lutowanie, zły początek
Masz problem? Zapytaj na forum elektroda.pl
From: "grundolf" <grundolf_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: lutowanie, zły początek
Date: 8 May 2006 12:56:32 +0200
Witam.
Lutowałem swoją pierwszą płytkę używając kalafonii takiej jak w puszce do
pasty do butów i cyny takiej w szpulce.
Wyczytałem wcześniej, że im więcej kalafonii tym lepiej się lutuje.
No i niestety ale jak lutowałem bez namaczania grota w kalafonii to było
ok, a jak namoczyłem to przy pierwszym przytknięciu takiego grota zaczęły mi
się odrywać ścieżki od płytki.
Wyglądało to tak że najpierw ścieżka robiła się jakaś zaśniedziała a po chwili
sekundzie już odpadła. Kilka ścieżek do okola też zaśniedziało.
Co ja zrobiłem źle? Kiedy mam użyć tej kalafonii i po co?
Dzięki za pomoc
Pozdrawiam
Grundolf
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
From: "WT" <safinwt_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: lutowanie, zły początek
Date: Mon, 8 May 2006 12:26:26 +0100
Kalafonia nie jest najlepszym srodkiem do usuwania zanieczyszczen z
laminatu. Do tego lepszy jest topnik zawarty w cynie, tej ktora go ma
zaprasowany. Kalafonia w niewielkiej ilosci zabezpieczy laminat przed
utlenianiem. Wypada pamiętac, ze wytrzymałosc kleju w laminacie jest
ograniczona i przegrzanie lutownicą spowoduje zniszczenie laminatu. Załatwia
to lutownica ze stabilizacją temperatury, a w ostatecznosci dioda szeregowo
wstawiona do lutownicy albo autotransformator ustawiony na około 120 V.
Wydajnej pracy.
From: "Greg\(G.Kasprowicz\)" <Grzegorz.Kasprowicz_at_nospam_CERN.CH>
Subject: Re: lutowanie, zły początek
Date: Mon, 8 May 2006 15:53:50 +0200
ograniczona i przegrzanie lutownicą spowoduje zniszczenie laminatu.
Załatwia
to lutownica ze stabilizacją temperatury, a w ostatecznosci dioda
szeregowo wstawiona do lutownicy albo autotransformator ustawiony na około
120 V.
dioda w szereg z trafem na pierwotnym?
przeciez wywola to przeplyw duzego stalego pradu przez trafo i go nasyci..
przez co faktycznie moc na grocie spadnie, lecz trafo mzoe sie spalic..
From: "Konop" <konop13_at_nospam_gazeta.pl>
Subject: Re: lutowanie, zły początek
Date: Mon, 8 May 2006 18:01:35 +0200
dioda w szereg z trafem na pierwotnym?
przeciez wywola to przeplyw duzego stalego pradu przez trafo i go nasyci..
przez co faktycznie moc na grocie spadnie, lecz trafo mzoe sie spalic..
A są inne lutownice niż transformatorowe?? Są... . Tam już nie ma tego
efektu :)... .
Pozdrawiam
Konop
From: =?ISO-8859-2?Q?Roman_Rog=F3=BF?= <xx_at_nospam_krakow.pl>
Subject: Re: lutowanie, =?ISO-8859-2?Q?z=B3y_pocz=B1tek?=
Date: Mon, 08 May 2006 13:26:47 +0200
grundolf napisał(a):
Witam.
Lutowałem swoją pierwszą płytkę używając kalafonii takiej jak w puszce do
pasty do butów i cyny takiej w szpulce.
Wyczytałem wcześniej, że im więcej kalafonii tym lepiej się lutuje.
No ale bez przesady z tą ilością
No i niestety ale jak lutowałem bez namaczania grota w kalafonii to było
ok, a jak namoczyłem to przy pierwszym przytknięciu takiego grota zaczęły mi
się odrywać ścieżki od płytki.
Może po prostu za gorąca lutownica
Czym lutujesz ?
Wyglądało to tak że najpierw ścieżka robiła się jakaś zaśniedziała a po chwili
sekundzie już odpadła. Kilka ścieżek do okola też zaśniedziało.
Czy to aby na pewno była kalafonia ?
Może z dodatkiem jakiegoś paskudztwa do lutowania rynien :)
salmiak etc
Co ja zrobiłem źle? Kiedy mam użyć tej kalafonii i po co?
Generalnie, jeżeli używasz tinolu (cyny ze szpulki) to on już w sobie
zawiera kalafonię.
Temperatura ma być taka żeby kalafonia się nie zwęglała ani nie parowała
w sekundzie (może to twoje śniedzenie ścieżek wokoło) bo to nie ma
sensu. Ma tylko zwilżyć ścieżki i zapobiegać utlenianiu się cyny na
grocie roztaczając wokół aromat sosnowego lasu na górskim zboczu.
Romek
Dzięki za pomoc
Pozdrawiam
Grundolf
From: "grundolf" <grundolf_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: Re: lutowanie, zły początek
Date: 8 May 2006 14:24:48 +0200
Wyczytałem wcześniej, że im więcej kalafonii tym lepiej się lutuje.
No ale bez przesady z tą ilością
Hm. Może i przesadziełem. Ścieżki mam cieniutkie, a wyczytałem gdzieś że jak
się lutuje np: smd to trzeba dużo kalafonii żeby nie popalić nóżek.
Więc nie rozumiem, bo kalafonia zadziałała u mnie całkiem odwrotnie.
Może po prostu za gorąca lutownica
Czym lutujesz ?
Lutownica Xytronic 369 ustawiona na troszeczkę ponad 300 stopni.
Czy to aby na pewno była kalafonia ?
Nie jestem pewien teraz nie mam tego przed oczami, ale kupowałem
w sklepie elektronicznym i poprosiłem o kalafonię. Byćmoże gość
dał mi jakiś inny topnik ale wygląda jak kalafonia.
Generalnie, jeżeli używasz tinolu (cyny ze szpulki) to on już w sobie
zawiera kalafonię.
No tak ale właśnie bałem się o te cienkie ścieżki więc dołożyłem tej
z "puszki od pasty po butach".
Pozdrawiam
Grundolf
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
From: =?ISO-8859-2?Q?Roman_Rog=F3=BF?= <xx_at_nospam_krakow.pl>
Subject: Re: lutowanie, =?ISO-8859-2?Q?z=B3y_pocz=B1tek?=
Date: Mon, 08 May 2006 14:46:30 +0200
grundolf napisał(a):
Wyczytałem wcześniej, że im więcej kalafonii tym lepiej się lutuje.
No ale bez przesady z tą ilością
Hm. Może i przesadziełem. Ścieżki mam cieniutkie, a wyczytałem gdzieś że jak
się lutuje np: smd to trzeba dużo kalafonii żeby nie popalić nóżek.
Więc nie rozumiem, bo kalafonia zadziałała u mnie całkiem odwrotnie.
Może po prostu za gorąca lutownica
Czym lutujesz ?
Lutownica Xytronic 369 ustawiona na troszeczkę ponad 300 stopni.
^^^^^^^^^^
No i tu jest twój problem.
Stanowczo za gorąca.
W takiej temperaturze kalafonia błyskawicznie paruje i robi ci biały
nalot dookoła.
Romek
From: "Greg\(G.Kasprowicz\)" <Grzegorz.Kasprowicz_at_nospam_CERN.CH>
Subject: Re: lutowanie, zły początek
Date: Mon, 8 May 2006 15:56:20 +0200
Lutownica Xytronic 369 ustawiona na troszeczkę ponad 300 stopni.
^^^^^^^^^^
No i tu jest twój problem.
Stanowczo za gorąca.
W takiej temperaturze kalafonia błyskawicznie paruje i robi ci biały nalot
dookoła.
a niby na ile ma byc?
230?
ja standardowo uzywam takiej temp lub wyzszej i nic sie nie przypala..
musisz ograniczyc do minimum czas kontaktu z lutowiem i elementem
From: Piotr Chmiel <piotr_at_nospam_topaz.zsel.lublin.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re=3A_lutowanie=2C_z=B3y_pocz=B1tek?=
Date: Mon, 8 May 2006 22:06:17 +0200
This message is in MIME format. The first part should be readable text,
while the remaining parts are likely unreadable without MIME-aware tools.
--0-1435664628-1147118777=:59588
Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=iso-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8BIT
On Mon, 8 May 2006, Greg(G.Kasprowicz) wrote:
Lutownica Xytronic 369 ustawiona na troszeczkę ponad 300 stopni.
^^^^^^^^^^
No i tu jest twój problem.
Stanowczo za gorąca.
W takiej temperaturze kalafonia błyskawicznie paruje i robi ci biały nalot
dookoła.
a niby na ile ma byc?
230?
ja standardowo uzywam takiej temp lub wyzszej i nic sie nie przypala..
musisz ograniczyc do minimum czas kontaktu z lutowiem i elementem
Lutowania trzeba się nauczyć.
Lutownica z nastawianiem temperatury to mercedes.
Może lepiej zacząć od syrenki?
--
Piotr Chmiel
gg: 3440801
--0-1435664628-1147118777=:59588--
From: "Roman" <romantek_at_nospam_poczta.onet.pl>
Subject: =?iso-8859-2?Q?Re:_lutowanie=2C_z=B3y_pocz=B1tek?=
Date: Mon, 8 May 2006 13:41:08 +0200
"grundolf" <grundolf_at_nospam_poczta.onet.pl> wrote in message
news:0c12.0000011e.445f23e0_at_nospam_newsgate.onet.pl...
Wyczytałem wcześniej, że im więcej kalafonii tym lepiej się lutuje.
Bez nadmiernej przesady
No i niestety ale jak lutowałem bez namaczania grota w kalafonii to było
ok, a jak namoczyłem to przy pierwszym przytknięciu takiego grota zaczęły
mi
się odrywać ścieżki od płytki.
Dziwne - może to nie jest kalafonia ? Lutownicę masz stanowczo za gorącą !
Roman