spalony zasilacz => pytania rozne
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
Date: Mon, 17 Oct 2005 21:03:44 +0200
From: pisztu <pisztu21_at_nospam_o2.pl>
Subject: spalony zasilacz => pytania rozne
Witam!
Mam w rękach spalony zasilacz komputerowy, który wedle relacji
"wybuchł". Wybuch był na tyle niewielki, że po otwarciu zasilacza nie
widać, aby cokolwiek było źle. Dopiero po zdjeciu całej obudowy okazuje
się, że z jednej strony jest wyraźnie nadpalony.
Zakładając, że reszta zasilacza jest ok i że uszkodzenie wynikło raczej
z jakiegoś problemu który się nie powtórzy (wiem, że to silne założenie
i bezpodstawne), chciałbym pomyśleć, czy jako człowiek bez schematu
serwisowego mogę coś takiego naprawic.
Ale najpierw kilka pytań ogólnych:
Co to jest ta trochę ciągnąca się, twarda pianka, którą często pokryte
są elementy elektroniczne w róznego rodzaju produktach?
Z czego zrobiona jest PCB w przypadku zasilacza z tego zdjęcia (to nie
mój, ale tu też widać te piankę):
http://www.xbitlabs.com/misc/picture/?src=/images/other/inwin-psu/1p2.jpg&1=1
Co oznacza znaczek wyglądający jak zlewające się ze sobą, odbite
lustrzanie "UR"?
Czy ktoś zna firmę/oznaczenie "Godo" czy tez cos w tym stylu... które
także znajduje się na powyżej wskazanym obrazku - na prawo od wiatraka?
Czy ktoś zna miejsce, gdzie mógłbym znaleźć zbiór sotosowanych logo
wszystkich producentów IC? Widziałem takie pomniejsze zbiory. Może jest
jakiś pełniejszy?
Ok, a teraz o konkretnej sprawie...
Zasilacz jest marki In-Win. Model: IW-P240F7-2, choć w środku dane na
płytce mówią, że jest to IW-P230F7-2 rev1.4 z przed troche ponad roku.
Spalony podzespół jest wyraźnie podzielony na 2 części, łączone przez
mały transformatorek i taki... no... optocoupler (jak to wlasciwie sie
po polsku nazywa)?
W czesci bardziej spalonej jest SSS2N60B, kilka kondensatorow, ze 4
diody, kilka opornikow i kontroler PWM (AP3843). SSS2N60B, mimo ze
doczytalem sie ze bywa ze sie przepala w zasilaczach, wyglada na
nieuszkodzony. Poczerniona jest plytka z drugiej strony. PWM wyglada
takze niezle. Najbardziej nadpalone sa 2 oporniki (nie mimo oczyszczenia
nie jestem w stanie odczytac z nich wartosci).
W jaki sposob moge sprawdzic wartosc uszkodzonego elementu, jesli wiem
ze jest to opornik SMD? Czy nadruk na elementach SMD to sitodruk? Czym
oczyscic taki element, by mi farby nie zmylo? Moze jakies inne rady, bo
chcialbym sie pobawic.
Pozdrawiam.
From: "Ukaniu" <L99ukaszWYWALTO_at_nospam_gazeta.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
Date: Mon, 17 Oct 2005 21:36:56 +0200
Użytkownik "pisztu" <pisztu21_at_nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:80ca6$4353f52f$540a4c4d$19997_at_nospam_news.chello.pl...
i bezpodstawne), chciałbym pomyśleć, czy jako człowiek bez schematu
serwisowego mogę coś takiego naprawic.
Jeśli masz wprawę w serwisie tak.
Co to jest ta trochę ciągnąca się, twarda pianka, którą często pokryte są
elementy elektroniczne w róznego rodzaju produktach?
Klajster, żeby podczas lutunki nie powypadały cięższe elementy, także
podczas mikro wibracji w czasie pracy odciąża lut mechanicznie.
Z czego zrobiona jest PCB w przypadku zasilacza z tego zdjęcia (to nie
mój, ale tu też widać te piankę):
http://www.xbitlabs.com/misc/picture/?src=/images/other/inwin-psu/1p2.jpg&1=1
Pewnie najtańszy laminat papierowo fenolowy, albo jakiś szkło epoksyd, cudów
nigdy nie widziałem.
mały transformatorek i taki... no... optocoupler (jak to wlasciwie sie po
polsku nazywa)?
transoptor
takze niezle. Najbardziej nadpalone sa 2 oporniki (nie mimo oczyszczenia
nie jestem w stanie odczytac z nich wartosci).
W jaki sposob moge sprawdzic wartosc uszkodzonego elementu, jesli wiem ze
jest to opornik SMD? Czy nadruk na elementach SMD to sitodruk? Czym
oczyscic taki element, by mi farby nie zmylo? Moze jakies inne rady, bo
chcialbym sie pobawic.
tak nadruk to sitodruk, aceton tego nie zmywa, takie usmolone płytki zmywa
się acetonem najlepiej, choć czasem schodzi też i opis na płytce.
Ja Ci zabawy z zasilaczem nie zabraniam, pytam tylko czy masz wprawę w
serwisie, bo migotanie zastawek można sobie machnąć ot tak.
No i potrzebny Ci autotransformator i transformator separujący - ale taki
naprawdę separujący.
Pozdrawiam Łukasz
Date: Mon, 17 Oct 2005 22:47:48 +0200
From: pisztu <pisztu21_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
i bezpodstawne), chciałbym pomyśleć, czy jako człowiek bez schematu
serwisowego mogę coś takiego naprawic.
Jeśli masz wprawę w serwisie tak.
Kilka rzeczy naprawilem, ale to za malo by mowic, ze mam wprawe.
Klajster, żeby podczas lutunki nie powypadały cięższe elementy, także
podczas mikro wibracji w czasie pracy odciąża lut mechanicznie.
To mozna gdzies kupic?
Ja Ci zabawy z zasilaczem nie zabraniam, pytam tylko czy masz wprawę w
serwisie, bo migotanie zastawek można sobie machnąć ot tak.
Mam tego swiadomosc i bardziej sie boje niz mam ochote naprawiac. W
przypadku tego zasilacza to raczej kombinowalbym podmienic cos na zimno
i wlaczyc trzymajac sie z daleka od samego zasilacza.
No i potrzebny Ci autotransformator i transformator separujący - ale
taki naprawdę separujący.
Tu nie zalapalem co ja z nim mam zrobic.
Pozdrawiam.
From: "Ukaniu" <L99ukaszWYWALTO_at_nospam_gazeta.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
Date: Mon, 17 Oct 2005 22:54:35 +0200
Użytkownik "pisztu" <pisztu21_at_nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:22a9d$43540d92$540a4c4d$25450_at_nospam_news.chello.pl...
Klajster, żeby podczas lutunki nie powypadały cięższe elementy, także
podczas mikro wibracji w czasie pracy odciąża lut mechanicznie.
To mozna gdzies kupic?
nigdy nie kleiłem spowrotem, nie ma takiej potrzeby.
Ja Ci zabawy z zasilaczem nie zabraniam, pytam tylko czy masz wprawę w
serwisie, bo migotanie zastawek można sobie machnąć ot tak.
Mam tego swiadomosc i bardziej sie boje niz mam ochote naprawiac. W
przypadku tego zasilacza to raczej kombinowalbym podmienic cos na zimno i
wlaczyc trzymajac sie z daleka od samego zasilacza.
Pamiętaj że kondensatory są jeszcze chwilę naładowane,
Naprawa w stylu podmiana i czekanie na dym zaowocuje wydaniem conajmnie
równowartości zasilacza na elementy w przypadku braku szcześcia.
No i potrzebny Ci autotransformator i transformator separujący - ale taki
naprawdę separujący.
Tu nie zalapalem co ja z nim mam zrobic.
Zasilasz z autotransformatora, regulując napięcie, sprawdzasz czy pracuje
przy wszystkich możliwych napięciach zasilania
Separujący po to by mierzyć na włączonym, bo ja sobie bez tego nie wyobrażam
serwisu.
Pozdrawiam Łukasz
Date: Mon, 17 Oct 2005 23:50:21 +0200
From: pisztu <pisztu21_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
Klajster, żeby podczas lutunki nie powypadały cięższe elementy, także
podczas mikro wibracji w czasie pracy odciąża lut mechanicznie.
To mozna gdzies kupic?
nigdy nie kleiłem spowrotem, nie ma takiej potrzeby.
Ale moze jakby sie swoj uklad robilo, to moze warto przykleic?
Pamiętaj że kondensatory są jeszcze chwilę naładowane,
Naprawa w stylu podmiana i czekanie na dym zaowocuje wydaniem conajmnie
równowartości zasilacza na elementy w przypadku braku szcześcia.
Kondensatory zauwazylem jak robilem swoj pierwszy zasilacz :) Na
szczescie bylem na tyle ostrozny, ze tylko iskry polecialy w srubokret.
Przy okreslonym wspolczynniku zniechecenia, taki sposob naprawy nie
cierpi z powodow braku szczescia. Co najwyzej sie nie udaje zrobic.
Pozdrawiam.
From: "Darek_J" <darekjasko_at_nospam_go2.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
Date: Tue, 18 Oct 2005 12:51:45 +0200
Zakładając, że reszta zasilacza jest ok i że uszkodzenie wynikło raczej z
jakiegoś problemu który się nie powtórzy (wiem, że to silne założenie i
bezpodstawne), chciałbym pomyśleć, czy jako człowiek bez schematu
serwisowego mogę coś takiego naprawic.
Wez pod uwage, ze wkladajac taki naprawiany lub "naprawiany" zasilacz do
komputera ryzykujesz uszkodzenie sprzetu o wiele cenniejszego niz
oszczednosci z kupna nowego dobrego zasilacza. Wiec jesli twoja wiedza jest
tak skromna, ze zadajesz takie pytania, to lepiej sobie odpusc.
pozdr Darek_J
Date: Tue, 18 Oct 2005 20:37:16 +0200
From: pisztu <pisztu21_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
Wez pod uwage, ze wkladajac taki naprawiany lub "naprawiany" zasilacz do
komputera ryzykujesz uszkodzenie sprzetu o wiele cenniejszego niz
oszczednosci z kupna nowego dobrego zasilacza. Wiec jesli twoja wiedza jest
tak skromna, ze zadajesz takie pytania, to lepiej sobie odpusc.
pozdr Darek_J
Wszystko to kalkulacja ryzyka.
Ale znow wychodzi na to, ze w ogole to nie ma sensu sie chyba
elektronika zajmowac, bo to takie tylko niebezpieczne, drogie hobby i
ciezko zrobic cos pozytecznego, co by sie... oplacalo.
Moze ktos poleci jakies ciekawe podyplomowe studia z malarstwa czy
czegos podobnego?
Pozdrawiam.
From: "Ukaniu" <L99ukaszWYWALTO_at_nospam_gazeta.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
Date: Tue, 18 Oct 2005 21:55:29 +0200
Użytkownik "pisztu" <pisztu21_at_nospam_o2.pl> napisał w wiadomości
news:9dc42$4355407a$540a4c4d$15293_at_nospam_news.chello.pl...
Wszystko to kalkulacja ryzyka.
Ale znow wychodzi na to, ze w ogole to nie ma sensu sie chyba elektronika
zajmowac, bo to takie tylko niebezpieczne, drogie hobby i ciezko zrobic
cos pozytecznego, co by sie... oplacalo.
Moze ktos poleci jakies ciekawe podyplomowe studia z malarstwa czy czegos
podobnego?
Nieeeee
Elektronika to super fajne zajęcie ;-)
Ale ja na Twoim miejscu wolał bym zaprojektować jakąś małą przetworniczkę
itd, niż bawić się w serwis niebezpiecznych gratów.
Koniec końców to będzie pożyteczniejsze, i da się z tego żyć, z naprawy
zasilaczy kiepsko ;-)
Pozdrawiam Łukasz
Date: Wed, 19 Oct 2005 00:18:08 +0200
From: pisztu <pisztu21_at_nospam_o2.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz => pytania rozne
Ale ja na Twoim miejscu wolał bym zaprojektować jakąś małą
przetworniczkę itd, niż bawić się w serwis niebezpiecznych gratów.
Ja tu mam przetwarzanie równoległe. Na jednym biurku leży zasilacz, na
drugim leży miernik, na trzecim taki mały panel sterujący, a do pracy
robie kolejny panel z mikrokontrolerem.
Z tych rzeczy tylko zasilacz i miernik to "naprawianie".
Pozdrawiam.