Akumulator 62Ah po awarii - prostownik, sprawdzenie stanu i ewentualny zakup?
[OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
From: =?ISO-8859-2?Q?Grzegorz_K=EApi=F1ski?=
Subject: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 06 Feb 2006 10:28:27 +0100
Witam,
Troche może OT, ale na czasie (przynajmniej dla mnie :) ).
Co się stało:
Akumulator ( 62Ah ), był zarżnięty poprzez awarię układu chłodzenia -
wymusiło to jazdę "na żabkę" ( hops pareset metrów i silnik off - bo
prawie przegrzany - pomimy dywagacje na temat uszczelek pod głowicą itp. ).
Chłodzenie naprawione. Akum. ładowany był u mechanika 2 dni. Włożony do
auta - brum - jak szalony i silnik działa :).
Po dwóch dniach (w sobotę wieczorem) zachciało mi się wyjąć go i
podładować prostowanicznkiem na działce (stosunek drogi z miejscu
postoju do masy akum. akceptowalny :) ).
Rano - ZONK - ledwo zachechłał - ale zapalił. Dzisiaj rano już
zachechłał pare razy i mogiłka :( - pojechałem do pracy via ZTM.
Pytania:
1. Czy ładowanie akum. mogło go uszkodzić - czy prostownik może
uszkodzić akumulator.
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
3. Czy kupić od razu akumulator?
4. Jak sprawdzić czy z akumulatora będzie jeszcze pożytek?
Dziękuję i pozdrawiam,
Grzegorz K.
From: "darnok" <darnok-allegroMALPAwpKROPKApl_at_nospam_anty.spam.ch>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 6 Feb 2006 10:48:26 +0100
Grzegorz Kępiński <grzegorz.kepinski_at_nospam_drops.cross.pl> wrote:
Pytania:
1. Czy ładowanie akum. mogło go uszkodzić - czy prostownik może
uszkodzić akumulator.
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
3. Czy kupić od razu akumulator?
4. Jak sprawdzić czy z akumulatora będzie jeszcze pożytek?
Zadaj te pytanie lepiej na pl.misc.samochody
A swoja droga gdzie w warszawi brak prostownikow? - moze ja w jakiejs innej
warszawie mieszkam, bo szczegolnie w zimie to wszedzie prostownikow duzo.
--
darnok
From: =?ISO-8859-2?Q?Grzegorz_K=EApi=F1ski?=
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 06 Feb 2006 11:25:58 +0100
darnok wrote:
Grzegorz Kępiński <grzegorz.kepinski_at_nospam_drops.cross.pl> wrote:
Pytania:
1. Czy ładowanie akum. mogło go uszkodzić - czy prostownik może
uszkodzić akumulator.
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
3. Czy kupić od razu akumulator?
4. Jak sprawdzić czy z akumulatora będzie jeszcze pożytek?
Zadaj te pytanie lepiej na pl.misc.samochody
A swoja droga gdzie w warszawi brak prostownikow? - moze ja w jakiejs
innej warszawie mieszkam, bo szczegolnie w zimie to wszedzie
prostownikow duzo.
Prostownik "z dzaiłki" był pożyczony. A normalnie to mieszkam w
Warszawie gdzie ja nie posiadam prostownika. :)
I jezeli kupować prostwnik i wydawać np. 50zł po to tylko żeby sie
przekonać że tak nie zachechła to szkoda forsy - stąd te moje pytania.
Pozdr. i dziękuję za odp.
From: J.F. <jfox_xnospamx_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 06 Feb 2006 11:02:48 +0100
On Mon, 06 Feb 2006 10:28:27 +0100, Grzegorz Kępiński wrote:
Akum. ładowany był u mechanika 2 dni. Włożony do
auta - brum - jak szalony i silnik działa :).
Po dwóch dniach (w sobotę wieczorem) zachciało mi się wyjąć go i
podładować prostowanicznkiem na działce (stosunek drogi z miejscu
postoju do masy akum. akceptowalny :) ).
Rano - ZONK - ledwo zachechłał - ale zapalił. Dzisiaj rano już
zachechłał pare razy i mogiłka :( - pojechałem do pracy via ZTM.
1. Czy ładowanie akum. mogło go uszkodzić - czy prostownik może
uszkodzić akumulator.
Moze, ale to trzeba ladowac dwa tygodnie bez przerwy :-)
Ten twoj prostowniczek jest chyba jakis lewy .. a moze + z -
pomyliles ?
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
Po co - przeciez masz juz jeden. CO najwyzej naprawic.
3. Czy kupić od razu akumulator?
Troche za wczesnie.
4. Jak sprawdzić czy z akumulatora będzie jeszcze pożytek?
Zaczac od ladowania i sprawdzac napiecie.
J.
From: "PeKlesyk" <peklesyk_at_nospam_interia.pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 6 Feb 2006 11:15:27 +0100
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
we Władysławowie ? :D
PMK
From: =?ISO-8859-2?Q?Grzegorz_K=EApi=F1ski?=
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 06 Feb 2006 11:31:00 +0100
PeKlesyk wrote:
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
we Władysławowie ? :D
Jeżeli, margines błędu lokalizacji wynosi do kilkuset km to by się
zgadzało :P
GK.
From: =?ISO-8859-2?Q?Grzegorz_K=EApi=F1ski?=
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 06 Feb 2006 11:28:22 +0100
J.F. wrote:
On Mon, 06 Feb 2006 10:28:27 +0100, Grzegorz Kępiński wrote:
Akum. ładowany był u mechanika 2 dni. Włożony do
auta - brum - jak szalony i silnik działa :).
Po dwóch dniach (w sobotę wieczorem) zachciało mi się wyjąć go i
podładować prostowanicznkiem na działce (stosunek drogi z miejscu
postoju do masy akum. akceptowalny :) ).
Rano - ZONK - ledwo zachechłał - ale zapalił. Dzisiaj rano już
zachechłał pare razy i mogiłka :( - pojechałem do pracy via ZTM.
1. Czy ładowanie akum. mogło go uszkodzić - czy prostownik może
uszkodzić akumulator.
Moze, ale to trzeba ladowac dwa tygodnie bez przerwy :-)
Aha.
Ten twoj prostowniczek jest chyba jakis lewy .. a moze + z -
pomyliles ?
No jkeżeli "+" do plusa (czerwonego kabelka) a "-" do minusa (czarnego
kabelka - to nie pomyliłem :D.
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
Po co - przeciez masz juz jeden. CO najwyzej naprawic.
Ten jeden był pożyczony.
3. Czy kupić od razu akumulator?
Troche za wczesnie.
Oki, poczekam do zmroku ;P
4. Jak sprawdzić czy z akumulatora będzie jeszcze pożytek?
Zaczac od ladowania i sprawdzac napiecie.
Tokoż chyba zrobię :) - i jak powinno się zachowywać napięcie?
(możliwe że wiem ale nie chcę sugerować odpowiedzi:) )
GK.
From: J.F. <jfox_xnospamx_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 06 Feb 2006 15:40:38 +0100
On Mon, 06 Feb 2006 11:28:22 +0100, Grzegorz Kępiński wrote:
J.F. wrote:
Ten twoj prostowniczek jest chyba jakis lewy .. a moze + z -
pomyliles ?
No jkeżeli "+" do plusa (czerwonego kabelka) a "-" do minusa (czarnego
kabelka - to nie pomyliłem :D.
Cos musiales pomylic jesli swiezo naladowany akumulator kiepsko
krecil. No chyba ze masz za duze opory na rozruszniku.
2. Czy teraz sobie kupić prostownik (bo tutaj w W-wie brak)?
Po co - przeciez masz juz jeden. CO najwyzej naprawic.
Ten jeden był pożyczony.
Prostownik ogolnie przydatna rzecz i uwazam ze warto posiadac.
Warto .. niezbedny wrecz :-)
Zaczac od ladowania i sprawdzac napiecie.
Tokoż chyba zrobię :) - i jak powinno się zachowywać napięcie?
(możliwe że wiem ale nie chcę sugerować odpowiedzi:) )
Pod koniec ladowania jakies 14-15V powinno byc.
PO wylaczeniu ladowania i pewnym odpoczynku - 13.0-13.5V.
Rano w samochodzie przed uruchomieniem - podobnie.
W samochodzie po uruchomieniu silnika - 14.0-14.5V.
Po wlaczeniu swiatel, grzania szyby, dmuchawy - i przygazowaniu
do srednich obrotow - tyle samo.
J.
From: Marcin E. Hamerla <Xmeh4njusy_at_nospam_Xpoczta.Xonet.Xpl.removeX>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 07 Feb 2006 07:38:34 +0100
J.F. napisal(a):
3. Czy kupić od razu akumulator?
Troche za wczesnie.
Jak nie odpala, to trzeba wymienic. Szkoda czasu na kombinacje, bo one
nie sa skuteczne. Wiecej beda kosztowaly niz nowy aku.
--
Pozdrowienia, Marcin E. Hamerla
"Every day I make the world a little bit worse."
From: J.F. <jfox_xnospamx_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 07 Feb 2006 09:03:15 +0100
On Tue, 07 Feb 2006 07:38:34 +0100, Marcin E. Hamerla wrote:
J.F. napisal(a):
3. Czy kupić od razu akumulator?
Troche za wczesnie.
Jak nie odpala, to trzeba wymienic. Szkoda czasu na kombinacje, bo one
nie sa skuteczne. Wiecej beda kosztowaly niz nowy aku.
A potem sie okaze ze na nowym tez nie odpala.
Bo alternator, bo rozrusznik, bo swiece ..
Najpierw diagnoza.
J.
From: Jacek Maciejewski <jacmac.wytnij_at_nospam_go2.pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 6 Feb 2006 11:45:50 +0100
Oto co Grzegorz Kępiński napisał:
Pytania:
1. Czy ładowanie akum. mogło go uszkodzić - czy prostownik może
Zamiast się pytać, najpierw powiedz nam ile ten aku miał lat.
Jak więcej niż 4, leć po nowy.
--
Jacek
From: "Analyzer" <xxxyyy9 (malpa) op (dot) pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Mon, 6 Feb 2006 18:27:40 +0100
Użytkownik "Grzegorz Kępiński" napisał :
4. Jak sprawdzić czy z akumulatora będzie jeszcze pożytek?
trza by pociągnąć elektrolit z cel np. aerometrem, wężykiem lub strzykawką i
stwierdzić jaki ma kolor. jak przezroczysty to można by go uratować a jak
szary lub brązowy to kapota - opad masy czynnej i zaleca sie wymianę.
Pozdro
Analyzer
From: zbyszeks_at_nospam_poczta.onet.pl
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: 7 Feb 2006 00:36:58 +0100
Aby z cała pewnością stwierdzić, iż akumulator jest Beeee należy najpierw
1. naładować go do napięcia 14,5V-15,5V,
2. sprawdzić poziom elektrolitu w poszczególnych celach,
3. dobre podłaczenie w samochodzie - klemy założone i dokręcone.
Jeżeli mimo to akumulator nie reaguje - Padł
Jeżeli podczas ładowania napięcie na nim jest większe niż 16V - akumulator jest
złomem.
Moje pytanie brzmi czy mechanik rzeczywiście ładował przez dwa dni ten
akumulator oraz czy nie zostawiłeś samochodu na noc np. na światłach
postojowych itd.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
From: PeJot_at_nospam_o2.pl
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 07 Feb 2006 07:16:04 +0100
Analyzer napisał(a):
trza by pociągnąć elektrolit z cel np. aerometrem, wężykiem lub strzykawką i
stwierdzić jaki ma kolor. jak przezroczysty to można by go uratować a jak
szary lub brązowy to kapota - opad masy czynnej i zaleca sie wymianę.
Pozwól że się zapytam: w moim 6 letnim aku prod. Akuma elektrolit jest
lekko brązowawy i mętny. Aku ładuje się normalnie i jak na takie mrozy
trzyma się całkiem dzielnie. Chciałbym pojeździć do wiosny i na wszelki
wypadek wymienić aku. Pociągnie czy nie ?
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
From: J.F. <jfox_xnospamx_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 07 Feb 2006 09:03:15 +0100
On Tue, 07 Feb 2006 07:16:04 +0100, PeJot_at_nospam_o2.pl wrote:
Pozwól że się zapytam: w moim 6 letnim aku prod. Akuma elektrolit jest
lekko brązowawy i mętny. Aku ładuje się normalnie i jak na takie mrozy
trzyma się całkiem dzielnie. Chciałbym pojeździć do wiosny i na wszelki
wypadek wymienić aku. Pociągnie czy nie ?
Jesli dziala to po co wymieniac ?
A jesli na wszelki wypadek to raczej przed zima a nie po.
Ze starymi akumulatorami jest tak ze traca pojemnosc i dostaja zwarc
wewnetrznych.
Pierwsze powoduje ze nie mozna dluzej rozrusznikiem pokrecic ani
zapomniec swiatla zgasic, drugie ze po dluzszym postoju nie rusza.
J.
From: PeJot_at_nospam_o2.pl
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 07 Feb 2006 09:11:47 +0100
"J.F." napisał(a):
On Tue, 07 Feb 2006 07:16:04 +0100, PeJot_at_nospam_o2.pl wrote:
Pozwól że się zapytam: w moim 6 letnim aku prod. Akuma elektrolit jest
lekko brązowawy i mętny. Aku ładuje się normalnie i jak na takie mrozy
trzyma się całkiem dzielnie. Chciałbym pojeździć do wiosny i na wszelki
wypadek wymienić aku. Pociągnie czy nie ?
Jesli dziala to po co wymieniac ?
Albowiem w poprzednim aucie aku zdechł bez wypowiedzenia, na szczęście
koło domu. Stąd mam uprzedzenie.
A jesli na wszelki wypadek to raczej przed zima a nie po.
Przed następną zimą - boję się że nie dociągnie. To jest badziewna, 6
letnia Akuma. Na razie nigdzie dalej się nie wybieram, nawet gdyby aku
padł, nie będzie problemu; poza tym powinien pociągnąć jeszcze miesiąc,
dwa aż do kupienia nowego na wiosnę.
--
P. Jankisz
trochę o rowerach:
http://www.widzew.net/~bladteth/pj.html /zdechło/
http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
From: =?ISO-8859-2?Q?Grzegorz_K=EApi=F1ski?=
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 07 Feb 2006 09:11:18 +0100
Może tak zbiorczo :)
Kabelków nie_pomyliłem :)
Elektrolitu nie nmiałem jak sprawdzać bo to "bezobsługowy" i nawet nie
było jak wydrapać dekielka.
Wróciłem wczoraj na parking do mojego "bolida" i patrzę z miernikiem i -
zonk - 10.2V.
Oczywiście spróbowałem zakręcić...
...no i oczywiście nie zabrumał.
Kupiłem nowy AKU. Ładownie mam na poziomie 14.8V :)
Koszty łażenia, zastanawiania się i kombinowania może nie osiągnęły 290
zł, ale pewność że mogę ruszyć i pojechać gdzieś jest o wiele cenniejsza.
Dziekuję wszystkim za wsparcie i pomoc w tych trudnych chwilach,
wymuszających przesiadkę na ZTM.
Pozdrawiam,
Grzegorz K.
[autko: Chrysler Voyager 3.0L '91]
From: pisz_na.mirek_at_nospam_dionizos.zind.ikem.pwr.wroc.pl
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 7 Feb 2006 09:11:29 +0000 (UTC)
Grzegorz Kępiński <grzegorz.kepinski_at_nospam_drops.cross.pl> wrote:
Może tak zbiorczo :)
Kabelków nie_pomyliłem :)
Elektrolitu nie nmiałem jak sprawdzać bo to "bezobsługowy" i nawet nie
było jak wydrapać dekielka.
Mnie też się tak wydawało, ale jak zobaczyłem jak to robi fachowiec :)
Wróciłem wczoraj na parking do mojego "bolida" i patrzę z miernikiem i -
zonk - 10.2V.
Prawdopodobnie zwarta jedna cela, do kosza.
From: J.F. <jfox_xnospamx_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: [OT] Akumulator, auto, prostownik (?)
Date: Tue, 07 Feb 2006 16:12:01 +0100
On Tue, 7 Feb 2006 09:11:29 +0000 (UTC),
Wróciłem wczoraj na parking do mojego "bolida" i patrzę z miernikiem i -
zonk - 10.2V.
Prawdopodobnie zwarta jedna cela, do kosza.
Nie do kosza tylko do zwrotu w sklepie. Kaucja 30zl tez do zwrotu.
A poza tym faktycznie do huty :-)
J.