_nospam_nospam.mp.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 15:35:13 +0200



A jak twoj system? Dziala juz? Mozesz wystawic jakies fotki?

O który konkretnie system chodzi?


O twoj inteligentny dom oczywiscie:)


--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz sie do projektu.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 28 Sep 2005 00:12:34 +0200


Użytkownik T.M.F. napisał:

O który konkretnie system chodzi?

O twoj inteligentny dom oczywiscie:)

Dla mnie to nie jest takie oczywiste.
No cóż, działa. Od ponad 1.5 roku. Gdyby nie działał nie miałbym światła
i innych funkcji w domu :))) Jestem bardzo zadowolony z tego
rozwiązania, zero problemów. Oczywiscie z powodu pracy i innych
obowiązków jest ciągle w opracowaniu, czyli nie skończony :) Ostatnio
nawet mam trochę czasu i dorobiłem 2 duże moduły a w najbliższych dniach
założę około 10 już od dawna gotowych.
Raczej nie zamierzam się nim chwalić ani tym bardziej rozpowszechniać,
ale ze 2 fotki pokażę.
Standardowy moduł wyjściowy, sterujący głównie odbiornikami 220V; wersja
do powieszenia w pomieszczeniu technicznym (natynkowa):
http://www.modeltronik.com/i_home/pk_gw.jpg
Podstawowy moduł wejściowy, obsługujący wejścia on/off,
częstotliwościowe, rezystancyjne, pojemnościowe, I2C; przystosowany do
standadrowego montowania w rozgałęźnej puszce podtynkowej.
http://www.modeltronik.com/i_home/wall_input.jpg

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: J.F. <jfox_xnospamx_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 13:17:35 +0200


On Tue, 27 Sep 2005 08:42:06 +0200, Tomasz Jabłoński wrote:
Tak trzeba umieć pisać - ten kto nie próbował tego robić nie wie jakie to
trudne. Jak mniemam Kolega A. Grodecki pobierał nauki w tym samym okresie co
ja, to pewnie wie jak trudno było zdobyc książkę techniczna wogóle, a
zdobycie dobrej graniczyło z cudem. Dlaczego tak było nie wiem, ale jest
faktem ,że brak tych książek wiązał się z brakiem autorów.

Niekoniecznie. Czesciej z brakiem papieru.
A takze z dostepem do informacji - na podstawie czego mial autor
napisac ksiazke, jesli zachodnia ksiazka czy katalog kosztowaly
po 50-100$, a miesieczna pensja 30-20$

Tym niemniej Misiurewiczowi pare ksiazek wydali.

Teraz to naprawde jest z pisaniem ksiazek klopot - w momencie wydania
bedzie przestarzala, kto zainteresowany znajdzie informacje u zrodla
-(

J.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "SP9LWH" <spam_at_nospam_autorom.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Mon, 26 Sep 2005 14:18:27 +0200



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:dh8ih4$hua$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
A ogólny wniosek jest taki, że książek tego rodzaju kupować nie należy. Od
tego są dane producenta - PDF-y w których jest wszystko.
Do czytania potrzebne są jedynie PODSTAWY angielskiego, bez których tak
czy owak w elektronice daleko zajechać się nie da.

To nie jest książka dla fachowca, który ma za sobą mnóstwo zaprogramowanych
kontrolerów różnych typów.
To jest książka dla początkującego, który chciałby zapoznać się z tym o co
chodzi w mikrokontrolerach i jako taka jest bardzo pożyteczna i każdy uczeń
hobbysta elektroniki powinien ją kupić.
Tego nie znajdzie w *.pdf. Ba, nawet nie przebrnie przez ich czytanie, jak
będzie znał język angielski literacki uczony w szkole.
*.pdf nowych produktów zwykle są błędne. Erraty pojawiają się, jak
użytkownicy masowo zgłoszą problem.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Mon, 26 Sep 2005 23:31:15 +0200


Użytkownik SP9LWH napisał:

To nie jest książka dla fachowca, który ma za sobą mnóstwo
zaprogramowanych kontrolerów różnych typów.
To jest książka dla początkującego, który chciałby zapoznać się z tym o
co chodzi w mikrokontrolerach i jako taka jest bardzo pożyteczna i każdy
uczeń hobbysta elektroniki powinien ją kupić.
Tego nie znajdzie w *.pdf. Ba, nawet nie przebrnie przez ich czytanie,
jak będzie znał język angielski literacki uczony w szkole.

Moim zdaniem idea i podstawy działania układów mikroprogramowanych są w
bardzo wielu pozycjach. Nie musi być to omawiane na przykłądzie
konkretnej rodziny. Idea jest jak dotąd niezmienna. Z takimi podstawami
można spokojnie zabierać się za PDF-a.
Co do języka - wystarczy zasób 200 słów.

*.pdf nowych produktów zwykle są błędne. Erraty pojawiają się, jak
użytkownicy masowo zgłoszą problem.

Nie używasz Atmeli, i po problemie.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "SP9LWH" <spam_at_nospam_autorom.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 01:27:31 +0200



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:dh9oeu$8ci$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
Moim zdaniem idea i podstawy działania układów mikroprogramowanych są w
bardzo wielu pozycjach.

Ogólnie masz rację, ale jak ktoś nie ma bladego pojęcia o mikrokontrolerach,
a może nawet doszedł do wniosku, ze zacznie zabawę od PICów, to ta książka
jest godna uwagi.
Można kupić dowolną,ogólną, to czemu nie od razu o popularnym PICu.
Powiem po sobie, że ja stary jestem i kiedyś wiedziałem jak działa 6502 ,
Z80, a potem mało mi to było potrzebne i nie bawiłem się mikroprocesorami od
podstaw.
Między Z80 a PIC jest przepaść i pozycja literatury o Z80 nijak się nie
nadaje do użycia PICa.
A czy dużo jest książek o mikrokontrolerach ? Zapewne za dużo. Po co mi
ogólne, jak ja chcę poćwiczyć na konkretnym, łatwo dostępnym scalaku do
którego jest na rynku książka?
Taka książka od razu napędza zbyt na pewną rodzinę scalaków, bo o innych
popularnej informacji brak.

Nie używasz Atmeli, i po problemie.

Nawet popularny 16F628 miał w datasheet istotne błędy, które uniemożliwiły
mi użycie pewnej jego funkcji bez znalezienia erraty. Errat wydano mnóstwo,
a być może jeszcze za mało.


Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 04:19:40 +0200


Użytkownik SP9LWH napisał:

Ogólnie masz rację, ale jak ktoś nie ma bladego pojęcia o
mikrokontrolerach,
a może nawet doszedł do wniosku, ze zacznie zabawę od PICów, to ta książka
jest godna uwagi.
Można kupić dowolną,ogólną, to czemu nie od razu o popularnym PICu.

Pewnie tak.

Powiem po sobie, że ja stary jestem i kiedyś wiedziałem jak działa 6502 ,
Z80, a potem mało mi to było potrzebne i nie bawiłem się
mikroprocesorami od
podstaw.
Między Z80 a PIC jest przepaść i pozycja literatury o Z80 nijak się nie
nadaje do użycia PICa.

No jasne że ksiązka dla jednej rodziny nie opisuje innej. ALe bez
przesady, że tak się różnią. Idea jest ta sama, a inne zasoby, inne
rozkazy, inne parametry czasowe i stałoprądowe, to się zmienia nawet u
jednego producenta.

A czy dużo jest książek o mikrokontrolerach ? Zapewne za dużo. Po co mi
ogólne, jak ja chcę poćwiczyć na konkretnym, łatwo dostępnym scalaku do
którego jest na rynku książka?

Tobie po nic, ale takiemu, który zaczyna, dobrze byłoby najpierw pojąć
jak działa ogólnie układ mikroprogramowany. Wtedy do każdego procesora
podejdzie bez strachu i ze zrozumieniem. A nie że wyklepie się jednej
listy rozkazów i przy innej okazji wpadnie w panikę, bo mnemoniki się
zmienią.
Generalnie programowanie (bez finezyjnych sztuczek) to dość durna
umiejętność, i nie róbmy z niej wideł. Taki sam poziom komplikacji ma
złożenie komputera osobistego z komponentów.

Taka książka od razu napędza zbyt na pewną rodzinę scalaków, bo o innych
popularnej informacji brak.

Ale to już nie nasz problem :)

Nawet popularny 16F628 miał w datasheet istotne błędy, które uniemożliwiły
mi użycie pewnej jego funkcji bez znalezienia erraty. Errat wydano mnóstwo,
a być może jeszcze za mało.

Do każdego procesora są 2-3 erraty. Ale pojawiaja się natychmiast, nie
dopiero kiedy ludzie dostaną piany.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "T.M.F." <tfrancuz_at_nospam_nospam.mp.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 10:31:30 +0200



Moim zdaniem idea i podstawy działania układów mikroprogramowanych są w
bardzo wielu pozycjach. Nie musi być to omawiane na przykłądzie
konkretnej rodziny. Idea jest jak dotąd niezmienna. Z takimi podstawami
można spokojnie zabierać się za PDF-a.
Co do języka - wystarczy zasób 200 słów.

Zgodze sie z toba, ze pdfy techniczne mozna czytac nawet z b. slaba
znajomoscia angielskiego, w sumie chodzi tylko o zrozumienie paru slow
charakterystycznych dla angielskiego stosowanego w elektronice.
Ale nie zgadzam sie z toba, ze nie warto wydawac polskich ksiazek, bo
wszystko mozna znalezc w pdfach. Po pierwsze, rynek pokazuje, ze nie
masz racji. Jesli ludzie kupuja to juz warto (pomijam, ze przy skromnym
polskim rynku honoraria autorskie sa smiesznie male, co byc moze
powoduje tez czasami nizsza jakosc polskich ksiazek). Po drugie,
argument, ktory czesto lubisz przytaczac - pieniadze. Wezmy np. moj
przyklad - nie zajmuje sie elektronika, to moje hobby, na ktore moge
poswiecic ilestam czasu. Teraz dla zabawy chce sie pobawic ukladami
programowalnymi CPLD. Wszystko na ten temat moge znalezc na googlach,
pdfy, opisy VHDLa itd. Ale to zjamuje czas, a jak wiadomo czas to
pieniadz. Prosciej i taniej kupic mi nawet za 100zl ksiazke, w ktorej
mniej wiecej jest to zebrane niz spedzic ilestam godzin na poszukiwaniu
odpowiednich stron w necie. Nawet jesli w ksiazce sa jakies bledy, lub
nic niewarte tabele ASCII to i tak mi sie to oplaca. Jak poznam te
podstawy to szczegoly juz sobie znajde w necie, bede wiedzial czego
szukac i co jest mniej wiecej cos warte.

*.pdf nowych produktów zwykle są błędne. Erraty pojawiają się, jak
użytkownicy masowo zgłoszą problem.

Nie używasz Atmeli, i po problemie.


Naprawde generalizujesz i powtarzasz jakies obiegowe opinie.
Jak pisalem, elektronika zajmuje sie hobbystycznie, troche sie bawie
prockami AVR, z pewnoscia moje doswiadczenie nie jest tak duze, zeby
wypowiadac jakies kategoryczne sady, ale nigdy nie mialem problemow z
EMI, czy jakimis bledami w pdfie, ktore nie byly opisane. Co najwyzej
mialem klopoty z AVR Studio, ale dla mnie hobbysty ta rodzina jest
atrakcyjna z jednego powodu - powszechna dostepnosc programow typu
kompilatory, debuggery itd. Bynajmniej nie chce wywolywac jakiejs
swietej wojny AVR vs. PIC.



--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz sie do projektu.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 11:47:21 +0200


Użytkownik T.M.F. napisał:
...Prosciej i taniej kupic mi nawet za 100zl ksiazke, w ktorej
mniej wiecej jest to zebrane niz spedzic ilestam godzin na poszukiwaniu
odpowiednich stron w necie. Nawet jesli w ksiazce sa jakies bledy, lub
nic niewarte tabele ASCII to i tak mi sie to oplaca. Jak poznam te
podstawy to szczegoly juz sobie znajde w necie, bede wiedzial czego
szukac i co jest mniej wiecej cos warte.

Nie toczą krucjaty przeciwko polskim książkom, skąd ten pomysł.
Sygnalizuję tylko, że autorzy mogliby zwracać więcej uwagi na treść i
robić mniej błędów. NIe mogę oprzeć się wrażeniu, że mnóstwo książek
zostało napisane na ilość stron (za to płacą zdaje się).

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "Tomasz Jabłoński" <tomasz.jablonski_at_nospam_ep.com.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 12:04:35 +0200



Użytkownik "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com> napisał w wiadomości
news:dhb3j2$34l$1_at_nospam_atlantis.news.tpi.pl...
Użytkownik T.M.F. napisał:
...Prosciej i taniej kupic mi nawet za 100zl ksiazke, w ktorej
mniej wiecej jest to zebrane niz spedzic ilestam godzin na poszukiwaniu
odpowiednich stron w necie. Nawet jesli w ksiazce sa jakies bledy, lub
nic niewarte tabele ASCII to i tak mi sie to oplaca. Jak poznam te
podstawy to szczegoly juz sobie znajde w necie, bede wiedzial czego
szukac i co jest mniej wiecej cos warte.

Nie toczą krucjaty przeciwko polskim książkom, skąd ten pomysł.
Sygnalizuję tylko, że autorzy mogliby zwracać więcej uwagi na treść i
robić mniej błędów. NIe mogę oprzeć się wrażeniu, że mnóstwo książek
zostało napisane na ilość stron (za to płacą zdaje się).
Nie płaci się za ilośc stron - tak jest w przypadku artykułów;-)))
Pzdr
T.J.

Pozdrawiam,

A. Grodecki



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "T.M.F." <tfrancuz_at_nospam_nospam.mp.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 12:38:23 +0200


mniej wiecej jest to zebrane niz spedzic ilestam godzin na
poszukiwaniu odpowiednich stron w necie. Nawet jesli w ksiazce sa
jakies bledy, lub nic niewarte tabele ASCII to i tak mi sie to oplaca.
Jak poznam te podstawy to szczegoly juz sobie znajde w necie, bede
wiedzial czego szukac i co jest mniej wiecej cos warte.

Nie toczą krucjaty przeciwko polskim książkom, skąd ten pomysł.
Sygnalizuję tylko, że autorzy mogliby zwracać więcej uwagi na treść i
robić mniej błędów. NIe mogę oprzeć się wrażeniu, że mnóstwo książek
zostało napisane na ilość stron (za to płacą zdaje się).


Nie, nie placi sie za ilosc stron. Dostaje sie % od sprzedazy, czyli
zasadniczo od ceny koncowej na ktora sklada sie wiele rzeczy, ilosc
stron niekoniecznie zwieksza dochod.
Natomiast niski poziom ksiazek to nie tylko domena ksiazek polskich.
Zobacz np. z Helionu cala serie ksiazek typu biblia linuxa (RH i
reszta). W wiekszosci to jest copy&paste pomiedzy seria + male roznice
pomiedzy dystrybucjami. A przeciez honoraria jej autorow sa bez
porownania wieksze niz polskich (chociazby ze wzgledu na olbrzymi rynek
ksiazki anglojezycznej). Ksiazka ma ok. 1000 stron, a tresci moze na
jakies 150 stron by sie znalazlo. Ale to jest moja opinia jako
sredniozaawansowanego uzytkownika linuxa, ktos kto stawia w tym pierwsze
kroki moze stwierdzic, ze 800/1000 stron mu sie przydalo. Wracajac do
ksiazki po paru latach bedzie na nia juz patrzal inaczej, nie zmienia to
jednak faktu, ze podstawy zdobyl dzieki niej.
Mysle, ze podobnie jest z elektronika. Zobacz ile jest postow typu
zdechl mi AVR, a okazuje sie, ze klient przestawil zegar na zewnetrzny,
jak dobrac rezystor do diody itd. Prosta ksiazeczka za pare zlotych
naprawde moglaby wiele pomoc. Ja pamietam swoja pierwsza "Elektoronika
dla wszystkich", i mimo, ze teraz uznalbym ja za smiechu warta, wiem, ze
wtedy wiele sie z niej nauczylem. Podobnie "Mikroprocesor Z80" - lezy na
polce ze wzgledow sentymentalnych, ale zadne google by mi tego w
rozsadnym czasie nie zastapily.
Rozne biblie i cookbooki z Helionu zupelnie nieciekawe z naszego punktu
widzenia zapewne sa swietna pomoca dla osob zajmujacych sie danym
programem/problemem. Zakladajac, ze czas pracownika jest cenny lepiej
zainwestowac w cookbooka niz oplacac godziny jego pracy spedzone na
googlaniu i czytaniu technicznych pdfow.
Co oczywiscie nie zwalnia autorow z dolozenia staran, zeby w ksiazce nie
bylo bledow. Nic mnie tak nie wkurza jak niedzialajacy przyklad:) I sam
mam pare ksiazek, ktore uwazam za buble. Dlatego z radoscia przyjalem
mozliwosc w MPiKu dokladnego przejrzenia ksiazki, a nawet jej
przeczytania przed zakupem. Wiele porazek dzieki temu uniknalem.

--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz sie do projektu.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 13:30:02 +0200


Użytkownik T.M.F. napisał:

Ale to jest moja opinia jako
sredniozaawansowanego uzytkownika linuxa, ktos kto stawia w tym pierwsze
kroki moze stwierdzic, ze 800/1000 stron mu sie przydalo. Wracajac do
ksiazki po paru latach bedzie na nia juz patrzal inaczej, nie zmienia to
jednak faktu, ze podstawy zdobyl dzieki niej.

Szukałem pozycji o TCP/IP na temat którego nie wiedziałem wtedy
dokładnie NIC. Przekartkowałem kilkanaście książek w tym "Biblię TCP/IP"
i żadnej nie kupiłem. Szkoda miejsc a na półce dla 15 kartek treści,
bardzo ogólnej.

Mysle, ze podobnie jest z elektronika. Zobacz ile jest postow typu
zdechl mi AVR, a okazuje sie, ze klient przestawil zegar na zewnetrzny,

Sumienności nie zastąpisz książką. Tak samo jak lenistwa w czytaniu. W
PDF-ach jest gruntownie opisane jak taktuje się konkretny procesor,
włącznie z sugestią konkretnego kształtu PCB.

jak dobrac rezystor do diody itd. Prosta ksiazeczka za pare zlotych
naprawde moglaby wiele pomoc. Ja pamietam swoja pierwsza "Elektoronika
dla wszystkich", i mimo, ze teraz uznalbym ja za smiechu warta, wiem, ze
wtedy wiele sie z niej nauczylem. Podobnie "Mikroprocesor Z80" - lezy na
polce ze wzgledow sentymentalnych, ale zadne google by mi tego w
rozsadnym czasie nie zastapily.

Trudno powiedzieć, wtedy nie było. Poza tym nie mówię o google, tylko o
kartach technicznych na stronach producentów.
Co innego wiedza ogólna - tego tam nie znajdziesz, wiadomo. Ale jeśli
chodzi o konkretny produkt lub rodzinę produktów, to jest to najlepsze
źródło.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

"Z dwóch spierających się osób tylko jedna może mieć rację,
albo każda z nich mówi o czymś innym"
"Logika zna tylko dwa stany, prawdę i nieprawdę. Jeśli ktoś sądzi,
że jest ich więcej, jego lewicowe sympatie są zrozumiałe"

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 13:36:00 +0200


Cytaty w powyższej wiadomości nie były zamierzone, juz je skasowałem na
stałe...
)

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: jerry1111 <nie_chce_wiecej_spamu_jerry1111_wytnij_to__at_nospam_wp.pl.cholera>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 12:36:30 +0100


A.Grodecki wrote:

Szukałem pozycji o TCP/IP na temat którego nie wiedziałem wtedy
dokładnie NIC. Przekartkowałem kilkanaście książek w tym "Biblię TCP/IP"
i żadnej nie kupiłem. Szkoda miejsc a na półce dla 15 kartek treści,
bardzo ogólnej.

Bo widzisz, wiedza jaka ksiazke kupic jest wazna rowniez ;-)
Jak musialem sie potknac o TCP/IP, to po krotkim wywiadzie wsrod
znajomych wyszlo, ze potrzebna jest kniga 'Embedded TCP/IP' czy 'TCP/IP
for embedded systems' - nie pamietam. Nastepnego dnia zupelnie przez
przypadek w Gammie wyszlo, ze ta ksiazka jest dolaczana do PicDemNet ;-)
Fakt - teraz wiekszosc knigi mam w glowie, ale bez niej bezposlizgowy
start bylby niemozliwy.


--
Jerry

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "T.M.F." <tfrancuz_at_nospam_nospam.mp.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 14:09:25 +0200


Szukałem pozycji o TCP/IP na temat którego nie wiedziałem wtedy
dokładnie NIC. Przekartkowałem kilkanaście książek w tym "Biblię TCP/IP"
i żadnej nie kupiłem. Szkoda miejsc a na półce dla 15 kartek treści,
bardzo ogólnej.

No wlasnie, ale nie bylo tak dokladnie z przyczyn o ktorych sam pisales
stosownych RFC.

Mysle, ze podobnie jest z elektronika. Zobacz ile jest postow typu
zdechl mi AVR, a okazuje sie, ze klient przestawil zegar na zewnetrzny,

Sumienności nie zastąpisz książką. Tak samo jak lenistwa w czytaniu. W
PDF-ach jest gruntownie opisane jak taktuje się konkretny procesor,
włącznie z sugestią konkretnego kształtu PCB.

Alez oczywiscie. W 100% sie z toba zgadzam. Wlasnie z lenistwa i
oszczednosci czasu wole kupic ksiazke, gdzie mam zebranych ilestam
rzeczy. Po co mam odkrywac kolo, skoro moge skorzystac w
satysfakcjoujacym mnie zakresie z gotowych rozwiazan. Taki np. wstep do
AVR, ktory dla ciebie bylby smieszny ze wzgledu na banalnosc poruszanego
tematu dla poczatkujacego moze byc nieoceniony. Techniczny pdf mu tego
nie zastapi, bo tam nie znajdziesz ostrzezenia typu uwazaj jak
programujesz zrodlo zegara(no i dobrze zreszta). A ze watpliwosci sa -
latwo sie przekonac chociazby przy opisie fusebitow w AVR i wiecznym
problemie jak jest skasowany a jak ustawiony:)

Trudno powiedzieć, wtedy nie było. Poza tym nie mówię o google, tylko o
kartach technicznych na stronach producentów.
Co innego wiedza ogólna - tego tam nie znajdziesz, wiadomo. Ale jeśli
chodzi o konkretny produkt lub rodzinę produktów, to jest to najlepsze
źródło.

Datasheet wszystkiego IMHO nie zastapi. W ksiazce np. znajdziesz
przyklady jak polaczyc uklad z innymi, cos na temat np. I2C itd.
Czytajac datasheeta juz musialbys szukac nastepnego o I2C, potem go
przeczytac, z natloku informacji wylowic tych kilka potrzebnych zdan i
tak w kolko. IMHO mocno zniechecajaca praca. W ksiazce znajdziesz mniej
wiecej opis jakiegos wiekszego fragmentu, a nie tylko suche fakty. Poza
tym dobrze napisana ksiazke fajnie sie czyta, zainteresowanie rosnie,
natomiast trudno sie podniecac czytajac note techniczna, szczegolnie, ze
na poczatku nie rozumie sie z niej zbyt wiele.

--
Inteligentny dom - http://idom.wizzard.one.pl
Teraz takze forum dyskusyjne
Zobacz, wyslij uwagi, dolacz sie do projektu.

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 27 Sep 2005 15:03:52 +0200


Użytkownik T.M.F. napisał:


No wlasnie, ale nie bylo tak dokladnie z przyczyn o ktorych sam pisales
- taka ksiazka to byloby praktycznie dokladne skopiowanie (tlumaczenie)
stosownych RFC.

Może i byłoby, ale nie jest. W każdym razie te pozycje nie zwiększały
mojej zerowej wiedzy.

Datasheet wszystkiego IMHO nie zastapi. W ksiazce np. znajdziesz
przyklady jak polaczyc uklad z innymi, cos na temat np. I2C itd.
Czytajac datasheeta juz musialbys szukac nastepnego o I2C, potem go
przeczytac, z natloku informacji wylowic tych kilka potrzebnych zdan i
tak w kolko. IMHO mocno zniechecajaca praca. W ksiazce znajdziesz mniej
wiecej opis jakiegos wiekszego fragmentu, a nie tylko suche fakty. Poza
tym dobrze napisana ksiazke fajnie sie czyta, zainteresowanie rosnie,
natomiast trudno sie podniecac czytajac note techniczna, szczegolnie, ze
na poczatku nie rozumie sie z niej zbyt wiele.

Jeśli książka tłumaczy również rozsądnie wyczerpująco zagadnienia
poboczne - zgoda.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "A.Grodecki" <ag.usun_to_at_nospam_modeltronik.com>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Tue, 20 Sep 2005 22:29:09 +0200


Użytkownik Edit napisał:

Padło pytanie co do I2C na pic 16F84.

Ktoś z grupy polecił mi książkę Mikrokontrolery PIC w praktyce i okazało się
że w książce przy I2C w inicjalizacji interfejsu jest błąd. Autor opisuje
zasadę konfiguracji portu ładnie pięknie a za moment w kodzie źródłowym
popełnia błąd.

"Wpisanie w TRISB 0 powinno na wyjściu dać stan logiczny 0. W kodzie
natomiast napisane jest

bsf TRISB, 0 ----> Ustawienie portu wyjście

To teraz powtarzam moje pytanie ma ktoś działający przykład? Obecnie siedzę
i analizuję dokładnie kody źródłowe z książeczki co nie jest łatwe z braku
czasu i wiecznego odrywania się od kodu.

Jeszcze nie znalazłeś? Oj, człowieku!
www.microchip.com
dokładniej:
http://www.microchip.com/stellent/idcplg?IdcService=SS_GET_PAGE&nodeId=1490&filterID=392

A jak chcesz sam rzeźbić, CO JEST ŁATWE, to weź dowolnego PDF-a z jakimś
E2ROM-em I2C, tm jest wszystko jak wół napisane, i zapewniam że zadziała
przy dowolnej prędkości i regularności regara, bylebyś tylko błędu w
programie nie zrobił.

--

Pozdrawiam,

A. Grodecki

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "szlovak" <quakex_masterBEZx_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 21 Sep 2005 12:00:57 +0000 (UTC)


Edit napisał(a):

Padło pytanie co do I2C na pic 16F84.

Ktoś z grupy polecił mi książkę Mikrokontrolery PIC w praktyce i
okazało się że w książce przy I2C w inicjalizacji interfejsu jest
błąd. Autor opisuje zasadę konfiguracji portu ładnie pięknie a za
moment w kodzie źródłowym popełnia błąd.

"Wpisanie w TRISB 0 powinno na wyjściu dać stan logiczny 0. W kodzie
natomiast napisane jest

bsf TRISB, 0 ----> Ustawienie portu wyjście

To teraz powtarzam moje pytanie ma ktoś działający przykład? Obecnie
siedzę i analizuję dokładnie kody źródłowe z książeczki co nie jest
łatwe z braku czasu i wiecznego odrywania się od kodu.

Na googlu coś w Hiszpańskim się znalazło ale niestety nie znam tego
języka :(

Za pomoc z góry dziękuję

--
> ED

To jest dobrze :) Za jakiś czas wyjaśnie zagadkę, ale pozwolę innym
zgadnac/napisać/itp :-)

--
Pozdrawiam
Adam

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "szlovak" <quakex_masterBEZx_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 21 Sep 2005 12:52:10 +0000 (UTC)


Tam są pull-upy do Vdd i steruje się tak że 1 jest gdy piny ustawione
są na wejście a 0 gdy na wyjście


--
Pozdrawiam
Adam

Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "insane" <prv_at_nospam_prv.prv>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Wed, 21 Sep 2005 21:19:35 +0200


Użytkownik "szlovak" <quakex_masterBEZx_at_nospam_o2.pl> napisał :

Tam są pull-upy do Vdd i steruje się tak że 1 jest gdy piny ustawione
są na wejście a 0 gdy na wyjście

Owszem sa pull-up'y, tylko musisz je sobie najpierw wlaczyc, poprzez
wyzerowanie 7go bitu rejestru OPTION, mniej wiecej tak:

bcf option_reg,7

Zerujesz, poniewaz po wlaczeniu zasilania, bit ten jest zawsze ustawiony,
podobnie jak caly rejestr OPTION.

dalej troche nie jasno opisales, ale domyslam sie, ze chodzi Ci o
kierunkowosc kolejnych bitow portu. Oczywiscie zgadza sie ze : 1 - (input)
wejscie oraz 0 - (output) wyjscie.

ps. polecam forum majkroczipa w j.polskim -> www.ekiert.com


--
insane



Poprzedni Następny
Wiadomość
Spis treści
From: "szlovak" <quakex_masterBEZx_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: PIC w praktyce
Date: Thu, 22 Sep 2005 16:17:04 +0000 (UTC)


insane napisał(a):

Owszem sa pull-up'y, tylko musisz je sobie najpierw wlaczyc, poprzez
wyzerowanie 7go bitu rejestru OPTION, mniej wiecej tak:

bcf option_reg,7

owszem są ale są za słabe, są chyba po 10k i do I2C przy 400kHz albo i
więcej trzeba dać mniejsze

ps. polecam forum majkroczipa w j.polskim -> www.ekiert.com

a jakże ,znam

--
Pozdrawiam
Adam