Reanimacja zasilacza Tatarek 1,5V-12V: co zrobić po zwarciu i uszkodzeniu scalaka?
spalony zasilacz-reanimacja?
From: feleck <feleck_at_nospam_blebleble.poczta.onet.pl>
Subject: spalony zasilacz-reanimacja?
Date: Sat, 12 Feb 2005 22:48:05 +0000 (UTC)
Witam
Przez nieuwagę przypaliłem zasilacz Tatarek 1,5V-12V, 500mA (o dokładnie
taki: http://www.baltrade.pl/bn/?o=shpp&i=797 ) zwierając "+" z "-" na
wyjściu 12V. Poszedł dymek, ale jeszcze coś żyje - po przestudzeniu,
wywietrzeniu i próbie włączenia od nowa się nagrzewa i zaczyna dymić.
Po rozebraniu - scalak ostro przypalony, reszta wygląda w miarę OK.
Że to proste urządzenie chciałbym spróbować je reanimować.
Podpowiedzielibyście jak się do tego zabrać? Przede wszystkim co to za
scalak i czy wymiana jego wystarczy?
-- Początkujący ;)
---=Marcin Felczak=---
From: "Krzys-iek" <root.a.krionix.ten<->
Subject: Re: spalony zasilacz-reanimacja?
Date: Sun, 13 Feb 2005 00:19:19 +0100
feleck <feleck_at_nospam_blebleble.poczta.onet.pl> napisal nam:
Witam
Przez nieuwagę przypaliłem zasilacz Tatarek 1,5V-12V, 500mA (o
dokładnie taki: http://www.baltrade.pl/bn/?o=shpp&i=797 ) zwierając
"+" z "-" na wyjściu 12V. Poszedł dymek, ale jeszcze coś żyje - po
przestudzeniu, wywietrzeniu i próbie włączenia od nowa się nagrzewa i
zaczyna dymić. Po rozebraniu - scalak ostro przypalony, reszta
wygląda w miarę OK.
Że to proste urządzenie chciałbym spróbować je reanimować.
Podpowiedzielibyście jak się do tego zabrać? Przede wszystkim co to za
scalak i czy wymiana jego wystarczy?
a widac oznaczenie? Pewnie lm317 ale on ma zabezpieczenie przed zwarciem :(
From: feleck <feleck_at_nospam_blebleble.poczta.onet.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz-reanimacja?
Date: Sun, 13 Feb 2005 08:31:57 +0000 (UTC)
"Krzys-iek" <root.a.krionix.ten<-> napisał/a na
news:420e8ef4$1_at_nospam_news.home.net.pl:
feleck <feleck_at_nospam_blebleble.poczta.onet.pl> napisal nam:
Witam
Przez nieuwagę przypaliłem zasilacz Tatarek 1,5V-12V, 500mA (o
dokładnie taki: http://www.baltrade.pl/bn/?o=shpp&i=797 ) zwierając
"+" z "-" na wyjściu 12V. Poszedł dymek, ale jeszcze coś żyje - po
przestudzeniu, wywietrzeniu i próbie włączenia od nowa się nagrzewa i
zaczyna dymić. Po rozebraniu - scalak ostro przypalony, reszta
wygląda w miarę OK.
Że to proste urządzenie chciałbym spróbować je reanimować.
Podpowiedzielibyście jak się do tego zabrać? Przede wszystkim co to
za scalak i czy wymiana jego wystarczy?
a widac oznaczenie? Pewnie lm317 ale on ma zabezpieczenie przed
zwarciem :(
Dzięki, za zwrócenie uwagi.
MC 34063AP1
Sterownik do przetwornic DC - DC, ograniczenie pršdu wyj., max pršd
przełšczany 1.5A, Uwe= 3 ÷ 40, Uwy- regulowane.
(to znalazłem)
--
---=Marcin Felczak=---
From: "Krzys-iek" <root.a.krionix.ten<->
Subject: Re: spalony zasilacz-reanimacja?
Date: Sun, 13 Feb 2005 10:39:29 +0100
.
MC 34063AP1
Sterownik do przetwornic DC - DC, ograniczenie pršdu wyj., max pršd
przełšczany 1.5A, Uwe= 3 ÷ 40, Uwy- regulowane.
(to znalazłem)
to go wymien :)
From: feleck <feleck_at_nospam_blebleble.poczta.onet.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz-reanimacja?
Date: Sun, 13 Feb 2005 10:34:56 +0000 (UTC)
"Krzys-iek" <root.a.krionix.ten<-> napisał/a na
news:420f2050$1_at_nospam_news.home.net.pl:
to go wymien :)
Ale czy to wystarczy? Uległ spaleniu, bo było zwarcie, czy w wyniku zwarcia
"coś" strzeliło (diody?np.) i dopiero awaria tego "czegoś" spowodowała
społonięcie scalaka?
--
---=Marcin Felczak=---
From: "Makxio" <makxio_at_nospam_wiadomo_co_usunac.go2.pl>
Subject: Re: spalony zasilacz-reanimacja?
Date: Sun, 13 Feb 2005 11:46:21 +0100
| Ale czy to wystarczy? Uległ spaleniu, bo było zwarcie, czy
w wyniku zwarcia
| "coś" strzeliło (diody?np.) i dopiero awaria tego "czegoś"
spowodowała
| społonięcie scalaka?
|
| --
| ---=Marcin Felczak=---
Witam
Diody mozesz posprawdzac, moga byc Schotky (normalna dioda
spadek na zlaczu 0,6, a schotky ma ok 0,2V), posprawdzaj na
okolo diody, pytanie czy jest jakis tranzystor wykonawczy ?
Scalak prawdopodobnie jest do wymiany, wiec musisz
zainwestowac w drugi, ale dziwi mnie ze zasilacz nie ma
zadnego ograniczenia pradowego ..hmmm oszczednosci czy co ?
Pozdrawiam
Marcin